Często komentowane 416 Komentarze

Diablo III – recenzja

Diablo III – recenzja
Wreszcie jest! Tyle kontrowersji wokół zmian w serii, tyle oczekiwań względem jej nowej części, tyle lat czekania... Warto było? Diablo III sprawdzał Berlin - recenzja cdaction.pl!

DIABLO III
Dostępne na: PC
Wersja językowa: polska (dubbing)

Grałem przed śniadaniem, grałem po śniadaniu, grałem w pracy, grałem po pracy, grałem zamiast spać i śpiąc też grałem. Przede wszystkim jednak: cały czas robiłem to z przyjemnością i uśmiechem, co zdarza się rzadko w przypadku zbierania materiału do recenzji “na wczoraj”. W takim trybie pracy gry bardzo często zmieniają się w zadania domowe – rzeczy, od których człowiek opędza się jak może i szuka wymówek, byle tylko się nimi nie zajmować. Z Diablo III było inaczej: od momentu, kiedy pierwszy raz udało mi się zalogować, aż do napisów końcowych nie pamiętam, żebym robił cokolwiek innego.

Tak, Diablo III jest dobre. Bardzo dobre. Bardzo, bardzo, bardzo dobre.

Zostań na chwilę i posłuchaj
Diablo II przypominałem sobie regularnie przez wiele lat: od dnia premiery do listopada zeszłego roku przeszedłem single player kilkadziesiąt razy, a i tak nie zrobiłem wszystkiego, co w tej grze można było zrobić. Nigdy nie duelowałem, nigdy nie doszedłem do czwartego aktu czarodziejką – nie miałem na to najmniejszej ochoty. Diablo II było dla mnie bardziej prekursorem idei gier pokroju Skyrim, niż całą tą multiplayerową otoczką zbudowaną wokół PvP, taxi i runów na Tristram. Było banalnie prostą i przystępną, ale przy tym ogromną i rozległą mieszanką oldskulowego RPG i akcji – dokładnie tym, czym są „ogłupione” nowoczesne RPG, tyle że wydaną dwanaście lat temu. Dlatego też zastanawiałem się co będzie mieć do zaoferowania Diablo III skoro teoretycznie wszystko, co w tej serii lubiłem zostało zrobione równie dobrze już gdzieś indziej.

I nie zawiodłem się. Owszem – w stosunku do dwójki i jedynki pozmieniało się sporo, ale pozmieniało się na lepsze. Przede wszystkim samo Sanktuarium nie jest już światem zlepionym z wielkich, bezpłciowychi pustych przestrzeni, ale rzeczywistym miejscem, które można sobie jakoś wyobrazić. W Diablo III nie tylko miasta zostały spójnie zaplanowane i rozrysowane – w tej grze nawet pustynia jest na tyle szczegółowo i interesująco pomyślana, że nie wydaje się morzem nudnego piasku. Nie znaczy to oczywiście, że nie ma w niej już elementów generowanych losowo – są to jednak raczej elementy krajobrazu i przypadkowe lokacje na określonych rozmiarów i kształtów mapach. Jeżeli tęskniliście za pustynią wokół Lut Gholein i marzyliście o plackach piasku, na którym nie dość, że nic nie ma, to jeszcze nic się nie dzieje – zapomnijcie, w nowej części rozplanowano to inaczej. Lepiej.

Diablo III jest, jak to określają tysiące niezadowolonych graczy na Metacriticu, liniowe. Chciałbym zobaczyć w którym momencie poprzednie części nie były, ale ten zarzut ma w sobie ciut sensu: sposób prowadzenia akcji w nowej odsłonie serii się nie zmienił (wciąż opiera się na chodzeniu od A do B i zabijaniu wszystkiego, co się rusza), zmieniły się za to lokacje. Są węższe, mniejsze i dosyć często po prostu ciasne, a ten sposób projektowania wpłynął pozytywnie na dynamikę rozgrywki. Kosztem iluzji wolności, Blizzard zbudował grę, która nie nudzi – nie pozwala się błąkać, ale za to jest pełna widowiskowych walk prowadzonych zarówno na otwartych przestrzeniach, jak i w ciasnych korytarzach.

