Zawartość CD-Action 02/2020
Za 10,99 zł dostaniecie zdrapkę z dwiema pełnymi wersjami gier (świetny norweski horror – Through the Woods i coś dla fanów turowych strategii – Codex of Victory) i przede wszystkim 122 strony na których poza zapowiedziami, recenzjami, publicystyką czy tematami sprzętowymi, znajdziecie nasz plebiscyt na grę roku.
Zaczynamy jednak od działu Info, w którym Witold przygląda się zwycięzcom The Game Awards, a 9kier przygotowała garść najważniejszych newsów z minionych dni.
ZAPOWIEDZI
Rozpoczynamy od Capcomu i tego, jak japoński developer wykiwał wszystkich, zapowiadając w lecie Project Resistance. Ostatecznie zadebiutuje on tylko jako moduł sieciowy remake’u Resident Evil 3. Grze na czterech stronach przygląda się największy fan serii w naszej ekipie – Ninho. Jako jedyna redakcja w tej części Europy mieliśmy także okazję porozmawiać z dyrektorem kreatywnym Amazon Game Studios, Davidem Verfaillie, który opowiedział nam o nadchodzącym MMO – New World.
Wśród najważniejszych gier, w których wczesne wersje mieliśmy okazję już zagrać, bezsprzecznie na pierwszy plan wysuwa się remake pierwszego Gothica, którym THQ Nordic zaskoczył graczy w grudniu. To wciąż bardziej prototyp, który może nigdy nie przekształcić się w pełnoprawną grę, jednak twórcy poprosili fanów serii o opinię. Z naszej strony swoje wątpliwości („Nie jestem przekonany, czy to Gothic, jakiego potrzebujemy”) wyraził Eugeniusz Siekiera.
Mieszane uczucia o GTFO (co-opowym shooterze utrzymanym w klimatach horroru) miała cała czwórka redaktorów, która przysiadła do ogrania wczesnego dostępu, a wrażenia z rozgrywki spisał Krigore. Zdecydowanie lepsze zdanie na temat Spiritfarera i przede wszystkim Carriona miała natomiast 9kier, a w remake System Shocka zagrywał się DaeL.
RECENZJE
Grudzień i styczeń nie są najlepszymi miesiącami dla recenzentów, jednak udało nam się znaleźć kilka ciekawych propozycji – dział otwiera Phoenix Point, o którym Mac Abra pisze: „No i mam zagwozdkę. Waham się bowiem, czy dać tej grze marne 6/10, czy raczej 8+. Co gorsza, obie oceny jestem w stanie przekonująco uzasadnić”. Chcecie wiedzieć więcej? Autor tłumaczy ostateczną ocenę aż na pięciu stronach. Nieco dalej enki przygląda się Darksiders Genesis: „Zacznijmy od tego, że seria Darksiders nigdy nie zawładnęła moją wyobraźnią”.
W ogłoszeniu jak byk stało: Poszukiwana ekipa remontowa, praca na cały etat. Najniższa krajowa na rękę, średnia krajowa pod stołem. Coś mnie podkusiło, zadzwoniłem. – tak recenzję Tools Up zaczyna Ninho, podczas gdy DaeL martwi się przy okazji Transport Fever 2, że „część mechanizmów gry niestety się wykoleiła”.
Enki większość miesiąca pogrywał w MechWarrior 5: Mercenaries i opóźniał napisanie recenzji tak długo, jak tylko mógł. To chyba o grze mówi wiele. Ten sam autor o swojej przygodzie ze sportem pisze (a 9kier mu wtóruje) przy okazji RingFit Adventure.
Dla wszystkich halomaniaków Eugenisz Siekiera przygotował recenzję Halo Reach, a fanów Garfielda ucieszy recenzja GrafieldKart: Furious Racing… choć patrząc po ocenie, to może jednak nie?
