Max Payne 3 ? recenzja cdaction.pl

Dostępne na: PS3, X360, PC (od czerwca)
Testowano na: X360
Wersja językowa: angielska (lokalizacja na PC i na konsolach w postaci łatki)
Prace nad grą Max Payne 3 przebiegały w – nomen omen – bólach, a jej premierze towarzyszy wiele znaków zapytania. Czy nowe studio – nawet tak utytułowane jak Rockstar – będzie wiedziało co zrobić z Maksem, by ten odnalazł się w nowej rzeczywistości? Czy sam Rockstar wie z kolei, jak zrobić dobrą grę nieosadzoną w otwartym świecie? I czy poza mechanizmem bullet time da się jeszcze „w Maksie” wymyślić coś nowego?
Fabuła
Historia opowiedziana w grze Max Payne 3 przenosi głównego bohatera do brazylijskiego Sao Paulo – południowoamerykańskiej metropolii, w której niewyobrażalne bogactwo sąsiaduje z trudną do wypowiedzenia biedą. Przy pierwszych zapowiedziach gry fani oryginału byli mocno poruszeni tą zmianą klimatu (jedynka i dwójka rozgrywały się niemal w stu procentach nocą, w deszczu, w mroźnym Nowym Jorku), ale wbrew obawom ta decyzja się „broni” – atmosferę grze nadają nie scenografie, a monologi Maksa. Tymczasem postać ta nie straciła nic ze swojego cynizmu: Max wciąż jest pozbawionym złudzeń, zgorzkniałym twardzielem, który potrafi celnie spuentować wydarzenia na ekranie jednym dobitnym tekstem. A jest co puentować: w burzliwych okolicznościach opuszcza USA, by zostać prywatnym ochraniarzem brazylijskiego biznesmena, tu ma okazję przypatrzeć się, jak żyją (a potem jak umierają) ludzie, którzy potrafią zorganizować imprezę na tarasie, z którego rozpościera się wspaniały widok na pogrążone w ubóstwie favele. Wraz z kolejnymi poziomami-rozdziałami – łącznie jest ich w grze czternaście – temperatura wydarzeń rośnie: żona biznesmena zostaje porwana, Max próbuje ją odbić, przy okazji trafiając na trop dużo grubszej intrygi. Scenariusz zaskakuje świetnymi dialogami (w stylu GTA – czuć tu tę samą rękę), choć pod koniec nieco się rozłazi, wprowadzając kilka wątków nie wiadomo skąd.
Mechanizmy rozgrywki
Max Payne 3 to klasyczna strzelanina TPP, z akcją pokazaną z perspektywy trzeciej osoby i z kamerą zawieszoną za plecami bohatera. Twórcy gry zdecydowali się na skorzystanie z oldskulowego podejścia do kwestii regeneracji zdrowia, punkty życia nie odradzają się więc same z siebie, ale trzeba im pomóc apteczką (w tym przypadku: fiolką leków przeciwbólowych). Powraca znany z oryginału bullet-time, charakterystyczne spowolnienie akcji, które ułatwia celowanie i unikanie kul wystrzelonych przez przeciwnika. Wraz z zabijaniem kolejnych przeciwników nabija się odpowiedni, widoczny na ekranie wskaźnik, określający czas, w jakim bohater może pozostawać w bullet-time’ie – przejście w ten „tryb” aktywuje się wciskając (w domyślnym obłożeniu) prawą gałkę pada [R3]. Dodatkowo spowolnienie można wywołać również wykonując tzw. shoot-dodge, czyli skok, w trakcie którego Max strzela do przeciwników. To uruchamia się prawym bumperem ([RB]/[R1]) i taki manewr nie zmniejsza wskaźnika bullet-timem – trzeba się jednak liczyć z tym, że taki skoku, Max kończy na podłodze i zanim się pozbiera, jest przez chwilę wystawiony na ataki wrogów.
