Xbox: Microsoft rozprawia się z emulacją na swoich konsolach

Microsoft od kilku lat prezentuje postawę, jaką nazwalibyśmy raczej prokonsumencką, pozwalając na korzystanie z kilku kruczków lub promocji, prowadzących do oszczędności – tak jak ta na taniego Game Passa, dzięki czemu można było zacząć przygodę z usługą firmy za bagatela 4 zł. Z tym jednak koniec. Gigant z Redmond przymykał też oko na pewne procedery, jak np. możliwość korzystania z emulatorów na Xboksach Series X|S i niestety nie mam w tej kwestii dobrych informacji.
Choć wśród zasad Microsoftu jasno stoi, że „produkty emulujące systemy lub platformy do gier są niedozwolone na żadnej rodzinie urządzeń”, to gracze od znajdują sposoby na obchodzenie tego zakazu. Przy czym warto zaznaczyć, że nie potrzeba było wielkiej ekwilibrystyki by odpalić na nowych Xboksach emulator – firma traktowała te zasady raczej luźno, podobnie jak twórcy wielu gier, oficjalnie nie wspierając modów i chroniąc swoje produkty odpowiednimi licencjami, ale jednocześnie przymykając oko na działania modderów. Chyba, że jesteś Take-Two, które lubi gnębić twórców ze społeczności i z zasady nie odpuszcza, za wyjątkiem jednej sytuacji.
Nieoczekiwanie dobre czasy emulacji na Xboksach dobiegły końca. W ubiegłym tygodniu kolejni użytkownicy zaczęli informować o tym, że aplikacje przestają u nich działać, a przy próbach odpalenia konsole wyświetlają komunikat o naruszeniu polityki Microsoft Store.
Oczywiście emulacja dalej jest możliwa, ale tylko w trybie developerskim, za który trzeba dodatkowo zapłacić, co oczywiście nie spodobało się większości graczy. Przez dłuższą chwilę Microsoft nie zajmował w tej sprawie żadnego stanowiska, więc społeczność wydedukowała, że nagły krok firmy nie ma nic wspólnego z nową polityką, a winne są skargi Nintendo, któremu nie podobało się, że posiadacze Xboksów grają w tytuły z GameCube’a czy Wii.
Ma to sens, choć Microsoft w komentarzu dla IGN zdementował tę teorię:
Informacje krążące obecnie po Twitterze są niedokładne. Nasze działania opierają się na wieloletniej polityce dotyczącej treści dystrybuowanych w sklepie, by zapewnić zgodność z zasadami Microsoft Store. Zgodnie z punktem 10.13.10 produkty, które emulują systemy lub platformy do gier, nie są dozwolone w żadnej rodzinie urządzeń.
Czyli gigant z Redmond powołuje się na zapis, o którym wspominałem wcześniej i wygląda na to, że nie jest to nowa zasada, bo Web Archive podpowiada, że funkcjonowała już w grudniu zeszłego roku – wcześniejszej kopii niestety nie ma. Czy to oznacza, że Microsoft postanowił skończyć z emulacją? Najwyraźniej tak, choć ciężko zgadywać, czy to definitywny koniec, czy firma przygotowuje jakieś nowe rozwiązanie. W końcu stojący na czele działu Xboksa Phil Spencer jest przecież zdania, że branża powinna pracować nad emulacją i archiwizacją gier.
Czytaj dalej
Jedna odpowiedź do “Xbox: Microsoft rozprawia się z emulacją na swoich konsolach”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
jak zwykle zamieszane jest w to nintendo i ich polityka karania za to, że ktoś chce grać w gry, których oni już nie sprzedają. łał