Niektórzy narzekają, że jest cukierkowo, zbyt kolorowo, a walki są graficznie przesadzone. Może. Diablo III wygląda trochę jak horror od Disneya, ale w zabawie to akurat w ogóle nie przeszkadza. Od początku do końca jest to spójny klimat baśni. Od narracji w intrze, do ostatniego zdania przed napisami czuć, że to wszystko jest bajką: opowiedzianą z rozmachem i ozdobioną pięknymi ilustracjami, ale przywołać demonów i zabijać kotów nikt się dzięki tej grze przecież nie nauczy. Jest cukierkowo – dlatego, że rozmyto krawędzie i upewniono się, że w ciągu kilku najbliższych lat będzie się dało na tę grę patrzeć. Jest kolorowo, ale wrogów we wszystkich odcieniach tęczy z dwójki nie uświadczycie – klimat trzyma się spójnej wizji artystycznej i nie ma się do czego przyczepić. A walki?

Gram barbarzyńcą i nieprędko przesiądę się na inną postać – idealnie pasuje mi sposób rozgrywki kontaktowej i domyślam się, że na piekle będę płakać. Na razie jednak koszmar popalić mi nie dał – całe 15 godzin zabawy na normalu dały mi za to popatrzeć na świetną oprawę muzyczną i graficzną przeprowadzanej przeze mnie rzezi. Zawsze podejrzewałem, że siłą serii Diablo było to, że każdy cios “siedział”, każdy rzeczywiście lądował w ciele wroga i dawał obserwującemu to graczowi satysfakcję – teraz wiem, że właśnie tak jest na pewno. Żaden inny hack’n’slash, z którym miałem do czynienia nie brzmiał i nie wyglądał tak dobrze. W żadnym Dungeon Siege, czy Titan Quest siła mojej postaci nie była tak dobrze odzwierciedlana na ekranie: w Diablo III oderwane kończyny latają po korytarzach, kilkumetrowi wrogowie załamują się pod własnym ciężarem kiedy uderzenia moich dwóch toporów zagłusza barbarzyńskie “UGH!”… i chociaż cały ostatni akt przeszedłem jednym trikiem, odpowiednią kombinacją umiejętności, to rozgrywkę na koszmarze zacząłem w dokładnie ten sam sposób i wciąż nie mam ochoty go zmieniać.

Jestem przeciążony
W rozgrywce zmieniło się sporo, ale do niewielu zmian jestem w stanie się przyczepić. Nie potrzeba zwojów do indentyfikacji przedmiotów, nie potrzeba zwojów portalu miejskiego – identyfikować trzeba tylko przedmioty rzadkie, a portal odpala się po kilku sekundach od kliknięcia “T”. Nie ma już tetrisa w ekwipunku, więc zamiast układać buty i pierścionki w plecaku przez pięć minut, żeby jeszcze chwilę pobiegać i dopiero jak już nic się nie będzie dało wyrzucić wrócić do miasta… po prostu bije się potwory. Zabawy nie przerywają żadne archaiczne rozwiązania z poprzednich części – Diablo III budowano z myślą o nowoczesnych graczach: ludziach, którzy chcą grać, a nie męczyć się z interfejsem i mechaniką rozgrywki. Dlatego też kiedy usłyszycie narzekania na “skażualowienie” rozgrywki przypominjcie sobie, że w 2000 roku Diablo II też określano głupkowatą rąbanką dla niższego gatunku graczy, który nie rozumie RPG. Jakimś cudem w 2012 battle.net Diablo II wciąż jest pełny, a o RPG-ach sprzed 12 lat rzadko kto pamięta.

Ogromną zmianą w Diablo III jest fakt, że mikstury życia oraz umiejętności muszą się “ostudzić” po wykorzystaniu, więc model zabawy oparty na: “Wskakuj w środek chmary wrogów i pij potiony” jest już nierealny. Z jednej strony: z wrogów dosyć często wypadają leczące kulki, z drugiej strony: wypadają głównie wtedy, kiedy nie są już potrzebne, czyli po skończeniu walki. Kilka razy umarłem, bo źle prognozowałem ilość butów na twarz, które zaraz dostanę i desperacko próbując wypić miksturę przeklinałem Blizzard, ale chyba ma to sens. Szczególnie dobrze wypada cooldown umiejętności, którymi można by spamować bez końca i niszczyć wszystko na swojej drodze, ale po prostu się nie da: rozgrywka wygląda przez to trochę inaczej, niż w Diablo II, ale jednak zdecydowanie lepiej.