Tę klasyczną mechanikę wzbogaca w nowej grze jeszcze jedna, która pozwala bohaterowi wrócić do gry, gdy zostanie powalony strzałem przeciwnika, a ma jeszcze w zanadrzu co najmniej jedno opakowanie środków przeciwbólowych – w takiej sytuacji akcja zwalnia, kamera centruje się na przeciwniku, który nas ubił, a Max próbuje w niego wycelować. Jeśli uda się nam nakierować na niego celownik (a Max obróci się na tyle, że jego broń będzie mierzyła w odpowiednim kierunku – bo w tych momentach celownik i broń przemieszczają się niezależnie), bohater odzyskuje dużą część zdrowia, a jego wróg pada na ziemię zabity jednym trafieniem.
Rozgrywkę uzupełnia system osłon terenowych, niestety dość kiepsko zaprojektowany – głównie z tego względu, że nie ma prostej metody przeskoczenia do kolejnej osłony (ewentualnie można wykonać shoot-dodge i po wylądowaniu znów wcisnąć przycisk odpowiadający za „korzystanie z osłon”), nie da się też „przekleić” do osłony prostopadłej do tej, przy której się ukrywamy. To problem, bo gra stoi rozkrokiem między „strzelaniną z osłonami”, a taką, w której atakuje się przeciwników wybiegając na nich z otwartą przyłbicą (i karabinem w dłoni) – otwartej konfrontacji nie da się stosować na dłuższą metę, bo poza ostatnimi poziomami apteczek i amunicji jest za mało, by pozwolić sobie na taką lekkomyślność, z kolei osłony są na tyle niewygodne, że choć trzeba z nich korzystać, to nie daje to wielkiej satysfakcji.
Tryb dla jednego gracza
W singlu zabawa wygląda więc tak – każdy z poziomów podzielony jest na wyraźnie zamarkowane sekcje (trafienie ostatniego przeciwnika w każdej z nich nagrodzone jest efektowną animacją kuli przebijającej jego ciało), w każdej z nich mamy do przejścia określony fragment poziomu i również ustaloną z góry liczbę przeciwników, których trzeba ubić. Przechodzimy więc od grupki wrogów, do grupki wrogów, rozprawiając się z nimi przy użyciu osłon/bullet-time’u/shoot-dodge, nie mogą liczyć przy tym na jakąkolwiek nieliniowość. Nawet jeśli pojawiają się krótkie momenty, w których Max chowa się za osłoną, przeczekując, aż przejdzie stojący po drugiej stronie murku patrol, nie zdarza się, by strażnicy/żołnierze/gangsterzy rzeczywiście oddalili się gdzieś, dając możliwość przemknięcia się za ich plecami – wszystko kończy się strzelaniną. Ukończenie scenariusza zajmuje około 9 godzin (z czego około godziny przeznaczyć trzeba na przesadzoną, zbyt trudną i autentycznie frustrującą ostatnią misję), w ich trakcie zabija się ponad 1800 osób (według statystyk podawanych przez Rockstar Social Club). Warto dodać, że wszystko odbywa się bez ekranów ładowania – gdy trzeba coś wczytać, na ekranie pojawia się przerywnik animowany (nawiązujący nieco do stylu komiksów z pierwszych części), który płynnie przechodzi w rozgrywkę.
Poza scenariuszem w pojedynkę zagrać można w dwa warianty dodatkowe – Arcade (poziomy z fabuły, z dodanym systemem punktującym trafienia, a pomniejszającym wynik za śmierci czy trafienia w cywili) oraz New York Minute (wycięte krótkie fragmenty poziomów ze scenariusza, które trzeba przejść jak najszybciej – zaczynamy akcję z minutą na liczniku, każde kolejne zabójstwo dodaje kilka sekund do tego biegnącego non stop czasu, a chodzi o to, by dojść do końca takiej sekwencji, najlepiej z jak największym zapasem).
