Zmiany w Discordzie. Miejsce odchodzącego szefa platformy zajmuje były dyrektor techniczny w Activision

Kilka lat temu sporo mówiło się o „upadku forów” w kontekście wzrastającej popularności nowych, pod każdym względem wygodniejszych komunikatorów. Jednym z najpopularniejszych był oczywiście Discord, zapewniający solidne podstawy do stworzenia własnej, małej społeczności, przestrzeni dla grupy znajomych czy oficjalnych serwerów pozwalających na komunikację z twórcami gier. Popularność aplikacji w krótkim czasie doprowadziła do jej ogromnego rozpowszechnienia, w czym niemała była zasługa Among Us. Nieco później wprowadzono obsługę Discorda najpierw na Xboksach, a potem na PlayStation. Minęło kilka lat i platforma nieuchronnie dryfuje w tym samym kierunku, w którym prędzej czy później dryfuje wiele innych, nowatorskich i chwalonych inicjatyw, czyli obierając kurs na gównowacenie.
Ten neologizm bardzo celnie opisuje mechanizm powolnej, ale nieuchronnej degradacji usług aż do całkowitej śmierci podmiotu ich dostarczającego. Żeby nie szukać daleko, to większość mediów społecznościowych jedzie na tym wózku, natomiast motorem napędowym jest oczywiście chęć zysku. W przypadku Discorda mieliśmy już do czynienia z masowymi zwolnieniami, motywowanymi bzdurnymi powodami, wprowadzaniem zupełnie zbytecznych funkcji, a ostatnio także zapowiedzią próby pozyskiwania danych osobowych pod płaszczykiem ochrony najmłodszych. Fala odpływu użytkowników z platformy jest już za rogiem? Wiele na to wskazuje, natomiast najnowsze informacje mogą to tylko przyspieszyć. Współzałożyciel i dotychczasowy szef Discorda, Jason Citron, właśnie ustąpił ze stanowiska. Jego miejsce zajmie Humam Sakhnini, były dyrektor techniczny w Activision, następnie szef podległego Activision Blizzard Kinga. Zmianę na stanowisku szefa podsumowuje notka na firmowym blogu, gdzie przeczytamy:
Zatrudniliśmy nowego szefa, by prowadził Discorda przez nowy rozdział jego rozwoju i uczynienia z niego pewnego dnia spółki publicznej (…). Nasza firma jest teraz większa niż kiedykolwiek wcześniej. Jej przyszłość nie zależy tylko ode mnie, a od silnego zespołu liderów oraz jasnej wizji tego, co będzie dalej.
Sakhnini ma mnóstwo doświadczenia i bogate portfolio działania na rzecz akcjonariuszy. Nie ma wątpliwości, że z biznesowego punktu widzenia decyzja o zatrudnieniu go jest bardzo dobrym ruchem, jednak co z użytkownikami? Czy facet, którego pracą jest głównie optymalizacja strategii pod kątem zwiększania przychodów, będzie w stanie zapewnić osobom korzystającym z aplikacji coś więcej niż bardziej agresywną monetyzację? Kolejne lata pokażą, co będzie dla firmy ważniejsze.
Czytaj dalej
-
To może być koniec FBC: Firebreak. Po premierze dużej aktualizacji strzelanka...
-
Kolejny Indiana Jones już powstaje? MachineGames przyznaje, że pracuje nad nową...
-
Alan Wake 2, Heroes 3 Complete i inne. Darmowe gry...
-
Microsoft nie zostaje w tyle. Nowy Xbox ma być sprzętem hybrydowym, na którym odpalimy...
10 odpowiedzi do “Zmiany w Discordzie. Miejsce odchodzącego szefa platformy zajmuje były dyrektor techniczny w Activision”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Co to jest spółka publiczna?
„Spółka publiczna – spółka akcyjna, której akcje choćby jednej emisji zostały wprowadzone do publicznego obrotu”
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sp%C3%B3%C5%82ka_publiczna
Spółka publiczna, to spółka notowana na giełdzie, a więc taka, której akcje może nabyć każdy. Głównym zadaniem takiej firmy jest dbanie o interesy akcjonariuszy (inwestorów, ludzi posiadających jej akcje) poprzez maksymalizację zysków. Zarabianie jest głównym celem każdej firmy, więc nie demonizowałbym aż tak tego faktu.
„Zarabianie jest głównym celem każdej firmy” to definicja nienażartego kapitalizmu i filozofia typowego Januszexa.
Zarabianie samo w sobie nie jest złe, ale maksymalizacja zysków już jest niepokojąca, zwłaszcza w przemyśle farmaceutycznym.
@mjoodek
Ta, a każdy kto chodzi do roboty to głównie po to, żeby świat stawał się lepszy. A pensja? Wystarczy co łaska.
Czyli taka spółka publiczna to tak naprawdę spółka akcyjna? Czy jest tu jeszcze jakiś ukryty haczyk prawny?
@Bodzio
Co ma piernik do wiatraka? Firma ma oferować usługę/produkt, za którą pobiera kasę, ale celem firmy ma być ta usługa/ten produkt. Pieniądze są, że tak powiem, side effectem tego, że w ogóle masz co sprzedać. Mam rozumieć, że popierasz polityki tych wszystkich wielkich firm wykańczających różne marki przez nastawienie na maksymalizację zysku, a nie na jakościowy produkt? Te tysiące zwolnień, upadki, patologie? Dokładnie do tego prowadzi nastawienie na pieniądze.
Kasa za pracę się należy, pełna zgoda. Ja też pracuję za kasę, ale żeby ją zarabiać, muszę być przynajmniej przyzwoity w tym co robię, czyli muszę oferować jakąś jakość.
Mi się wydaję, że popularność discorda to głównie zasługa M$, który zarżnął Skypa, przez co na rynku zabrakło dobrego, darmowego komunikatora „do gier”.
A jeśli discord się spieprzy? Trudno, znajdzie się jakiś inny program, albo ludzie którzy taki stworzą.
No nieźle