Często komentowane 175 Komentarze

The Order: 1886? Dziękuję, postoję.

The Order: 1886? Dziękuję, postoję.
Avatar photo
Filmowa atmosfera, steampunk, wąsy i sterowce, fenomenalna oprawa graficzna, Gears of War killer, tzar bomba nowej generacji – tak na papierze prezentuje się latami wyczekiwany The Order: 1886. Skrojona wyłącznie pod PlayStation 4 gra, która miała wysadzić z kapci każdego, kto da jej szansę.

Przyglądając się przedpremierowym trailerom sam nabrałem ochoty na naprawdę solidny, dopracowany, nextgenowy tytuł. Niestety im więcej kart studio Ready at Dawn odkrywało, tym większym sceptykiem się stawałem – początkowa faza „to zbyt piękne, żeby było prawdziwe”, ewoluowała w „definitywnie coś tu nie gra”. Gdy otrzymałem bilet do wiktoriańskiego Londynu, wiedziałem że czas ruszyć w podróż, dzięki której zweryfikuję swoje poglądy. Choć nie była długa, to obfitowała w piękne widoki, od czasu do czasu koiła do snu, jednak momentami było wyboiście. O co chodzi z tym całym The Order?

O zanurzenie się w steampunkowej rzeczywistości, poznanie tajemniczego zakonu rycerskiego, chroniącego ludzkość przed atakami wikołaczych kreatur, wcielenie się w jednego z takich rycerzy i… dalsze opowiadanie o wątku fabularnym skończyłoby się karygodnymi spoilerami.

Przebrnięcie przez historię wyjęło mi sześć godzin z życiorysu. Połowa tego czasu to rozgrywka, reszta to oglądanie scenek i przysłuchiwanie się rozmowom postaci. W jeden dłuższy wieczór dociera się do napisów końcowych, a z nimi przychodzi olbrzymi niedosyt – zamiast filmowej, interesującej fabuły dostajesz worek przetartych, luźno ze sobą połączonych klisz.

Wyobraź sobie, że chcesz obejrzeć nowy sezon ulubionego serialu. Zacznasz od pierwszego odcinka, potem skaczesz od razu na trzeci, oglądniesz też czwarty, lecz dwa kolejne pominiesz i skupisz uwagę na siódmym. Będziesz miał wrażenie, że coś ci umknęło? Oczywiście. Czy czułem się tak po sesji z The Order: 1886 pomimo zachowania chronologii? Tak. Historia jest tu wciśnięta na siłę, tylko po to by można było ubrać ją w grafikę, która – trzeba przyznać – jest olśniewająca. Pierwsze skojarzenie? Pixar robi dorosłą animację w steampunkowych realiach. Oprawa przebiła jakością Ryse, które od swojej premiery było dla mnie definitywnie najpiękniejszym tytułem dostępnym na konsolach. Można pomyśleć, że warto poświęcić swój czas choćby po to, by zobaczyć to na żywo i tutaj zaczyna się mój problem – to nie jest gra, to interaktywny benchmark.

Pamiętam jak wiele lat temu pokazano mi Dragon’s Lair i Time Gal – dwie „gry”, które w rzeczywistości były filmami animowanymi z wplecionymi QTE. W zależności od tego jak mi szło wciskanie pojawiających się na ekranie przycisków, silnik odtwarzał (lub nie) kolejne segmenty wideo – szczękopad gwarantowany, choć grywalnościowo były to potworki. The Order: 1886 jest właśnie takim Dragon’s Lairem obecnych czasów. Poza pokazem kunsztu w wyciskaniu z PlayStation 4 niesamowitej grafiki nie ma w tej grze niczego, co sprawiłoby że mógłbym na nią spojrzeć przychylnym okiem. Strzelanie jest słabe – zmarnowano potencjał, bo niektóre pukawki są naprawdę interesujące, ale co z tego, gdy zupełnie nie czuć powera w łapach, a headshoty wpadają niemal z automatu? Starcia z hordami identycznie wyglądających przeciwników zawsze wyglądają tak samo – chowasz się za osłoną i czekasz, aż wrogowie zaczną wychylać się ze swojego ukrycia. Ot wirtualna strzelnica z ruchomymi celami. Zero emocji, nuda, nuda i jeszcze raz nuda. To nie jest zdrowy kierunek dla przemysłu growego, który od lat opiera się na interaktywnej zabawie, a nie biernej obserwacji.

