Często komentowane 416 Komentarze

Diablo III – recenzja

Diablo III – recenzja
Wreszcie jest! Tyle kontrowersji wokół zmian w serii, tyle oczekiwań względem jej nowej części, tyle lat czekania... Warto było? Diablo III sprawdzał Berlin - recenzja cdaction.pl!

DIABLO III
Dostępne na: PC
Wersja językowa: polska (dubbing)

Grałem przed śniadaniem, grałem po śniadaniu, grałem w pracy, grałem po pracy, grałem zamiast spać i śpiąc też grałem. Przede wszystkim jednak: cały czas robiłem to z przyjemnością i uśmiechem, co zdarza się rzadko w przypadku zbierania materiału do recenzji “na wczoraj”. W takim trybie pracy gry bardzo często zmieniają się w zadania domowe – rzeczy, od których człowiek opędza się jak może i szuka wymówek, byle tylko się nimi nie zajmować. Z Diablo III było inaczej: od momentu, kiedy pierwszy raz udało mi się zalogować, aż do napisów końcowych nie pamiętam, żebym robił cokolwiek innego.

Tak, Diablo III jest dobre. Bardzo dobre. Bardzo, bardzo, bardzo dobre.

Zostań na chwilę i posłuchaj
Diablo II przypominałem sobie regularnie przez wiele lat: od dnia premiery do listopada zeszłego roku przeszedłem single player kilkadziesiąt razy, a i tak nie zrobiłem wszystkiego, co w tej grze można było zrobić. Nigdy nie duelowałem, nigdy nie doszedłem do czwartego aktu czarodziejką – nie miałem na to najmniejszej ochoty. Diablo II było dla mnie bardziej prekursorem idei gier pokroju Skyrim, niż całą tą multiplayerową otoczką zbudowaną wokół PvP, taxi i runów na Tristram. Było banalnie prostą i przystępną, ale przy tym ogromną i rozległą mieszanką oldskulowego RPG i akcji – dokładnie tym, czym są „ogłupione” nowoczesne RPG, tyle że wydaną dwanaście lat temu. Dlatego też zastanawiałem się co będzie mieć do zaoferowania Diablo III skoro teoretycznie wszystko, co w tej serii lubiłem zostało zrobione równie dobrze już gdzieś indziej.

I nie zawiodłem się. Owszem – w stosunku do dwójki i jedynki pozmieniało się sporo, ale pozmieniało się na lepsze. Przede wszystkim samo Sanktuarium nie jest już światem zlepionym z wielkich, bezpłciowychi pustych przestrzeni, ale rzeczywistym miejscem, które można sobie jakoś wyobrazić. W Diablo III nie tylko miasta zostały spójnie zaplanowane i rozrysowane – w tej grze nawet pustynia jest na tyle szczegółowo i interesująco pomyślana, że nie wydaje się morzem nudnego piasku. Nie znaczy to oczywiście, że nie ma w niej już elementów generowanych losowo – są to jednak raczej elementy krajobrazu i przypadkowe lokacje na określonych rozmiarów i kształtów mapach. Jeżeli tęskniliście za pustynią wokół Lut Gholein i marzyliście o plackach piasku, na którym nie dość, że nic nie ma, to jeszcze nic się nie dzieje – zapomnijcie, w nowej części rozplanowano to inaczej. Lepiej.

Diablo III jest, jak to określają tysiące niezadowolonych graczy na Metacriticu, liniowe. Chciałbym zobaczyć w którym momencie poprzednie części nie były, ale ten zarzut ma w sobie ciut sensu: sposób prowadzenia akcji w nowej odsłonie serii się nie zmienił (wciąż opiera się na chodzeniu od A do B i zabijaniu wszystkiego, co się rusza), zmieniły się za to lokacje. Są węższe, mniejsze i dosyć często po prostu ciasne, a ten sposób projektowania wpłynął pozytywnie na dynamikę rozgrywki. Kosztem iluzji wolności, Blizzard zbudował grę, która nie nudzi – nie pozwala się błąkać, ale za to jest pełna widowiskowych walk prowadzonych zarówno na otwartych przestrzeniach, jak i w ciasnych korytarzach.

Niektórzy narzekają, że jest cukierkowo, zbyt kolorowo, a walki są graficznie przesadzone. Może. Diablo III wygląda trochę jak horror od Disneya, ale w zabawie to akurat w ogóle nie przeszkadza. Od początku do końca jest to spójny klimat baśni. Od narracji w intrze, do ostatniego zdania przed napisami czuć, że to wszystko jest bajką: opowiedzianą z rozmachem i ozdobioną pięknymi ilustracjami, ale przywołać demonów i zabijać kotów nikt się dzięki tej grze przecież nie nauczy. Jest cukierkowo – dlatego, że rozmyto krawędzie i upewniono się, że w ciągu kilku najbliższych lat będzie się dało na tę grę patrzeć. Jest kolorowo, ale wrogów we wszystkich odcieniach tęczy z dwójki nie uświadczycie – klimat trzyma się spójnej wizji artystycznej i nie ma się do czego przyczepić. A walki?

Gram barbarzyńcą i nieprędko przesiądę się na inną postać – idealnie pasuje mi sposób rozgrywki kontaktowej i domyślam się, że na piekle będę płakać. Na razie jednak koszmar popalić mi nie dał – całe 15 godzin zabawy na normalu dały mi za to popatrzeć na świetną oprawę muzyczną i graficzną przeprowadzanej przeze mnie rzezi. Zawsze podejrzewałem, że siłą serii Diablo było to, że każdy cios “siedział”, każdy rzeczywiście lądował w ciele wroga i dawał obserwującemu to graczowi satysfakcję – teraz wiem, że właśnie tak jest na pewno. Żaden inny hack’n’slash, z którym miałem do czynienia nie brzmiał i nie wyglądał tak dobrze. W żadnym Dungeon Siege, czy Titan Quest siła mojej postaci nie była tak dobrze odzwierciedlana na ekranie: w Diablo III oderwane kończyny latają po korytarzach, kilkumetrowi wrogowie załamują się pod własnym ciężarem kiedy uderzenia moich dwóch toporów zagłusza barbarzyńskie “UGH!”… i chociaż cały ostatni akt przeszedłem jednym trikiem, odpowiednią kombinacją umiejętności, to rozgrywkę na koszmarze zacząłem w dokładnie ten sam sposób i wciąż nie mam ochoty go zmieniać.

Jestem przeciążony
W rozgrywce zmieniło się sporo, ale do niewielu zmian jestem w stanie się przyczepić. Nie potrzeba zwojów do indentyfikacji przedmiotów, nie potrzeba zwojów portalu miejskiego – identyfikować trzeba tylko przedmioty rzadkie, a portal odpala się po kilku sekundach od kliknięcia “T”. Nie ma już tetrisa w ekwipunku, więc zamiast układać buty i pierścionki w plecaku przez pięć minut, żeby jeszcze chwilę pobiegać i dopiero jak już nic się nie będzie dało wyrzucić wrócić do miasta… po prostu bije się potwory. Zabawy nie przerywają żadne archaiczne rozwiązania z poprzednich części – Diablo III budowano z myślą o nowoczesnych graczach: ludziach, którzy chcą grać, a nie męczyć się z interfejsem i mechaniką rozgrywki. Dlatego też kiedy usłyszycie narzekania na “skażualowienie” rozgrywki przypominjcie sobie, że w 2000 roku Diablo II też określano głupkowatą rąbanką dla niższego gatunku graczy, który nie rozumie RPG. Jakimś cudem w 2012 battle.net Diablo II wciąż jest pełny, a o RPG-ach sprzed 12 lat rzadko kto pamięta.

