Middle-earth: Shadow of Mordor ? Wyciek i użycie animacji z Asasyna prawdopodobne

Middle-earth: Shadow of Mordor ? Wyciek i użycie animacji z Asasyna prawdopodobne
Avatar photo
Stworzenie animacji postaci nierealne w fazie pre-alfy plus wymiana pracowników z Ubisoftem równa się wyciek animacji Assassin's Creed II do Shadow of Mordor? Rzeczywistość wskazuje, że wykluczyć tego nie można, a "teorie spiskowe" mają swoje podstawy.

Przypomnijmy sobie – jeden z twórców Assassin’s Creed II zarzucił twórcom Middle-Earth: Shadow of Mordor, że przy pochodzącym z pre-alfy gameplayu wykorzystano animacje pochodzące z megahitu Ubisoftu, by ładnie ożywić ruchy Taliona. Szczególnie widoczne miało to być przy chodzie, biegu i wspinaczce bohatera. Podobieństwo dostrzegli Charles Randall i Eric Martel.

Proces tworzenia i implementowania animacji po sesjach motion-capture – od pierwszych zdjęć po efekt końcowy – jest długi, trudny i tak samo jak inne elementy całej drogi powstawania gry, wymaga synchronizacji z innymi. Możliwości mo-capu są imponujące, ale nie ma właściwie szans, żeby ze wszystkim wyrobić się do pre-alfy. Podobnie jest z wieloma elementami lokacji, dlatego na czas prac często korzysta się z tak zwanych placeholderów, czyli elementów tymczasowych. Przykładowo – w miejscu, gdzie ma stać budka telefoniczna, przed otrzymaniem szczegółowego modelu budki ze stosownego działu firmy stawia się biały klocek (harr, harr) z napisem BUDKA. Dzięki temu reszta ludzi, którzy potrzebują szybko otrzymać schemat poziomu, może pracować.

Teoretycznie więc w fazie pre-alfy twórcy Shadow of Mordor mogli posłużyć się tymczasowym silnikiem animacji w czasie, gdy właściwe do wykorzystania w ostatecznej wersji gry nie były dostępne. Być może właśnie dlatego animacja Taliona wydała się niektórym znajoma, bo już gdzieś ją widzieliśmy, a wcale nie musimy zobaczyć ponownie, gdy Shadow of Mordor pojawi się w sklepach.

Problem w tym, że prostą animację bohatera w Hotline Miami może i dałoby się stworzyć ręcznie z niewielkim marginesem błędu, ale wiarygodne akrobacje Taliona to już wyższa szkoła jazdy. Obecność mo-capu w celu stworzenia takich animacji w fazie pre-alfy jest niespotykana i prawie nierealna, a brak użycia przechwytywania ruchów wymagałby absurdalnych nakładów pracy, zasobów ludzkich i środków finansowych.

Animację używania (detal, drobnica w skali całości!) jakiegoś narzędzia przez człowieka studia potrafią stworzyć składając setki mniejszych animacji w ciągu całego dnia, a Hydra w Herkulesie Disneya, pierwszy model w całości opracowany w CGI w historii wytwórni, miała ponoć powstawać od zera przez kilka lat. Zresztą, nie idąc daleko – pierwszy Assassin’s Creed w dawnych materiałach widniał jako spin-off opartej na silniku Jade serii Prince of Persia, kiedy engine Anvil dopiero ząbkował. Wyciągnąć animacje z wcześniejszych produkcji opartych na tym samym silniku – Lithtech – też byłoby niewygodnie, bo od lat służy on przede wszystkim do shooterów. Jednym słowem – którędy?

Wracając do placeholderów – twórcy Shadow of Mordor prawdopodobnie skorzystali z gotowego silnika animacji do stworzenia kontrowersyjnego gameplayu. Ale… użycie istniejącej mechaniki z gry konkurencji nie jest tak proste, jak kupno masła w sklepie osiedlowym. Ktoś musiał albo mieć silnik w rękach, albo wiedzieć jak go zdobyć bądź wydrapać z gotowych plików gry. Niewykluczone, że nawet z wersji sklepowej.

Najpierw łyk teorii. Kiedy studia tworzą animacje, wysyłając je do producenta gry muszą najpierw „przetłumaczyć” efekty swojej pracy na „język” silnika. Kiedy producent będzie zadowolony, szyfruje mechanizmy animacji i wkłada je w pliki gry. W całym procesie wymiany animacji są trzy miejsca, w których może dojść do wycieku. Raz – właściciel studia animacyjnego ryzykuje przyszłą karierę i wiarygodność, oddając konkurencji zamawiającego odpowiednie zasoby. Dwa – przy pracy zdalnej animacje w tzw. wersji developerskiej są przerzucane przez serwery, latają w obie strony, są poddawane korektom, w związku z czym nie są zakodowane w ogóle. Trzy – odkodowanie gotowych plików gry, które może być przeprowadzone przez kogoś, kto zna schemat kodowania.

W skrócie – wszędzie zawinić może czynnik ludzki, oddając animacje w ręce niepowołane, włamując się na serwer lub nadużywając dostępu do niego (co jest kuszące ze względu na brak szyfrowania) bądź deszyfrując gotowe, zakodowane pliki gry. Wyciek oznaczałby dużą szansę, że pracownicy studiów Warnera, którzy wcześniej widnieli na liście płac Assassin’s Creed II, mogliby mieć coś więcej do powiedzenia w sprawie.

Ruchy personalne są w branży zjawiskiem bardzo częstym, czego dowodzą chociażby dwaj wcześniej wspomniani panowie – Randall obecnie pracuje w Capybara Games, Martel wprawdzie trafił do Ubisoftu w 2004 i obecnie jest jego pracownikiem, ale po drodze przez lata przewinął się m.in. przez sąsiadów z Eidosu.

Zespół Ubisoft Montreal także uległ zmianom, część jego członków przeniosła się do szeregów Warnera. Wśród nich m.in. Brent George, jeden z kluczowych pracowników studia animacyjnego VIE Workshop, mający w portfolio zarówno pracę przy Assassin’s Creed II, jak i Batman: Arkham Origins do lipca zeszłego roku – był to zatem czas, gdy produkcja Shadow of Mordor prawdopodobnie szła pełną parą.

Wśród ludzi, którzy przeprowadzili się z montrealskich biur Ubisoftu do niedalekiej odnogi Warner Bros. Games znajdziemy także animatora Sebastiena Bergerona oraz projektanta poziomów Jeda Belliniego. Niewykluczone, że z Ubi do Warnera przeniosło się więcej osób – wymieniłem grupę widoczną po szybkiej przejażdżce przez Google. Nie zapominajmy o znanym już wam Michaelu de Plater, odpowiedzialnym za HAWX, EndWar i Ghost Recon Future Soldier jednym z głównych twórców gry akcji z Talionem w roli głównej.

Teoria, że nad Shadow of Mordor pracują ludzie, którzy wiedzą, jak wydobyć animacje Assassin’s Creed II, jest zatem prawdopodobna. Pozostaje pytanie – jeśli twórcy rzeczywiście użyli tymczasowo zasobów Ubisoftu w widocznym stopniu, dlaczego pokazali mediom i graczom trefny produkt?

28 odpowiedzi do “Middle-earth: Shadow of Mordor ? Wyciek i użycie animacji z Asasyna prawdopodobne”

  1. Stworzenie animacji postaci nierealne w fazie pre-alfy plus wymiana pracowników z Ubisoftem równa się wyciek animacji Assassin’s Creed II do Shadow of Mordor? Rzeczywistość wskazuje, że wykluczyć tego nie można, a „teorie spiskowe” mają swoje podstawy.

  2. Jaki trefny produkt? Przecież wszyscy się tą grą zachwycają…więc jaka tu trefność? jeśli ktoś coś podkradł czy coś to tym sie bedą zajmować prawnicy…

  3. Dlaczego pokazali „trefny produkt”? No bardzo ciekawe dlaczego wydawcy tworzą materiały promocyjne? Żeby wzbudzić zainteresowanie tytułem? Och, nie może być… Możliwe, że po prostu wykorzystali te animacje tymczasowo, żeby mieć co pokazać graczom – ludu, tam w rogu filmiku jest napis „alfa” co oznacza, że gra może w dniu premiery wyglądać zupełnie inaczej. Na razie nie widzę powodu, żeby bić pianę – jeżeli tak zostanie w gotowej produkcji, wtedy będzie dopiero powód.