Tryb dla wielu graczy
Wielka nowość w serii i element, który ma za zadanie przekonać graczy, że nie należy Maksa Payne’a 3 zanosić do punktu wymiany zaraz po ukończeniu scenariusza. Multiplayer udał się zaskakująco dobrze, nawet jeśli całą jego konstrukcję podpatrzono w Call of Duty/Battlefieldzie. Potyczkom w sieci towarzyszy rozbudowany system punktów doświadczenia, których zdobywanie daje dostęp do lepszych broni, możliwości konfigurowania własnej klasy postaci, itd. Zamiast spopularyzowanych przez Call of Duty killstreaków tu mamy Bursty, zdobywane za zabójstwa krótkotrwałe bonusy, aktywowane przez graczy w wybranym przez siebie momencie, a dające np. bonusy do skuteczności broni czy pokazujące pozycję przeciwników na mapie. Jednym z burstów jest klasyczny bullet-time (spowalnia wszystkich graczy widocznych na ekranie), w multi używać można również shoot-dodge , co nadaje rozgrywkom nieco inny charakter – spowolnienie czasu nie wpływa jednak tak bardzo na rozgrywkę, jak mogłoby się wydawać. Ciekawe, jak Rockstar będzie rozwijał ten tryb, bo w planach jest kilka DLC do niego przewidzianych – to będzie duża próba dla studia, które dotąd z siecią radziło sobie tylko średnio.
Oprawa audiowideo
Do tego, co widać i co słychać w Max Payne 3 nie można mieć żadnych zastrzeżeń – wręcz przeciwnie, pochwalić należy jakość oprawy dźwiękowej (profesjonalną realizację dialogów, fantastyczne wyczucie do soundtracku), a także to, jak rewelacyjnie zrealizowano tryb bullet-time. Kilka elementów co prawda można by wykonać jeszcze lepiej (np. efekty trafień przeciwników, mniej dosadne niż np. w Sniper Elite V2), ale to już szukanie igły w stogu siana, a nie faktyczny zarzut. Pochwalić trzeba też wiarygodność/fizyczność animacji bohatera – mógłbym założyć się, że w żadnej innej grze przeładowanie broni nie jest tak prawdziwe, jak tutaj. Ciekawi mnie bardzo jakość grafiki w wersji PC – Rockstar zapowiada, że będzie wyraźnie lepsza, niż na konsolach, a jeśli tak będzie w istocie, to np. scena strzelaniny na dziedzińcu policji UFE, w deszczu, po zmroku, w bullet-time może być naprawdę przejmująca.
Podsumowanie
Max Payne 3 to gra niełatwa w ocenie. Z jednej strony to całkiem udana próba przeniesienia starej rozgrywki w nowe czasy (głównie poprzez dojrzalszy scenariusz i świetną oprawę), z drugiej zaś łatwo wskazać wiele elementów, które byłyby odejściem od tego kanonu, i które uczyniłyby rozgrywkę o wiele lepszą (choćby niewielka nawet nieliniowość). Bez nich Max Payne 3 musi bazować tylko na scenariuszu (który nie trzyma wysokiego poziomu do końca) i podstawowych mechanizmach (bullet-time, shoot-dodge, osłony), które w ciągu dziewięciu godzin rozgrywki zaczynają jednak nużyć. Udany multiplayer tego nie zmienia, bo nie wierzę w jego żywotność – mieliśmy już kilka gier kojarzonych głównie z trybem dla jednego gracza, w których dodawano udany tryb multi (np. BioShock 2 czy Red Dead Redemption), żadna z nich jednak nie przyciągnęła graczy na dłużej.
Ocena: 8.0
—-
Plusy:
Minusy:
Czytaj dalej
156 odpowiedzi do “Max Payne 3 ? recenzja cdaction.pl”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Czyli 7 to już kaszanka i dno, na które nie warto nawet patrzeć przez lornetkę i dotykać kijem.. żenada. Powiedzcie to fanom Battlefielda 3, który dostał bodajże 8 czy 8+ 😀
Dostal 8 i nikt nie narzekal. Choc patrzac na poprzednia czesc, czyli BF2 dalbym maksymalnie 7.
7 kojarzy mi się z grami z koszów z reala i z symulatorem farmy czyli syf. Gry na 7 powinny kosztowac 7 zl 😀 :D:D
Zgadzam sie z Sancho, jak kupuje grę, to chce ją mieć z najwyższej półki. 8 to średnia ocena.
Ci co piszą, że 8 to średnia ocena to powodzenia.
Poczekajmy do recki w piśmie. Zazwyczaj obie się różnią czymś, często oceną.
@trenejQQ Tutaj zazwyczaj ocena ma dość dużo wspólnego z trzema filarami (Grywalność, wideo, audio), ale zdarzają się wyjątki.
Nie wiem czy Polska to kraj idiotów czy co, ale 8 to zazwyczaj przedział 80-84% na np Metacritic, Ci co mówią, że 8 to średnia ocena to mają ze sobą poważny problem. To jest dla mnie niepojęte.. Bardzo rzadko która gra dostaje 10/10, zazwyczaj to 8-9. Symulator farmy dostaje 3/10, a to znacząco różni się od 7 czy 8.. Nie wiedziałem, że na forum jest tyle fanbojów Maxa Payna 3, którzy do tego w niego nie grali.. 8-10 to jest NAJWYŻSZA półka, poza tym nie ocena decyduje czy gra jest z najwyższej półki..
Bo dla nich licza sie tylko trzy oceny: 8 – badziewie; 9 – sredniak; 10 – MUST HAVE. Banda idiotow – kulturalnie mowiac i przepraszam za wyrazenie.
Nie ma zasady. Gra na 10 tesz może myc kiepska, a te na 8 są zazwyczaj kiepskie a na 7 zawsze. Nie ma co sie kłucic, taka prawda to mnie nie zawiodło.
gdzie multi przypomina bfa? bo się biega i szczela XD ?
No tak. Bóg CDAction powiedział osiem, to znaczy pieniądz wydany w błoto. To może lepiej wróćcie do wiary w tego katolickiego pana B.
Nie jestem może przyzwyczajony do strzelanek ale 9 godzin to dla mnie powinny mieć gry z Xbox Live albo PSN i powinny być sprzedawane za punkciki.
810 od CDA czyli 9,510 dla mnie. Nie zawiodę się.
Ludzie czywyście oszaleli?!Redaktorek mógłby dać nawet -99 Maxowi a ja i tak bym kupił, wy chyba nie pamiętacie części poprzednich (które ostatnio sobie odświeżyłem)!. Po to przychodziło się do kumpli żeby pograć najpierw w pierwszego Maxa a później drugiego, to nie jakiś podrzędny tytuł żeby zastanawiać się czy gra dostała 8 czy 8,01111111!!! Takją grę kupuje się w ciemno!
Ręce opadają. To społeczeństwo głupieje z roku na rok. Będziecie teraz płakać i krzyczeć, bo ktoś dał „tylko” ósemkę waszej ukochanej, uwielbianej grze? Nabierzcie trochę dystansu ludzie. I rozumu.
Hahahahaaha… Rzadko to robię.. Tzn loguję się żeby napisać komentarz, ale jak widzę tych pajaców to po prostu odczuwam wewnętrzną potrzebę zrobienia czegoś dobrego dla ludzkości. Powiedzcie mi (wszyscy którzy uważają że 8 to słaba ocena) w ilu grach bawiliście się świetnie które miały oceny & albo niższe. Sprawdźcie w których grach spędziliście te 30+h i nie żałujecie tego czasu a potem poszukajcie oceny w CDA. Założę się że w wielu przypadkach oceny będą równe 6-8.
@OskiOski: powinny. I są. Te z lat 90 (owszem, na speedrunie można było przejść w godzinkę-dwie, ale mało kto tak grał). Obecnie niestety 9 godzin Maxa Payne’a 3 (inne serwisy podają nawet trochę więcej) jest obecnie lepszym wynikiem od reszty. Szkoda, że tak się stało, ale co zrobić…
Szkoda, że dopiero 3 wychodzi na PC. Wypadałoby poznac poprzedniejsze części przed zagraniem w tą :/
@SanchoPansa 1 oraz 2 też są na PC… widać przespałeś.
@SanchoPansa BIEGIEM do sklepu po antologię z pkk za 30 zł!
@downx2 |Daliście sie strollować.
