Tak powinien wyglądać Warcraft 3: Reforged w dniu premiery! Patch 2.0 wprowadza mnóstwo usprawnień

Tegoroczny listopad ogłaszam miesiącem naprawiania skopanych remasterów. Rockstar wziął się w końcu za łatanie Grand Theft Auto: The Trilogy – The Definitive Edition, a Blizzard przypomniał sobie, że w 2020 roku spartaczył coś, czego zepsuć się nie dało, czyli remake Warcrafta 3. Jak wiadomo, w tym roku mija 30 lat od wydania pierwszego RTS-a umiejscowionego w Azeroth i zwyczajnie głupio byłoby przynajmniej nie spróbować naprawić Warcraft 3: Reforged. Blizzard wypuścił więc patcha 2.0, który zawiera naprawdę sporo zmian; w ustawieniach gry zagościło multum nowych opcji, usprawniono interfejs, a gra rankingowa doczekała się kompletnej przebudowy. Rychło w czas.

Listę nowości otwierają rozbudowane możliwości dostosowania wyglądu gry. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby włączyć klasyczne modele jednostek, budynków, bohaterów czy otoczenia według uznania. Uważasz, że nowe ikony wojaków są szpetne, ale podoba ci się cała reszta wizualiów Reforged? Możesz przywrócić klasyczne portrety, jednocześnie pozostawiając resztę oprawy w wersji uwspółcześnionej. Blizzard poszedł o krok dalej i rozbudował menu kolekcji, w którym możemy dostosować np. wygląd herosów w potyczkach wieloosobowych (przykładowo przywoływany na Ołtarzu Królów paladyn może mieć skin Arthasa).

Warcraft 3: Reforged

Usprawnień doczekał się także interfejs. Zapomnijcie o zmianie skrótów klawiszowych poprzez edycję pliku tekstowego – w ustawieniach pojawiło się wreszcie stosowne menu, w którym przypiszemy klawisze tak, żeby budowanie, szkolenie jednostek czy korzystanie z zaklęć było dla nas wygodne. Ponadto możemy sprawić, że w trakcie rozgrywki zobaczymy liczniki APM-u, fps-ów oraz pingu, a także czas, jaki upłynął od rozpoczęcia meczu. Twórcy najwyraźniej wzorowali się na Starcrafcie 2, bo dodali do Reforged także wskaźnik liczby robotników, który może wyświetlać się nad kopalniami.

Warcraft 3: Reforged aż się prosił o rozbudowaną rozgrywkę rankingową na miarę wspomnianego Starcrafta 2, ale i na tym polu Blizzard dał niegdyś ciała. Patch 2.0 robi, co może, żeby odkręcić zaniechania twórców – za online’owe potyczki otrzymujemy punkty doświadczenia, które wpływają teraz na dobór sieciowych oponentów. Po wbiciu maksymalnego poziomu rolę tę przejmuje tzw. MMR, czyli Matchmaking Rating. System ten wypada o niebo lepiej niż to, co widzieliśmy po premierze Reforged, ale nadal bardzo daleko mu do świetnych rankingów z Legacy of the Void. Grze przydałyby się klarowne ligi (brązowa, srebrna, złota itd.), jakie kilkanaście lat temu zaimplementowano w kontynuacji kosmicznego RTS-a z Terranani, Zergami i Protossami w rolach głównych.

Warcraft 3: Reforged

Zmian jest dużo więcej, a ja starałem się skupić jedynie na najważniejszych z nich. Jest mi naprawdę trudno oprzeć się wrażeniu, że wszystkie dodane opcje i usprawnienia powinny znajdować się w grze już w dniu premiery. Czyli prawie pół dekady temu! Patch 2.0 z całą pewnością sprawia, że Warcraft 3: Reforged stał się zauważalnie lepszą grą, ale najnowsza aktualizacja nie załatwia wszystkiego – pierwsze zapowiedzi odświeżenia wspominały o rozbudowie historii, jak i jej integracji z fabułą World of Warcraft, a także nowych cutscenkach. Po tych niestety nadal śladu brak, co potrafi doskwierać, szczególnie gdy ogrywamy kampanię. Bowiem sceny dialogowe między misjami nie zestarzały się najlepiej i zwyczajnie ciężko się je ogląda.

Wciąż boli także usunięcie klasycznego klienta i aż strach pomyśleć, co może spotkać genialnego Starcrafta 2, jeśli Blizzard zdecyduje się kiedyś wydać „uwspółcześnione” (czyt. wybrakowane) wersje Wings of Liberty, Heart of the Swarm oraz Legacy of the Void...