[Do przegadania] Czy problemy techniczne sprawiły, że nie kupiłeś jakiejś gry?

[Do przegadania] Czy problemy techniczne sprawiły, że nie kupiłeś jakiejś gry?
Avatar photo
Coraz częściej "wersja premierowa" oznacza po prostu "niedopracowana, niedokończona, ale spokojnie, w ciągu pół roku naprawimy". Mimo wszystko na przykładzie Assassin's Creed Unity (które okazało się chyba najbardziej popsutą grą tego roku na wszystkich platformach) widać, że nawet pomimo fatalnego stanu technicznego produkcja jest w stanie wspinać się po listach bestsellerów.

Pytanie brzmi więc, czy kiedykolwiek problemy techniczne z grą – wskazane przez recenzenta, zgłaszane przez innych na forach – powstrzymały was przed kupnem albo sprawiły, że anulowaliście preorder? Czy raczej założyliście, że wszystkie niedociągnięcia i tak zostaną poprawione w którymś patchu, więc po prostu postanowiliście cierpliwie poczekać, nie odpalając tego, za co zapłaciliście?

Trzeba też spytać przy okazji, jak ważną informacją jest dla was stan techniczny danej produkcji w wersji na PC? Czy rozważając kupno nowej gry czekacie na informacje/aferę, czy wierzycie, że wszystko będzie z nią w porządku?

97 odpowiedzi do “[Do przegadania] Czy problemy techniczne sprawiły, że nie kupiłeś jakiejś gry?”

  1. Coraz częściej „wersja pecetowa” oznacza po prostu „niedopracowana, niedokończona, ale spokojnie, w ciągu pół roku naprawimy”. Mimo wszystko na przykładzie Assassin’s Creed Unity (które okazało się chyba najbardziej popsutą konwersją tego roku) widać, że nawet pomimo fatalnego stanu technicznego, produkcja jest w stanie wspinać się po listach bestsellerów.

  2. HejterNumeroUno 18 listopada 2014 o 17:02

    Żeby to raz.

  3. No, Unity chciałem kupić, ale nauczony, że gry od Ubi raczej nie działają zbyt dobrze(mało powiedziane), szczególnie na PC.

  4. Wręcz przeciwnie… zachęca mnie do kupienia tej gry ale gdy będzie w promocji 90-95% off na steamie, za niecalego dolara, po sprzedaniu kart steam 😛 . Np Tak się pośmiałem za darmo z War Z (niedawnego). Lubię czasem się zaopatrzyć i pograć w kompletne dna ale za super niską cenę… można sie dowartościować.

  5. Antimasterplan 18 listopada 2014 o 17:11

    Tak, np. nie kupiłem Killer Is Dead, Battlefield 3 (kupiłem, ale grubo ponad rok po premierze), Battlefield 4, żałowałem, natomiast w dniu premiery że kupiłem GTA IV, oraz Wiedźmina 2. Więcej grzechów nie pamiętam.

  6. Ja kupiłem pre-order BF4 i szybko się z kupowania na premierę wyleczyłem 😉

  7. Antimasterplan 18 listopada 2014 o 17:12

    żałowałem natomiast, że (…)*

  8. Nie wiem czy się liczy ale Assassin’s Creed 2 nie kupiłem przez DRM który też w sumie kiepsko na początku działał. Była jeszcze jakaś gra którą odpuściłem czysto przez bugi, ale już nie pamiętam konkretnie która to była.

  9. Do pre-ordera zniechęciła mnie polityka Ubisoftu, a do premierze, zniechęciła mnie bugolandia.

  10. Jeśli błędy techniczne nie są zbyt irytujące (jak np. kasowanie save’a) to raczej mi nie przeszkadzają i nie powstrzymują mnie przed kupnem/pobraniem gry, zwłaszcza, jeśli ta gra jest przeze mnie oczekiwana. A jak gra kasuje save’a, to po prostu odinstalowuję. Po co się niepotrzebnie męczyć?

  11. Zniechęcają mnie EA i Ubisoft swoimi zabezpieczeniami.

  12. przejechałem się już nie raz kupując grę w ciemno a po ostatniej wpadce z cod:aw to już w ogóle czekam na opinie ,,graczy” a nie żadnych recenzentów.

  13. @BareFootSauce – To samo słowo w słowo.

  14. To się zwykle okazuje zaraz po zakupie, mało osób bierze na serio zawodzenia wąskiej grupki osób, którym „nie idzie” albo mają jakieś bugi. Gdy ktoś oczekuje na TEN tytuł jakiś czas to bierze pre-order a wszelkie alarmujące komentarze zbywa „u mnie będzie inaczej- w końcu każdy PC jest inny, nie?”. Ja ten etap życia zakończyłem w 2011: ostatni raz naciąłem się na premierówce -Dead Island jej było- i od tego czasu żadna gra, nawet najgorętszy hit, nie rozpala tej racjonalnej kiepeły. I ziółek mniej piję 😉

  15. Oczywiście, że nie kupuję gier przez bugi. Grę nabywam raz na jakiś czas i w [beeep] nie gram. Gry zaczynają się dla mnie od 7/10, wszystko co ocenię poniżej tego to po prostu różny stopień beznadziejności. Taka dolna granica to dla mnie Wiedźmin 2 czy Dragon Age II. W2 nabyłem długo po premierze, przez właśnie bugi. W DAII zagrałem jeszcze później, ze względu na beznadziejne rozwiązania. Już wolę poczekać na opinię jakiegoś zaufanego recenzenta, nigdy nie kupuję w dniu premiery. Oczywiście opinie graczy dla

  16. Gra zabugowana z fatalną optymalizacją dostaje w CDA 7/10. To żar czy żenada?

  17. mnie są bezwartościowe. Już nawet wolałbym zaufać takiemu serwisowi jak IGN, który ma podejście pokroju ,,O mój Boże! Nowa broń w CoDzie 10/10!” niż ciemnej masie hejterów, fajnbojów czy casuali.

  18. O preorderach czy early access, nawet nie wspominam. Nie jestem tak naiwny/głupi żeby kupować kota w worku.

  19. W moim przypadku postawiłem krzyżyk na Battlefieldzie 4 właśnie przez problemy techniczne. Battlefielda 3 z kolei pominąłem, dlatego, że po becie stwierdziłem, że dalej wolę Bad Company 2, które miało więcej otwartych przestrzeni i destrukcji.

  20. Jest bardzo mało produkcji, które mogę nabyć za pomocą pre-orderu. Gry od EA i Ubisoft kupuję dopiero po jakimś czasie. Im więcej człowiek słyszy o kolejnych ich wybrykach, ze względu na swoje zdrowie, oszczędzam sobie nerwów. Mimo iż mam ochotę i to wielką na Far Cry 4, poczekam z jego kupnem. Do tego czasu pewnie solidnie stanieje. Assassinów nigdy nie kupowałem na bieżąco i nie mam zamiaru tego robić. Dopiero mam zamiar zaznajomić się z Revelations.

  21. Jasne, że tak np. Heroes VI od Ubisoftu, kupiłam je jakiś rok po premierze po okazjonalnej cenie(w sumie to jakoś nie jarałam się tą grą nigdy, ale nie było co z kasą robić to kupiłam) i co? Bugi jak były tak są, a potem jeszcze walnęli tekst, że „oni już tej gry nie wspierają” no i taka została ;D Ponoć King’s Bounty tez obniżyło loty i straszne problemy są z dwiema najnowszymi częściami(Wojownicy Północy i Ciemna Strona). W ogóle producenci obniżyli loty a ceny wręcz przeciwnie…

  22. Wielu gier nie kupiłem przez bugi, w tym wielu z moich ukochanych serii, a co gorsze wszystkie miały tego samego lub podobnego buga. Strasznie ostatnio jest popularny i do tego devy nie chcą go usunąć. Pewnie znacie, nazywa się DRM. Ma kilka odmian ale wszystkie są upierdliwe i psują zabawę. Mało tego może zepsuć wszystkie gry za jednym machnięciem i to na amen 🙁

  23. Jeżeli nie są to bugi w znacznym stopniu psujące rozgrywkę, a na przykład okazyjne problemy z wykrywaniem kolizji, czy na przykład problemy z ragdollem to dla mnie problem nie istnieje. Dla mnie znacznie bardziej liczy się treść – fabuła i klimat. Nawet nietrafione rozwiązanie gameplayowe, takie jak słaby system walki nie zepsują moich doznań płynących z podobającej mi się fabuły. Dlatego często staje w obronie Dragon Age 2 i Gry o Tron.

  24. Kupuje i jeśli zdarzy się tak jak z Unity to czekam na patche, już się przyzwyczaiłem do nie dopracowanych gier Ubisoftu.

  25. Zależy jakie tytuły, często czekam na premiere i potem recenzję, ale np w przypadku serii Souls czy Mass Effect gry brałem w ciemno bo jestem fanem. |Zawsze staram się sporo czytać o grach zanim je kupie dzięki temu nie kupiłem Watch Dogs i nie kupie także nowego Assassyna chociaż mam wszystkie pozostałe, tak samo wstrzymywałem sie z Dragon Age, ale już widzę, że gra się wybroniła. Zwykle nie daje wiary w obiecanki o naprawie skopanego kodu, jasne pare bugów można załatać ale skopaną optymalizację ciężej…

  26. @TomcioM raczej żenada dla mnie recenzje i oceny portali od jakiegoś czasu znaczą tyle co spuszczony poranny klocek. Świat schodzi na psy, a z nim recenzenci. Ludzi którzy składają preordery to zazwyczaj ludzie którzy nie myślą, ale głupich mi nie żal.

  27. Ja tam nie przejmuje się opiniami innych o bugach, tylko jeżeli na jakiś sam natrafię ale nie ma tego dużo. W Bf4 natrafiłem tylko na jednego i to jeszcze za bety net-code to inna sprawa.Co do Unity natrafiłem narzazie na jednego ale prostego do naprawy wystarczy skorzystać z szybkiej podróży. A gra chodzi nie najgorzej 40 FPS na gtx660ti w FHD na medium.

  28. Mam 38 lat i dobrą pracę i stać mnie na każdą grę, aczkolwiek nie kupuję w preorderze czy nawet od razu po premierze; po prostu gra to nie jest produkt pierwszej potrzeby, a swój czas włożony w zapracowanie na każdą złotówkę po prostu szanuję; uważam kupienie gry niedopracowanej, za w najlepszym razie, jak kupienie samochodu bez lusterek, czy zderzaków; w sumie niepotrzebne żeby jechać, ale nie ma sprawy, jak się Pan upiera to domontujemy Panu na następnym przeglądzie za 30 tyś km;-)

  29. Mieszkam w miejscu o bardzo słabym zasięgu internetu(który jest modemem o niechlubnej nazwie „aero”) i choć komputer mam dość dobry(pożyczka) to niestety nie mogłem i nie mogę pozwolić sobie na Diablo III. Jak wiecie D3 ma wiele (złych) rzeczy z gier MMO. Jeśli masz słabego neta – masz lagi, nawet jak grasz samemu i niestety jako że jestem osobą bez zarobków(gimbaza) to żadnego neta nie kupię, a ojciec nie zna słowa oszczędzać(choć problemu by nie było) i w ten sposób nie kupię nigdy Diablo 3(może już 4)…

  30. Akurat za brak lusterek płacisz mandat…Ubi natomiast robi kolejne rekordy sprzedaży.

  31. gdybym wiedział problemach technicznych pewnych gier z pewnością bym ich nie kupił. mam dużą traumę przez gta4 na pc. jeszcze parę miesięcy po premierze było grywalne tylko na ultra high-endowych pecetach i może kilku konfiguracjach. battlefield 3 wywalał po każdym meczu i jeszcze kilka gier się cięło bez przyczyny- usprawieliwiano to nie raz koniecznością grania na czterordzeniowym procku gdy w wymaganiach minimalnych widniało jasno core2duo 😛 gdybym wiedział co przeżyję wolałbym zjeść tą kasę w bilonie

  32. Jo, nie kupiłem ff xiii na pc.

  33. Nie kupuję gier EA na PC, bo wszystkie mają ten bug zwany Origin i nie ma na to patcha.

  34. Nigdy nie kupuję gier na premierze, zawsze czekam na opinie graczy i recenzentów, szczególnie totalbiscuit, bo on przykłada dużą wagę do stanu technicznego gry, a mnie to bardzo interesuje. Gry kupuje na różnych promocjach 66% lub 75% taniej (jestem jakiś rok wydawniczy do tyłu, więc dla mnie to nie problem teraz czekać, bo zawsze mam jakąś dobrą zaległą grę w ultra niskiej cenie). Gier nie pirace, jeżeli słyszę jakieś złe opnie to po prostu nie kupuje. Jest tyle dobrych gier, że mogę sobie odpuścić 1 czy 2

  35. Zdarzyło mi się kupić pierwszego Black Opsa dzień po premierze, pomimo tego, że wielu osobom gra nie działała (albo działała kijowo). Wtedy się nie zawiodłem, bo u mnie działała dobrze.|Drugi raz zrobiłem taki błąd przy Diablo 3. Przez pół roku produkcja była niegrywalna. Później sytuacja uległa zmianie i w grę pykam do dziś.|Czy warto było? Chyba tak. Wiedziałem, że cena gry specjalnie nie spadnie (dzięki rabatowi kupiłem grę tanio) i że błędy zostaną naprawione.

  36. Gdybym wcześniej wiedział, jak będzie wyglądała premiera Diablo 3, to bym z pewnością nie kupił. Niestety – nie wiedziałem.

  37. Dlatego nigdy nie kupuje w preorderze(wyjątkiem był Wiesiek 2 i 3). Lepiej poczekać i kupić grę nie dość, że taniej to jeszcze dobrze załataną.No,a co do Ubisoftu to mam tylko nadzieję,że The Division nie będzie wypuszczone w takim stanie jak nowy AC

  38. A bo kiedys gra w pre-orderze od porządnej gry rózniła się tym, że miało sie ją wcześniej. Tylko tym. Teraz to różnie z tym bywa. Coraz częściej dostaje się bugfest, nie grę. Early Access to w ogóle jakas smiesznostka – płacić producentom za możliwość testowania, ciekawe… czy to nie powinno byc odwrotnie? 😉 Gier Ubi nie kupuję ze względu na uplay, gier EA też nie, bo nie mają dla mnie dobrej oferty 🙂

  39. D3 rzeczywiście nie mniało najlepszego startu, ale nie żałuję preorderu 🙂 Mam piekna kolekcjonerkę i podstawki i dodatku 🙂 Blizz grzecznie juz naprawił wszelkie niedociagnięcia i gra jest przemiodna. Zresztą, zastrzeżenia mozna było mieć do gameplayu, nie do technikaliów (zapomniejmy o trzech pierwszych dniach). Gra była technicznie dopracowana i dobrze zoptymalizowana od samego początku.

  40. Dead Rising 3 – już prawie bym kupił bo 2 część niezwykle przypadła mi do gustu ale na szczęście przetestowałem grę u znajomego posiadającego grę przed premierą ze źródeł legalnych inaczej. I dzięki temu zaoszczędziłem kupę kasy bo gra jest (jest bo nieliczne patche nadal sytuacji nie poprawiły) tragicznym portem, kolejną produkcja za którą Crapcom powinien się wstydzić.

  41. W preorderze kupuje tylko kolekcjonerki np. takiego W3, gdyż w takich przypadkach zależy mi na zawartości kolekcjonerskiej. Normalnie czekam kilka tygodni na opinie innych graczy jak choćby TotalBiscuit’a od strony technicznej lub Ojca Wonzaja od strony merytorycznej (nie wiem czemu ale w wielu aspektach zgadzam sie z panem Maćkiem i lubie jego podejście) i wtedy podejmuje decyzje o zakupie. Teraz odmówiłem sobie nowego Asasyna i czekam na komentarz do Far Cry’a 4 no ale w koncu to Ubi…

  42. Nie kupuje gier w dniu premiery, z racji tego że gram na konsoli, poprostu mnie na nie nie stać, wolę odczekać jakiś czas i kupić już dopracowany (chociaż często wciąż z problemami) produkt za niższą cenę. Tym bardziej że preferuje wersje pudełkowe i nie sprzedaje gier po ich ukończeniu więc, wolę kupić kilka tytułów na rok i porządnie je ograć, niż wydawać fortune na każdą nową produkcję, które i tak przez brak czasu ciężko dokończyć.

