Call of Duty: Modern Warfare 2 ? recenzja. Gra wszech czasów czy wiele hałasu o nic?

Call of Duty: Modern Warfare 2
wersja testowana: X360, j. ang
Wydawca: LEM, cena oficjalna: 249 zł
Jedno z haseł reklamowych Call of Duty: Modern Warfare 2 brzmi „Najbardziej oczekiwana gra dekady” i trudno się z tym nie zgodzić. Akcja promocyjna towarzysząca temu tytułowi, szczególnie ta jej część, jaką prowadzono (i jaka prowadziła się sama, napędzana przez tysiące stron i blogów w różnych językach, dla których MW2 od miesięcy był pożywką) w Internecie, to coś, czego dotąd nie widzieliśmy. Przy takim komunikacyjnym hałasie trudno obiektywnie spojrzeć na grę, której on dotyczy, ale to jedyny sposób, by później nie odwoływać wystawianych ocen i publikowanych opinii. Jakie naprawdę jest Call of Duty: Modern Warfare 2?
Call of Duty: Rollercoaster
Na pewno nie jest to gra idealna. Co prawda Activision już ogłosiło ją „największą rozrywkową premierą w historii”, ale największa, wcale nie znaczy najlepsza. Jej twórcy zresztą chyba od początku prac postanowili, że nie ma sensu kombinować na siłę, jak tu zrewolucjonizować gatunek i zaskoczyć graczy. Modern Warfare 2 to sequel skrojony zgodnie z hollywoodzką zasadą „bigger, louder, more” – czyli dajmy widzom graczom coś większego, głośniejszego i bardziej naładowanego akcją, a na pewno będą zadowoleni. I – choć trochę głupio to przyznać – rzeczywiście są zadowoleni…
Rozmachu Modern Warfare 2 na pewno odmówić nie można. Właściwie każda z misji rozgrywa się w jakimś ciekawym, „gorącym” geopolitycznie miejscu, a we wszystkich gracz ma okazję zobaczyć rzeczy, jakich nie widzieliśmy dotąd w żadnej innej produkcji tego typu. Konflikt przedstawiony w Modern Warfare 2 to wojna totalna – to, co na dobre zaczyna się na zmrożonym stoku w Kazachstanie (wcześniejszych misji nie liczę, bo trening i poziom w Afganistanie, które rozgrywają się przed Cliffhangerem, służą chyba tylko temu, żeby wzmocnić, na zasadzie kontrastu, to co dzieje się po nich), zabiera nas na słynne już, wstrząsające moskiewskie lotnisko, pole bitwy urządzone w samym sercu Ameryki (!!!), a nawet w kosmos. Tu nie ma czasu, żeby się nudzić i choć kampanię dla jednego gracza rzeczywiście da się skończyć w pięć czy sześć godzin, akcja toczy się tak szybko i jest tak intensywna, że wcale nie czułem się tym zawiedziony. Wolę sześć godzin „jazdy” z Modern Warfare 2 niż 12 godzin w większości innych FPS-ów, w których połowę czasu spędza się w jakiś przypadkowych lokacjach, strzelając do zastępów podobnych do siebie jak dwie krople wody wrogów.
