Burząc czwartą ścianę

Burząc czwartą ścianę
Avatar photo
Biegnę długim korytarzem, moja postać jest naga, a ja muszę uciekać, pozbawiony uzbrojenia i pozostawiony wyłącznie z opcją unikania wrogów. Nagle pułkownik nadzorujący misję informuje mnie, że najwyższy czas wyłączyć konsolę. Cała immersja sypie się w drobny mak, a ja siedzę zaskoczony i pozostawiony z tylko jednym pytaniem: dlaczego ktoś właściwie chciał mi przypomnieć, że to ciągle gra?

Zjawisko, w którym gra zwraca się bezpośrednio do nas, łamiąc jednocześnie większość nakreślonych przez nią wcześniej zasad, nazywamy właśnie burzeniem czwartej ściany. Samo zjawisko wywodzi się jeszcze ze starożytnej Grecji i teatru antycznego, gdzie aktorzy zwracali się bezpośrednio do widowni, w celu przeprowadzenia z nią dialogu. Zaangażowanie widowni oraz proszenie jej o komentarz mogło służyć wtedy za coś więcej niż motyw w sztuce komediowej – np. za formę kształtowania opinii społecznej odnośnie konkretnych sytuacji przedstawionej w sztuce. Pamiętać należy, że to właśnie w Grecji rodziła się demokracja, a lud był bardzo aktywnie zachęcany do uczęszczania na przedstawienia.

Łatwo się więc domyślić, że nieco zmodyfikowane praktyki związane z kolejnymi wyburzeniami tej niewidocznej bariery trwały nadal, od sztuk teatralnych Szekspira przez filmy i kreskówki, aż po gry, z którymi do czynienia mamy na co dzień.

Mało kto jednak pozwala sobie dziś na takie zabiegi przy grach skupiających się głównie na fabule i immersji gracza. Są jednak twórcy, którzy sprytnie wykorzystują interaktywność gier do burzenia czwartej ściany. Absolutnym mistrzem jeżeli chodzi o przekraczanie wszelkich granic między dziełem a odbiorcą jest Hideo Kojima i jego seria Metal Gear Solid. Wystarczy wymienić legendarną walkę z Psycho-Mantisem potrafiącym odczytać co mamy na karcie pamięci i wręcz zmusić gracza do tego aby przełączył pada do innego gniazda w konsoli. Mamy też postacie, które podczas dialogów stwierdzają, że powinniśmy odpocząć lub zapisać grę. Odnoszenie się bezpośrednio do przycisków na padzie podczas tłumaczenia sterowania to już właściwie normalka. Warto też dodać, że większość tych pozornie absurdalnych dialogów ma często jakieś uzasadnienie fabularne i jest wodą na młyn fanowskich teorii.

Burzenie czwartej ściany świetnie sprawuje się też w charakterze żartu, jako że skracając dystans między medium, a jego odbiorcą łatwiej można osiągnąć komediowy efekt. Przykładów takiego zastosowania jest mnóstwo – od klasycznych point and clicków przez platformówki aż po wydanego w tym roku Deadpoola. Czasem jest to satyra na jakiś sztampowy element rozgrywki, czasem kompletne przełamanie bariery żartobliwą kwestią kierowaną w stronę gracza.

Zdarza się również, że twórcy nie chcą narażać na szwank narracji prowadzonej w swojej grze, a jednocześnie umieścić w niej małą wyrwę w czwartej ścianie, maskując ją np. fabularnymi założeniami wydarzenia. W pierwszym Max Payne pojawia się fragment, w którym podczas narkotycznego snu bohater uświadamia sobie, że jest postacią z gry komputerowej. Wielu fanów Batmana z pewnością zaskoczył również niespodziewany „niebieski ekran śmierci” podczas jednego ze starć w Batman Arkham Asylum będący niczym więcej jak halucynacją (swoją drogą ciekawe ilu graczy zresetowało komputery) albo Riddler, który zastanawia się czy przypadkiem gracz nie znajduje rozwiązań jego zagadek w Internecie.

Istnieją również bardzo nietypowe gry koncentrujące się wyłącznie na zabawie z konwencją i burzeniu czwartej ściany. The Stanley Parable – mod do Half Life’a i ostatnio również pełnoprawna produkcja wykorzystująca w pełni możliwości narracyjne na jakie pozwala przekroczenie granicy między odbiorcą, a medium i zalety jego interaktywności jaką niosą ze sobą gry. The Stanley Parable jest satyrą na schematyczność mechanizmów rozgrywki, społeczność graczy i historii przedstawionych w grach.