  4. według mnie to celowa zagrywka, przez tę animacje wszędzie piszą o grze, chcieli żeby było o niej głośno i im się udało.

  5. Biją pianę bo dawno czegoś takiego nie było. Na początku myślalłm, ze gra jest tworzona na silniku ACII ale jednak nie… Coś tu śmierdzi 🙂

  6. „Trefny produkt” co

  7. Sprytna i niebezpieczna zagrywka marketingowa. Z jednej strony o grze mówią wszyscy i wpadają nawet ludzie, którzy rożka kładą na trailery i zapowiedzi (ja), z drugiej to jednak dość poważne zażuty, Nikt nie broni im użyć nawet calego AC2 jako placeholdera w procesie produkcyjnym, ale już wykorzystanie go jako materiałów marketingowych jest nieco nieładne.

  8. „Trefny” to nie tylko zepsuty, ale i podejrzany czy sfałszowany i jak najbardziej takie określenie pasuje w tej sytuacji. Sprawa śliska – wykorzystywanie czyjegoś kodu, czyjeś pracy (i ogromu kasy) do własnej promocji nie jest etyczne i obstawiam, że prawnicy Ubi się tym zajmą, o ile Ubi o tym nic nie wiedziało.

  9. Myślę, że Ubi z nimi potajemnie współpracuje, albo dostali od nich jakieś tajne zezwolenie. A nawet jeśli by im się udało stworzyć grę na tym silniku to nie byłoby źle bo w AC2 dobrze się grało 🙂

  10. Ciekawe że najwięcej szumu robią byli pracownicy Ubi, dziennikarze oraz wszelkiej maści samozwańczy adwokaci Ubi:) Trudniej o oficjalne stanowiska zainteresowanych Ubi czy WB. Mogę się mylić, ale efekt osiągnięto – o produkcji, oraz studiach zrobiło się bardzo głośno. Oczywiście pismacy też mają swoje pięć minut…

  11. Baju baju… Swoją drogą jestem w stanie zrozumieć coś takiego, jeśli ma się prawa do korzystania z danego narzędzia i wykorzystuje się animacje, które są w nim zawarte. Natomiast, jeśli ktoś robi to bez jakichkolwiek praw, to cóż raczej je łamie. To tak jak bym w niegotowej grze umieścił lokację z innej, podmieniając tylko tekstury. Czy robiąc lub planując grę, nie uwzględnia się tego co chce się w niej umieścić i jak to trzeba zrobić ? Oczywiście, że tak. Więc skoro ktoś chciał takie animacje, to mógł

  12. Po prostu wykupić je, lub zamówić na własne potrzeby.

  13. Więc jeśli byli pracownicy współtworzacy AC zgodzili się, lub zaproponowali zaimplementowanie takich rozwiazań, które były uzyte w AC, bez posiadania do tego praw, to cóż, raczej za to bekną.

  14. Aj tam, po prostu Ubisoft zazdrosny, że ktoś lepiej to zrobił. Animacje użyczone czy nie, ale Shadow of Mordor wygląda GENIALNIE… 😉

  15. Wszystko ładnie i pięknie, ale gry nie robi studiu WB Games tylko Monolith, które siedziba ma nie w Montrealu w Kanadzie, a w Kirkland, Waszyngton, USA.

  16. Obejrzałem gameplay i byłem przekonany, że tą grę robi Ubisoft 😛

  17. @Adzior O jakiej wersji pre-alpha ty piszesz? Tej z filmiku? To jest z wersji, która trafi do sklepów. Chyba, że WB się obudzi, że coś tu nie gra lub jak dostaną pozew to będą zmiany w grze i wyjdzie w 2015.

  18. @Wcogram|Widać że czytałeś powyższy artykuł, a poza tym jak czarno na białym pisze w górnym-prawym rogu filmu(trailera) że to pre-alha, więc wszystko się może zmienić i gra też może wyjść nawet w 2015r. ponieważ nigdzie nie pisze kiedy ma być premiera. Jak widać na filmie ruchy głównego bohatera są strasznie podobne do Ezia, ale jak wyżej pisze mogą być to animacje wykorzystane tylko do trailera i wszytko może się zmienić od walki po ruchy i lokalizację.