Głównie dlatego, że umiejętnościami można żonglować bez końca. Nie ma już sztywno rozrysowanych drzewek, które blokowały dowolność rozwoju. Nikt nie jest już zmuszony do prowadzenia swojej postaci zgodnie z jakimś proponowanym buildem, żeby robić cokolwiek sensownego w późniejszych aktach. Teraz ma się do dyspozycji cztery umiejętności dodatkowe, dwie główne i trzy aktywne: pierwsze podpisane są pod klawisze 1-4, drugie pod przyciski myszy, a trzecie działają w tle dodając określone bonusy. Każdą z nich można w dowolnym momencie wyłączyć i przerzucić się na coś innego – zamiast doskakiwać do wrogów wolisz uderzyć w ziemię ogłuszając ich? Nie ma sprawy – zastanowisz się nad tym drugi raz, kiedy z kolejnym poziomem doświadczenia odblokujesz runę, która modyfikuje działanie skilla i np. bardziej opłaci ci się skoczyć ogłuszając wrogów po wylądowaniu, niż uderzać w ziemię i sprawiać, że odlecą na kilka metrów.

Ten system budził ogromne kontrowersje przed premierą i pewnie budził je słusznie. Problem w tym, że on działa. I to dużo lepiej, niż sztywne drzewka rozwoju w Diablo II. Podobne kontrowersje pojawiły się też z powodu wyeliminowania statystyk postaci… ale po komu to było, skoro barbarzyńcę robiło się i tak na jeden sposób i “dopychało” przedmiotami? Diablo III jest prostsze, sporo robi za gracza i chwała mu za to – minęło dwanaście lat, a Blizzard dopieścił rozgrywkę w najmniejszych szczegółach, żeby jego nowa gra wytrzymała kolejne dwanaście.

I chociaż przejście gry na normalu zajmuje około 15 godzin, to przecież w Diablo nigdy nie chodziło o przechodzenie gry, prawda? Chodziło o nabijanie poziomów i zbieranie jak najlepszych przedmiotów, żeby potem skasować postać i zacząć od początku. Chodziło o przechodzenie pierwszego aktu w kółko z kumplami tylko po to, żeby za miesiąc jeszcze raz obiecac sobie: “Tym razem przejdziemy całość!” i znowu nie mieć czasu na granie. Jeżeli mam prorokować – Diablo III godnie zastąpi poprzednią część w tym wszystkim. A przynajmniej tak twierdzi mój wewnętrzny 10-latek, bo nawet nie wiecie jak ciężko od wtorku skupić mi się na czymkolwiek, co nie morduje potworów jak mój barbarzyńca, Behrrllin.

Podoba mi się też fakt, że dołączanie do gry w multi zajmuje kilka sekund: wystarczy wybrać akt i lokację, w którą chce się zagrać, żeby trafić na przypadkowych ludzi z internetu i w czwórkę łapać więcej doświadczenia, albo założyć własną grę i czekać na znajomych. Podobno niektórzy mają z tym problemy, ale ja nie napotkałem żadnych.

Genialnym rozwiązaniem jest też to, że każdy ma swój własny loot i nikt nikomu dobrych rzeczy sprzed nosa nie podbierze – a to bardzo zniechęcało mnie do grania w Diablo II od zawsze. I skoro lepszego miejsca na to nie będzie, jak chcecie, to łapcie mnie pod: berlin#1895.

NIE W MIEŚCIE
Ale coś musiało pójść nie tak, prawda? Prawda. Narzekać mogę jednak tylko na trzy sprawy:

