Dlaczego mobilny Dungeon Keeper był tak zły? Bo, wyobraźcie sobie, nie byliście gotowi na taką innowację!

Dlaczego mobilny Dungeon Keeper był tak zły? Bo, wyobraźcie sobie, nie byliście gotowi na taką innowację!
Avatar photo
Bardzo się cieszę, że EA nie ma w katalogu absolutnie żadnej gry, która jakkolwiek mnie obchodzi, bo mogę stać sobie spokojnie z boku i śmiać się z niemal wszystkiego, co robią. Tym razem padło na Dungeon Keepera, którego mobilna odsłona według jednego z przedstawicieli firmy, wywołała falę gniewu, bo była zbyt innowacyjna i po prostu nie byliście na nią gotowi.

Jakiś czas temu nowy szef EA, Andrew Wilson, stwierdził że mobilny Dungeon Keeper to „wstyd”, a raczej że model biznesowy, który źle opracowali, to wstyd. I jedno i drugie to, oczywiście, prawda. Dzisiaj usłyszeliśmy z kolei opinię Franka Gibeau, człowieka nadzorującego dział gier mobilnych w EA, który powiedział w wywiadzie dla Games Industry, że:

„Z Dungeon Keeperem było kilka problemów. Myślę, że mogliśmy być zbyt innowacyjni, spróbowaliśmy też kilku rzeczy, na które ludzie po prostu nie byli gotowi… Nie wydaje mi się, żebyśmy zrobili dobrą robotę reklamując to, czym gra jest, czy rozmawiając z fanami o ich oczekiwaniach względem tego, czym Dungeon Keeper będzie, albo czym ostatecznie być powinien”.

Serio? W którym miejscu nowa wersja starej gry przerzucona na platformy mobilne jest innowacyjna? W którym miejscu bardzo słaba wersja starej gry na platformach mobilnych jest innowacyjna? W jaki sposób dojenie ludzi wykorzystując do tego nostalgię jest innowacyjne?

Na co ludzie nie byli gotowi? Na dziesiątki mikropłatności, bez których grać się nie dało? A może nie byli gotowi, żeby wyciągać pieniądze z kieszeni i po prostu zasypywać nimi giganta, który przez kilka lat z rzędu był nominowany do nagrody złotej kupy jako najgorsza amerykańska firma (i dwa razy wygrał)? Giganta, który zrezygnował z Online Passów, żeby nie denerwować graczy, a potem w żywe oczy kłamał im, że SimCity nie może działać bez internetu… a jednak okazało się, że może? Giganta, który… naprawdę mam dalej wymieniać?

Jedyne, co było w tym całym absurdzie chociaż trochę innowacyjne, to mechanizm nie pozwalający użytkownikom w wygodny sposób zostawić krytycznej oceny. Dzięki za takie innowacje, EA.

Ciekawe, czy kiedyś doczekamy się dnia, w którym przedstawiciele tej firmy wezmą cokolwiek na klatę zamiast mamić fanów swoich gier takimi pierdołami, jakie wypluwa z siebie Gibeau.

psycho_176k6.gif

99 odpowiedzi do “Dlaczego mobilny Dungeon Keeper był tak zły? Bo, wyobraźcie sobie, nie byliście gotowi na taką innowację!”

  1. „EA nie ma w katalogu absolutnie żadnej gry, która jakkolwiek mnie obchodzi” – po opiniach redaktora Berlina o Wolfensteinie i GTA V śmiem twierdzić, że nie interesują go gry jakiegokolwiek wydawcy (EA przynajmniej parę lat temu rzuciło na rynek kilka nowych marek typu Dead Space i Mirror’s Edge i za to chociaż mają u mnie plus, bo to były jedne z lepszych gier jakie zrobili). Chyba że mowa o Knock Knock, w którym prostactwo pomylono z wizją artystyczną.

  2. @lubro|Bo był dobry? Spędziłem godziny z tą grą.|@piterbro|Hej, wiesz jak trudno mi się zgodzić z Berlinem? Po DmC i New Order wymaga to w zasadzie tytanicznego wysiłku. Ale prawda jest taka, że EA nie robi nic. Dead Space zdążyli w międzyczasie zabić, a Mirror’s Edge 2 wygląda na gotowe na śmierć po tekście w trailerze „zdecydowaliśmy się skoncentrować na systemie walki”.

