1
26.11.2022, 17:26Lektura na 2 minuty
Wideo

Weird West z modem FPP. Twórca gry pyta, jaką perspektywę powinna mieć kolejna gra

Dziwny Zachód staje się bardziej dziwny, kiedy patrzymy z oczu bohatera, a eksperyment z immersive simami z widokiem izometrycznym chyba zbliża się do końca.

Pochodzący z Francji Raphael Colantonio dał światu kilka świetnych gier, które w moim prywatnym rankingu od lat okupują najwyższe pozycje – to m.in. Prey (ten z 2017), seria Dishonored, ale też nieco (acz niesłusznie!) zapomniane Arx Fatalis. Gdy rozstał się ze studiem Arkane, które przez prawie 20 lat pomagał budować, zaczął tworzyć kolejny ambitny projekt: immersive sima o tytule Weird West.

Recenzję tej perełki przeczytacie tutaj, a jeśli koncepcja wyda wam się interesująca, to pierwszy rozdział tej opowieści możecie ograć za darmo. Warto, bo Weird West udowadnia, że gra wcale nie musi być pierwszoosobowa, by być dobrym immersive simem. Gdybyście jednak chcieli spojrzeć na Dziwny Zachód z klasycznej dla gatunku perspektywy, wyglądałoby to mniej więcej tak:

Oczywiście są tu pewne uproszczenia, a niektóre animacje wyglądają kiepsko, jednak ogólnie gra prezentuje się z bliska zaskakująco dobrze – do tego stopnia, że mod pierwszoosobowy może przyciągnąć uwagę tych, których zraził wcześniej rzut izometryczny.

Po dwóch tygodniach od premiery tytułu, kierowane przez Colantiono studio WolfEye poinformowało, że Weird West rozeszło się w około 400 tysiącach kopii. Kwestią czasu było to, kiedy firma zajmie się kolejnym tytułem i wygląda na to, że coś się w temacie dzieje – developer zapytał na Twitterze, czy następna produkcja powinna być z perspektywy pierwszej osoby.

Na chwilę, w której piszę te słowa odpowiedź „tak” ma monstrualną przewagę i wydaje mi się, że jeśli czytacie tego newsa rok później, to wynik pozostał taki sam. Colantonio dostarczał świetne gry z widokiem z oczu bohatera i choć Weird West jest chlubnym wyjątkiem, to chyba pozostanie takim, który potwierdzi regułę… Z kolei twórca zapytany o to, jaką grę zamierza zrobić dalej, odpowiada z rozbrajającą szczerością, że „immersive simy dopóki nie umrze”.

To ciekawa deklaracja, szczególnie zważywszy na fakt, że w jednym z wywiadów Colantonio przyznał, jakim ciężarem był dla niego ostatni immersive sim tworzony jeszcze pod szyldem Arkane, czyli Prey. Pozostaje trzymać kciuki i mieć nadzieję, że kolejna gra developera będzie co najmniej równie dobra co Weird West – i to niezależnie od perspektywy.


Czytaj dalej

Redaktor
Samuel Goldman

I have no mouse and I must click.

Profil
Wpisów1086

Obserwujących4

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze