Okazuje się, że najnowsza aktualizacja 3DS-a przy okazji zablokowała homebrew
Kiedy świat dowiedział się, że do uruchomienia homebrew na 3DS-ie wykorzystać trzeba grę Cubic Ninja, zaczęto ją wykupować i ceny poszybowały. Jakiś czas później twórca oprogramowania, które to umożliwiało, powiedział, że Nintendo może bez problemu załatać dziury, które wykorzystali. Dokładnie to się właśnie stało.
Jeżeli wydaliście kilkaset złotych na Cubic Ninja, to w sumie trochę wam współczuję. Być może scena homebrew wymyśli coś jeszcze i będziemy mieli do czynienia z takim samym aktualizacyjnym ping-pongiem, jak przy DSi (na każdy nowy programator Nintendo odpowiadało update’em, na który z kolei twórcy programatorów odpowiadali kolejnymi). Tymczasem na nowej wersji systemu można włączyć opcję losowej zmiany dostępnych tematów do menu, można pobierać patche do gier bezpośrednio z poziomu home menu i tak dalej. Ale nie można odpalać nieautoryzowanego kodu.
Ani – jeżeli macie wątpliwości – piracić.
Czytaj dalej
-
„Czołgi” przejęły Gamescom 2025, czyli relacja z Wargaming Day w Kolonii
-
1Szef Diablo odchodzi. W końcu! I to mimo że Diablo 4… było dobrą grą. W swoim gatunku
-
8Poświęciłem 2 lata i 2000 godzin, aby wygrać Ligę Mistrzów Stalą Brzeg
-
3Czy to mniejsze Kroniki Myrtany? Przybliżamy modyfikację do Gothica – Złote Wrota 2: Serce Bogini

@CorteXPL Baw się dobrze jedynie z takimi grami jakimi życzy sobie producent. Broń Boże z tymi grami jakimi Ty chcesz. |”Nie po to Nintendo zrobiło konsolę, byś teraz mógł sobie z nią zrobić co chcesz…”
@CortexPL |Mam zwykłe Wii i z homebrew konsola staje się jeszcze lepsza (I nie mylić tu z piraceniem)
@Demilisz jak dla mnie to bardzo trafne porównanie, które dosyć dobrze obrazuje to, czym jest piractwo. Pseudo-gracze/piraci/złodzieje narzekają, że gry robią gówniane, że ło panie kiedyś to było lepiej, że jakby taniej było to by kupili, ale nie zauważają, że sami przyczyniają się do takiego stanu rzeczy. Gry krótko po premierze można dorwać w świetnych cenach, ale zrzędzenie (stale popierane tymi samymi argumentami co X lat temu) ciągle istnieje. Tłumaczący się pirat pokazuje tylko swoje upośledzenie.
@Szerszenix|A tam popierane tymi samymi argumentami. Mam ogromną kolekcję z dawnych lat, kiedy kupowałem grę i dostawałem pełny produkt, aż miło takie coś trzymać na półce(a do teraz w szafce). Ja np. nowszych gier w ogóle nie kupuję, nie piracę również, bo skoro mówię, że gry są gówniane to ściągniecie jej, jakości nie poprawi, nie? Po prostu nie dziwię się ludziom, którzy za własne pieniądze(nie za rodziców) kupują grę, żeby za chwilę okazało się, że jest niekompletna i zbugowana a do tego wychodzi…
…mnóstwo DLC. No ja bym się czuł oszukany (I ze dwa razy tak się poczułem kupując nową grę), więc teraz nie popełniam tego błędu. A skąd wiem, że gry są jakie są? Znajomi lubią się czasami naciągnąć na jakąś promocję lub po prostu ściągną to i owo. A nazywanie kogoś upośledzonym, bo piraci gry pokazuje tylko, że kasę na gry ciągniesz od rodziców, więc łatwo jest Ci oceniać innych 😉
@Aldon Przykro mi, ale jestem już odrobinę za stary, żeby ciągnąć kasę od rodziców. 😉 Łatwo mi jest oceniać piratów, ponieważ gry to nie podstawowa potrzeba potrzebna do przetrwania i tak jak napisałem – krótko po premierze można je dostać za naprawdę dobre pieniądze. Co do samych tytułów to istnieje coś takiego jak prasa i internet, żeby zapoznać się z czym tylko dusza zapragnie, ktoś karze zamawiać pre-ordery? Trochę Ci nie wyszła ta analiza mojej osoby i obrona „uciśnionych”.
@Szerszenix|Oczywiście, że gry to nie podstawowa potrzeba, dlatego ja sobie daję radę bez najnowszych tytułów i starcza mi to co mam 😉 Nikt pre-orderów zamawiać nie każe, to prawda, ale sam wiesz o tym, że mnóstwo ludzi to robi, DLC również kupują, przez co większość twórców coraz mniej przykłada się do swoich gier, bo nieważne jaki produkt zrobią, dzięki dobrej reklamie ludzie i tak kupią. I dlatego wydaje mi się, że branża upada (jakościowo, bo na pewno nie finansowo)…
…Na szczęście rynek otworzył się na gry indie, na którym można znaleźć też niezłe perełki. Mimo wszystko rozmawiamy o piractwie i tematem newsa jest homebrew, które owszem, może służyć do uruchamiania piratów, ale również do wielu innych, przydatnych rzeczy.