Ogromną zmianą w Diablo III jest fakt, że mikstury życia oraz umiejętności muszą się “ostudzić” po wykorzystaniu, więc model zabawy oparty na: “Wskakuj w środek chmary wrogów i pij potiony” jest już nierealny. Z jednej strony: z wrogów dosyć często wypadają leczące kulki, z drugiej strony: wypadają głównie wtedy, kiedy nie są już potrzebne, czyli po skończeniu walki. Kilka razy umarłem, bo źle prognozowałem ilość butów na twarz, które zaraz dostanę i desperacko próbując wypić miksturę przeklinałem Blizzard, ale chyba ma to sens. Szczególnie dobrze wypada cooldown umiejętności, którymi można by spamować bez końca i niszczyć wszystko na swojej drodze, ale po prostu się nie da: rozgrywka wygląda przez to trochę inaczej, niż w Diablo II, ale jednak zdecydowanie lepiej.

Głównie dlatego, że umiejętnościami można żonglować bez końca. Nie ma już sztywno rozrysowanych drzewek, które blokowały dowolność rozwoju. Nikt nie jest już zmuszony do prowadzenia swojej postaci zgodnie z jakimś proponowanym buildem, żeby robić cokolwiek sensownego w późniejszych aktach. Teraz ma się do dyspozycji cztery umiejętności dodatkowe, dwie główne i trzy aktywne: pierwsze podpisane są pod klawisze 1-4, drugie pod przyciski myszy, a trzecie działają w tle dodając określone bonusy. Każdą z nich można w dowolnym momencie wyłączyć i przerzucić się na coś innego – zamiast doskakiwać do wrogów wolisz uderzyć w ziemię ogłuszając ich? Nie ma sprawy – zastanowisz się nad tym drugi raz, kiedy z kolejnym poziomem doświadczenia odblokujesz runę, która modyfikuje działanie skilla i np. bardziej opłaci ci się skoczyć ogłuszając wrogów po wylądowaniu, niż uderzać w ziemię i sprawiać, że odlecą na kilka metrów.

Ten system budził ogromne kontrowersje przed premierą i pewnie budził je słusznie. Problem w tym, że on działa. I to dużo lepiej, niż sztywne drzewka rozwoju w Diablo II. Podobne kontrowersje pojawiły się też z powodu wyeliminowania statystyk postaci… ale po komu to było, skoro barbarzyńcę robiło się i tak na jeden sposób i “dopychało” przedmiotami? Diablo III jest prostsze, sporo robi za gracza i chwała mu za to – minęło dwanaście lat, a Blizzard dopieścił rozgrywkę w najmniejszych szczegółach, żeby jego nowa gra wytrzymała kolejne dwanaście.

I chociaż przejście gry na normalu zajmuje około 15 godzin, to przecież w Diablo nigdy nie chodziło o przechodzenie gry, prawda? Chodziło o nabijanie poziomów i zbieranie jak najlepszych przedmiotów, żeby potem skasować postać i zacząć od początku. Chodziło o przechodzenie pierwszego aktu w kółko z kumplami tylko po to, żeby za miesiąc jeszcze raz obiecac sobie: “Tym razem przejdziemy całość!” i znowu nie mieć czasu na granie. Jeżeli mam prorokować – Diablo III godnie zastąpi poprzednią część w tym wszystkim. A przynajmniej tak twierdzi mój wewnętrzny 10-latek, bo nawet nie wiecie jak ciężko od wtorku skupić mi się na czymkolwiek, co nie morduje potworów jak mój barbarzyńca, Behrrllin.

Podoba mi się też fakt, że dołączanie do gry w multi zajmuje kilka sekund: wystarczy wybrać akt i lokację, w którą chce się zagrać, żeby trafić na przypadkowych ludzi z internetu i w czwórkę łapać więcej doświadczenia, albo założyć własną grę i czekać na znajomych. Podobno niektórzy mają z tym problemy, ale ja nie napotkałem żadnych.

Genialnym rozwiązaniem jest też to, że każdy ma swój własny loot i nikt nikomu dobrych rzeczy sprzed nosa nie podbierze – a to bardzo zniechęcało mnie do grania w Diablo II od zawsze. I skoro lepszego miejsca na to nie będzie, jak chcecie, to łapcie mnie pod: berlin#1895.