The Stanley Parable i inne wymienione wyżej produkcje udowadniają tym samym, że mówiąc o tym zjawisku nie mamy na myśli wyłącznie kiepskiego żartu twórców przedstawionego w zły, kiczowaty i niszczący całe zaangażowanie sposób, ale również zabiegi wzbogacające na różne sposoby przepełnione ostatnio fabularnymi kliszami gry . Niezbyt nachalne przekraczanie granicy między dziełem, a jego odbiorcą pozawala na pewno nabrać dystansu i przypomnieć, że wszyscy szukamy w grach głównie rozrywki. Te z kolei jako interaktywne medium stwarzają znacznie więcej okazji do eksperymentów z czwartą ścianą i nie mogę się doczekać by zobaczyć jak jeszcze można wykorzystać to zjawisko, nawet jeśli parę cegłówek może spaść mi na głowę.

42 odpowiedzi do “Burząc czwartą ścianę”

  1. Biegnę długim korytarzem, moja postać jest naga, a ja muszę czym prędzej uciekać, pozbawiony uzbrojenia i pozostawiony wyłącznie z opcją unikania wrogów. Nagle pułkownik nadzorujący misję informuje mnie, że najwyższy czas wyłączyć konsolę i zacząć robić coś lepszego ze swoim czasem. Cała immersja w takiej sytuacji sypie się w drobny mak, a ja zaskoczony i pozostawiony z tylko jednym pytaniem: dlaczego ktoś właściwie chciał mi przypomnieć, że to ciągle gra?

  2. HAHAH właśnie prawie sie nabrałem z tym Crashem w Batmanie ide gra mi wywala, zaraz widze początek filmu o nie gra mi sie od nowa włączyła ??? !!! Już chciałem prze… a tu Joker za kierownicą i jaka ulga 😀

  3. Przyznaje się bez bicia, zresetowałem kompa jak mi wykrzaczyło Batmana. Ale to dlatego że miałem wtedy wadliwą kartę graficzną, i takie artefakty się zdarzały. Tym większe było moje zdziwienie jak drugi raz również się to zdarzyło.

  4. @down |Mój komp wrócił z serwisu krótko przed tym jak zainstalowałem AA. Obyło się bez resetu, w zamian było rzucanie mięsem.

  5. Ja dziś gram właśnie w AA.. Nawet nie wiecie jak bardzo sie wystraszyłem w tym momencie, że mi się karta graficzna zepsuła.. 😀 (Albo może jednak wiecie 😀 )

  6. To samo u mnie z Batmanem – nowy komputer, a tu takie cudo:)|Ale tak czy siak w burzeniu czwartej ściany w tym roku Deadpool po prostu zarządził – w komiksach często mu się to zdarza, a w grze wygląda to jeszcze lepiej, do tego klozetowy humor i kupa śmiechu.

  7. 😀 Pamiętam raz w Gothicku bezi odwraca się w stronę gracza i mówi….ten chyba mi nie pomoże.

  8. Ale najlepsze jest to że 😀 Max Payne gdy został naćpany Valkirem, zaczyna twierdzić coś go kontroluje i nad jego głową krążą ikonki broni.

  9. konradgamemaster 30 grudnia 2013 o 21:13

    Ja Batmana AA na święta dostałem i też się mega wystraszyłem jak mi pojawiły się kwadraciki 😀 Myślałem, że mi się karta grafiki popsuła xD

  10. Podobny crash był w Saint Row 3, normalnie na zawał idzie zejść 😀

  11. Wszyscy mówią o Batmanie, a ja przypomnę tylko o Eternal Darkness, jestem zdziwiony że go tu nie ma. To właśnie w tym horrorze pojawiła się taka sama zagrywka jak w AA i wiele innych. Na przykład gra odwracała sterowanie, wracała na chwilę do ekranu początkowego, obraz gasł i słychać było tylko jak bohatera atakują i zabijają przeciwnicy, lub wyskakiwał na środku poziom dźwięku który zmniejszał się aż osiągnął zero, a jeśli próbowaliśmy wtedy podkręcić głośność, raczono nas błyskiem i głośnym grzmotem.