PUBLICYSTYKA
Dział publicystyki otwieramy plebiscytem na grę roku – na 20 stronach wybieramy nie tylko tę najlepszą, ale także przyglądamy się rozczarowaniom 2019. Do tego przyznaliśmy wyróznienia w kategoriach szczegółowych, a także oddaliśmy głos wam – zarówno przy wyborze Gry Roku czytelników CDA, jak i podczas głosowania na najładniejszą okładkę poprzednich 13 numerów.
Tradycyjną publicystykę rozpoczyna natomiast DaeL z tekstem o serii Elite i tym, jak poróżniła ona jej twórców [Elitarna space opera (mydlana)]. Tatikowa przygląda się natomiast trudnej i niewdzięcznej pracy tłumaczy gier (Too much, czyli tłumacz!), a Papkin opowiada o pracy nad dźwiękowymi aspektami gier. W tym celu wybrał się na spotkanie z czołówką światową w tej kwestii – Platige Image, którego oddział (z przyrostkiem Sound) ma na swoim koncie m.in. udźwiękowienie zwiastuna Metro Exodus:
Maska, do której dyszy protagonista, w istocie była kubkiem na kawę, szuranie ubrań udało się zasymulować z pomocą Wojtkowej kurtki, a wodospad Niagara (po przepuszczeniu przez filtry i dodaniu pogłosów ) służył za płynącą w rurach wodę.
Zaciekawieni? Odsyłamy do Wdzięczni, dźwięczni.
Bartłomiej Kluska wspomina tragiczną historię Pikusia, którego zapomniał nakarmić (Przyjaciel w jajku). „Gdy sobie o nim przypomniałem – Pikuś już nie żył” – pisze. O czym rzecz? A o tamagotchi, które 20 lat temu były prawdziwym hitem sprzedażowym na całym świecie.
Nie zabrakło oczywiście miejsca dla felietonów – w jednym Siekiera komentuje fenomen serii Halo (Seria, która uratowała Xboksa), a w drugim DaeL zastanawia się „dlaczego Hollywood nienawidzi rudzielców?” (Afrocintryzm, a sprawa polska). No właśnie, ktoś wie dlaczego? Ponadto na czterech stronach Magazynu Kulturalnego recenzujemy to, co akurat w świecie filmu, muzyki czy książek piszczy. Mamy też oczywiście Na Luzie, Action Redaction oraz Szpile i nie zawahamy się ich użyć!
SPRZĘT
Tym razem w dziale sprzętowym znalazło się miejsce m.in. dla laptopa z ekranem zamiast touchpada (Asus ZenBook 14 UX434F), potężnego procesora Intel i9-9990KS czy smartfonowi Honor 9X.
Do tego mamy także newsy i podsumowanie 2019 roku okiem sprzętowca. A któż w tej roli sprawdziłby się lepiej niż Allor?
To co – widzimy się w kioskach po weekendzie?
INFO
W PRODUKCJI
JUŻ GRALIŚMY
RECENZJE
PUBLICYSTYKA
TECHNOLOGIE
TESTY
INNE
Through the Woods
horror • mitologia • przygodowa
Multi: brak
Wymagania: Win 7/8/8.1/10, Intel Dual-Core 2,8 GHz, 4 GB RAM, GeForce GTX 760, DirectX 11
Through the Woods to gra przygodowa, w której będziecie się bać wykonać kolejny krok. Debiutancki twór studia Antagonist przenosi gracza do lasu w Norwegii – gdzieś pośrodku pustkowia. Developerom udało się stworzyć gęstą, trzymającą w napięciu atmosferę zagrożenia. Główna bohaterka podczas pobytu w lesie doznała traumy, którą teraz stara się przezwyciężyć podczas sesji z psychologiem. Dzięki takiemu zabiegowi, twórcy mogli pozwolić sobie na niekonwencjonalne sposoby straszenia – większość rozgrywki ma miejsce w nocy, a choć kobieta posiada latarkę, to jej używanie przyciąga potwory, wobec których jest bezbronna. Jeśli zgasimy jedyne źródło światła, nasza widoczność pozostaje ograniczona, a jedynym sposobem na wykrycie niebezpieczeństwa pozostaje wytężenie słuchu. Skradamy się, kiedy trzeba uciekamy, a pomiędzy tymi sekwencjami odkrywamy tajemnice lasu i rozwiązujemy zagadki logiczne. Choć nie jest to produkcja dla osób o słabych nerwach, to każdy doceni oprawę graficzną, a przede wszystkim, podkreślającą grozę położenia bohaterki, muzykę.
