6
1.03.2022, 15:00Lektura na 9 minut

Elden Ring – poradnik. Cenne wskazówki dla nowych graczy i doświadczonych fanów Soulsów

Najnowsza gra FromSoftware może być (przynajmniej dla niektórych) jedną z łatwiejszych w historii studia, ale nie znaczy to, że kilka rad nie przyda się nawet weteranom.

Choć Elden Ring jest pod wieloma względami łatwiejszy od innych gier FromSoftware, wciąż stanowi spore wyzwanie dla nowicjuszy. Z kolei weterani gier Miyazakiego mogą łatwo wpaść w pułapkę przesadnej brawury. Oto najważniejsze porady, który przydadzą się każdemu graczowi.


Eksploruj

W świecie Elden Ringa ukryto multum różnych mniejszych i większych skarbów oraz wyzwań, a natknąć się na nie można właściwie wszędzie. W ten sposób znajdziesz bronie, czary, inkantacje popioły duchów, talizmany, zbroje czy materiały do ulepszania przedmiotów – wszystko to będzie ci potrzebne, by poradzić sobie z najtrudniejszymi przeciwnikami. Oczywiście przy okazji zarobisz również w miły sposób sporo run, które wydasz na podniesienie poziomu bez potrzeby żmudnego farmienia.

W Elden Ringu istnieje mechanizm przewodnictwa łaski (w postaci smugi światła unoszącej się w konkretnym kierunku znad „ogniska”), który wskazuje drogę ku kolejnym „fabularnym” miejscom łaski i bossom. Nie znaczy to jednak, że trzeba od razu podążać jego śladem – ba, jest to wręcz niewskazane, bo szybko natkniemy się na zbyt potężnych przeciwników.

Jeżeli więc nie będziesz mógł pokonać jakiegoś bossa, wskocz na Strugę (wierzchowca), spójrz na horyzont i rusz przed siebie. Wypatruj wejść do podziemi w ścianach jaskiń, sprawdź też mapę pod kątem potencjalnie interesujących miejsc. W kościołach można czasem znaleźć krople potrzebne do wzmocnienia butelek leczących. Nierzadko można też natknąć się na małe złote drzewa, pod którymi leży złote nasiono zwiększające liczbę użyć butelki.


Eksperymentuj z uzbrojeniem

Bogactwo oręża dostępnego w Elden Ringu może oszałamiać, a każdym jego rodzajem walczy się choć trochę inaczej: różnią się nie tylko wysokością zadawanych obrażeń czy ich rodzajem, ale także animacją uderzenia, jego zasięgiem czy prędkością, a także wpływem na postawę wrogów – gdy wybije się ich z rytmu, wystawiają się na zabójczy atak krytyczny. Niektóre bronie nadają się przez to idealnie do walki z większymi grupami, inne sprawdzą się z kolei doskonale w pojedynkach z szybkimi przeciwnikami robiącymi dużo uników. Jeżeli więc ciosy waszego ulepszonego i wychuchanego rapiera odbijają się od kamiennej zbroi bossa, być może do tego akurat starcia warto skorzystać z młota lub ciężkiego topora.

Dodatkowo w miejscu łaski po zdobyciu osełki można za darmo wymieniać popioły wojny (czyli specjalne magiczne ciosy) przypisane do broni. Przy „ogniskach” zaklniemy również oręż, dodając do ataków obrażenia ogniste lub inne. Ponownie – gdy jakiemuś wrogowi życie topnieje pod gradem uderzeń podejrzanie powoli, sprawdź, czy nie jest wrażliwy na magię lub pioruny. 

Tak samo sprawa ma się z popiołami, za pomocą których przyzywamy do pomocy duchy. Przy niektórych przeciwnikach żołnierze walczący wręcz zupełnie się nie sprawdzą, kiedy indziej ważniejsza będzie liczba rozpraszaczy niż ich jakość.


Pamiętaj o kontrach

Nowy mechanizm kontr pojawiający się w Elden Ringu jest ogromnym ułatwieniem względem poprzednich produkcji FromSoftware. Choć gra uczy nas go na początku, łatwo o nim zapomnieć – pomimo podobieństw nie należy go mylić z wymagającym wyczucia czasu parowaniem. By wykonać kontrę, wystarczy otrzymać cios podczas blokowania i wcisnąć przycisk odpowiedzialny za silny atak (R2/RT na padach) – wyprowadzimy wtedy potężne uderzenie, wystawiające słabszych wrogów na „krytyka”. Czas trwania animacji zależy jednak od dzierżonej broni, dlatego nie zawsze warto starać się przerwać w ten sposób serię przeciwnika – czasem lepiej przeczekać natarcie i odpowiedzieć dopiero na sam koniec. 


Nie walcz za każdym razem

Grając w Elden Ringa, łatwo popaść w perfekcjonizm czyszczenia całych lokacji ze wszystkich możliwych wrogów. Choć to szlachetna idea, nierzadko jest sztuką dla sztuki – nawet ważne przedmioty często leżą na wierzchu, dzięki czemu możemy np. błyskawicznie wpaść na wierzchowcu do obozu wroga, podnieść, co trzeba, i uciec, nim przeciwnicy zdążą do nas doskoczyć. Może nie jest to honorowe, ale przy tak olbrzymiej grze naprawdę trudno walczyć z każdym szkieletem.


Omijaj wrogów w drodze do bossa

To właściwie kuzynka powyżej rady – choć w porównaniu do poprzednich gier FromSoftware po śmierci w walce z bossem przeważnie odrodzimy się blisko jego areny (czy to za sprawą dogodnie rozlokowanych miejsc łaski, czy posągów Mariki, służących za swego rodzaju checkpointy), w podziemiach sprawa nie jest często tak łatwa. 

Nie musimy jednak za każdym razem wyrąbywać sobie drogi na nowo – lokacje są zaprojektowane w taki sposób, by w drodze do decydujących starć dało się szybko przebiec obok przeciwników, nie dając im wystarczająco dużo czasu na reakcję (w kilku przypadkach zamiast biec, należy się skradać, ale to stanowi rzadkość). W takich sytuacjach warto rozglądać się za mniej oczywistymi drogami, np. omijając windę:


Nie bądź chciwy

W wielu starciach – zwłaszcza tych, które powtarzamy raz za razem – pojawia się pokusa, by zakończyć je jak najszybciej. I wiecie, do czego to zwykle prowadzi? Do śmierci w momencie, gdy do zwycięstwa nad bossem zabrakło nam jednego celnego ciosu. To bardzo boli. Dlatego pamiętajcie: wróg nie jest mniej groźny tylko dlatego, że ma mało życia, a uleczenie się przed wyprowadzeniem ostatecznego ataku na pewno nikomu nie zaszkodzi


Wydawaj runy

Dla osób zaczynających swoją zabawę z soulslike’ami niemiłą niespodzianką jest zazwyczaj odkrycie, że po śmierci tracimy całą zebraną przez nas walutę (acz przypomnę, że zawsze mamy jedną szansę na odzyskanie jej). Niektórzy w pierwszym odruchu mogą przywiązać się do zarobionych run, starając się oszczędzać je na kolejne levele czy droższe przedmioty. To błąd – jeżeli musisz zbierać na coś zbyt długo, najpewniej nie jest ci w tym momencie potrzebne i spokojnie możesz poczekać kilka godzin z zakupem. Utrata dużej liczby run naprawdę boli, a okazji do małych wydatków (np. na ulepszenia broni czy przedmioty jednorazowe) nie brakuje. 


Zmień liczbę leczących butelek

Od samego początku zabawy możemy użyć kilkakrotnie butelek szkarłatnych (życie) i modrych (mana) łez, które odnawiają się po śmierci lub odpoczynku w miejscu łaski. Mają one wspólny limit użyć, a proporcję podziału można ustalić w miejscach łaski. Z czasem, dzięki znajdowanym złotym nasionom, zwiększymy pojemność eliksirów, dzięki czemu dłużej nam posłużą, ale szczególnie na początku gry będzie dochodzić do sytuacji, gdy np. podczas walki z bossem zabraknie ci leczenia. 

By zminimalizować to ryzyko, w miejscu łaski zmień podział butelek – jeżeli nie zamierzasz posługiwać się w boju przede wszystkim magią, spokojnie możesz pozbyć się butelek modrych łez, zostawiając wyłącznie butelki szkarłatnych. Mana przydaje się do przyzywania duchów i korzystania ze specjalnych ataków, ale nie trzeba jej uzupełniać na bieżąco – możliwość leczenia się jest dużo ważniejsza.


Pamiętaj o craftingu

Jedną z nowinek w Elden Ringu jest system craftingu. Chociaż początkowo nie imponuje możliwościami, z czasem, dzięki znajdowanym w świecie i kupowanym u handlarzy księgom przepisów stanie się znacznie bardziej przydatny – zwłaszcza gdy będziemy potrzebować strzał, postanowimy wyleczyć się z zatrucia lub... wezwać na pomoc innego gracza. (By zobaczyć znaki przywołania, musimy skorzystać z remedium wezwania zgiętego palca – na szczęście kwiat niezbędny do jego wytwarzania jest powszechny, więc raczej nie zabraknie go wam szybko).


Rozwiń wiarę do 10. poziomu

To wyjątkowo konkretna rada. Nawet jeżeli z natury jesteś brzydzącym się jakąkolwiek magią wojownikiem, rozwiń wiarę do 10. levelu (jeżeli oczywiście twoja klasa nie zaczyna ze statystyką na tym poziomie). Tyle wystarczy bowiem, by móc rzucać przydatne inkantacje defensywne i wspierające: leczenie zatrucia czy wzmocnienie odporności na magię i ogień. Uwierzcie, ta inwestycja nie raz uratuje wam życie.


Ulepszaj prochy duchów

Opcja ulepszania prochów różnych duchów pojawia się w grze dopiero po jakimś czasie, ale zapas zasobów do tego potrzebnych – konwalii, które rosną w katakumbach – uzbieramy najpewniej już wcześniej. W ten sposób nawet prochy znajdowane w pierwszej lokacji mogą nam służyć do końca gry. Zaznaczmy, że od lokacji, w jakiej znajdują się podziemia, zależy też jakość konwalii (czy np. kamieni kowalskich) – np. w Pogrobnie nie znajdziemy lepszych niż +2. 


Nie wahaj się wzywać na pomoc innych graczy

Charakterystyczny asymetryczny multiplayer towarzyszy grom FromSoftware od czasów Demon’s Souls, a jego podstawowe założenia nie zmieniły się w tym czasie ani o jotę. Przyzywanie do pomocy innych graczy jest w Elden Ringu ogromnym ułatwieniem, a społeczność od zawsze chętnie pomaga początkującym. 

Dzięki systemowi haseł możemy też bawić się bez trudu ze znajomymi. Działa to również w drugą stronę – warto zostawić swój znak przyzwania czy skorzystać ze złotej kukły, by dołączyć do czyjeś walki z bossem. Po zwycięstwie prócz wdzięczności doczekamy się zastrzyku pokaźnej liczby run, co może być dla niektórych skutecznym i satysfakcjonującym sposobem ich farmienia. 


Czytaj wiadomości

Świat Elden Ringa jest pełen zostawianych na ziemi wiadomości od innych graczy – i stale ich przybywa. Fani informują w nich o pułapkach, zbliżających się starciach z bossami, iluzorycznych ścianach, ukrytych przedmiotach czy pobliskich miejscach łaski lub enpecach. Nie tylko więc ułatwiają eksplorację, ale często mogą uratować życie. Warto również zostawiać własne wiadomości, ponieważ w momencie pozytywnego ich ocenienia przez inną osobę odzyskujemy całkiem sporo punktów życia.


Korzystaj ze znaczników

Na mapie w Elden Ringu znajdziemy jedynie oznaczenia miejsc łaski, odwiedzonych podziemi i ważniejszych punktów w rejonie, dlatego po kilkunastu godzinach gry łatwo zacząć zapominać, gdzie kryje się jaki enpec albo gdzie w otwartym świecie natknęliśmy się na bossa. Gra oferuje jednak możliwość dodawania na planie własnych znaczników (obok pinezek, pozwalających na wygodne nawigowanie podczas eksploracji). Warto z nich korzystać, bo krainy są naprawdę ogromne i kryją mnóstwo sekretów.


Notuj?

To rada popularna w sieci, choć jeżeli nie zapomnisz o poprzednim punkcie, zeszyt nie będzie raczej niezbędny. Co nie znaczy, że się nie przyda: spamiętanie, który kupiec ma jakie towary, nie należy do najłatwiejszych rzeczy, podobnie jak niepogubienie się w questach zlecanych przez enpeców, kryjących się w przeróżnych miejscach (dziennika zadań tu nie uświadczymy). 

Jeżeli zastanawiasz się, dokąd skierować swoje pierwsze kroki, może zainteresować cię nasz poradnik na początek gry

Naszą recenzję Elden Ringa znajdziesz W TYM MIEJSCU.


Czytaj dalej

Redaktor
Witold Tłuchowski

Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.

Profil
Wpisów5501

Obserwujących13

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze