Dwarf Fortress – ilustrowana opowieść o Starciu Z Bestią

Dwarf Fortress – ilustrowana opowieść o Starciu Z Bestią
Avatar photo
O przygodach z Dwarf Fortress świetnie się opowiada, ale pokazywać światu zapisu swych fascynujących starć nie ma sensu, bo nikt "normalny" nie pozna gdzie ręka, gdzie noga, a gdzie pies itp. Poniższą ilustrowaną opowieść zrozumieją jednak i docenią wszyscy. Polecam.

Freeware’owy fenomen o nazwie Dwarf Fortress ( więcej o grze poczytacie TU, TU i na naszym forum) fascynuje mnie osobiście, ale jest to fascynacja z daleka, jako że nie udało mi się do tej pory zebrać chęci, by się przebić przez wyjątkowo niecodzienny interfejs tej niesamowitej produkcji. Na szczęście są ludzie, którzy zdają sobie sprawę z istnienia takich ludzi jak ja i w swej bogatej wyobraźni w kilku grafikach potrafią opowiedzieć mrożącą krew w żyłach historię. Na przykład o tym, jak to krasnoludy znalazły pod ziemią wielki, zielony Problem. A zresztą zobaczcie.

8 odpowiedzi do “Dwarf Fortress – ilustrowana opowieść o Starciu Z Bestią”

  1. O przygodach z Dwarf Fortress świetnie się opowiada, ale pokazywać światu zapisu swych fascynujących starć nie ma sensu, bo nikt „normalny” nie pozna gdzie ręka, gdzie noga, a gdzie pies itp. Poniższą ilustrowaną opowieść zrozumieją jednak i docenią wszyscy.

  2. To iezt hore j to barco hore !ia siem boie.

  3. mrmichal1998 12 maja 2010 o 17:02

    Specjalnie tak napisałeś?

  4. Ehh. Enki, niestety także nie mam siły zebrać się na zagranie 🙂 Ale chyba żadna inna gra, nie potrafi zrobić czegoś takiego na kompletnie losowym silniku.

  5. Mariusz Saint 12 maja 2010 o 17:29

    Them dorfs, man…

  6. Wystarczy opanować początkowy interfejs, a później jest wciągająca zabawa i śmiechu co niemiara (nawet jeśli twoje wszystkie dwarfy wyginą:) ). Sam się dopiero uczę, ale już jest przyjemnie.

  7. Losing is fun!

  8. Też miałem ten problem, odinstalowałem grę (a poznałem ją przez zupełny przypadek), a gdy usłyszałem o niej następnym razem, postanowiłem spróbować. Tutoriale pomagały, magmawiki jest rewelacyjna, a forum o moddingu pozwoliło mi się cieszyć wieloma udoskonaleniami. Ta gra ma świetny potencjał, ale jej rozwijanie długo zajmuje jednej osobie z zespołem testerów. Ja bym zresztą tę grę nazwał „donationware”. Sam autor zarabia na niej niezłe kokosy (rzędu kilku tysięcy USD miesięcznie), co pokrywa jego potrzeby.

Skomentuj Mariusz Saint Anuluj pisanie odpowiedzi