Watch Dogs: Seria może otrzymać filmową adaptację
Tak, jasne, takie plotki słyszało się ładne 10 lat temu, ale najwyraźniej Ubisoft nie odpuszcza tematu i właśnie otrzymaliśmy coś więcej niż tylko mgliste przypuszczenia.
Filmowa adaptacja Watch Dogs to niezwykle ciekawy temat. Plany o niej zaczęto snuć jeszcze przed wyjściem pierwszej części serii, a temat później wypływał co jakiś czas. Nikt już chyba nie wierzył, że projekt dojdzie do skutku, jednak wygląda na to, że Ubisoft nie odpuścił i cały czas stara się pchać go do przodu.
Jak donosi Deadline, film ma już reżysera, scenarzystkę oraz aktorkę, która wcieli się w główną bohaterkę filmu. Nie są to może pierwszoplanowe, hollywoodzkie nazwiska, ale zdecydowanie nie można ich nazwać nowicjuszami.
Reżyserem filmu będzie Mathieu Turi, francuski reżyser, który ma już na swoim koncie kilka produkcji, w tym ciepło przyjęty horror „Gueules noires”, który zgarnął sporo statuetek na Screamfest Festival. Swoje trzy grosze dorzucił również do „Bękartów wojny”, asystując Quentinowi Tarantino. Reżyser jest także odpowiedzialny za powstawanie serialowej adaptacji A Plague Tale: Innocence. Za scenariusz odpowie Christie LeBlanc, mająca na swoim koncie netfliksowy thriller „Tlen”. Gwiazdą filmu została Sophie Wilde, znana przede wszystkim z „Mów do mnie” studia A24.
Zagadką pozostaje jednak, czy film będzie adaptacja konkretnej części serii, czy raczej niezależną historią osadzoną w świecie Watch Dogs. Daty premiery oczywiście również jeszcze nie znamy.
Czytaj dalej
Zakochany w fantastyce maści wszelkiej. Jak najmniej czasu spędza siedząc w tym świecie, a jak najwięcej przemierzając nadprzestrzeń Odległej Galaktyki, niebo Alagaësii, szlaki Kontynentu lub bezkresne łąki na Cuszimie. Gdy w końcu wyjdzie remake pierwszego Wiedźmina, to zniknie z tego wszechświata, dopóki nie przejdzie gry na każdy możliwy sposób. Typ, który w Awangardzie Krakowskiej dostrzegł cyberpunkowego ducha, a na maturze odwołał się do Gwiezdnych Wojen.