  3. Łał, pierwszy artykuł od hmm… bardzooo długiego czasu, w którym zgadzam się po części z Berlinem.

  4. Pewnie, że nie jesteśmy gotowi. Bo obecnie na dajemy się tak oszukiwać, ale w przyszłości może być inaczej. To chcą zmienić takie „firmy” jak EA.

  5. @zoldator Ja mówię o tych pierwszych częściach, które były zupełnymi nowościami. Zgadzam się, że DS został zajechany przez EA gdy tylko poczuli kasę, a z tym ME2 w chwili obecnej to na dwoje babka wróżyła. Liczę im te 'pierwsze części’ na plus dlatego, bo mogli w ogóle nie ryzykować i ich nie stworzyć. Co prawda teraz znów jadą na starych, sprawdzonych markach, ale tamte premiery to było jakieś światełko w tunelu. Szkoda, że zgasło, no ale cóż.

  6. EA już dawno sięgnęła dna i teraz zagrzebuje się w mule ! To co te korpo wyprawia jest po prostu szokujące, dla nich klient już dawno przestał być celem ich firmy, a stał się krową do wydojenia !

  7. Matko boska EA na początku było zwykłą firma robiącą gry a teraz nie dość że sprzedają zbagowane bety jako pełnoprawne gry to jeszcze zamiast poprawić bagi wydają DLC które są jeszcze bardziej schrzanione.A i tak zarabiają i nie bankrutują co się dzieje z biznesem gier ?

  8. @Curon Pisze się bug a nie bag, bag to torba.

  9. @kael694 Faktycznie pisałem to na szybko i nie zauważyłem

  10. Mnie bardziej szokuje jak ta firma jeszcze istnieje… Do piachu zostały zesłane dużo lepsze firmy, które na życie zasługiwały, a taki kupowate EA żyje nadal… Mam jednak nadzieję, że dożyję chwili kiedy zbankrutują i trafią do Piekła, Lucek już się tam dobrze nimi zajmie… Będzie ich zmuszać do grania w ich własne gry ^^

  11. Owszem, to są innowacje. Teraz niektórzy tego nie rozumieją, tak jak dawniej nie rozumieli zbroi dla konia w Oblivionie, a za kilka będzie to na porządku dziennym 😉

  12. Alpharadious 10 lipca 2014 o 13:49

    Let the shitstormlympics begin!

  13. @Bluearga Drogi kolego mnie bardziej zastanawia jak istnieją takie firmy jak „Blast!” której udaje się niszczyć każdą kreskówkę/film/książkę jaką lubiliśmy w dzieciństwie 🙁 Nie wieżę, że EA upadnie bo i tak ich produkty się sprzedają… Chociaż ciekawi mnie co by było gdyby EA upadło i sprzedało wszystkie prawa do swoich gier. Co by było gdyby twórcy COD’a wykupili markę „Battlefield”?

  14. @Szarki|Nie męcz wieży, nie jest niczemu winna. |Jestem pewien, ze jest masa firm niż taki mikrus w świecie wielkiego biznesu które bardziej zasługiwało na kupy niż EA. Firma nie jest dobra ale są znacznie, znacznie bardziej szkodliwe.

  15. Alpharadious 10 lipca 2014 o 14:07

    @aliven Znam jedną! Nazywa się Naiwność i Głupota Graczy Company!

  16. EA, Ubisoft i Activision – unholy trinity of gaming

  17. Nic dziwnego, że piractwo jest nadal jednym z największych problemów. Ciekawe, czy gdyby wszyscy gracze spiracili jedną z gier EA ale tak, że nikt by nie kupił, to czy nadal wydawaliby takie buble.

  18. Mi tez nie podobaja sie metody EA, ale nie zozumiem ludzi ktorzy sa zbulwersowani bo dla elektronikw liczy sie kase a nie konsument. HALO – wszystkie firmy maja was gdzies i loja na kase tylko inne robia to w bardziej widoczny sposob, a niektorym udaje sie wmowic publice ze to dla ich dobra.