  • Idiotyczny DRM,
    ale tę historię znacie i pewnie też spędziliście godzinę (albo i więcej czasu) patrząc na błędy braku połączenia z serwerami, kiedy chcieliście pograć w single.
  • Za mało “interaktywności w lokacjach”,
    czyli chociaż Blizzard wprowadził dodatkowe sposoby pozbywania się wrogów, nie wprowadził ich wystarczająco dużo. Raz na jakiś czas można zrzucić na potwory kandelabr, albo zmiażdżyć je starożytnym posągiem… ale jest tego za mało, żeby w ogóle próbować. Zbyt mało rzeczy można zniszczyć, zbyt mało wykorzystać, a szkoda!
  • Polonizację,
    czyli odwieczną kość niezgody pomiędzy mną, a Hutem. Teraz też pewnie się nie zgodzimy, a 90% graczy nie będzie mieć z tym wszystkim problemu, ale dla mnie wrzucanie polskich memów do gier jest niedorzeczne (o mięsnym jeżu w miesiąc po jego „narodzinach” nikt już nie pamiętał) – mają zbyt krótki “life-span”, żeby wytrzymać w produkcji takiej firmy, jak Blizzard. Nie wiem też dlaczego chodzący za mną templariusz mówi mi o “mocarnych” wrogach, ale ekipa od tłumaczeń miała chyba mocarnego kaca, jak to wymyśliła. O dubbingu zbyt wiele mówić nie będę, bo gdyby nie tysiąc nowych żartów, które nam w domu podrzucił, wyłączyłbym go w połowie pierwszego aktu. Tak czerstwych dialogów i sztucznej “gry aktorskiej” nie słyszałem od dawna i słuchać nigdy więcej nie chcę.
  • Moja sakwa jest pełna
    Czy warto było czekać? Jak najbardziej. Diablo III można krytykować z różnych powodów, o których tu nawet nie wspomniałem, ale w gruncie rzeczy nie mają one ani wpływu na przyjemność płynącą z rozgrywki, ani nawet nie ma po co się ich czepiać w kontekście całej produkcji. Przyznaję, że nie jestem w stanie ocenić czy wszystkie postacie mają równe szanse w zabawie, ani nawet jak działa dom aukcyjny, bo niczego nie udało mi się jeszcze sprzedać. Mogę jednak z czystym sumieniem nowe dzieło Blizzarda polecić fanom i jeszcze-nie-fanom. Szczególnie jednak wszystkim tym, którzy pamiętają poprzednią część jeszcze z podstawówki i chcieliby zobaczyć ją odpicowaną w HD i przystosowaną do nowoczesnego stylu projektowania gier.

    Ocena: 9.0

    —-

    Plusy:
    + Grafika, muzyka, estetyka
    + Rozgrywka, dynamika
    + Nowe rozwiązania, zmiany na lepsze
    + Dowolność wybierania umiejętności

    Minusy:
    – DRM wymagający internetu do gry w single
    – Za mało interaktywnych elementów w lokacjach
    – Polonizacja

    *W tekście odwoływam się do „masakrycznych” przeciwników w polonizacji.
    Mój błąd – jest jeszcze gorzej, bo według templariusza wrogowie są „mocarni”.

    416 odpowiedzi do “Diablo III – recenzja”

    1. normalnie wysyp żuli, za trzy tygosnie bedzie darmowe demo

    2. @RalfTriclinum rekord czeka na polaków 😀

    3. @b3rt|” więc dawanie recenzji jakiegoś randoma za argument słabości Diablo to kaszana trochę.”| Brawo- porządna dawka grubiaństwa i arogancji :S Tak, Lepiej nie odpowiadaj tutaj więcej -.-„A podałem ten link akurat po to, aby „oblać kogoś kubłem zimnej wody”- to samo z Max Pane 3: zobaczcie pierwsze gramy! z tej gry na gry-online: obiektywności 0, tylko jaranie się byle czym jak dzieciaki …

    4. http:s1.bild.me/bilder/060112/9298328f27eb72cc701a41a445cf2766c5d0160.jpg

    5. E tam, Diablo 2 tez miało oceny 6/10, 7/10. Było też 10/10, ale d3 pewnie też takie załapie. Ogólnie po premierze d2 był płacz na bugi, słaba grafikę, brak klimatu, zbytnią kolorowość, brak losowych misji, uproszczenia (brak friendly fire) w stosunku do d1. Przejść można było w godzinę dzięki runom. Teraz po 12 latach to nagle gra legenda 😛 . Za 12 lat jakby wyszedł d4, znowu by się zaczęło, że to nie jest d3 itd :E

    6. @RalfTriclinum – tak, na zachodzie ceny takie są. No może 10 dolców mniejsze faktycznie, ale nie jest to równowartość 110-120 zł jak u nas. 150-160 prędzej. 4 godziny zwykłym graczom przejscie gry? Podaj no źródło tych rewelacji, ja słyszałem bardziej o 12 h.

    7. @RalfTriclinum – rushem to wszystko robisz szybko. Diablo II w ten sposób pękało w godzinę.