  43. Generalnie zawsze grę udawało mi się doprowadzać do stanu używalności,wyjątkiem jest natomiast BF4.Battlefield 4 na R9 290 4gb,16gb ram,i5 4670 3.8…Po prostu nie działa w satysfakcjonującej płynnośći,ciągle mam problemy z długim ładowaniem map oraz wczytywaniem się tekstur,gdzie biegam pod mapą przez pierwsze 2 minuty po rozpoczęciu rozgrywki.Do tego dochodzi skopany netcode,spadki fpsów nawet na low detalach oraz ludzie duchy biegające bez broni.Gram już kilkanaście lat ale takiego ścierwa nie widziałem.

  44. Ogólnie to optymalizacja gier Pctowych w ostatnich latach leży i kwiczy…Rome 2 total war,Cod Ghost,Bf 4,Dead Rising,Ac unity…Można by wymieniać do rana,wzmagam się przed kupnem jakichkolwiek gier w dniu premiery.Właściwie liczbę firm którym można zaufać w segmencie optymalizacji można już policzyć na palcach jednej ręki.Może teza jaką wygłoszę będzie kontrowersyjna,ale uważam że ostatnimi czasy nie da się po prostu grać w gry komputerowe czy konsolowe komfortowo.Branża gier całkowicie się zbisurmaniła..

  45. Miałem Wieśka w preorderze i od tego czasu już nigdy, przenigdy nie zainwestuję w takie coś. Mój ówczesny komp spełniał na luzie wymagania zalecane, a mimo to każde ładowanie trwało kilka minut. Dwójkę kupiłem dopiero na jakiejś wyprzedaży na steamie, ale uraz do premierówek pozostał (może za wyjątkiem Bioshocka Infinite, ale tutaj skusiła też słynna promocja z dwoma nowymi grami za friko)

  46. Jeszcze nigdy takiej sytuacji nie miałem, ale gdybym złożył zamówienie przedpremierowe i dowiedział się o błędach technicznych to z pewnością zrezygnowałbym z zakupu i poczekał z pół roku aż ją porządnie załatają a gra przy okazji stanieje. 😀

  47. No właściwie miałem tak z Battlefieldem 4. Ledwo ciągnąc betę, a tym bardziej dowiedziawszy się o problemach technicznych od premiery zwyczajnie nie poszedłem gry kupić. Dalej zagrywam się w dobrą moim zdaniem trójeczkę.|Ciekawa sytuacja jest z Watch_Dogs, bo miałem złożony pre-order na kolekcjonerkę, ale zrezygnowałem z gry całkowicie na rzecz genialnego DayZ. Tej decyzji nie pożałowałem, bo sami wiemy, jak z WD było 😉

  48. Od dawna nie kupuje żadnej gry w dniu premiery bo to nie opłacalne. Większość gier jest nie dorobiona to i owo nie działa do tego różne opcje zostały wycięte. Lepiej poczekać te kilka miesięcy i kupić sobie pełną wersje gry no i dopracowaną.

  49. Problemy techniczne nigdy nie sprawiły, że nie kupiłem jakiejś gry. Jak już to sprawiły że z całęgo serca żałowałem kupna gry – BlOps (mimo dość potężnego jak na tamte czasy komputera) był całkowicie niegrywalny zarówno w singlu, jak i w multi. Zaciachy co 4 sekundy – na sekundę. Plus multi był koszmarnie niezbalansowany ale to inna bajka. Podsumowując – pierwszą grę od tamtego czasu którą zamówiłem w preorderze jest Wieśmin 3. I się teraz modlę żeby działał pod DX10 ._.

  50. Problemy techniczne nie sprawiały, że nie kupowałem jakiejś gry. Patrzyłem – smoki, rycerze, magia i pistolet? Oł maj god, lubię to, kupuję. Oczywiście, że czasem denerwowałem się przez te problemy, ale nigdy nie zasądzały one o kupnie gry.

Skomentuj glebiu Anuluj pisanie odpowiedzi