  19. @Bluearga EA bądź co bądź ma świetne marki jak DA, ME, DS, BF i regularne dojne krowy w postaci simsów i gier sportowych. |Znając życie EA wypuści zaraz jakąś darmómwke na orginie i 90% hejtów się skończy na okres miesiąca (ahh jak można ludzi tanio kupić). Widać btw. wybitną jednomyślność EA albo zakłamanie nowego szefa. Kocham to tłumaczenie własnych błędów tekstami w stylu „gracze nie byli gotowi”, tak jak nie byli gotowi na „realizm” w MoHah.

  20. @Dives jakby wszystkie firmy uprawiały tą swoją komerche w stylu CDP red to nie miałbym najmniejszych zastrzeżeń i w najmniejszym stopniu by mi to nie przeszkadzało.

  21. darkmuminek 10 lipca 2014 o 14:44

    @Th3Ant: Paradoksalnie piractwo wcale nie jest takie złe dla wydawcy a już na pewno nie jest powodem do zmiany jakości produktów. Wręcz przeciwnie, jeśli tytuł jest na potęgę ściągany to znaczy, że ludzie chcą w niego grać, tylko niekoniecznie chcą płacić daną cenę.

  22. To zaskakujące, że pomimo tylu kontrowersji pracownicy EA w dalszym ciągu są zdolni do publikowania tak aroganckich wypowiedzi.

  23. @zoldator – New Order ssie i nic tego nie zmieni, ale za DmC nawet przepraszałem na łamach, lol. To przyjemna gra, ale nie ma podskoku do „prawdziwych” DMC. @Piterbro – proszę idź gadać głupoty gdzie indziej.

  24. Ludzie nie byli na to gotowi czyli w wolnym tłumaczeniu, badamy stale wasz poziom obniżającego się IQ i stwierdziliśmy, że jeszcze nie jesteście aż tak zidiociali by zaakceptować tą gre.

  25. @Danon666|Oj prawda, święta prawda 🙂

  26. @Kawalorn|Co do tego Proteanina z DLC to tak, raczej EA odpowiada za to.|Z tego co pamiętam ten Proteanin miał być dość ważną częścią fabuły i mieliśmy go znaleźć na Thessi. Potem jednak Javik musiał odpaść z fabuły głównej przez fakt, że wywalono go do DLC, nie sądzę by scenarzyści zadawali sobie trud napisania czegoś ważnego dla fabuły by potem to usuwać. Zresztą wydaje mi się też, że wraz z wyrzuceniem Javika do DLC z ME3 wyleciał też ten epickimega zwrot akcji którym Bio się tak przed premierą ME3

  27. chwaliło. |ME3 to chyba jedyna gra w której gracze szukali zwrotu akcji i nigdzie go nie znaleźli. |I choć samo ME3 lubię i uważam tę grę za minimum dobrą to szkoda, że twórcy nie posilili się na coś super epickiego i mądrego przy okazji bo potenciał tutaj był ogromny, myślę nawet, że gdyby kazano napisać scenariusz jakimś początkującym scenarzystom wyszlo by lepiej niż to co stworzyło Bio w 2 i 3.|A co do artykułu Berlina to zgadzam się, a to rzecz prawie niespotykana 😉

  28. @Berlin – zaiste zabójcza odpowiedź. No ale racja, kajam się, bo zapomniałem że KK wspaniałą acz niezrozumianą grą jest i każda inna opinia dotycząca KK jest gadaniem głupot.@Tymon – gracze kupują tasiemce EA i dopóki dadzą się doić, to nic się nie zmieni. A oni dalej będą mówić o tego typu 'innowacjach’. Ludzie głosują portfelami na korzyść EA – a oni z tego bezczelnie korzystają 🙂

  29. Nie, piterbro, durne jest generalizowanie o wystawianiu niskich ocen wszystkiemu, co ma jakiegoś znanego wydawcę. To ja wystawiłem 10/10 Dark Souls 2, które – wyobraź sobie – miało logo Namco na pudełku. Knock-Knock, jak zresztą jest NAPISANE W TREŚCI RECENZJI, to nie jest gra dla każdego i rzadko kto się będzie w stanie z taką oceną zgodzić. Wystarczyło przeczytać te kilka tysięcy literek.