Rzeź na lotnisku
Siła Modern Warfare 2 tkwi właśnie w tym – to gra, w której nie ma tabu i można pokazać dosłownie wszytko. Najlepszym na to dowodem jest „misja na lotnisku”, która wywołała prawdziwy tajfun komentarzy, kiedy „wyciekła” do internetu kilkanaście dni temu. Można ją komentować na wiele różnych sposobów, ja jednak jestem jej zwolennikiem – tak naprawdę mówi ona więcej i mocniej o brutalności współczesnego świata i grozie działań wojennych, niż „atomówka” z Call of Duty 4: Modern Warfare. Mówi też sporo o przemocy w grach, bo stawia przed trudnym wyborem i zmusza do decyzji. Strzelać do cywili czy nie? A jeśli nie, to dlaczego? Warto też dodać, że to, co pojawiło się w sieci rzeczywiści było – jak mówią przedstawiciele Infinity Ward – wyjęte z kontekstu. Bo żeby dobrze ocenić scenę z lotniska, trzeba w nią zagrać do końca, czyli do momentu, w którym na arenie pojawiają się funkcjonariusze policji FSB i żeby przejść dalej trzeba do nich zacząć strzelać. Tylko czy jest to dopuszczalne? Dlaczego? Przecież to „ludzie” tacy sami, jak ci masakrowani kilkanaście minut wcześniej…
Infinity Ward wie, jak w taki właśnie sposób oddziaływać na graczy, wie też, jak puszczać do nich oko. Właściwie całe Modern Warfare 2 to taka specyficzna rozmowa z odbiorcą i zabawa z jego oczekiwaniami – a wiele z takich scen to nawiązania do Call of Duty 4: Modern Warfare, jak np. świetny poziom „Gulag”, który w pewnym momencie staje się niemal dosłowną powtórką misji z CoD 4, ale… na samym końcu zaskakuje zwrotem akcji w tym wątku. Szczerze mówiąc nie wiem nawet, czy ta „samoświadomość” twórców Modern Warfare 2 w ostatecznym rozrachunku nie działa na niekorzyść gry – wszystkie te nawiązania i cytaty sprawiają, że całość trudno traktować serio, a to z kolei kłóci się z naprawdę przerażającymi i poruszającymi wyobraźnię zdarzeniami, jakie są tu pokazane. Dobrze, że przed ekranem, z padem w ręce, nie ma na szczęście czasu by się nad tym zastanawiać…
Skrypty, skrypty, skrypty
…nie da się jednak nie zauważyć, że sama mechanika rozgrywki jest w nowym Call of Duty z jednej strony zbyt uproszczona, z drugiej zaś lekko już przestarzała. Przede wszystkim mechanizmy gry są czytelne i weteranów serii w Modern Warfare 2 zaskoczą rozwiązania fabularne, ale nie zachowania przeciwników czy sposób ich pojawiania się na mapie. Cały czas czuć, że to jednak gra, a nie rzeczywistość, co widać choćby w nadmiarze przeciwników, jacy wylewają się praktycznie zza każdego rogu. Oparcie całości na skryptach pozwoliło co prawda wyreżyserować akcję tak, by była ona w każdej sekundzie napakowana atrakcjami, ale jednocześnie pozbawiło zabawę nieprzewidywalności.
Tym bardziej, że pod względem technologicznym Modern Warfare 2 jest zaskakująco mało „next-genowe” – praktycznie żadnego obiektu nie da się zniszczyć, nic się tu przypadkiem nie zawali na przeciwników (ani na gracza), eksplodują tylko beczki z paliwem (czy inną substancją), przypadkiem ustawione zawsze tam, skąd wybiegają wrogowie. To coś, na co w Modern Warfare 2 można jeszcze przymknąć oko, ale już po raz ostatni i tylko dlatego, że Infinity Ward poszło na całość projektując kolejne misje (w temacie współczesnej wojny już naprawdę nie da się wymyślić nic ostrzejszego). Jeśli w następnym Call of Duty nie pojawią się nieliniowość, większa swoboda rozgrywki i sceny generowane w czasie rzeczywistym, słabo widzę przyszłości tej serii. Tym bardziej, że jej kolejna powstaje w studiu Treyarch…
Akapit dedykowany multi
Choć oczywiście kampania dla jednego gracza to nie wszystko, a właściwie nawet nie połowa tego, co oferuje Modern Warfare 2. Kolejne elementy składowe tej układanki to tryb Special Ops i multiplayer. Ten pierwszy to fragmenty trybu single, wycięte nożyczkami z pełnych misji i zamienione w rozgrywane błyskawicznie wyzwania, przyznające gwiazdki za czas ich pokonania. Nie jest to nic szczególnie ciekawego, choć oczywiście wprowadzenie do nich co-opa nieco ożywia rozgrywkę – tak czy owak będzie to jednak tryb, którym bawić się będą tylko ci, stawiający sobie za cel zaliczenie każdej gry w 100%. Inaczej wygląda natomiast sprawa z multiplayerem.