    8. @KMyL Jezu, czytaj ze zrozumieniem zamiast czepiać się słówek. Chodzi o to, że rzucasz jakąś recenzję „aby wylać kubeł zimnej wody”, „bo jest rzeczowa”, a naprawdę koleś nie ma zielonego pojęcia o czym mówi. Że niby gatunek się super rozwinął, gdzie się pytam, od lat powstają większe lub mniejsze klony D2, mówi że multi jest słabe porównując go do LoL’a, mimo że to całkiem różne gry, że umiejętności dzielą się na jedną super i resztę do bani, gdzie widać że w ogóle nie grał na koszmarze, bo tam na każdego

    9. przeciwnika działa inna taktyka i trzeba ciągle zmieniać skille (przynajmniej jako WD i trochę jako mnich). Ogólnie widać że kolo na szybko przeszedł grę żeby napisać recenzje, nie grał na wyższych poziomach trudności itd. Sorry, ale takich recenzji są w sieci setki, tak samo jak wielbiących D3 za co czymś nie jest. Więc nie widzę żadnego sensu w wrzucaniu linków do takich tekstów, jakby koleś który to napisał był jakimś autorytetem (może jest, ale jakoś nie umie tego pokazać.)

    10. Poza tym co reklama i marketing ma do tego czy gra mi się podoba czy nie? Czyżbyś zarzucał mi brak własnego myślenia? Czy to że D3 jest (nie licząc Doty 2) pierwszą grą od kilku ładnych lat w którą gram z prawdziwą przyjemnością i nie mogę się oderwać jest wynikiem marketingu? Naprawdę, weźcie się ludzie czasem zastanówcie nad sensem tego co piszecie.

    11. @b3rt|Sory, ale tamten przynajmniej poruszył te aspekty, które są, albo mogą się wydawać niewygodne dla najnowszego Diabola. Bo na razie jest samo och i ach, a nie dość, że odczuwało się lagi w singlu (!) to wyposażenie pomocnika w tarczę zawieszało konto…Tekst 'jakiegoś randoma’ gryzł w oczy, bo mógłbym też bliźniaczo nastawić się do ciebie i psioczyć ’ I co?! Najlepiej samemu przetestować diabola za ~150 zł ?! In your dreams random boy’A tej 'berlińskiej’ recenzji rzeczową JA nie nazwę. Doby po premierze i oczekuj obiektywizmu i dokładności… W sumie się nie dziwię- recka diablo 3, jedna z premier roku i nawet nie przypięta na 'czole’ newsów, tylko tonie w odmętach przeszłości.A że nie zdaje sobie ktoś sprawy z mocy mediów- jego sprawa. Bo obecnie marketingowcy to w większości szuje i diabły wcielone- byłem na kilku takich kursach (dla obadania) z jednym nauczycielem- pranie mózgu. O manipulacji mógłym odwołać się chociażby do polityki, czy religii, ale byłby to zapłon dla trollów.

    12. @KMyL|Jakoś dałem rade przeczytać recenzje „Sławka”i jak dla mnie jest to recenzja hejtera… czytając to zastanawiam się o czym on pisze. „[…]Diablo 3 jest stare, biedne i prymitywne […] może ktoś mu dwójke podrzucił

    13. Nie kupię bo : singleplayer wymagający bycia online mnie mierzi dla mnie SP jest odskocznią od MMO jeśli net mi pada więc taka oferta mnie nie interesuje; druga sprawa jak bulę prawie 200 PLN za grę to chcę się w niej nazywać jak chcę a nie żeby jakiś koleś z blizza decydował czy mój nick w grze jest cenzuralny … jak rozdzielą singla od multi tzn umożliwią granie offline biorę w ciemno bo w końcu Diablo narazie pas

    14. „odwoływam się”?! To ja poczekam na recenzję w formie papierowej, tam zazwyczaj takich kompromitujących błędów nie ma.

    15. kaczmwoj1994 18 maja 2012 o 23:14

      Skoro Diabloł potrafi mnie przytrzymać do pierwszej w nocy, to jest naprawdę świetną grą. Szkoda tylko, że oglądając osiągnięcia naciąłem się na duży spoiler…

    16. Cwiekoszczak 19 maja 2012 o 00:15

      Proszę proszę co my tu mamy, Fanatycznych diabolistów o mentalności gadżeciarza z logiem jabłka na każdym cacuszku (po nich jako fan IBMów będe wjeżdzać z definicji 😛 ). Starego zgrzybiałego zgreda który się ich czepia (kłaniam się nisko). I próbę rzetelnej dyskusji w stylu piaskownicy. Idealny odmóżdzacz z wieczora 🙂 |Btw. Wady w recenzji na piśmie nie zostaną wspomniane, nawet jakby te wady były większego kalibru niż są obecnie np. DRM na poziomie Spore.