  30. @Berlin O ile pamiętam nie przepraszałeś za to że uznałeś DmC za lepszy od starych tylko za śmianie się z fanów starego Dantego aż do momentu gdy ci zrebootowali Star Treka. 😛 Co do jakości gry to akurat tu nie było IMO problemu bo w tej kwestii gra stoi na własnych nogach.

  31. NIE ROZDRAPUJ RAN, J. J. ABRAMS MUSI ODEJŚĆ

  32. @Berlin W New Order to jedna z najlepszych gier tego roku i twoja ocena tego nie zmieni. Pogódź się z tym. To że Ci się nie podobała to OK, ale nie próbuj wmawiać innym że to jest szit. Poza tym twórcy myślą już o kontynuacji… http:www.benchmark.pl/aktualnosci/wolfenstein-the-new-order-gra-machine-games-kontynuacja-szanse.html

  33. Ludzie, poglądy są jak du­pa, każdy ja­kieś ma, ale po co od ra­zu po­kazy­wać..

  34. Co do Wolfenstein : New Order mam podobne zdanie co @DETHKARZ – jest to jeden z najlepszych FPS’ów w jakie grałem od bardzo dawna, chyba ostatni raz tak dobrze bawiłem się przy Half Life 2, i uważam nowego Wolfe’a za naprawde dobrze zainwestowane pieniądze – i nikt mi nie wciśnie, że jest inaczej, podobnie jak nikt mi nie wciśnie, że COD czy zbugowany BF4 są „dobre”. A co do EA – moje wspieranie finansowe tej firmy skończyło się na zakupie BF4, czego bardzo żałuję, i na przykład jedynym powodem, dla którego

  35. nie kupiłem i nigdy nie kupię Titanfalla jest fakt, że jest on spod skrzydła EA. Podobnie zresztą z Dragon Age 3 (nie boli mnie, że nie będzie kompletu na półce ), czy innymi wydanymi w przyszłości kaszalotami – włącznie ze Star Wars, bo nie wierzę, że EA do tego czasu się ogarnie i nie wyda produktu pokrojonego na BASE GAME i DLC’ki. Ktoś poruszył temat Knock Knock – gra nie dla każdego, ale zasługuje co najmniej na 9, bo jest świeża i ciekawa. I nie wiem, czy jestem jedyny, ale nowego Star Trek lubię xD

  36. @Darkmen – w ME 3 fani sobie sami wymyślili zwrot akcji (teoria indoktrynacji). Tylko miszczowie gatunku im go nie dali 😀

  37. @Demilisz|Teorię Indoktrynacji podsunął graczom, z tego co pamiętam, Drew Karpyshyn ( który napisał scenariusz ME 1 i 2 ) – na Ćwierkaczku czy jednym z wywiadów, coś takiego. Tylko Bioware ani nie zaprzeczyło faktu, czy indoktrynacja jest faktem, czy mitem, ani go nie potwierdziło, w związku z czym zakończenie ME3 na wieki wieków pozostanie nierozwiązaną zagadką – pewnie pomyśleli, że gra już się sprzedała, w związku z czym temat można olać, podobnie jak optymalizację BF4 teraz.

  38. @Veskern – mitem, patrząc na ilość pomyj, jakie poleciały na firmę za pierwotne zakończenie i to, jak bardzo co więksi fani wierzyli, ze to zasłona dymna i zaraz dostaną „prawdziwe” to BioWare miało na tacy podane rozwiąząnie, które jeszcze w oczach wielu uczyniłoby z nich geniuszy. Nie skorzystali, ergo – żadnej indoktrynacji nie było. Zresztą według pierwotnego scenariusza wszystko miało się kręcić wokół ciemnej materii, tylko ostatecznie to wywalono (że niby za bardzo skomplikowane)

  39. @Demilisz|Z tym, że Indoktrynacji nie było, to nie do końca bym się zgodził, w wielu fragmentach gry się przewijają jednolite stylem, dziwne sceny, zawsze otoczone tą czarno-mroczno-Reaperską mgiełką, co sugeruje, że coś tam jednak na dnie tej Indoktrynacji istnieje cały czas – prawdopodobnie jedynie jako niewykorzystany element, ale mimo wszystko jak w X-Files – „I WANT TO BELIVE”. Tym bardziej się cieszę, że olałem DA3 – „Poprowadź ich lub zgiń” kojarzy mi się z podobnym podejściem do scenariusza jak ME3.