Grając na Xboksie 360 mogłem na szczęście nie przejmować się całą „aferą z dedykami” – tak naprawdę dopiero czas pokaże, czy ich brak jest rzeczywiście taką „zdradą” i „olewaniem PC-towców”, jak chcą tego najwięksi hardkorowcy. W Xbox Live zabawa jest wygodna, czas spędzony poza rozgrywką (w lobby, na ekranach ładowania itd.) ograniczono do minimum i… nie sposób tego nie docenić. Mam jednak zastrzeżenia do systemu matchmakingu, czyli kojarzenia ze sobą graczy biorących udział w sesji. Nie wierzę, że w ten dzień-dwa po premierze w sieci bawią się tylko hardkorowcy, którzy zdążyli już w tym czasie nabić 30 czy 40 poziom doświadczenia – a właśnie takich podsuwała mi konsola i to nawet wtedy, gdy sam był dopiero nędznym szeregowcem na 1 czy 2 poziomie. Gra z takimi przeciwnikami mijałaby się z celem, gdyby nie to, że na szczęście wyrobiłem trochę godzin w Call of Duty 4: Modern Warfare i nie daję sobie w kaszę dmuchać. Obawiam się jednak, że ci, którzy nie zaczną grać w multi w przeciągu najbliższych 2-3 tygodni, po ich upływie będą już dużo w tyle za weteranami. Tym bardziej, że gra w genialny sposób wciąga do w tryby sieciowe, nagradzając graczy na najróżniejsze sposoby – punktami doświadczenia, wyzwaniami (np. zabij 10 przeciwników) przypisanymi do poszczególnych broni (których zaliczenie otwiera różne dodatki do nich) i dziesiątkami różnych dodatków, modyfikacji, a nawet nowych trybów, które otwierają się wraz z postępami w grze. Od multi w Modern Warfare 2 naprawdę trudno się oderwać, nawet mimo tego (a może właśnie dlatego?) że jest bardzo zręcznościowe, mniej „realistyczne”, niż np. w Battlefield: Bad Company.
Endgame
Werdykt? Nie ma co kręcić – Modern Warfare 2 to świetna gra, w którą właściwie trzeba zagrać. Mimo tego, że kampania dla jednego gracza trochę za bardzo bazuje na nawiązaniach do Call of Duty 4: Modern Warfare i zbyt mocno opisana jest na skryptach, daje wrażenia, jakich nie oferuje żadna inna gra – i właściwie przeżycie ich jest obowiązkowe, żeby mieć z czym porównywać wszystkie kolejne FPS-y. Multiplayer uzależnia i jeśli tylko złapałeś jego bakcyla przy CoD 4, tu będziesz nim równie zachwycony. I tylko tryb Special Ops to dodatek, po którym czuć, że został umieszczony w grze trochę na siłę i tylko po to, by wprowadzić do niej nieplanowany wcześniej co-op, którego nie udało się „włożyć” do głównej kampanii. Mimo zastrzeżeń Modern Warfare 2 broni się więc w konfrontacji z ogromnymi oczekiwaniami, jakie towarzyszyły tej premierze; na pewno ich nie zawodzi, choć też nie przerasta. Uff.
Plusy:
Minusy:
I to by było na tyle. A teraz obiecana prośba. Serwis www.cdaction.pl rozwija się i chcielibyśmy umieszczać na nich coraz więcej tekstów i innych materiałów. Z recenzjami mamy jednak problem, bo przecież mamy też magazyn, którego teksty – i oceny – bardzo cenicie i poważacie (swoją drogą obszerna recenzja PC-towej, polskiej wersji Modern Warfare 2 trafi do następnego numeru CDA, który w sprzedaży pojawi się 24 listopada). I tu powstaje problem. Czy ocena wystawiona przez autora piszącego tekst na stronę jest równoważna tej, wystawione przez recenzenta z magazynu? A jeśli są one różne, to która jest „oficjalną oceną CD-Action”. A może recenzja nie musi mieć wcale oceny – bo to przecież tylko liczba z przedziału od 1 do 10, a to za mało by wyrazić opinię na temat produkcji tak złożonych, jak współczesne gry. Tego właśnie dotyczy nasze ankieta. Kliknijcie TUTAJ jeśli chcecie wziąć w niej udział.
Czytaj dalej
283 odpowiedzi do “Call of Duty: Modern Warfare 2 ? recenzja. Gra wszech czasów czy wiele hałasu o nic?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Nie wiem co macie do trybu special ops mi sie podoba bardzo przyjemnie mi się grało z kumplem. A co do wytawiania recek na stronce spoko, czemu nie, ale jestem ciekaw jak chcecie zarabiać skoro nie będzie recek w gazecie bo po co je publikować 2 raz? ;/
Cholera dałem się zrobić. Tak rozszalały marketing wreszcie wwiercił mi w głowę że trzeba kupić. W sumie nie żałuje. DLA ZAŁAMANYCH POZIOMEM TŁUMACZENIA JEST SPOSÓB ABY MIEĆ ANGIELSKĄ WERSJE. Wystarczy zainstalować( przy ustawionym języku Steam’u polskim) zmienić język na angielski i Steam ponownie zacznie ściągać gre(jak się domyślam w wersji angielskiej) nie sprawdziłem bo się spieniłem że Steam postanowił mi całą grę czyli 11 giga.