  19. O takich pre-alphach to ja słyszę cały czas i jakoś nic w stosunku co wersji premierowej się nie zmienia. Jak ty uważasz, że nagle zobaczysz całkowicie inna mechanikę: chodzenia, walki itp. itd. to jesteś w błędzie. Premiera ma być w 2014.

  20. @Wcogram: Ktos tu nie widzial Aliens: Colonial Marines.

  21. @Wcogram – zobacz sobie pierwsze filmiki i making of’y drugiej części Wiedźmina. Filmiki te znacząco się różnią od tego, co zobaczyliśmy ostatecznie w grze. Dość powiedzieć, że walka na nich była zupełnie inna, podobna (czy może nawet raczej skopiowana) z części pierwszej.

  22. @Wcogram|Często premiera danej gry się przesuwała z powodu problemów technicznych. A poza tym trailer |Shadow of Mordor wydaje mi się że ma tylko pokazać zarysy całej walki i sposobu gry. A ponieważ że twórcy może!, nie zdążyli ze stworzeniem własnych animacji , pożyczyli od Ubisoft z AS II. Więc wszystko możliwe

  23. @Dafi54 „pożyczyli od Ubisoftu z AS II”. Nie wiedziałem że ludzie z Montrealu jakąś nową serię gier wypuścili. Ale animacje są bardziej z AC3 bądź 4. Bardzo podobne. Jedyne co wartego uwagi jest w Middle-Earth to to, że po kolei wykańczamy sługusów Saurona, aż na sam szczyt, a kto na nim będzie???

  24. HarryCallahan 26 stycznia 2014 o 10:36

    Zabawne jak wszyscy najeżdżają na AC, że kolejne części wprowadzają mało nowości a tutaj większość zachwycona, bo Śródziemie, Mordor… I nie piszę tutaj o samej animacji a o mechanice gry i absurdach z niej wynikających. Ok, są jakieś super-moce. Ale reszta to Asasyn ze ślepymi strażnikami, nadmiarem wspinaczki i nieprzekonującym systemem walki. I to wszystko da się przełknąć w grze Ubi ale czarno to widzę w produkcji gdzie szlachtujemy dziesiątki orków i właściwie nie rozumiem po co bohater stara się

  25. HarryCallahan 26 stycznia 2014 o 10:41

    pozostać w ukryciu, skoro oba przykłady misji z gameplaya kończą się i tak krwawą rzezią pod koniec której przeciwnicy uciekają w popłochu. Oczywiście ciężko oceniać grę na tym etapie, ale to baprawdę wygląda jak jakiś mod do AC. Przykład Batmana pokazuje jednak, że można stworzyć grę o podobnej koncepcji nie będącą totalną zrzynką i mam nadzieję, że powyższy tytuł taki właśnie będzie. Tyle, że do Batmana bardziej pasowało to ukrywanie się w mroku, ataki z powietrza itp. Naprawdę czuło się, że to Batman.

  26. HarryCallahan 26 stycznia 2014 o 10:43

    A tutaj… No nie wiem. Wszystko zależy od całej otoczki i otwartego Świata o którym wspomina narrator. Szkoda, że tak naprawdę nie pokazano za wiele x tego co by tę grę od AC odróżniało. Poczekamy, zobaczymy. Ja się na razie nie napalam, ale też nie skreślam tego tytułu.

  27. eyvon14moutaire 26 stycznia 2014 o 14:28

    Niepotrzebne bicie piany … jeśli w dniu premiery będzie takie coś miało miejsce to wtedy zaczną się problemy. Na razie nie ma na kim psów wieszać. Skoro to dopiero pre-alfa … sporo może się jeszcze zmienić, tak że pod koniec być może nie wypatrzy się już nic z AC II.

  28. @eyvon14moutaire |True. Jedynym problemem jest źródło wycieku. Ale tym będą się martwić już autorzy silnika.

Skomentuj Blik Anuluj pisanie odpowiedzi