[Sprawdzam] Biblioteko, nadchodzę!
Nikt nie zaopiekuje się książkami lepiej niż ja.
Book of Hours
Weather Factory | PC (17 sierpnia) | logiczna • przygodówka tekstowa • karcianka
Dostałam kod na Book of Hours – nową grę twórców wyjątkowego Cultist Simulatora – dwa tygodnie przed premierą i spędziłam z nią od tego czasu przeszło dziesięć godzin. Jest dokładnie tak, jak oczekiwałam po spotkaniu z demem. Grę osadzono w tym samym, pełnym okultyzmu uniwersum co jedynego słusznego CS-a, a mechanika tej gatunkowej hybrydy ponownie polega na przekładaniu kart, jednak nowa produkcja Weather Factory wydaje się znacznie przystępniejsza. Nie oznacza to naturalnie, że zawsze wiem, co robić – siadając do zabawy za drugim razem, miałam poczucie, że jestem w kropce, nigdy nic nie odkryję i prawdopodobnie zacięłam się na amen. Oczywiście ruszyłam dalej, a co zabawne, znowu jestem w takim punkcie. Ci, którzy grali w Cultist Simulatora, doskonale znają to uczucie, bo developerzy ponownie nie prowadzą graczy za rączkę, przez co ma się poczucie poznawania zasad rządzącym światem razem z postacią (w tym przypadku wyrzuconym na brzeg bibliotekarzem) i faktycznej pracy z okruchami wiedzy tajemnej. W chwili pisania mam odblokowanych zaledwie kilka pomieszczeń olbrzymiego budynku i nie mogę się doczekać, aż spędzę z Book of Hour kolejny milion godzin.
Flutter Away
Runaway Play | PC, NS | przygodowa • fotografia



Prosta przygodowa gra fotograficzna. Bohaterka spędza pięć dni w lesie deszczowym, pstrykając zdjęcia napotkanej florze i faunie. Niestety Flutter Away nie jest niczym specjalnym – zwierzaków jest mało (to w znacznej większości motyle, które można zachęcać do tego, by usiadły na gałęzi), aparat nie zawsze łapie wszystko, co widać w obiektywie, hitboksy są w wielu miejscach za duże, a sama produkcja okazała się niedopracowana i króciutka, z zaledwie trzema ścieżkami na krzyż. Mając do wyboru różne gry tego typu, zdecydowanie bardziej polecam dopracowane i nieporównywalnie bogatsze Toem czy – jeśli chce się pozostać w temacie roślin i zwierząt – Alba: A Wildlife Adventure. Najbardziej we Flutter Away podobał mi się dziennik, który stopniowo uzupełnia się zdjęciami, rysunkami i opisami – wychodzi z tego ładny pamiętnik, który przypomniał mi czas, kiedy obsesyjnie prowadziłam bullet journal. No i z czasem da się pogłaskać kapibarę, która stopniowo przewraca się wtedy na grzbiet. Gra przypomina mi najbardziej Beasts of Maravilla Island, ale jest od niej znacznie, znacznie mniej złożona.
Master of Pottery
AZGames | PC | lepienie naczyń z gliny • wczesny dostęp

Szybko okazało się, że znajdujące się we wczesnym dostępie Master of Pottery nie jest grą dla mnie – głównie dlatego, że nie ma żadnego konkretnego celu, do którego można by dążyć. Tworzyłam więc najróżniejsze naczynia z gliny, od bardziej tradycyjnych z niebieskimi kwiatami na białym, po absurdalne. Moim magnum opus okazała się „Glizda”, absolutnie szkaradny wazon, długi i wysoki jak postawiona w pionie dżdżownica. Jednak po wyrzeźbieniu na kole garncarskich paru pierwszych naczyń zaczęłam spoglądać na zegarek – nawet po odblokowaniu różnych kolorów i wzorów łaknęłam jakiegoś punktu docelowego poza ogólnym „twórz, sprzedawaj, bogać się i rozwijaj galerię”. Master of Pottery jest dla mnie zbyt sandboksowe. Nuży mnie powtarzalność minigierki z wypalaniem, kompletnie nie jara mnie zarządzanie wystawami (np. ustalanie cen) i jedyne, co mogę z gry polecić, to przyjemne ozdabianie tych wszystkich waz w edytorze. Można malować, stemplować czy naklejać elementy, występuje tu też prosta zabawa na warstwach – zdecydowanie jednak wolę to wszystko robić w prawdziwym życiu, akwarelami na kartce. I… może następnym razem najpierw wypuśćcie pełną gry, AZGames, zanim zaczniecie dodawać do niej płatne DLC?
„Sprawdzam” to cykliczny segment, w którym co poniedziałek przyglądam się trzem ogrywanym akurat produkcjom – głównie niezależnym, ale nie tylko. Jeżeli ci się podoba, zachęcam do rzucenia okiem na POPRZEDNIE ODCINKI.
Jeśli masz ochotę razem ze mną poznawać nowe tytuły, zapraszam na MÓJ KANAŁ NA TWITCHU (od wtorku do soboty po 12). Do zobaczenia!