Każdy ma inny gust. Każdy oczekuje czegoś innego. W recenzji się nie zgodzę z paroma punktami. Może i rozgrywka jest przesączona skryptami i jest bardzo liniowa ale chwila! Jak zagramy, to nie będzie nam się inaczej wydawało niż że bierzemy udział w świetnym filmie akcji! Wszystko jest tu filmowe. Twórcom zależało żeby gra była filmowa. Więc o co chodzi? Spec Opsy faktycznie nie są super ale z kumplem fajnie się śmiga. Jak dla mnie gra wgniata w fotel i… Przewiduję ocenę 9 lub 9+ i znaczek jakości ;]
co marketing robi z ludźmi…
Ale gdyby miał być jakiś fajny dodatek, to… bym prosił o wideo recenzje. Wiem, mielibyście mały problem ze znalezieniem kogoś kto by podkładał głos. Jednakże myślę, że moglibyście te wideo recenzje dodawać według uznania, czy na cover DVD a jakby się nie zmieściły to na stronę CDA. Bo zwykłe gameplay’e choć pokazują to i owo to mogłyby prezentować trochę więcej: a więc być troszkę dłuższe no i troszkę ciekawsze – stąd pomysł na wideo recenzje. Coś na styl…
Róbcie tak dalej a CDA zniknie ze sklepów i kiosków. Może za kilka lat wprowadzicie sprzedaż .PDF za SMS 2 zł + VAT?
Tego: http:www.gametrailers.com/video/review-modern-warfare/58370?type=flv . Dobra wideo recenzja, bez wielu i tych najważniejszych spoilerów. Coś na taki styl. Dałoby się zrobić?
Panowie Redaktorzy 🙂 Poprostu zróbcie ankietę, taką jak wtedy gdy chcieliście znać zdanie o dwóch DVD. To będzie jasna odpowiedź czy recenzje będą publikowane tu, i w piśmie,czy tylko w piśmie.:)
A ja myślałem że tryb Co-Op będzie tym co uratujętę grę… niestety.
Ja chce na papierze, taka recenzja jest bardzo uboga. Poza tym jak dacie wszystkie recki na neta kto wam będzie pismo kupował?
Dobry pomysł podali co nie którzy. Jeśli chcecie dawać recki na stronę to nie ważcie się dać żadnej na PC. Tu niech będą konsolowe bo te tak na prawdę mnie jak i większości waszych czytelników, nie obchodzą…CDA ma być dla PC…
Mi osobiście podoba się pomysł recenzji na stronie, mogą tu być nawet recenzje bez ocen (to całkiem niezła myśl, ale w magazynie jednak powinny one zostać) i nie przeszkadza mi, że ten tekst napisał redaktor z CDA, chociaż drukowanie tekstów innych autorów dałoby szansę i tym autorom, na przyszłą współpracę z magazynem, jak i CDA na inne spojrzenie na dany tytuł i odrobinę świeżości. Powstaje jednak problem skąd ci nie redaktorzy mają brać oryginalne tytuły, w przypadku konsol, które są dodatkiem do …
… działu recenzji w piśmie, sprawa jest łatwiejsza bo i o piraty trudniej i premiery zazwyczaj wcześniej niż na pc. Inaczej sprawa ma się z grami PC, które najpierw trafiają do redakcji, a dopiero potem na półki sklepowe.|I ostatnia sprawa w mojej przydługiej opinii: boję się, żeby w przyszłości drukowany magazyn nie stał się tylko dodatkiem do cyfrowej wersji CDA.
Również jestem przeciwny recką na stronie. 🙂
„Oficjalna ocena CD-Action” to wg mnie ocena z magazynu. Recka na stronie powinna być tylko dodatkiem, wyrażeniem swojego zdania na temat danej gry przez innego redaktora CDA-tak więc brak oceny recenzji internetowej jest całkiem dobrym pomysłem.
Bartolus – POPIERAM CIĘ w 1000000% 🙂
Wow super zainstalowałem grę i teraz mi się „aktualizuję” przewidywany czas do zakończenia 8 godzin O.o matko limit mi się wyczerpie;( i nie zagram
Ja też jestem ZDECYDOWANIE PRZECIWNY recenzjom gier na stronie CDA. Od tego jest magazyn. Uważam, że nic dobrego z tego nie wyjdzie. No, chyba że recki TYLKO gier konsolowych. Wtedy to mogłoby ewentualnie wypalic.|I oczywiście BEZ oceny.
