14.11.2022, 17:00Lektura na 5 minut

[Sprawdzam] Serdecznie pragnę zgonu

I dostarczyła mi go (czasami w nadmiarze) każda z trzech poniższych gier.


Iza „9kier” Pogiernicka

Everhood

Chris Nordgren, Jordi Roca | PC, NS | przygodowa • bullet hell


Everhood to takie trochę Undertale, tylko że sekwencje zręcznościowe wyglądają jak wyrwane z gier rytmicznych, a produkcja od czasu do czasu przestaje być point’n’clickiem z wymagającymi walkami i zmienia się np. w ścigałkę. W tym przypadku absolutnie nie jest to wada – podchodziłam do produkcji bez oczekiwań, a okazała się moim największym pozytywnym zaskoczeniem z zeszłego tygodnia. Są tu i lekkie sekwencje przygodowe, i proste, dobrze udźwiękowione starcia polegające (przynajmniej na początku) na skokach lub przesuwaniu się w lewo i prawo, i dziwaczne sceny wyglądające, jakby powstały po środkach psychodelicznych. Dość powiedzieć, że gra zaczyna się od rozczłonkowanej lalki, której ktoś ukradł rękę – na początku, ze względu na jej brzydkawy pixel art, myślałam zresztą, że to zakrwawione zwłoki. Domyślnym stopniem trudności jest „hard” i faktycznie na samym początku najpierw natychmiast przerzuciłam się z klawiatury na pada, a potem i tak rozważałam, czy nie zejść o jeden poziom – jestem przekonana, że, jako że jestem w połowie, powrót do gry po przerwie będzie dla mnie bolesny. Na szczęście latarnie do ręcznego zapisu i checkpointy są częste, a te ostatnie nieraz wsadzone są w środek walki, by nie trzeba było powtarzać sekwencji od zera. Ponoć dużo dzieje się podczas starć w kwestii animacji, ale podobnie jak w Cupheadzie nie mam szans się nimi nacieszyć – trzeba się skupić, bo inaczej zgon!


Nadir: A Grimdark Deckbuilder

Team Nadir, Black Eye Games | PC | karcianka taktyczna • roguelite • wczesny dostęp



Przygodę z karciankowo-taktycznym prologiem sprzed kilku miesięcy wspominam dobrze – ogrywałam wtedy krótki build kilkakrotnie, przez trzy godziny bez przerwy, ciesząc oko ładnymi projektami graficznymi przeciwników i poznając mechanikę czerwonych i niebieskich kart. W pewnym sensie wiedza ta przydała mi się po tym, gdy polski Nadir zadebiutował we wczesnym dostępie, jednak nie do końca – okazało się, że developerzy pozmieniali to i owo i nie jestem pewna, czy były to zmiany na lepsze. Rozwój miasta poprzez wznoszenie budowli pomiędzy misjami to świetny pomysł, w tej chwili zaprojektowany jest on jednak w sposób zmuszający do naprawdę nieprzyjemnego grindowania zasobów podczas nudnych podejść z niewieloma kartami i wydarzeniami. Jestem przekonana, że z czasem jest lepiej, bo zabawa trochę już się i u mnie zdążyła rozkręcić pod względem zróżnicowania ataków, ale na początku zastanawiałam się, dlaczego zamiast tego nie gram w Slay the Spire. Nie przekonuje mnie także mechanika kart składających się z dwóch połówek (czerwonej i niebieskiej – w prologu były albo takie, albo takie, a teraz są łączone), bo choć jest ciekawa na papierze, w praktyce tworzenie talii jest ograniczone kosztem kart i mało angażujące. A kiedy widzę, że w proceduralnie generowanym kręgu piekielnym można edytować swój zestaw kart w dwóch różnych miejscach, choć wystarczyłoby jedno, a w dodatku lokacje te ustawione są obok siebie, ręce mi opadają – ma to mniej więcej tyle samo sensu, ile miałyby dwa sklepy z tym samym asortymentem jeden przy drugim. Największym problemem Nadira, niepoprawionym od prologu, są jednak starcia, które potrafią ciągnąć się w nieskończoność – raz pewna karta sprawiła, że zmuszona byłam nałożyć na przeciwnika kilkaset punktów pancerza, aż z frustracji zrestartowałam walkę… Co z tego, że po paru próbach pokonałam jednego z bossów, skoro nie miałam z tego prawdziwej satysfakcji i odinstaluję Nadira, gdy tylko zaloguję się do Steama?


The Unliving

RocketBrush Studio | PC | akcja • zarządzanie armią nieumarłych • wczesny dostęp


Trzy lata temu grałam w Sea Salt – zręcznościową strategię z prowadzeniem lovecraftowych potworów, które wyłażą na ląd i masakrują wszystko na swojej drodze. The Unliving to w zasadzie więcej tego samego, tyle że mniej ciekawego. Na pierwszy rzut oka wydaje się pod każdym względem lepsze – pikselowa oprawa graficzna jest całkiem ładna i na pewno przyjemniejsza dla oka niż tamtejsze szarości, w grze jest prawdziwa fabuła, a nekromanta będący przywódcą wojsk ma różne umiejętności i rozmaite oddziały pod sobą – jednak wytrzymałam z wczesną wersją The Unliving zaledwie godzinę-półtorej. Pomimo ukończenia samouczka nadal nie jestem przekonana, jak działają poświęcenia, początek to powtarzanie w kółko tej samej mapy połączone ze żmudnym grindem pozwalającym na stopniową odbudowę mało spektakularnych zaklęć, kursor często gubi się w ferworze bitwy, a AI i wyszukiwanie ścieżek działa, jak chce, więc trupy notorycznie włażą w wybuchające beczki i walczy w zasadzie tylko pierwszy rząd. Oprócz tego – i na to gracze narzekają chyba najczęściej – wskrzeszać nieumarłych da się dopiero po ubiciu całej grupy, co przy możliwej ucieczce samotnego żołnierza sprawia, że nie da się powiększać armii, dopóki się go nie znajdzie. Mnie osobiście drażniło także niewygodne sterowanie padem, ale tu przyczyną może być fakt, że gram na nim tylko w platformówki 2D, a nie gry, w których trzeba kontrolować grupę nieumarłych, a do tego samego nekromantę. Może byłabym bardziej wyrozumiała, gdybym w dniu sesji z The Unliving nie smarkała i nie kichała jak szalona, ale jestem przekonana, że dobra produkcja utrzymałaby mnie przy ekranie nawet podczas uciążliwego przeziębienia.

„Sprawdzam” to cykliczny segment, w którym co poniedziałek przyglądam się trzem ogrywanym akurat produkcjom – głównie niezależnym, ale nie tylko. Jeżeli ci się podoba, zachęcam do rzucenia okiem na POPRZEDNIE ODCINKI

Jeśli masz ochotę razem ze mną poznawać nowe tytuły, zapraszam na MÓJ KANAŁ NA TWITCHU (od wtorku do czwartku od ok. 13, w piątki od ok. 13 lub 18, w soboty od ok. 16). Do zobaczenia!


Czytaj dalej

Redaktor
Iza „9kier” Pogiernicka

Streamuję w przyjemnej atmosferze gry, których nie znasz. Zajrzyj: www.twitch.tv/9kier ;)

Profil
Wpisów425

Obserwujących31

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze