Wild Hearts: Kolejny boss pada trupem w nowym fragmencie rozgrywki
Wiecie, co nadejdzie w przyszłym miesiącu? Otóż zadebiutuje wtedy Monster Hunter w wykonaniu Electronic Arts. Ogłoszenie premiery mieliśmy całkiem niedawno, bo pod koniec zeszłego roku, a przez ten czas mieliśmy już kilka okazji, żeby zobaczyć tamtejszych bossów w akcji. Bydlaki pojawiły się również na The Game Awards, gdzie mogliśmy poznać niektóre z bestii, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć po premierze. Jedną z nich była właśnie złota zamieć, o której więcej będzie dziś, ponieważ to z nią w najnowszym materiale mierzy się grupka śmiałków.
Potwór wygląda do bardzo majestatycznie i… trygrysio. Sama walka przebiega dość podobnie do innych materiałów, ale w dalszym ciągu nie mogę się przyzwyczaić do stawiania drewnianych konstrukcji w mgnieniu oka, chociaż zdają się być kluczowe w potyczkach. No i do tego za każdym razem, kiedy pojawia się wielki młot, w mojej głowie odtwarza się dźwięk „bonk” bez względu na zawartą w grze ścieżkę dźwiękową. Choć wiele mechanik zostało zaczerpniętych z Monster Huntera, najwidoczniej Omega Force miało swój pomysł na walkę.
Przypominam, że wyruszymy na łowy w Wild Hearts już niedługo, a konkretnie 17 lutego, a do tego dostępny jest preorder.