Uwaga, klucz aktywacyjny pełnej wersji gry Through the Woods w serwisie Steam znajdziesz w mailu, który otrzymasz po wpisaniu kodu ze zdrapki na stronie kody.cdaction.pl. Kod można zrealizować do 9 marca 2020, aktywowaną grę zachowujesz na zawsze.
Codex of Victory
sci-fi • strategia turowa • kosmos
Multi: jest
Wymagania: Win Vista/7/8/8.1/10, Intel Core 2 Duo 2,0 GHz/AMD Athlon 64 X2 4600+, 2 GB RAM, karta graficzna z 512 MB VRAM, DirectX 9
Wraz z rozwojem techniki i postępującym podbojem kosmosu doszło do rozłamu ludzkości. Część społeczeństwa zaufała cybernetycznym wszczepom i przekształciła się w Augamentów. To wokół konfliktu ludzi i nowej rasy kręci się fabuła gry. W trybie dla jednego gracza stajemy po stronie ludzi, którzy na kolejnych planetach (tych jest ponad 20!) starają się odeprzeć ataki Augamentów. Rozbudowujemy więc podziemną infrastrukturę – w czasie rzeczywistym – a następnie walczymy z najeźdźcą – już w trybie turowym. O ile single player na wystarczyć na około 20 godzin, to dodatkową zabawę przyniesie tryb dla wielu graczy, w którym najpierw budujemy naszą armię, a następnie wystawiamy ją przeciwko innym. Za Codex of Victory stoją doświadczeni developerzy, mający na swoim koncie choćby Majesty 2: The Fantasy Kingdom Sim czy serię Warlock.
Uwaga, klucz aktywacyjny pełnej wersji gry Codex of Victory w serwisie Steam znajdziesz w mailu, który otrzymasz po wpisaniu kodu ze zdrapki na stronie kody.cdaction.pl. Kod można zrealizować do 9 marca 2020, aktywowaną grę zachowujesz na zawsze.
Czytaj dalej
131 odpowiedzi do “Zawartość CD-Action 02/2020”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Jestem świeżo po analizie gier roku 2019 i… Kurcze jak mało było w 2019r. gier interesujących dla mnie… Tzn. w żadną, z braku czasu, nie grałem, ale poza The Outer Worlds i, być może Metro Exodus, nawet nie mam ochoty zagrać… A najgorsze, że to raczej nie jest wina gier, tylko tego, że jestem po prostu stary… Większą ochotę mam zagrać jeszcze raz w Cywilizację lub skończyć po raz 3 Dune (tak, tę pierwszą) niż zagrać w takie, chyba przegadane, Disco Elysium. Dobrze, że jeszcze w ogóle mam ochotę grać
Gdyby nie zmieniali ceny co 5 minut to by takich cyrkow nie bylo. Po kolejnym numerze juz nie sposob sie spodziewac ani jakosci papieru, ani formatu pisma, ani ceny.
@smd87 Po pierwsze: nie wiesz tego, czy czytelnik tomalziom, mówiąc o braku płyt, nie mieszka (np.) w rejonie z wolniejszym dostępem do internetu (chodzi mi o prędkość). Po drugie: to TY napisałeś: „… jaki mamy tępy naród …” – jeżeli mówisz o sobie to trudno, a jeżeli o innych to zamilcz.
@Vorthlokkur To zależy od gatunku, który lubisz. Dla strategii i tycoonów 2019 był naprawdę niesamowity – Anno 1800, Planet Zoo, Tropico 6, Total War: Three Kingdoms, Battlefleet Gothic: Armada 2, Age of Wonders: Planetfall. Wszystko to naprawdę bardzo dobre gry. A było jeszcze kilka bardziej niszowych, ale solidnych gier niezależnych.
@KlaudiuszDruzus A w czym pomoże płytka osobie bez szybkiego dostępu do internetu, skoro gra i tak będzie się – ze względu na swój rozmiar tudzież warunki wydawcy – ściągać z internetu? smd87 ma rację, płytka w obecnych czasach to jest już tylko balast. Można z tego powodu rozpaczać, ale to nie zmienia brutalnej rzeczywistości. A co do tępego narodu – jasne, przesada. Ale spadek czytelnictwa (ogólny i międzynarodowy) to jest jak najbardziej powód do zaniepokojenia.
Recenzja Star Wars 9 sugeruje, że to zżynka z Endgame, ale te filmy dzieli zaledwie 8 miesięcy, to może być zdecydowanie za krótko, by zdążyć coś od endgame skopiować. Choć może po prostu autor recenzji to taki dowcipniś.
@mocnoo Recenzja nie moja, ale teza wcale nie jest taka absurdalna. Dokrętki do Epizodu 9 ciągnęły się przez pół roku i trwały jeszcze na początku listopada. W trakcie tych dokrętek zmienił się… główny antagonista (pierwotnie miała to być postać grana przez Matta Smitha). Ostateczną wersję zmontowali ponoć niewiele ponad 2 tygodnie przed premierą i gdyby nie potężna machina Disneya, to by się na premierę z wszystkim nie wyrobili. Więc timeline się zgadza 😉
@DaeL, ja wiem, że to zależy od gatunku. Rzeczywiście odnosiłem się konkretnie do Rankingu Gier z 2019r. Faktycznie miałbym ochotę zagrać w Age of Wonders: Planetfall. Ale pamiętam czasy kiedy poza managerami piłkarskimi i grami point and click z listy Top 10 miałem ochotę zagrać w niemalże wszystko. Niestety tak już nie jest. Wydaje mi się, że ma to związek z wiekiem – stary nie jestem ale 40 urodziny, to jednak człowiek z innej epoki (mówię w kontekście gier). Gry cRPG były zawsze jednymi z moich ulubiony
skończyłem oba Wiedźminy, właśnie gram w trzeciego (od ponad roku:D), stałem w kolejce po Diablo 3 w dniu premiery (nie dostałem i czekałem chyba miesiąc dłużej). System Shock 2 jest jedną z moich gier wszechczasów. Mam ochotę zagrać w nowego Doom’a, którego nawet mam tylko czasu brak 😉 Ale jednak coś się zmieniło i współczesne, najlepsze gry roku już nie powodują u mnie natrętnych myśli „chcem to”, a kiedyś to robiły 😉
@ bartgrab – powracam w nastepnym numerze.
@Vorthlokkur – myślę, że masz to samo co ja – nie wiem jak to nazwać… zmęczenie materiału? Kiedyś nie było gry, której odinstalowywałem bez uprzedniego przejścia jej. Dziś w standardzie jest przebieranie nosem, wybrzydzanie i zaledwie garstka gier, na które czekam mnie interesuje – reszta do kosza albo w zapomnienie. Nie wiem czym to jest spowodowane – może coś się we mnie zmieniło, może to samopoczucie, może podświadoma chęć odbicia się od łatki niedojrzałego gamera. Brak czasu też nie pomaga.