  40. Berlin całkiem logicznie uzasadnił ocenę Wolfensteina, oglądałem parę gameplayi I muszę się zgodzić co do punktu 'patrz I nie dotykaj’, wystarczy spojrzeć na misję na księżycu gdzie zamiast robić kosmiczną rozpierduche, biegamy po paru małych okacjach.

  41. A ja grałem od samego początku, gram nadal. Gra jest z każdym patchem coraz speawniejsza. Nie wydałem ani jednej złotówki na nią do tej pory i wydawać nie zamierzam. Dlatego nie rozumiem o co się ciskają te tłumy ludzi. Tak t się kończy jak się za bardzo na coś nastawisz a potem płaczesz w kącie, bo tego nie dostajesz.

  42. @PEEPer|Co z tego, że argument jest logiczny, skoro nijak nie pasujący do przyjętych norm ? W Half Life 2, obiekcie kultu większości graczy, który został wydany 10 lat temu i nadal mało który FPS go doścignął, było inaczej ? W każdym kolejnym Call of Duty jest niby lepiej niż w Wolfensteinie ? Gdybym ja osobiście miał wybierać najlepszego FPS’a ostatnich lat, to chyba bym właśnie wskazał na Wolfensteina – przede wszystkim dlatego, że olał dzisiejsze „przyjęte normy” i poszedł śladami starych, dobrych gier.

  43. @Veskern Pogódź się nowy Wolfenstein jest gówniany w porównaniu do starych części. A wiesz czemu ? Bo nie ma w nim tej akcji tych wybuchów tych emocji jakie były w poprzednikach. A co do CoD to faktycznie BO I MW Były dobre.

  44. @Curon|Twoja hipokryzja jest tak rażąca, że aż oczy bolą – „gówniany w porównaniu do starych części.” – hm, starych części, na które wszyscy narzekali, zawsze, prócz pierwszego Wolfensteina z 1992 roku ? Jestem troszkę starszy niż 14 lat i doskonale pamiętam reakcje, zarówno na Return to Castle Wolfenstein ( „świetne, ale mimo wszystko nie godny następca klasyku” ), oraz Wolfensteina z 2009 roku ( który owszem, był słaby ). Poza tym, jak pisałem wczesniej – nie mam z czym się godzić, bo to moja opinia 🙂

  45. A ja myśle, że po protu ktoś chciał obłowić sie na starym tytule. Starsi pamietają i sie pewnie złapią na haczyk, a młodsi, którzy nie kojarzą chwycą bakcyla, bo przecież tyle teraz gier f2p… No big deal.

  46. @Veskern Twoja opinia.Moim zdaniem nowy Wolfenstein jest okropny.Co prawda nawet ładny i do gameplaya nie mam nic do zarzucenia ale nie jest dynamiczny niema tego czegoś jak dawne po wparowaniu do pokoju i rozwaleniu sześciu gości żeby zabić jeszcze 20 przed końcem, nawet ten Wolfenstein z 2009 lepiej przy nim wypadał lepiej.Nawet fabuła była ciekawsza niż w nowszej części .

  47. @chronokles W pewnym sensie masz racje twórcy rozkręcili „hyp” do tego stopnia że nawet dawali „ekskluzywne itemy do TF2” do pre orderu

  48. http:static.naamapalmu.com/files/na/big/hj92hplb.jpg in nutshell

  49. Cóż, jeśli chodzi o mikropłatności to przyznam, że nie byłem na to gotowy… mój portfel też nie.

Skomentuj Avorahk Anuluj pisanie odpowiedzi