Zapowiedź nowego Painkillera uruchomiła wspomnienia. Tuzy polskiego gamedevu wspominają pierwszą grę oraz początki People Can Fly
Spojrzenie twórców na jeden z ważniejszych projektów w ich karierze jest zaskakująco… rozbieżne.
Przed kilkoma dniami na kanale PlayStation katowickie Anshar Studios zaprezentowało niemałą niespodziankę. Otóż we współpracy z Saber Interactive i 3D Realms zapowiedziało, że jeszcze w tym roku gracze wezmą udział w depopulacji piekła w ramach najnowszego Painkillera – jedynie trzy miesiące od pierwszej oficjalnej zapowiedzi. Powrót kultowej polskiej marki zainspirował twórców oryginału, Marka Tymińskiego (obecnie CI Games) oraz Adriana Chmielarza (The Astronauts) do wspomnień związanych z produkcją gry oraz początków People Can Fly.
Za pośrednictwem serwisu X (dawniej Twitter) Marek Tymiński opowiedział o początkach PCF, które w 2001 roku znane było jeszcze pod nazwą Rocket Jump Development, a geneza firmy była ściśle związana ze współpracą twórcy z Adrianem Chmielarzem przy Starmageddonie, znanym również jako Project Earth. Prezes CI Games wspomina, że wspólna praca obu panów nie poszła po ich myśli, co w ostatecznym rozrachunku przyczyniło się do przejęcia przez Tymińskiego kontroli nad Starmageddonem.
Zdaniem twórcy wyniki finansowe Painkillera nie spełniły oczekiwań wydawcy, firmy DreamCatcher, co w późniejszym czasie było jednym z powodów, dla których Epic Games przejęło kontrolę nad People Can Fly. Wpis Marka Tymińskiego przedstawia historię powstania gry w niespecjalnie korzystnym świetle. Dodatkowo publikacja została okraszona porównaniem oryginalnej gry z kadrem najnowszego wydania od Anshar Studios, które ma sugerować, że dzieło straciło swój mroczny sznyt sprzed dwudziestu jeden lat na rzecz bardziej kolorowej i różnorodnej wizji piekła. Wpisuje się to poniekąd w retorykę twórcy, który od dłuższego czasu krytykuje obecny stan branży gier wideo.
W kontrze do historii Marka Tymińskiego stawia się wspomniany wcześniej Adrian Chmielarz, którego wpis na X-ie wyjaśnia pewne wątki z krótkiej historii prezesa CI Games. Zdaniem szefa The Astronauts historia People Can Fly nie przecina się w żadnym momencie z Rocket Jump Development. Studio zamiast w PCF przeobraziło się w City Interactive – późniejsze CI Games. Podobne dementi zaszło w wątku związanym z przejęciem firmy przez Epic Games.
Painkiller nie był na żadnym etapie czynnikiem decydującym o porzuceniu pozycji niezależnego studia. Adrian Chmielarz wyjaśnia, że przyczyna kryła się we współpracy z ówczesnym partnerem, THQ, na którego zlecenie przygotowywano Come Midnight. Niestety w tamtym czasie wydawca anulował kilkanaście projektów, w tym dzieło People Can Fly, co miało być bezpośrednim powodem, dla którego warszawskie studio zostało przejęte przez Epica.
Adrian Chmielarz przyznał jednak, że Starmageddon był dziełem, które przyczyniło się do rozwoju karier wielu prominentnych postaci dla polskiego gamedevu. Marek Tymiński poświęcił się prawie całkowicie tworzeniu gier wideo, co później zaowocowało rozwojem CI Games. People Can Fly za sterami Chmielarza maczało palce przy kilku głośnych produkcjach, jak np. Gears of War: Judgment czy Bulletstorm, a sam twórca dał nam w późniejszym czasie The Vanishing of Ethan Carter i Witchfire. W obu wpisach przewija się także postać Przemysława Marszała, prezesa 11 bit studios, z którym współpracowali Tymiński oraz Chmielarz.
Czytaj dalej
Beznadziejnie zakochany w Dead Space i BioShocku. W gry wideo gram, odkąd byłem mało rozgarniętym bobasem, i planuję robić to do końca. Wydałem 460 złotych na Diablo IV i do teraz tego żałuję. Jak ktoś chce zagrać w jakiegoś multika na Xboksie, to ja bardzo chętnie.