Cyberpunk przesunięty na wrzesień….
deanambrose – jest to syndrom zbyt dużego wyboru. Dlatego nie przejmuję się co nowego wychodzi tylko gram w to co lubie. Nie patrzę też zbytnio na recenzje, że coś jest fe itd (tak nigdym bym np. nie zagrał w Vampyr), gram bo lubię i robię co chcę, nie przejmuję się co inni powiedzą czy co mi nowego umknęło i nie instaluję 10 gier na raz. Ba, nawet nie kupuję praktycznie gier, same darmowe, gry z cdaction, humble i stare klasyki, które kiedyś kupowałem i nie miałem czasu to powoli rozgrywam 🙂
@Smuggler|Nareszcie powróci równowaga i właściwy ład we wszechświecie @Vorthlokkur, deanambrose, Scouser|O to to! Witajcie w klubie… Temat związany ze „zmęczeniem materiału” dorosłych graczy chyba nadaje się na osobny kącik na łamach CDA… Chociaż kto chciałby czytać takie gorzkie żale. Ja to nawet u siebie zauważyłem jakąś dziwną bojaźń przed nowymi odslonami gier i tak zamiast cieszyć się najnowszym Anno 1800, ja nadal najczęściej odpalam sobie Anno 1602, które ma już ponad 20 lat. Wiem, to dziwne…
A i ja chciałbym przybić piątkę chłopakom @Vorthlokkur, deanambrose, Scouser, od dobrych paru lat nie interesują mnie tak jak kiedyś nowe produkcje, nie śledzę z wypiekami nowości, człowiek im starszy tym mniej czasu i chęci ma na przesiadywanie nad komputerem i zgłębianiu kolejnych świató, ostaje w tym co zna i lubi, nie szuka nowości. Mam w swojej kolekcji setki (nie kłamię) gier na Steam, GOG, Uplay, w szafie których nigdy nie zainstalowałem i raczej nigdy nie ogram, siadając przed kompem…
… z zamiarem rozerwania się w jakiejś grze zawsze kończy się tym samym romyślaniem: mam 1-2h na granie – odpalić nowo zakupioną grę czy może Giantsa, morrowinda/Skyrima, Jagged Alliance 2 Arcanum, czy Herosa? Zawsze w końcu wracam do klasyków, może to lenistwo albo przywiązanie? Wiem że w tych produkcjach czuje się wspaniale, pochodzę, ponabijam nowe levele postaci uratuje bystrzaków… Co z tego że przeszłem je parokrotnie skoro wciąż się czuje w nich świetnie i w sumie chyba nie potrzeba mi wiele więcej
Ano właśnie. Bardziej chcę mi się odpalić Age Of Empires, Planescape Torment, Gothica 2 czy poszerzać wiedzę o starych RPG, w które nie miałem czasu zagrać lub wygrać całkowicie(Lioneheart, Icewind, BG1). Ba chętniej myślę o zagraniu od nowa w W1 niż W3, rozpoczęciu trylogii ME, zagraniu w dodatki, których nie przeszedłem z Morrowinda czy nawet Obliviona ;). Jako, że wcześniej się głównie zastanawiałem zamiast po prostu cieszyć się graniem to już mi się odmieniło i to na co mam ochotę odpalam i wsiąkam.
Freeone – + za JA2 😉 Wielokrotnie rozegrana gra, jej atut też jest taki, że chodziła zawsze na gorszych sprzętach więc zawsze było jak zagrać 🙂
Z nowych gier najbardziej lubię te, które przypominają mi te stare, jak np. Ion Maiden, jaram się na Wrath: Aeon of Ruin itd. Życie po trzydziestce, heh.
Ion Maiden, czatuje na jakąś promocje na GOGu, zacnie wyglada:) @Scouser – to nie do końca tak że nie mam na czym grać, najnowsze produkcje wciąż mogę odpalić na minimalnych po prostu nie czuję że mają coś co może mnie porwać, starsze produkcje mają to „coś” czuć że ludzie tworzący je mieli masę ikry którą chcieli przekazać grającym, nie chodziło o to że gra ma się wpasować w gusta większości i zarobić miliony a o to by przenieść nas w świat który oni wykreowali i dać się zagłębić w nim – poczuć nowe..