    17. Jak dla mnie obie recenzje są zbyt ogólnikowe. Ciekaw jestem kto i jaką skrobnie w papierowym CDA. Grałem w betę i prawdę powiedziawszy nie zachwyciła mnie na tyle aby jak dzieciak lecieć 15 maja po północy do sklepu. Tyle, że cała kampania reklamowa sprawiła, że mimo wad jakie w tej grze widzę chciałbym w nią zagrać. W tym miesiącu dostaję premię w pracy i wiem, że NIE przeznaczę jej na D3. Może żonka kupi mi ją (za rozsądną cenę) na gwiazdkę 😉

    18. @KMyL |Tak czy owak jedno można z tych recek wywnioskować: Goście którzy twierdzą, że „To już nie jest Diablo” nie mają racji. Tylko w zależności od spojrzenia ma się „stare, dobre Diablo” albo „przestarzałe, zatęchłe Diablo”:D

    19. @KMyL Tarcza u templara zawieszała grę w jednym, konkretnym przypadku (jak grało się DH i dało mu tarczę przed walką ze zdrajcą zakonu), poza tym błąd naprawiono w patchu który wyszedł w dniu premiery, około 23:00 polskiego czasu. Ty grałeś w ogóle w tą grę, czy wpisałeś w google „diablo 3 bugi” i udajesz obeznanego? D3 nie jest idealny, ma swoje małe błędy w samej grze (np. że loot poza bossami jest w większości do bani, przynajmniej na normalu), ja nie doświadczyłem żadnych błędów technicznych od środy, loguje się bez problemów, lagów nie ma, ludzie z którymi gram też nie narzekają, więc może wypadałoby samemu spróbować, zamiast rzucać ogólnikami z sieci? Kto ci każe płacić 150 zł za grę, zawsze można gdzieś poprosić o guest passa i sprawdzić sobie gre, starter wystarczy żeby zaznajomić się z rozgrywką. Ale po co, poczytam kilka opinii i będę udawał że grałem (akurat nie ty, ale niektórzy w tym temacie fajne rzeczy piszą 😛 )

    20. Bo właśnie ten pośpiech i „nieobiektywność” mnie wkurza. „Berlińska” jest na plus, „sławkowa” na minus… A ogólno-pochwalny hype mnie dobił, po wspomnianym materiale z najnowszego Max’a Payne’a na gry-online… | |Grać w Diabola gram, barbarzyńca idzie miło przez hordy przeciwników, a piszę ( trolluje- jakkolwiek to inne osoby zrozumieją), ponieważ to od graczy dowiem się więcej, niż od takich „recenzentów”… Niestety, ale trzeba troszkę prowokacji, albo zirytować, żeby doszło się do ciekawszych…

    21. O guest passy prosić nie będę (litości), bo za miesiąc będzie demko, a rozdawane one są w większości albo znajomym, albo wrzucane na sieć zasadą „kto pierwszy, ten lepszy).Tak jak niedawne materiały z tęczowej krainy w Diabolu- jaki to jest pstryczek w nos dla malkontentów o cukierkowość ? To jest dla nich właśnie pożywka- pstryczkiem byłby przycisk w menu, zmieniający kontrast i nasycenie na ciemniejsze…

    22. Normalnie z recenzjami Diablo sprawa taka sama jak ze Skyrimem. Tych gier nie da się zrecenzować po kilku dniach grania. W to trzeba pograć przez dłuższy czas, żeby móc sensownie ocenić. W związku z tym mam nadzieję, że recenzja w gazecie będzie po odrobinę dłuższym obcowaniu z grą recenzenta.

    23. siemaMam pytanie, gdyż jestem nowy w temacie Diablo. Czy prócz singla i coopa gra posiada multi?

    24. Coop jest esencją multi tej serii. W niedalekiej przyszłości ma być wprowadzony darmowy patch, dodający areny pvp. I tyle w kwestii multiplayera diablo.

    25. @b3rt: Jak dla mnie granie na guest passie nie ma sensu skoro jest to dokładnie to samo co w becie. Na podstawie bety nie mam najlepszej opinii o D3 i myślę, że dopiero pogranie w pełną wersję mogłoby ukazać wszystkie zalety tej gry (oraz wady).BTW: Mam pytanie do tych, którzy pisali, że można dowolnie przyznawać statystyki. Czy taka możliwość była już podczas otwartej bety (ja tego nie zauważyłem) czy dopiero wprowadzili w pełnej wersji?

    26. @ListonoszNie bardziej niż Twoje domysły co do jej wyglądu.

    27. @Listonosz: Po pierwsze Ludwich a nie Ludiwich a po drugie nie będę Cię obrażał tylko dlatego, że jestem „anonimowy”. Co do twojego pytania to miałem na myśli tylko i wyłącznie to, że D3 pojawi się u mnie pewnie tylko i wyłącznie jako prezent i raczej nie nastąpi to szybko.@Pumba: thx za wstawiennictwo 🙂

    28. WickedDivinity 19 maja 2012 o 10:33

      @Listonosz |Musisz byc strasznym wrakiem człowieka, skoro słowo „żona” działa na ciebie jak płachta na byka.|Wyloguj się, wyłącz komputer i wyjdź z domu, a wszystkie kompleksy wyleczysz bardzo szybko.

    29. Panowie – mam 2 wolne Guest Passy do Diablo 3. Chetni pisac na jeffrej89@o2.com. Liczy sie kolejnosc zgloszen! Jak nie dostaniecie odpowiedzi – znaczy ze kod trafil do kogos innego. Pozdrawiam i zapraszam

    30. Triale juz sie rozeszly. Pozdr

    31. WickedDivinity 19 maja 2012 o 10:45

      A co do Diablo III…|Grafika jest na dość przyzwoitym poziomie, estetyczna i mroczna. Ładne, ale troche ciasne lokacje. |Muzyka odgrywa główną rolę w budowaniu klimatu, jest oczywiście mroczna i przywołuje wspomnienia. |Grywalność oczywiście idealna. Twórcy nie bali się innowacji, co owocuje nowym systemem statystyk/umiejętności, który im dłużej jest używany, tym jest lepszy. Gra sama w sobie jest piekielnie dobra, ale pomysł z DRM, który rozłączał mnie wielokrotnie z sesją gry to strzał w stopę.

    32. „ale dla mnie wrzucanie polskich memów do gier jest niedorzeczne” Czy nie uśmiechnąłeś się gdy zobaczyłeś „Pastorał Nathanka” i te hasło „gdy leci meteor to wiedz, że coś się dzieje” czy jakoś tak…

    33. WickedDivinity 19 maja 2012 o 10:49

      Grafika 8/10|Muzyka 10/10|Grywalność 9/10|Ze względu na cenę, przystępność (gra w 3 dni po premierze była praktycznie nie osiągalna), kwestie techniczne (serwery, DRM) wystawiam ogólną ocenę 8+. Mam nadzieje, że komuś moja amatorska recka pomoże.

    34. Tne non stopem praktycznie. Gra jest poprostu swietna. Dla nieogarnietych: poziom NORMAL to spacerek. Jazda zaczyna sie na KOSZMARZE, ktory juz koncze wlasciwie, wiec az strach myslec co bedzie na HELLu i INFERNO. Swietny loot, kapitalne postacie, piekna grafika, doskonale udzwiekowienie i poprostu fenomanlna i poryrwajaca rozgrywka. 9+/10. Czemu nie 10? Bo Blizz nawalil z silnikiem i przy duzej nawalnicy nastepuje niczemu nierozumiany drastyczny spadek FPSow. Szczerze polecam

    35. Ile kosztuje Diablo 3 na stronie Blizzarda?

    36. WickedDivinity 19 maja 2012 o 11:55

      @2real4game |Z tego co mi wiadomo 260 złotych za klucz.

    37. Dzięki.

    38. Jeśli jeszcze ktos posiada zabłąkany guest pass prosiłbym o przesłanie

    39. Wrzucanie polskich memów do gry jest niedorzeczne. To co – należy przetłumaczyć angielskie? Nie krytykujcie polonizacji dopóki nie zapoznacie się z wersją angielską, ta pełna jest memów i zabaw z idiomami.