  12. Ja bym dodał do tego nowe Mortal Kombat, np. jeżeli nie zrobimy Fatality/baybality przy wykończeniu przeciwnika to niektóre postacie lekko przełamują czwartą ścianę jak np. Sub Zero zamraża ekran. Najlepsza jest jednak Milleena która atakuje gracza 🙂 Przyznam się szczerze, że pierwszym razem przegapiłem jej wyskok i gdy zobaczyłem że zniknęła zacząłem jej szukać po ekranie a gdy pokazała swoją „śliczną mordkę” to nieźle się przestraszyłem 🙂 Jak dla mnie git, więcej czegoś takiego.

  13. Uwielbiam burzenie 4 ściany, i te małe i te duże 🙂 Dobrze zrealizowane potrafi dać radochy.|Ja niestety niespodzianki przy Batmanie nie miałem po recenzent w CDA jasno dał do zrozumienia, że taki trik czeka nas w grze a, że grałem w dniu premiery to dobrze pamiętałem 🙁

  14. Nabrałem się na tego batmana 🙁 Znając swojego pecha myślałem że znowu kartę szlag trafił i zresetowałem komputer 😛 .

  15. W Borderlands 2 podczas wyższych poziomów Anarchii Mechromancerka się na nas drze, że psujemy grę. |Przypomina mi się też Kapitan Pazur i jego znudzone komentarze na temat tego jak źle robimy wklepując mu w grę kody 😀

  16. W Postalu 2 zbyt czeste zapisy powodowaly komentarz Kolesia. Np. ze tyle zapisujac to i jego babcia by wygrala. |W nowym Shadow Warrior tez sie kilka takich pekniec zdarza, zwlaszcza odkrywajac sekretne pomieszczenia – a to Wang skomentuje, ze juz ma dosc tego rozpikslowanego art-style, albo ze szkoda, ze panie nie sa w HD. Choc tu trudno powiedziec na ile to 4 sciana, a na ile „tylko” dowcip (np. tekst o HD bylby 4 sciana brzmiac np. „Szkoda, ze nie sa w HD, co nie?”).

  17. @Pumo Mam w sumie o wiele więcej przykładów i o Eternal Darkness też słyszałem, ale nie chciałem robić z tekstu kiepskiej wyliczanki jakich w internecie masz setki 😉

  18. W Fezie jeśli dobrze pamiętam ”wywala bluscreena”.

  19. wczoraj terminal w kryptopolis powiedział mi, że są lepsze rzeczy do robienia w tej grze niz klikanie, gdy przeszukiwałem w niej baze danych, dodał jeszcze, że po przejsciu całej gry ma dla mnie niespodziankę;D przedwczoraj w max payne 2 atakowały mnie napisy, że jestem w grze komputerowej;D miło czasem dostać takie wiadro wody:)

  20. Albo w Saints Row IVKiedy jesteśmy w tej symulacji pierwszej „idealnej”Kinzie mówi do nas,żeby być po prostu sobą,a przeydent odpowiada(głosem Nolana Northa)So,just be Nolan?

  21. Burzenie czwartej ściany? Pierwsze co przychodzi mi do głowy to Deadpool. Tam po prostu nie ma czegoś takiego jak czwarta ściana!

  22. Już mi się przypomniało!|w Lolipop Chainsaw jak MY będziemy próbować podejrzeć pod spódniczkę Juliet to ona zaraz zasłoni ze wstydu. Dostajemy też za to osiągnięcie 😀 |I Swear! I Did It By Mistake!

  23. W serii Saints Row bohater kilka razy wspomina że czuje się jakby go ktoś kontrolował… 🙂

  24. Wbyło w pewnym momencie burzenie czwartej ściany; lubię takie smaczki. 😛

  25. Hm, w poprzednim komencie nie zapisało się Earthbound.

  26. cytat protagonisty „właściwie to przyszło mi na myśl, że nie ma tu dzieci bo to fallout 2 przeznaczony na rynek europejski” tak akurat natrafiłem teraz:)

  27. Pierwszym „burzycielem” czwartej sciany wsrod gatunkow FPSow byl zdecydowanie doom 1. Gdzie na koncu episodu pierwszego wkraczajac przez portal do sali wypelnionej demonami czekala cie nagla smierc. Jednak prawdziwe burzenie nastapilo w momencie napisow koncowych, w ktorych wytykano graczowi jak to spodziewal sie nagrody po ubiciu bruiser brothersow, a spotkala go tylko nagla smierc. Good times.