NIE W MIEŚCIE
Ale coś musiało pójść nie tak, prawda? Prawda. Narzekać mogę jednak tylko na trzy sprawy:

  • Idiotyczny DRM,
    ale tę historię znacie i pewnie też spędziliście godzinę (albo i więcej czasu) patrząc na błędy braku połączenia z serwerami, kiedy chcieliście pograć w single.
  • Za mało “interaktywności w lokacjach”,
    czyli chociaż Blizzard wprowadził dodatkowe sposoby pozbywania się wrogów, nie wprowadził ich wystarczająco dużo. Raz na jakiś czas można zrzucić na potwory kandelabr, albo zmiażdżyć je starożytnym posągiem… ale jest tego za mało, żeby w ogóle próbować. Zbyt mało rzeczy można zniszczyć, zbyt mało wykorzystać, a szkoda!
  • Polonizację,
    czyli odwieczną kość niezgody pomiędzy mną, a Hutem. Teraz też pewnie się nie zgodzimy, a 90% graczy nie będzie mieć z tym wszystkim problemu, ale dla mnie wrzucanie polskich memów do gier jest niedorzeczne (o mięsnym jeżu w miesiąc po jego „narodzinach” nikt już nie pamiętał) – mają zbyt krótki “life-span”, żeby wytrzymać w produkcji takiej firmy, jak Blizzard. Nie wiem też dlaczego chodzący za mną templariusz mówi mi o “mocarnych” wrogach, ale ekipa od tłumaczeń miała chyba mocarnego kaca, jak to wymyśliła. O dubbingu zbyt wiele mówić nie będę, bo gdyby nie tysiąc nowych żartów, które nam w domu podrzucił, wyłączyłbym go w połowie pierwszego aktu. Tak czerstwych dialogów i sztucznej “gry aktorskiej” nie słyszałem od dawna i słuchać nigdy więcej nie chcę.
  • Moja sakwa jest pełna
    Czy warto było czekać? Jak najbardziej. Diablo III można krytykować z różnych powodów, o których tu nawet nie wspomniałem, ale w gruncie rzeczy nie mają one ani wpływu na przyjemność płynącą z rozgrywki, ani nawet nie ma po co się ich czepiać w kontekście całej produkcji. Przyznaję, że nie jestem w stanie ocenić czy wszystkie postacie mają równe szanse w zabawie, ani nawet jak działa dom aukcyjny, bo niczego nie udało mi się jeszcze sprzedać. Mogę jednak z czystym sumieniem nowe dzieło Blizzarda polecić fanom i jeszcze-nie-fanom. Szczególnie jednak wszystkim tym, którzy pamiętają poprzednią część jeszcze z podstawówki i chcieliby zobaczyć ją odpicowaną w HD i przystosowaną do nowoczesnego stylu projektowania gier.

    Ocena: 9.0

    —-

    Plusy:
    + Grafika, muzyka, estetyka
    + Rozgrywka, dynamika
    + Nowe rozwiązania, zmiany na lepsze
    + Dowolność wybierania umiejętności

    Minusy:
    – DRM wymagający internetu do gry w single
    – Za mało interaktywnych elementów w lokacjach
    – Polonizacja

    *W tekście odwoływam się do „masakrycznych” przeciwników w polonizacji.
    Mój błąd – jest jeszcze gorzej, bo według templariusza wrogowie są „mocarni”.

    416 odpowiedzi do “Diablo III – recenzja”

    1. Berlin, jaką miałeś taktykę Barbarzyńcą na Izuala? Nie mogę tego czorta pokonać :/

    2. @Dyon66 A Skyrima można ukończyć w 2 godziny. I co z tego? To oznacza, że najnowsze CoDy są lepsze?

    3. Berlin – co z tego, że za miesiąc nikt nie będzie pamiętał o Mięsnym Jeżu? Wtedy ten potwór będzie po prostu jednym z wielu innych o dziwacznych nazwach :f Mi również w Diablo 3 przeszkadzają niemal wyłącznie sprawy techniczne związane z koniecznością bycia online oraz z Battle.netem i errorami. Poza tym… Minusów praktycznie nie widzę.Brak drzewka talentów to dla mnie nie jest „każualizacja”, tylko chęć zaoferowania dostępnej w każdej chwili różnorodności i wyboru. I to się naprawdę sprawdza.

    4. mam do oddania jeszcze jeden guest pass key( za darmo) wiec jak ktos chce sprobowac prosze o priva

    5. WickedDivinity 21 maja 2012 o 10:01

      Wszystko ładnie pięknie, oprócz przerywników filmowych. Mój problem polega na tym, że przerywniki działają z prędkością jednej klatki na 3 sekundy, a dżwięk jest jednym przedłużonym trzaskiem. Grę mam ściągniętą do końca. dodam jeszcze, że jak dotąd na forum Blizzarda nie ma żadnych sugestii jak to naprawić. Ktoś może ma ten sam problem?

    6. Paladyn_Rage 21 maja 2012 o 10:06

      Rozwiązania dla nowoczesnych graczy? Dobre, podoba mi się ten nowy termin. Przynajmniej wiem już jak nazwać casuala, by go nie obrazić. |Sorka, ale Diablo 2 gdy wyszło było durną rąbaniną na tle tego, co wtedy wyszło. Diablo 3 jest durną rąbaniną na tle Diablo 2, co nie przemawia w mojej opinii na korzyść tej produkcji. Jednak zabawa przedmiotami, tworzenie postaci wedle własnego widzimisie też bawiło i było istotnym elementem rozgrywki. Ucięcie tego moim zdaniem skróci żywotność trójce. Ile można rąbać?

    7. Tak tbh większość tych którzy sapią się na siłę, że niby wymaga stałego połączenia z internetem, to piraci. No bo jak inaczej to nazwać gdy na metacritic ludzie dają ciągle zera (trolle z nowymi kontami) tylko z powodu tego że wymaga połączenia? Ot, gra której nie da się spiracić i tyle. Sama gra jest świetna, a drzewko o wieeele lepsze niż w D2. Gram Witch Doctorem, lvl 40 prawie już ;P i jakoś nie marudzę, bo używam znacznie więcej skilli niż robiłem to Smiterem w dwójce 😉 . A Nightmare potrafi dokopać…

    8. A piratów którzy twierdzą że się da, ucinam w krótkich słowach: serwera podczas bety nie postawili, to nie postawią i tutaj, simple. Wiem że ciężko kupić w sklepach, ale jakoś ja nie narzekałem, bo w MM kupiłem za 170 zł. Teraz na allegro pewniaki chodzą po 270… LOL. Poza tym, część z Was pali papierosy, zażywa używki itp. Oszczędźcie trochę kasy i tyle, bo czekanie aż ktoś w końcu napisze od podstaw serwer (2 lata roboty minimum) to chory pomysł.

    9. WickedDivinity 21 maja 2012 o 11:01

      @revan92 |W pełni się z Tobą zgadzam. Połowa graczy to arystokracja piracka, która by chciała żeby dla niej robić gry żeby mogli sobie łaskawie pobrać i grac za darmoche. Z drugiej jednak strony jeżeli już zrobić grę której się złamać nie da (a nawet jeśli, to po wielkich staraniach) to przynajmniej Blizz powinien ją wydać za „normalne” pieniądze, to znaczy max. 100 złotych. Rozumiem, że produkcja gry pożarła ogromne pieniądze, ale bez przesady.

    10. @ revan92 Masz mlodzianie duzo racj w tym co piszesz wk…maja piraci i leca po grze jak po łysej kobyle ja za to uwazam ze jesto prostacka oldskoolowa sieka niezaslugujaca na wiecej jak 8 w ocenie po mimo jej wymagan wzgledem gracza itp itd ci co daja jej 9/10 ocene to definitywni fanboje albo osoby slepo lecacy za marka np.Berlin gdzie tu szukac jakies zdrowej oceny gra jest ardzo grywalna ale a 9 nie zasluguje nie ma takiego prawa Skyrim Fallout 3 i kilka innych produkcji zabija ja pod

    11. @WickedDivinity|Racja, gra mogła by kosztować ciut mniej, ale Blizz chyba tak postąpił bo wiedział że sprzeda tą grę błyskawicznie. Teraz CDP mówi że dostawa która miała być na czerwiec już jedzie, więc widać jaka sprzedaż jest ogromna. Kurcze, to co mnie najbardziej bawi w D3 to nie tłuczenie mobków, tylko Pigmejów (w Dungeon Siege 2 mobek „?”) wielki motłoch, 4ech nas bije moby, a tu nagle PIGMEJ! i lecimy w długa by tylko go ubić. Przed chwilą na koszmarze mi zwiał gnojek! Ok, lecę dalej tłuc wazony(lol)

    12. wzgledem Histori rozgrywki ogulnie wszystkiego … Diablo jest prosta klikanina pod szare masy i blizz leci na hajpie i poco sie szarpac trzeba to zaakceptowac kazdy kto sie z nia dobrze bawi sam wystawi ocene ktora nie powinna byc wyzsza jak 7+/8 jezeli dac tej produkcji 10/9 nom to jest czysta bzdura i tu beda sie oszukiwac tylko szczeniaki i inne fanbojskie dziadostwo…

    13. @Jabber|Byłbym wdzięczny gdybyś nie rzucał takich tekstów, de facto, nazywając mnie albo szczylem albo Fanboyem – Wg. takiej filozofii (co niektórzy tu pokazują) jesteś Hater’em?|Kwestia światopoglądu i punktu siedzenia – gierka zasługuje na 9 IMO (Niech ci będzie, 8.8 😉 ) ale nie na 10. W sumie 8/10 też sprawiedliwość jej odda.|Wszystko zależy od tego co kto chce zobaczyć. Ja widzę grę która tchneła ponownie ducha w obumierający gatunek.|Bo niestety, Tochhlight’y bywają przynudnawe na długą metę i (…)

    14. (…) i zdecydowanie cukierkowe, słodkie i WoW’owe. |Tu, nie ma przebacz wystarczy porównać sobie kolorystyke, „rys” postaci i już wychodzi że Torchlighty są niczym Bajka a D3 niczym ponura baśń (tak, jest różnica między tymi dwoma pojęciami).|No i przedewszystkim D3 ma to „coś” co sprawia, że człowiek siedząc w pracy już planuje unicestwienie kolejnych hord demonów 🙂

    15. @ Rezed 🙂 Torch to bajka tylko ma wiecje opcji i zblizone jest rdzennie do D2 mi to lezy no pomimo bajkowej grafy ,zreszta grafa w diablo jest ok napewno fajniejsza jak w D2 to nie ma co marudzic XD poprostu uwazam ze sama miodna rzez na kilka godzin nawet niewiem jak by była przednia nie zasluguje na 10 bo brakuje jej mocy do tego Serio D3 ma spore braki i nawet caly kosmos fanow mi ich nie przesloni 🙂 Pozdro

    16. @Jabber|I to jestem w stanie uznać i zrozumieć – jeden woli to a drugi tamto 🙂 |Rock On! m/

    17. @ Rezed m/ Dokładnie . I have a dream 😛 Pomyslcie jak fajnie by bylo pykac w diablo z grafa ala Skyrim przelaczyc widok na bronie tylko i mlocic te plugastwa widziec jak fajnie wygladaja a nie takie „izo3d ” ehhh mazenia scietej głowy …

    18. RalfTriclinum 21 maja 2012 o 14:43

      @Jabberjaw wtedy blizz miałby moj pełen szacunek, za zrobienie czegoś nowego a nie klepanie tych samych gier w nowej grafice

    19. @RalfTriclinum No dokładnie o to mi chodzi robic gre 12 lat i nom jest milo wspomnien czar ale kurcze ocb ? tak bardzo mazy mi sie zwiedzanie tych krypt te szkielety na scianach rzeznia pan piekieł a tu nom to co mamy ehhh ale do 3 d sztuka moze w 4 cos sie ruszy jak bede koło emerytury ale w naszym kraju umre zaraz po 67 i nie beda mi nic wyplacac Greate plan …

    20. Gra 7/10 nie za bardzo warta wydanej na nią kasy. Tak, byłem fanem Blizzarda, ale świat się zmienia.

    21. santiago619 21 maja 2012 o 15:15

      Mam pytanko dla ekspertów. Czy jak chodzę z towarzyszem to coś tracę? Tzn jako że on awansuje to musi dostawać xp, ale czy gdybym chodził sam to ja bym je dostawał?