Bardzo mnie zdziwił przyklask dla długości The Order: 1886. Niektórzy gracze twierdzą, że są zadowoleni, bo szkoda im inwestować dużej ilości godzin w jeden tytuł. Że kilkugodzinna kampania jest idealna dla człowieka przytłoczonego masą obowiązków. Zupełnie się z tym nie zgadzam – jeśli oczekuję krótkiej odskoczni, zabieram się za dobry film. Zaoferuje mi więcej miłych doznań, niż kiepska wydmuszka z piękną oprawą. Istnieją oczywiście gry, które krótki czas zabawy rekompensują polem do masterowania, wykręcania coraz lepszych wyników, poprawiania swoich umiejętności. Weźmy na blat chociażby takie Hotline Miami – to jest gra z krwi i kości. Przez cały czas uczestniczę w wydarzeniach na ekranie, cały czas stawiam czoło wyzwaniom i jestem nagradzany satysfakcją. Mogę ją przejść w jeden wieczór, ale jeśli będę chciał pobawić się dłużej, nie widzę problemu by do niej wrócić i wykręcać coraz lepsze wyniki. Co natomiast oferuje mi The Order: 1886 przy drugim podejściu? Dokładnie to samo co za pierwszym razem – ponowne oglądanie ładnych scenek, których nawet nie da się przewinąć, choć znam je na pamięć, a do tego skrawki rozgrywki na miernym poziomie. Pamiętam jak odtwarzacze Blu-Ray wchodziły na nasz rynek. Prócz kilku filmów, w sklepach dostępne były też płyty z nagraniami z różnych kontynentów w pełnym HD. Służyły głównie jako materiał demonstrujący możliwości nowego sprzętu – dokładnie do tego nadaje się tytuł od Ready at Dawn, by zaprosić sąsiada, powiedzieć „Zobacz Janek jaka grafa!”, wyłączyć konsolę i zapomnieć.

Cieszy mnie jednak, że w swoim niezadowoleniu nie jestem odosobniony – wśród graczy pojawia się wiele głosów na nie. Orderowi obrywa się za powtarzalność, kiepską fabułę i bardzo słabą grywalność. Lata temu lubiłem oglądać dema technologiczne, tyle że nikt mi nigdy nie próbował sprzedać 3D Marka jako pełnoprawnej gry. Od pięknego samograja wolę brzydki, obskurny tytuł, niech tylko ma duszę. Przypomina mi to moją przygodę z Deadly Premonition, produkcją upośledzoną technologicznie, z paskudną oprawą, męczącym sterowaniem i systemem przestarzałym w dniu premiery o dziesięć lat. Pomimo tych wad, bawiłem się wyśmienicie ze względu na świetną fabułę i klimat – na pewno wrócę, by przeżyć to jeszcze raz, a The Order: 1886? Cóż, na zasypianie z padem w ręku jeszcze nie czas. Jeśli wróci do napędu mojego PlayStation 4, to tylko po to, by pokazać znajomym miażdżącą oprawę, choć pewnie za trzy lata będzie ona standardem w PRAWDZIWYCH grach.

Czego sobie i wam życzę 😉

175 odpowiedzi do “The Order: 1886? Dziękuję, postoję.”

  1. @Rudyrydz – pojęcie „otwartego zakończenia” jest Ci obce? Matko Bosko Jedyno! Ponad połowa gier z lat 80′ i 90′ to fuszerka bez zakońcenia! Nieee… Śmieszne : )

  2. Dobija mnie iloraz inteligencji komentujących tutaj ameb. „Ta gra jest nudna i krótka, i same cutscenki, widzialem na jutubie!!1”, aż mi się przypomina płacz na Ground Zeroes. Większość z tych buców co narzekają na tą grę pewnie nawet w nią nie grało, tylko przeczytało jakieś durne recenzje i pooglądało jutuba. Tak jak ktoś wcześniej powiedział, tej branży potrzebna jest różnorodność bo już rzygam corocznym Call of Duty czy Assassin’s Creedem. A jeśli gra się nie podoba – nie graj i siedź cicho.

  3. Kolega Kopah dobrze prawi. Tesu, zresztą też (na temat tych zafoliowanych pudełek 😉 ).

  4. Hmm… Poczytałem komentarze i dosyć mnie ta sytuacja śmieszy. Przecież jeszcze niedawno wylewały się fale hejtu na Ryse, któremu stawiano te same zarzuty. Piękna grafika, ale liniowa, krótka, przepełniona QTE i ogólnie nudna. Brzmi podobnie, prawda? Tyle że tu się strzela, a tam ciacha. Szczerze powiedziawszy widzę tu tylko jednostronność, bo gdyby The Order wyszedł na Xboxa to na 99% byłby zmieszany z błotem, gwarantuję to. Społeczność graczy mnie przeraża…

  5. Według mnie najlepsza recenzja tej gry. Każdy kto ma „bul” że gra nie wyszła na PC… nie powinien jej oglądać 🙂 https:www.youtube.com/watch?v=4XvC3utMqbw Tekst widać pod kogo i dla kogo pisany. Chciałbym jeszcze przeczytać tekst w stylu „Driveclub ma najładniejsza grafikę w grach wyścigowych… na konsolach” 🙂 Albo RDR, GTA V to najlepsze sandboxy… na konsolach 🙂 bo przecież na PC jest tyle tego… cytuję pewnego kolesia „szkoda czasu aby je wymieniać” 🙂

  6. @Kopah – pewnie! Jak się nie podoba to zamknąć mordy!11! Tylko jak się podoba, to można ewentualnie pochwalić! Yeah…

  7. @Selekt |Musisz żyć w matrixie jeśli uważasz, że hejt na TO wziął się jedynie z bycia eksem.

  8. @Kopah tyle tylko, że niech ktoś nam to powie w oczy – w całej grze jest trzy godziny faktycznej rozgrywki (reszta to cut-scenki), i wcale nie takie dobre jak zapewniamy elementy składowe. Wtedy, jeśli mam taką ochotę to pozwalam sobie na różnorodność w branży i kupuję, bo wiem co. W przeciwnym razie czuję się nabity w butelkę i zaczynam pluć sobie w brodę, że nie skorzystałem z „różnorodności” w branży dystrybucji cyfrowej =)

  9. @Zaba2501|To nie jest otwarte zakończenie, to jest scenariusz robiony na kolanie gdzie podczas robienia zakończenia chyba szefostwo wpadło i powiedziało, ze nie ma więcej czasu i wrzucają to co mają przez co zakończenia tak jakby NIE MA. Otwarte zakończenie to jest w filmach jak Incepcja czy Wyspa Tajemnic gdzie nie wiemy do końca JEDNEJ rzeczy i możemy się domyślać. Tutaj gra zostawia nam mnóstwo pytań i niedokończonych spraw, to jest zwyczajna kpina.

  10. A minusem też jest Polski Dubbing;) Może jakoś nie jest super tragiczny….ale do diaska,czy oni muszą nawet sapanie dubbingować?;D okropne to jest.|A drugim jest niezniszczalny otoczenie(nie liczę szkła,czy okazjonalnych desek) Next gen,super grafika a nic się zniszczyć nie da;D

  11. @Ganjalf 🙂 Ciekawe czy wszedłbyś w dyskusję o tej grze gdyby… gra nie byłaby exclusivem na PS4, miała słabą grafikę, wydał ją jakiś mało znany wydawca. Wszyscy dobrze wiemy kogo wtedy by to interesowało i kto miałby interes w hejtowaniu takie gry… nikt. A tu patrz jak PC’towcy rozkładają tę grę na czynniki pierwsze 🙂 Sami nakręcając reklamę dla tej gry. Bo któż teraz jednak nie chciałby sprawdzić tej gry i samemu się przekonać o co naprawdę w tym szumie chodzi? 🙂

  12. @Ganjalf Gwarantuję ci że tak będzie przy każdej grze na konsole a kolejnym tytułem będzie filmowy Until Down.