  28. generalsherman 31 grudnia 2013 o 21:30

    Pamięta ktoś przygodówkę Experience 112? Tam wcale nie było 4 ściany.

  29. Wszelakie easter egg’i w niemal każdej grze można zaliczyć jako burzenie czwartej ściany.

  30. dosyć niezłym przykładem burzenia czwartej ściany są niektóre dialogi, akcje (a nawet jeden ukryty boss) w 3 i 4 cz Epic Battle Fantasy

  31. Przypomnę wam Raymana 3 gdzie Murphy w tutorialu czyta nam na głos instrukcję do gry albo gdy Globox się chowa to czasem mówi pod nosem „To tylko gra wideo. To TYLKO gra wideo.”

  32. Resident Evil 4 – Hunnigan mówi, że przesyła nam instrukcję gry.

  33. taka drobnostka w The Incredible Adventures of Van Hellsing jest NPC, który uważa że ktoś cały czas na niego patrzy i pyta samego łowcę potworów czy nie czuje że ktoś go kontroluje.

  34. Właśnie przed chwilką przestałem grać w morrowinda, nie wiem czy nie burzy 4 ściany i tam mroczni elfowie czasem mówią do siebie|”Someone’s watching me. I can tell.”

  35. Ja nie nabrałem się na trik w Batmanie, bo w recenzji w CDA wyraźnie pisało, że w jednym momencie autor myślał, że zepsuła mu się konsola… Dość szybko skojarzyłem jedno z drugim. Poza tym trwa to dość krótko i od razu przełącza na cut-scenkę. Ale z szukaniem rozwiązań w Internecie też było dobre, a do tego bardziej subtelne.

  36. Myślę, że akcja z MGS4 to poprostu pocisk na X360 😀 :D:D

  37. Ja pamiętam pierwszego Starcrafta i tekst Artanisa: „I know it’s not 3D!”

  38. Ja pamiętam grę The Devil Inside, która sama w sobie była albo wielkim młotem na czwartą ścianę, albo budowniczym takiej ściany. |Jak ktoś nie zna gry, to powiem, że opierało się to na zasadzie reality show. Gość właził do opętanego domu i rozwalał masy demonów i zombie (nie wiem już po co to robił), a cały widok realizowany był albo z drona który latał za graczem (uzasadnienie perspektywy TPP) albo z widoku kamerzysty, który także biegał za bohaterem, a wszystko okraszone było komentarzami prosto ze studia

  39. 😀 https:www.youtube.com/watch?v=opG70DrQqu8 Caleb z Blooda zaprzecza że jest postacią gry komputerowej.

  40. Ja jak grałem w saints row 4 to coś takiego było w misji co nagle różne gangi z innych części sie pojawiały co było wrzucić ich do dziury czy jakoś tak to tam coś takiego pamiętam że był przeciwnik co postacie mówili chyba kinzie że to domyslny gracz z sr2 a pozniej że tryb kooperacji to było ich dwoch ale takich przykładow jest wiele np postal 2 co koleś mowi „ktoś kto projektował ten poziom coś brał”

  41. W SR4 była jeszcze sytuacja, gdy tuż przed walką z czwartym strażnikiem (to te minibossy, po pokonaniu których odblokowuje się kolejne supermoce) Kinzie sugeruje szefowi, by uciekał, na co ten odpiera, że nie, bo ma w menu broni jeszcze jedno puste pole na moc i chciałby je zapełnić. Ponadto, April z The Longest Journey zdaje się być w pełni świadoma obecności gracza, przykładowo po kliknięciu na niej czasem mówi 'co, mam coś na twarzy? czemu się na mnie tak patrzysz?’

  42. Od siebie dodam taki przykład z gierki,o której pewnie większość z was nie słyszała.W Sanity:Aiken’s Artifact w pewnym miejscu trafiamy do więzienia dla psioników(zresztą cała gra obraca się wokół mocy psionicznych).Kiedy podejdziemy do jednego z więźniów i zaczniemy z nim gadać,to się spyta „nie masz wrażenia,że jakaś wyższa siła kontroluje każdy twój ruch”

Skomentuj Tubelectric Anuluj pisanie odpowiedzi