    40. Jeśli komuś został guest pass to bym był wdzięczny jeśli ktoś by podesłał mi na PW. Niestety w sklepach pustka;/

    41. Do minusów doliczyłbym:|- hordy bugów|- brak możliwości rozdysponowania atrybutów tak jak chcemy, bezużyteczne niektóre runy, a niektóre bardzo silne|- brak klasycznych zwojów teleportacji i identyfikacji(to niszczy klimat)|- bardzo słabi bossowie(Diablo powinien być najsilniejszy, a nie słabszy od minibossów)|- limit 10 aukcji w domu aukcyjnym gdzie powinno ich być z 50(następne miejsca mogły by być płatne)

    42. I do tego irytująca rzecz, a mianowicie; jeśli graliśmy w otwartą betę na pewno utworzyliśmy postać na serwerze Ameryka i ten wybór został zapamiętany i dzięki temu utworzyłem postać w Ameryce i zwróciłem na to uwagę dopiero na 20 lvl.

    43. Kurde, dopiero co byłem w 3(!) sklepach i w ŻADNYM nie było Diablo III 🙁 Mówili mi, że wszystko sprzedane… a ja się już tak napaliłem! 🙁 Byłbym bardzo, ale to bardzo wdzięczny, jakby ktoś wysłał mi na PW guest passa 🙁

    44. A JA DZIS SOBIE ZA TOTALNE FREE ZAGRALEMW BETE DRUGA CZESC BETY . TORCHLIGHT 2 TEZ ROZBUDOWANE W DIABLY PO SIECI PO SIECI SOBIE POGRALEM NIE POTRZEBA KWANTOWEGO KOMPUTERA ZEBY URUCHOMIC SERWERY DZIALAJA NIC NIE PADA 200 ZL W KIESZENI . I SUPER JEST A ZE WYGLADA TROCHE BAJKOWO KAZDY MMO W SWIECIE FANTAZY WYGLADA KOMIKSOWO NO I TO TYLE WIESCI DIABLO MANIACY MAM NADZIEJE ZE JUZ BEZ PROBLEMOW GRACIE / JA NIESTETY SPRZETOWO ZA DIABLA NIE IDZIE NO COZ ZOSTAJE TORCHLIGHT 2 BRAT DIABLA TERAZ Z LITERKA3

    45. A JAK BY KTOS CHCIAL MAM JEDEN WOLNY KLUCZ DO BETY TORCHLIGHT 2 TRZEBA TYLKO SOBIE ZALOZYC KONTO NA RUNIC GAMES ALE ZA FREE ZADNYCH HAKOW PISAC NA GG 10539095

    46. CIEKAWE CZY DIABLO 3 DOSTANIE ZNOWU 10/10 TAK JAK W ROKU 2000 ( WIEM ZE DLA NIEKTORYCH TA DATA NIC NIE MOWI ) DIABLO 2 DOSTALO W CDA 10 I CHYBA OKOLO 6 STRON RECENZJI CZY 7 STRON POLECAM

    47. Yasiu to recenzował, mam ten numer jeszcze i nie wiem czy to z sentymentu, ale to była jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza recenzja jaką czytałem w historii pisma ;p. Co do d3, to w ciągu ostatnich 5 lat nie grałem w nic grywalniejszego. Więcej pisać mi się nie chcę, wracam do gry ;p.

    48. Odpowiedzcie sobie na pytanie, czy Diablo 2 na pierwszym poziomie trudności był trudny? przejdźcie wpierw koszmar i piekło a potem piszcie głupoty.

    49. Gry ida do przodu. W dzisiejszych czasach powinno sie robic gry dlugie i wyczerpujace. Nie wciagnelo mnie przechodzenie tych samych misji X razy, tylko na innym poziomie trudnosci. To nie 2000 rok. Odniose sie jeszcze do inferno. Nie ma tutaj zadnego zbalansowania. Zwykle mobki czasami bija mocniej niz bossowie. Majac w ekwipunku bron 7xx dpsa i inne bajery + druzyne z rownie dobrymi rzeczami, nie jestesmy w stanie przejsc niektorych misji, bo zwykle moby bija po 3/4 zycia 1 strzalem. 0 balansu.

    50. Hmmm… W takim WoW-ie odniesień do memów i popkultury w ogóle jest od groma, więc może w tym tłumaczeniowym szaleństwie jest metoda? Ale mimo to chyba zostanę przy wersji eng, jeśli jest taka możliwość.

    Dodaj komentarz