  13. @Rudyrydz – czyli uważasz, że otwarte zakończenia są dobre w filmach, tak? To zobacz jak dobrze się wstrzeliłeś – przecież 1886 to interaktywny film : ) Poza tym, serio, wiesz w ilu już grach stosowano otwarte zakończenia? | |@BAMsE – twórcy od początku nie kryli, że gra będzie krótka jak i że stawiają na fabułę. Dlatego takie argumenty są o kant tyłka…

  14. @Selekt |Dlaczego więc hejt na takie TLoU, ani Bloodborne nie był/jest tak duży jak w przypadku, The Order?

  15. @Zaba|Otwarte zakonczenie=/=ucięte zakończenie. |Otwartym zakończeniem może być te z Mafii 2, a nie z Ordera. W Orderze od razu widać, że czegoś brakuje i zapewne wyjdzie DLC za 50zł z zakończeniem przygody.

  16. @Selekt no to faktycznie postawili na fabułę – to tylko potwierdza moje zarzuty, bo miała urywać to i owo, z czym w rzeczywistości ma problem. A że nie kryli, że będzie krótka? Wyobraź sobie, że idziesz do kina na krótki film. Tak, reżyser przyznaje, że film trwa tylko 45 min za to wypakowany jest akcją i fabułą, która wydrze cię z butów. I co? Po scenie mocnej akcji masz fragment, w którym przez 20 min bohater siedzi i myśli w ciszy. Później co prawda znów jest to, na co do kina przyszedłem, ale bez jaj…

  17. @Zaba |Twórcy zapowiadali rozgrywkę na 10-15 godz, nie 6 czy 7, czyli można uznać że zostaliśmy oszukani. Gra jest długości singla do CoD. Zadaj sobie pytanie czy ktoś by uważał za opłacalny zakup Coda bez multi czy coopa. I nie, nie mówię że gra powinna posiadać te elementy. Chodzi mi o to że gra singleplayer only powinna posiadać około 15 godz gameplayu, aby być warta swojej kategorii. Dla porównania TLoU starcza na średnio 13 g.

  18. https:www.youtube.com/watch?v=FV-u5tvQC34

  19. Nie wydawajcie na to coś kasy… Obejrzyjcie sobie gameplay na YouTube i na to samo wyjdzie…

  20. @FaktyPL – Wytłumaczenie jest proste – nie masz zamiaru odsprzedawać Out of Order, ponieważ nie chcesz się przyznawać, że wyciągnęli od ciebie 240-270 zł za produkt nie warty takiej kwoty. @Kopah – nie można siedzieć cicho, ponieważ pozwalanie na wydawanie takich „produktów” rzutuje na późniejsze spłycanie branży, czyli później sam i tak oberwę. Nie bądź egoistą. A, żeby nie było – gra kupiona za 239,90 zł, zaliczona na najwyższym poziomie w ok. 9h. I jestem rozczarowany z kategorii „cena a zawartość”.

  21. BAMsE – Gdybys Ty chociaż zagrał w tą gre.. Grania nie jest 3h a drugie tyle scenki, grania jest zdecydowanie więcej aniżeli tych scenek, gre ukończyłem w nie całe 13h to mało?? ja nie „przelatuje” gier jak co po niektórzy, zaglądałem w każdy zakątek gry i zbierałem wszystko co się da a i grałem na HARD.|PEEPer – Twórcy zapowiadali że ukończenie gry na średnim poziomie zajmie jakieś 7-8h a nia tak jak ty piszesz.;

  22. @Kopah inteligencie i wszyscy inni którzy argumentuja ” nie grałeś – nie komentuj ” żal dupe ściska jak czytam coś takiego, idąc do muzeum nie mogę powiedziec że obraz jest brzydki, bo nie jestem malarzem i sam nic nie namalowałem? po drugie, słowo klucz ” grałeś ” jakby w to coś jeszcze można było grać 🙂 na yt masz gameplaye jak ludzie „przechodzą” Order w 5 godzin, dla tych marnych 5 godzin, podczas gdy wszystko mogę zobaczyć na yt w jeden wieczór mam wydawać 250 zł????????????

  23. CamCygi – Jesteś chyba śmieszny 🙂 nie mam zamiaru odsprzedać bo po pierwsze jest to ex a exów nie sprzedaję ani nie wymieniam a dwa gra mi się bardzo podoba i zamierzam do niej kiedyś wrócić, najpewniej przed wydaniem drugiej części dla przypomnienia 🙂 a no i ta gra to dobry przykład tego na co stać PS4 i jak gry powinny wyglądać.

  24. Pamiętajmy że problemem tak naprawdę nie jest sama gra, tylko stosunek ceny do tego co oferuje i że to nie ma żadnego mulit i na ponowne zagranie się nie nadaje zwłaszcza że nie można omijać cutscenek. Jak kogoś interesuje tylko klimat i fabuła to sobie może gameplay obejrzeć, nie wiem po co tyle kasy wydawać…

  25. @Rudyrydz – … | |@McGrave – rozumiem, że zmuszają Cię do zakupu gier? Nie zmuszają? To nie kupuj skoro Ci się nie podoba i wyobraź sobie, że są tacy, którym taka forma rozgrywki może się podobać.

  26. @konio52 Właśnie sam cepie potwierdziłeś to co powiedziałem. Wejdzie taki ciul jak ty na youtube’a i poogląda gierkę a potem ocenia jakby sam w nią grał. Poza tym nikt ci nie każe płacić za to 250zł tylko poczekać aż stanieje. Poza tym gratuluje genialnego porównania grania w grę do malowania obrazów, naprawdę zabłysnąłeś.

  27. @Zaba jest takie powiedzenie „jeden lubi czekoladę, inny lubi jak mu nogi śmierdzą”. Ja ci nie zabraniam lubić tej gry i nie tu widzę problem. Co z takimi, którzy kupili w ciemno, a taki model rozgrywki faktycznie im nie leży? Tu jest pies pogrzebany* Przemilczano fakt „filmowości” tego (po)tworka, przesadzono w zapewnieniach o długości rozgrywki. Jedni czują się oszukani i się do tego przyznają, inni czują się oszukani, ale do błędu ciężko im się przyznać. Wolą udawać, że lubią śmierdzące nogi…

  28. * odpowiedź na pytanie nurtujące zoo-nekrofila 😉

  29. Inni hejtują? Lepiej też będę hejtować.

  30. Tak sobie czytam te wasze komentarze i zastanawiam się nad przyszłością branży. Kiedyś gry wydawano kompletne, a ewentualne dodatki do nich wnosiły znaczące zmiany i rozszerzenia. Potem nadeszły DLC i gracze zamiast się zgodnie zbuntować wobec takiego oczywistego wyciągania z nich kasy zaczęli je kupować. Teraz widzę, jak niektórzy bronią gier pokroju TO1886 i boję się, że producenci pójdą za ciosem i przestawią się z robienia gier na „kreację niesamowitych doznań” trzy razy krótszych i dwa razy droższych

  31. @Entyrop|To co mam wybrać niedorobione AC:Unity czy doszlifowane The Order 1886? Wybieram grę kompletną i taką która mnie bawi.

  32. @BAMsE – ciężko zrozumieć, że są również i tacy, którym się 1886 po prostu podoba, prawda? Lepiej wszystkim w około wmawiać, że świat jest czarno-biały. Przecież widziało się w internecie jak ktoś skończył grę w 5 godzin… To już nawet nie jest śmieszne. Od dziś „hejtuje” Follouta i Morrowinda bo widziałem jak ktoś przeszedł te gry w 30 minut… Gratuluję logiki : ]

  33. @Kopah, jest różnica między graniem a oglądaniem i klikaniem przycisków w odpowiednim momencie kolego ciulu 🙂 napisałem słowo klucz ” granie ” ale nie zrozumiałeś widać. Imo ten interaktywny film nie jest warty 1/4 obecnej ceny. Po co mam kupować i sprawdzać coś, w co mało się zaangażuje, jeżeli połowa tego tworku to cut scenki to równie dobrze mogę odpalić jutuba i obejrzeć, tyle w tym gry że hoho

  34. @Bilk|Rozumiem, że umknął ci cały stos o wiele lepszych od AC:U pozycji, dlatego musiałeś wybrać TO1886…|Dla przypomnienia: Dead or Alive 5 Last Round, Resident Evil: Revelations 2, Evolve, Dragon Ball: Xenoverse, Tropico 5, Dying Light, Trine: Enhanced Edition, Dragon Age: Inkwizycja, Far Cry 4

  35. @Zaba2501 twoje porównanie do Morka jest bez sensu, dlaczego? bo w Morrowindzie wątek główny to rzekłbym DODATEK, równie dobrze możesz wcale go nie ruszać i robić co chcesz. W The Order poza tymi pięcioma godzinami wątku głównego nie ma nic do roboty, nie ma multi, nie ma otwartego świata, nie ma co robić poza fabułą, bo to gra liniowa, idziesz tam, gdzie ci twórcy nie wlepią niewidzialnych ścian itp czyli szybko i prosto.

  36. @Zaba albo jesteś trolem, albo jesteś tępy…|Przecież mówiłem, że nie zabronię ci lubić tę grę – szanuję to. Są jednak ludzie, których skusiła kłamliwa, napompowana kampania reklamowa i teraz żałują, bo gra ma się nijak do zapewnień. Gdyby podano im rzetelne informacje, wiedzieli by wcześniej, że nie będzie im się podobać i zostawili ją tobie.

  37. @BAMsE|Gdzie ta kłamliwa napompowana kampania reklamowa. Chętnie ją zobaczę.

  38. Dragon Ball: Xenoverse to raczej średniak, biorę pod uwagę recenzje i to że został zjechany nawet przez fanów anime. Evolve również zbierało mieszane oceny, bardzo dużej części graczy gra nie odpowiada, pytanie tylko czy to kwestia polityki filmy czyli wpychania DLC które może wpłynąć na balans. DA:I był dobrym MMORPGiem ale nie gra RPG. Także trochę nietrafione te propozycje BAMsE przynajmniej według mnie. Wiadomo wszystko to kwestia gustu i możesz mieć inne zdanie ja wyrażam tylko swoje zdanie.

  39. Gra Legenda i tyle. Jedni ją kochają, inni nie cierpią. Jedni grają 5h inni 15h. Rozmowa ciągle trwa, a to coś znaczy 🙂

  40. @Zaba2501 – ja też lubię gierkę pod pewnymi względami… No ale lubię tylko pewne filmowe aspekty, a to jest gra a nie film. Co z tego że podoba mi się filmowość tej gry, skoro jako gra to jest lecenie sobie w bambuko (zwłaszcza za taką kasę). Wspieraj takie coś, a będzie z grami coraz gorzej i będziemy płacić coraz więcej za coraz mniej. Nic nikomu nie każę, to ty każesz ludziom zignorować problemy gry. Ja tylko mówię że oglądając gameplay zamiast kupować grę niewiele tracisz w porównaniu do innych gier.

  41. @BAMsE – może by tak kulturalnie, wymagam za wiele? A co do „tępoty” to cytując Ciebie „Jedni czują się oszukani i się do tego przyznają, inni czują się oszukani, ale do błędu ciężko im się przyznać. Wolą udawać […]”. Czyli Twoim zdaniem NIKT nie ma prawa być zadowolonym z 1886. Kampania reklamowa? Człowieku, jasno określone zasady wydania od sanego początku i nagle zdziwienie… Ręce opadają. To nie gry są coraz gorsze, to za graczy mi coraz bardziej wstyd za brak tolerancji (o kulturze nie wspomnę).