    22. Ps. Dziwię się brawom w recenzjach i wysokim ocenom. Albo to jeszcze szok, albo strach, albo nie wiem.

    23. Ale żescie się uczepili tej ceny… gra wychodzi po 12 latach i może ma 80zł kosztować? To nie jest Cod których wychodzi co rok żeby 100 zł kosztował… myślałem, że to nie jest tak trudno zrozumieć, najwyraźniej przeliczyłem się co do ludzi tutaj przesiadujących. Porównanie Skyrima czy fallouta do D3 też jets z [beeep]… co ma RPG do HnSa? Ja akurat jestem zadowolony z takiej kamery a nie innej, rpgów jest od chuja na rynku, na cholere robić kolejnego kiedy hnsow porządnych jest tylko kilka…

    24. wy narzekacie na cenę, a ja tu nie mam gdzie kupić 🙁

    25. @santiago619|nie tracisz nic, nawet jak towarzysz siedzi w miescie to i tak awansuje

    26. Ja tam się cieszę z DIII. Graficznie wygląda super, grywalność rzuca na kolana.10/10 nie dam bo… ŻADEN h’s IMO nie zasługuje na taką ocenę (Nie płacz Icewind Dale, Ty jesteś wyjątkiem).|Ale bardzo mi nie pasuje, fakt, że by pograć to MUSZĘ mieć połączenie z netem. Żeby nie było: nie piracę. Zarabiam, i stać mnie, by odłożyć na nową gierkę, jednak często/gęsto gram będąc poza zasięgiem neta. Dlaczego więc mam zostać pozbawiony rozgrywki, za którą zapłaciłem? |Ehhhhh…czekam na jakieś rozwiązanie od Blizz.

    27. Jezus ,marudzicie na diablo 3, że nie ma mrocznej grafiki, że nie zasługuje na 9… A ja powiem wam jedno ( do tych co wystawili by diablo 7/8). Gdyby blizz zmienił nazwę gry, nic nie mówił że to diablo tylko np. jakiś The End, „nowa gra blizzardu”, zamiast diablo by dali olbrzymiego węźa, to by każdy grze dawał 9/10. Ludzie nastawili się na jakąś grę wszechczasów, a to „tylko” bardzo dobra produkcja.

    28. Większość nawet nie wspomni nic o wykreowanym świecie który jest super i pasowałby do niejednego MMO czy dobrego RPG’a, ale co tam, trzeba ponarzekać na to, że za duży brightness jest bo reszta świata też tak robi

    29. Blizz chyba domyślał się tych wszystkich narzekań na słodkości i przygotował ripostę:|http:www.youtube.com/watch?v=-BgOeK72jSs

    30. Jak ktoś chce gra, jak nie to nie. I tyle. Ja nigdy nie grałem i nie mam zamiaru

    31. santiago619 21 maja 2012 o 21:30

      @LordMef|Dziękuję!

    32. edzjn4-wnwp-4wx2fg-yg98-x8gvg7

    33. @2real4game|Dzięki, kod wykorzystany 🙂

    34. A ja mam pytanie.. to jest ta sama recenzja która będzie w nowym numerze CDA? Czy to to jest tylko „na szybko”, a w magazynie będzie inna?

    35. W magazynie zawsze jest inna niż na stronie.

    36. @Sotek – nie zawsze. |Lecz to recenzje z pisma czasem się pojawiają tu, na stronie, a nie odwrotnie.

    37. Recenzje pojawiające się przed premierą pisma nie ukazują się w nim, a te dodawane po premierze to są wycięte z czasopisma 🙂 (Przynajmniej mi się tak wydaję).

    38. kaczmwoj1994 23 maja 2012 o 19:08

      Ta gra jest genialna. Tyle w temacie. 34 lev, barbarzyńca, zaczynam koszmar.

    39. O Gustach sie nie dyskutuje 🙂 Wedlug mnie gra jest swietna 😉 Jedynie czego mi w niej zabraklo to bardziej mrocznych lokacji 🙂 Rozwoj postaci swietny (polaczenie troche diablo z wowem ) 😉 A jesli chodzi o dlugosc gry to powolam sie na artykuł w jednym z numerow cd-action 🙂 Jest tam dokladnie pokazane jak szybko nudza nam sie gry (np. Wiedzmin). Wiec tlumaczenie ze gra jest za krotka to dla mnie jest troche zabawne 🙂

    40. @Mikrusgeo przepraszam bardzo ale jaki rozwój postaci?!?

    41. Masz racje zle to okreslilem 😀 Chodzilo mi o to ze mozemy robic kombinacje ze skillami np pod pvp czy pve. Kazdy ma rowne szanse gdy statystyki rozchodza sie tak samo 🙂

    42. Mikrusgeo> Wiedźmin Ci się nudził??

    43. Jasne ze tak 🙂 Odpuscilem sobie jedynke w 3 akcie 🙂 W Artykule nie byl przedstawiony jedynie wiedzmin. Oparlem sie na nim bo w nim gralem i potwierdzam ze zaczynalem chyba z 3 razy i ani razu nie ukonczylem 🙂 A byla tam przedstawiona gra red dead redemption ale w nia nie gralem wiec wypowiadac sie nie bede 🙂 Dlatego mowie kazdy ma inny gust 🙂 Jedni jaraja sie seria call of duty a inni resident evil

    44. Ja wiedźmina smakowałem każdy element i było mi bardzo żal kończyć grę.

    45. Moja osobowość byłaby zaszczycona jeżeli jakiś jeden użytkownik tejże oto strony przesłał mi na PW Guest Passa do Diablo III…

    46. Gra z tego co widziałem jest zacna ale chciałbym to przetestować przed zakupem. Czy ktoś byłby na tyle miły by podesłać na pw Guest Passa?

    47. Nie napalajcie się, dostałem triala i musiałem cały dzień kombinować żeby go uruchomić, gra laguje tak, że grać się zwyczajnie nie da (dobry sprzęt, skan nod32, defragmentacja, bez programów w tle…), a na forum jak grzyby po deszczu pojawiają się skargi osób którym ukradziono całe złoto i wszystkie itemy. I fakt, że 1/20 z nich może miała keylogera nie poprawia sytuacji Blizzarda. Do tego boty (kradną z automatu, nawet białe itemy). Poczekajcie z miesiąc aż spaczują, po co sobie ciśnienie podnosić.

    48. @Sotek|ja nie mam żadnych problemów, czy to z logowaniem, czy to ze samą rozgrywką. Nie mogłem się zalogować jedynie wtedy kiedy serwery były „sprawdzane”. I tak na marginesie, nie da się kraść czyiś itemów 🙂 . I jeszcze jedna rzecz, 15 czerwca triale wygasają 🙂

    49. Ja powiem tak 20 godzin grania i wszystko poszło sie… przez hakerów którzy zhakowali mi postac i wszystko co miałem posprzedawali i wyrzucili całe złoto jakie posiadałem jestem wkurzony na maks:(Komu tak jeszcze zrobili niech pisze powyzej

    50. @liwiano ja napisze. Nie umiesz dostatnie bronic swojego konta. mi przez cale zycie nic nie ukradli. wystarcza dwunasto cyfrowe hasla (np: nshFScrG42F45Gvv), dobry antywir i nie sciaganie z internetu podejrzanych plikow (piraci). Tym ktorym kradna konta maja pierdoly na PC a co za tym idzie keylgery i pozniej sie dziwia i placza. Zaden porzadny i odpowiedzialny czlowiek nie dopusci do skradniecia konta i nie zwalajcie na blizz.|@Sotek nie rozsmieszaj mnie ja rozegralem juz 30h i moze mialem jednego laga.

    Dodaj komentarz