Niestety (albo i stety) od kiedy gry stały się biznesem, sposobem na zarabianiem kapuchy (w mojej opinii to od jakiś 15stu lat) czuć w grach jakąś taką stagnacje, powtarzalność, schematy bo to i tamto podoba się graczom – to się sprzedaje. Czuć że wiele developerów skraja gry pod kątem sprzedajności nie pod kątem szukania nowych doznań, dostarczeniu graczom szerszej dozy doświadczeń, od 10ciu lat w moim mniemaniu gaming stoi w miejscu, dostajemy nowe tytuły serwujące te same schematy tyle że w lepszej opraw
ie. Szydziłem niegdyś z rynku gier indie mając je za popierdółki ale z roku na rok widzę że właśnie w tych maleńkich studiach nie w nastawionych na zysk oligarchach drzemie przyszłość naszej gamingowej rozrywki.
To prawda, że dzisiaj gry to głównie biznes, ale na rynku jet mnóstwo świetnych gier(perełek) które są warte ogrania. Nie ma co gadać, że kiedyś wszystkie gry były lepsze a teraz są do bani. To kłamstwo.
Słowem podsumowania – gra ma bawić. Jeśli w nowej produkcji klasy AAA masz poczucie że męczysz się kolejnym pierdyliardem miniquestó w sandboskowym świecie – przybij piątkę starym wygom i odpal sobie grę z 1990 – 2000. grafika w ciul brzydka (chyba że 2d – nie starzeje się nigdy) i poczuj magię świata w którym to developer chciał uprzyjemnić Ci ten smutny jak p**da świat a nie ciungnąć od Ciebie kolejne dolary na skórki do nowej broni czy pancerza. Ja właśnie odpalam sobie Super Mario na emulatorku:)
Freeone – a nic nie pisałem o niemożności grania na jakimś tam sprzęcie 😉 Nie przeczytałeś dokładnie 😛 Powiedziałem tylko, że plusem JA2 jest możliwość grania na każdym sprzęcie nawet „u babci” jak to kiedyś bywało.
Cholera, jak tu głęboko się w komentarzach zrobiło 😀 To się nadaje na artykuł w CDA – kryzys gracza wieku średniego. Pisz Papkin! 😛 Chyba, że już coś takiego było.
Mi od jakiegoś czasu wiele gatunków gier przestały mnie bawić. Sandbox dobrze zrobiony dalej bawi, choć z reguły są to gry które nużą rozgrywką(seria AC czy Just Cause np). Swego czasu uwielbiałem bijatyki ale jak widzę ile jest w nich teraz mikrotranzakcji to sobie je odpuściłem. Ostatnio zakupiłem PS4 i ogrywam wiele świetnych gier, które mnie oczarowały.
@rvn10 Nic takiego nie powiedziałem, zgadzam się z przedmówcą – jest masa gier wartych ogrania. Czuć jednak że brak świeżości w nowych produkcjach – może przyczyną jest to że już wiele zostało wypowiedziane, może chęć zarobku ale wciąż pozostanę przy stwierdzeniu że gamingowa rozgrywka stoi w miejscu – chlubne wyjątki – Death Standing i Disco Elisium i masa gier indie które mają problem przedostać się do głównego mainstremu. Brak pewnej Iskry coś co mogłoby popchnąć całą branże w nowymy poziom.
Podobno co druga generacja konsol przynosi rewolucje:) PS1>PS3 >PS5.
Daj Panie Boże:)
A mnie to właśnie wkurza to że jest teraz takie zatrzęsienie indyków których większość jest do siebie łudząco podobna. Większość to platformery o pikselowej retro grafice. Nuuuda. W sumie to samo jest z grami AAA, ciągle powielanie tych samych schematów i robienie w kółko tego co się sprzedaje a nie silenie się na coś oryginalnego. Zdarzają się jeszcze co prawda i w indykach i w tych „większych” oryginalne, ciekawe i ambitne projekty, ale to już od wielkiego dzwonu.
I też mnie wkurza ta powszechna moda na sandboksy. Ja się czuję w tych grach przytłoczony ogromem zadań i znajdziek, i mi się odechciewa od razu w to grać bo ogarnięcie tego całego świata to za duży wysiłek i za wiele godzin trzeba poświęcić. Już serio wolę gry z dobrze poprowadzoną fabułą i narracją które przechodzę po prostu od A do Z jak po sznurku i jestem w stanie je ukończyć w kilka-kilkanaście godzin. Jedyne sandboksy jakie akceptuję to seria GTA, bo Rockstar potrafi zrobić to dobrze
Zresztą bardzo ciężko o sandboxa który nie zanudził by gracza pustotą świata i powtarzalnością questów pobocznych.
Parappa – akurat W3 mnie w ogóle nie zanudził ale to też dlatego, że jestem fanem otwartych światów ala Elder Scrolls.
@deanambrose – pomysł fajny, trza by było podpytać kilku psychologów/kulturoznawców o to, co się z wiekiem dzieje z naszym przyswajaniem kultury… acz ktoś inny musiałby ten temat zrobić. Wraz z wydaniem 02/2020 kończy się moja współpraca z Wydawnictwem Bauer.
PAPKIN DLACZEGO?! XC
Nawet przestał być już tu adminem. Niestety. Szkoda bo jeden z najlepszych tekściarzy w historii CDA.
Pięknie dziękuję za miłe słowo. Ad rem: dlaczego? Bardzo lubię CDA, a redakcję wręcz uwielbiam. Natomiast dalsza współpraca z Wydawnictwem Bauer jest mi, z różnych przyczyn, bardzo niemiła. Właśnie dlatego podjąłem decyzję, że lepiej będzie udzielać się w innych mediach. Patrzac zresztą na ostatnie odpływy (CormaC, Allor, spikain, wcześniej Cross i Berlin) – nie jestem w takim myśleniu odosobniony.
Mocne słowa, drogi Papkinie. Życę Ci najlepszego w Twoich planach, jednocześnie mam nadzieję, że CD Action jeszcze pociągnie!
Życzę*
Szkoda, wszystkiego dobrego Papkin. Ale co ja słyszę Allor też?
Może na gruzach CDA powstanie coś nowego do poczytania, już bez Bauera pociągającego za sznurki.
Jestem po lekturze tekstu o tłumaczach. Piona dla autora- doskonale się to czytało! Przypomniało mi się tłumaczenie Commandos: Behind Enemy Lines i tamtejesze :BECZKI Z WYBUCHÓWKĄ 😀
Całe lata nie logowałem się na tej stronie. Widząc jak CD-Action się wali szlag mnie trafia. Pomimo lamentów czytelników redakcja milczy. Panie Smuggler, wywołuję pana do tablicy! Pan tu jesteś najdłużej. Proszę o wyjaśnienia. Co dzieje się z pismem, które współfinansowałem przez kilkanaście lat? Dlaczego ludzie, którzy przez lata stanowili trzon redakcji, odeszli? Mam(y) prawo wiedzieć! Bez Nas nie ma Was. Proszę o oficjalne stanowisko.
@Papkinie, zapomniałeś o Gemie, on też odszedł w 2019 roku.
@ ZdZichu – odeszli, bo taka byla ich wola i decyzja. Smutno mi z tego powodu bardzo ale przeciez nikogo nie mozemy przykuc do redakcyjnego kaloryfera. Cudem bylo zreszta to, ze przez wiele. wiele lat pismo tworzyla ta sama ekipa – w tej branzy to ewenement.
Golat – raczej ujesienia 2018, gwoli formalnosci.
@Smuggler Kierowałem się jego aktywnością w magazynie, bo gdzieś w połowie 2019 roku zaczął mniej pisać do magazynu, zaś druga połowa poprzedniego roku to już minimalna aktywność. Nie wiesz może, gdzie Gem poszedł?
@Goliat – razem z Yasiem sa w tej samej firmie, polonizujacej gry.
Czyli co, został Gienek, 9kier, Dael, Krigore, enki, Bastian, Witold, Mac Abra, Ninho, Otton, Cursian? W mniej więcej 10 tekściarzy pewnie idzie napisać te około 100 stron, może nawet jakoś się nie przemęczając, więc ekipa dobrego pióra jeszcze silna.