  42. No ja też nie wiem gdzie była niby „kłamliwa, napompowana kampania reklamowa”. Twórcy już przy przedpremierowych gameplayach na pytania o filmowośc gry twierdzili, że od początku chcą zrobić właśnie taką grę, bo taką mieli wizje. Ja tutaj kłamstw nie widze.|@BAMsE Ok, a teraz wymień gry, które ty bardzo lubisz i jestem pewny, że znajde takie, których kompletnie nie trawię i równie dobrze to JA mógłbym wtedy ciebie pouczać w co masz grać.

  43. Z twojej listy:|DoA5 Last Round – nie trawię żadnej bijatyki oprócz MK; |Evolve – słaba gra multi, bez choćby krztyny fabuły, gra ogranicza się przez 90% do biegania za potworkiem/uciekania przed łowcami i tak w kółko;|DB Xenoverse – choć lubie DB to gra niestety średniak z dennym modelem zniszczeń terenu i żałosnym hubem, fabuła znowu nawiązuje do walk z anime(ileż można!)|Dying Light – masa questów znajdź/przynieś/pozamiataj+oklepana do bólu fabuła, która nikogo nie ruszy|Ostatnie trzy gry już przeszedłem

  44. Nie rozumiem po co ta maniakalna obrona tej „gry”. Sami twórcy ostatnio przyznali że ich gra nie jest idealna. Ich głównym celem przy, było stworzenie optymalnego silnika graficznego na PS4, jako iż to ich pierwsza gra na stacjonarnej konsoli. Dopiero przy drugiej części zajmą sie gameplayem i dłuższą fabułą. Taki pokaz enginu i średnia gra. Gdzies na 7-7,5 zasługuje.

  45. *”Ostatnie trzy gry już przeszedłem i mi się podobały.” miało być

  46. Są ludzie którym Aliens Colonial Marines sprawiał wystarczającą frajdę ale to nie znaczy że gra jest dobra i należy milczeć na temat jej wszystkich wad. Jak są wady, to trzeba o nich mówić i ewentualnie jeśli jest taka możliwość to podkreślić dlaczego zalety przyćmiewają wady lub wady przyćmiewają zalety. To jest istotne, bo nawet jak się ludziom gra podoba to nie znaczy że developerzy nie mają nic do poprawienia/usprawnienia. Kto chce żeby developerzy non stop powtarzali błędy lub/i przestali się starać?

  47. Chcecie gry z wciągającym gameplayem ze swobodą działania? W tym miesiącu wychodzi Bloodborne. Sam mam preordera zamówionego, Order kupie jak będzie poniżej 100 zł. 🙂

  48. @Zaba dałem ci wybór – trol lub tępak. Skoro poczułeś się urażony, to obstawiam, że ulokowałeś swoją osobę raczej w okolicach tego drugiego (za pierwszego nie zarzucałbyś mi brak kultury). Co do coraz gorszych gier – gram od 22 lat i przyjmij to proszę jako zdanie człowieka doświadczonego: gry są coraz gorsze. A to dlatego, że jeden szczeniak z drugim, bierze co jest, nie wymaga od tego medium niczego. Absolutnie niczego. Nie ma ochoty zrozumieć zawiłej fabuły, ogarnąć złożonej klawiszologii…

  49. …wysilić mózgu w celu pchnięcia rozgrywki do przodu. Bierze takie byle co i klepie bezmyślnie 2 przyciski przez 5 godzin, a gdy w pracy potem pytam w co ostatnio grał, to odpowie „w The Order Of Cośtam, nie pamiętam, o takim gościu z gunem”. Gry stają się prostą rozrywką dla równie prostego społeczeństwa, papką niezbyt trudną dla ogarnięcia przez papkę, która kiedyś była mózgiem. Taka jest niestety kolej rzeczy, również w przypadku innych mediów.

  50. @PEEPer już można sobie przejść The Order za 70-80zł. No chyba że chcesz sobie grę na półce postawić to jeszcze trochę poczekasz.

Skomentuj NieMy Anuluj pisanie odpowiedzi