W 4 godziny 30 minut przeszedłem. To chyba minus nie ?
Ja tez nie popieram tego typu rzeczy a w szczególności na stronie cd-actiona ponieważ po co by wydawać magazyn ja by tu były zamieszczane recki, nie miało by to sensu strona cda powinna zawierać tylko jakieś newsy i ciekawostki zęby czytelnicy byli jak najbrzydziej na bieżąco a nie czytać recenzja na stronie.|Moim zdaniem nie ma to sensu współistnieć wraz z magazynem.
Przeszło mi to już ale źle życzyłem tej grze, najchętniej ciężkiej wpadki. Nie dlatego że jest złym programem tylko intensywny, nachalny marketing powoduje że mam ochotę wziąć do ręki siekierę i zaciuakć marketingowców i Bobbego Kothica jakby się nawinął po drodze (za zatwardziałą pogardę w stosunku do kupujących i traktowanie ich jak krowy do wydojenia z kasy).Gry i tak nie kupię, za drogo. Ale może kiedyś. Na razie delikatnie przymierzam się do CoD:MW które staniało do 70zł.
RECENZJOM NA STRONIE MÓWIĘ NIE!! I dlatego ten wpis bojkotuję.
Jestem przeciwko recenzjom na stronie CDA.
Ja jestem jak najbardziej za recenzjami… milo jest poczytać na stronie recenzje a także wypowiedzi użytkowników, na pewno komentarze ubogacają samą recenzję i stworzona jest istna integracja z użytkownikami.|Co maja zrobić Polacy przebywający za granicą jeśli nie mają możliwości zakupu cdaction ? Pozostaje im jedynie zaglądanie na stronę www swojego ulubionego pisma. Oceniając serię Call of Duty, można zauważyć iż od 4 części stara się ona być bardziej nastawiona na multiplayer.
Strona miała być dopełnieniem do pisma! Recenzjom mówimy NIE!
tez tego nie popieram ;/
Ja to bym sie zgodził na recenzje ale tylko takich ważniejszych gier dodam też że tylko wtedy kiedy następny numer daleko.
rtsd2 – CD-Action nie powstaje głownie dla Polaków za granicą. A jeżeli koniecznie chcą czytać recenzje po polsku to w sieci jest pełno stron z recenzjami. Nie muszą czytać na cdaction.pl. Ja jestem przeciwny recenzjom na stronie… No chyba, że w formie wideo-recenzji jakiegoś bardzo ważnego tytułu. Nie za często.
recenzje na necie ?? uważam , że to zły pomysł bo od czego jest pismo a pozatym za długie teksty jak sie czyta to oczy bolą …. przynajmniej mnie ;]A co do samej gierki wszystko b.fajne tylko za krótka i polonizacja jest żenua że tak powiem …
O właśnie Mcrr podał bardzo dobry pomysł by na stronie pojawiały się wideo-recenzje ale tylko naprawdę ważnych tytułów. Według mnie recenzje(a fajniejsze by były wideorecenzje) na stronie to bardzo dobry pomysł ale żeby nie przesadzić. Nie chcemy przecież żeby to pismo było dodatkiem do strony. A co do ocen to mogło by ich nie być bo niektórzy patrzą tylko na nie a nie na opis gry zawarty w recenzji.
Ja też jestem na nie. Przecież recenzje w internecie będą, pozbawiać czytelników całej tej magicznej otoczki związanej z kupowaniem czasopisma i jego czytaniem. Cała droga do skrzynki pocztowej/sklepu/kiosku traciła by sens. Sprawa następna : teraz recenzje, potem inne działy i bum, CD – Action zamieni się w stronę internetową, nie magazyn. I możecie mnie nazywać pesymistą, heretykiem czy kim chcecie 😀
nieee!! 🙂 fakt, recenzja wciaga chyba na równi co te w piśmie, ale brak klimatu! każda strona w CDA jest czymś innym, świetnym – tutaj zostawiacie sam suchy (bez obrazy dla autora) tekst! tak nie może być!
Ja również jestem przeciwko recenzjom gier na stronie CDA…
Zdecydowanie zgadzam sie z Jasiekmikiem. Tu jakos tak mało klimatu jest…
„Recenzje – zaczynamy od Modern Warfare 2 – to na naszej stronie nowość.”a nie było przypadkiem na stronie wcześniej alternatywnych recenzji które nie zmieściły się w piśmie? coś mi po głowie chodzi recenzja jakiegoś menadżera piłkarskiego… chyba nawet ocena była.
Jeszcze w ostatnim CDA piszecie, że nie ma możliwości przejścia czasopisma do internetu. A umieszczanie recenzji jest do tego wielkim krokiem. Rozumiem premiera MW2 miała kiepski termin co do wydań magazynu i nie macie możliwości szybkiego podzielenia się spostrzeżeniami, które tak bardzo cenimy. Z tego powodu uznam tą recenzję za wyjątek. Ale osobiśie rezenzją na stronie mówię stanowcze NIE.
jasiekmiko – to samo chciałem napisać! xD BTW Już 29 ranga 😛
O! jeszcze jedna sprawa: Czy wyżej jest gdzieś końcowa ocena?
polać mu dobrze gada 🙂
Nie nie nie nie nie, recenzje mają być w piśmie, nie tu!
Zawsze kupowałem Wasz magazyn dla recenzji, nowości itd. Czytanie recenzji w magazynie było i nadal jest dla mnie czymś wyjątkowym. Nigdy nie lubiłem czytać żadnych recenzji na stronach internetowych, ponieważ to po prostu głupie. Zresztą ślęczenie przed komputerem i czytanie recenzji raczej nie ma dobrego wpływu na zdrowie 😉 Szczerze jestem stanowczo, zdecydowanie, absolutnie przeciw temu by recenzji były umieszczane na stronie.
Brednie, ja jestem za. Recenzje mogą być tu i tu, oceny nie muszą się zgadzać. Na WWW recenzje może pisać kto inny. Może ktoś kto nie zgadza się z oceną w piśmie? Uważam, że dobrze jest móc się zapoznać z innym punktem widzenia. RECENZJE TAK.
wg mnie ocena jest pomocna….ja w kazdym razie jestem za….tylko o papierkach nie zapomniec i luxik
Mam jeszcze jeden pomysł… Może by na stronie recenzować tylko gry konsolowe? Konsolowcy się denerwują, że w CD-A jest tak mało o konsolach, a PCtowcy nie chcą oddać miejsca w piśmie na teksty związane z konsolami. A na stronie jakby zrobić taki dział chyba by to nikomu nie przeszkadzało. A może i PCtowcy czasami by zerknęli?
Mi się pomysł z recenzjami na stronie nie podoba.|Kupuję wasze pismo od paru lat i powiem wam, że czekanie, kiedy wreszcie nowe CDA ukaze się w kiosku, kiedy wreszcie przeczytam recenzję tej i tej gry i zobaczę, czy opłaca się ją kupić to zupełnie co innego, niż kiedy wchodzisz na stronę i od razu masz gotowe.|Oczywiście recenzje jak zawsze trzymają poziom, ale to mniej więcej to samo, co technicznie dobra gra, ale bez żadnego klimatu.
Dodam jeszcze, ze o wiele przyjemniej się czyta recenzje np. siedząc w fotelu niż ślęcząc przed monitorem.|Ja jestem zdecydowanie przeciwko temu pomysłowi i przyznam szczerze, że jak dla mnie, to szkoda że daliście tę recenzję tutaj, bo już nie będę tak bardzo czekał na następny numer (na który i tak bym czekał, ale naprawdę ciekawiło mnie, jak MW2 ocenicie.)|I powiem wam, ze przeczytanie tego tu to zupełnie co innego, niż po otwarciu nowego numeru…|(PS. Sorry za dubla, ale znaków mi nie starczyło 😉
PRECZ z recenzjami!!! Zgadzam się z ganjalord69!
popieram innych recenzje mają być w piśmie nie tu.Co ja będę przed monitorem czytać recenzje. Może całe pismo przenieśmy tutaj co?Przecież to bezsensu strona internetowa miała być dopełnieniem.
No… też racja. Głównie na tą recenzję czekałem w następnym numerze… No, i teraz żałuję, że przeczytałem tego newsa.
Wg. mnie to ma sens, jako coś na zasadzie minirecenzji – tzn. jak jakiś redaktor się mniej lub bardziej nie zgadza z autorem tej „głównej” recenzji, to może tutaj wstawić swoją wersję.|Ale tylko w takiej formie, jako dopełnienie, komentarz do czegoś, co zostało umieszczone w piśmie.|Recenzjom na stronie mówimy NIE!