@skoczny, i pomyśleć że podstawkę dragon age skończyłem po 100 godzinach a pierwszego Risena w 70 i kosztowały mniej niż obecnie Max
słabe macie te recenzje, tak samo było z risenem 2
@Owiec|Producenci gier liczą na takie ślepe podejście do kupowania i skrzętnie umożliwiają skorzystanie z niego. Ja jak dostaję 8/10 na takim kolokwium za zadanie to się cieszę.
Recenzja jest „słaba” bo jest pisana na szybko, jest krótka, od premiery nie minęło wiele czasu dlatego CDA chce jakoś wybrnąć z sytuacji i umieszcza tak recki zaraz po premierze, jak z mp3, z Diablo 3 itp. Nie jest to złe, zapobiega to też temu, że od premiery gry do jej recki w magazynie mija np miesiąc, bo taki jest plan wydawniczy, więc jest dodawana wcześniej jakaś na stronę. Zwykły „markjeting” jak to mawiają 😉
@Spike217 – jeszcze taniej jest na allegro razem z kosztami wysyłki, bo nawet za 15 zł licząc z nimi.
Co decyduje o ocenie? Bo moim czas spędzony z produkcją o tym decyduje(o ile nie jest to uzależnienie i wyciągamy z tego jakiś fun a nie tak jak gramy w tibie czy metina grając i nudząc się jednocześnie). Battlefield dostał 8 call of duty mw3 8+. Jestem ciekawy czy autorzy nie zmienili zdania kiedy upłynęło trochę czasu. W battlefielda gram cały czas od premiery(z miesięczną przerwą), a w calla grałem zaledwie kilka dni(mówię w obu przypadkach o multi bo singiel się jak zawsze po jakimś czasie nudzi).
Moim zdaniem biorąc pod uwagę czas od premiery battlefield 9 call of duty 6+. Mam nadzieję żę max długo utzryma się jako grywalna gra na moim kompie, ponieważ ma bardziej zróżnicowanego singla niż bf a także ma mam nadzieję dobre multi(jeszcze nie wiem czekam na pc-tową premiere). Więc ocena nie ma znaczenia aż tak ogromnego i powinna być wystawiana z perspektywy czasu co najmniej 2 miesięcy. Ale to już każdy autor zrobi osobiście bo nie wydadzą recki 2 miechy po premierze.
„wrukwiony” Super że obyło się bez niepotrzebnych przekleństw 🙂
@RAZOR026 „wrukwiony” było mi tą technologię opatentować. 😛
Taka duza premiera a recka do przeczytania w 5 minut? Cos jest tu nie tak…
wytłumaczyłem niżej dlaczego recka krótka:P
Wiecie co jest najwiekszym przegieciem przy tej grze ? Pre-order kosztowal 209 pln + wysylka a w Media Markt bez laski w dniu premiery za 189 pln….
czy gra jest na tyle super by przechodzić ja po parę razy, jak klimat ?
@ ktyto – jest , klimat extra.
Co do RDRa to się nie zgodzę – ludzie dalej graja, chociaż ich liczba nie jest powalająca. Mimo wszystko Maxa należy kupić, chociaż może nie koniecznie teraz.
9 godzin gry i 35 gb miejsca na dysku twardym?! Rockstar sobie ostro poleciał, jeśli te tekstury tyle zajmują, to muszą chyba ze złota być. Jeszcze niech policzą sobie za nią tyle samo co za diabolo… 😛 Z drugiej strony bardzo ciekawi mnie ten tryb multi, bardzo słabo opisany w recenzji.
Gdyby w tej grze był otwarty świat,gangsterski klimat,samochody z możliwością kradzieży ich,zarabianie pieniędzy za misje, możliwość kupowania broni to zagrał bym 🙂
@piratJack|Poczekaj na GTA V, tam znajdzie się to wszystko 🙂
@piratJACK nie lepiej powiedzieć zagrałbym w GTA V?. gdyby w Simsach była super akcja, zwroty akcji i multi z takimi trybami jak DeadMatch zagrałbym.. -.-
Eh ludzie. Zrozumcie że ocena autora recenzji jest subiektywna i nie musi się zgadzać z waszą opinią. Więc przestańcie narzekać, że Max dostał „tak mało” bo 8 to bardzo dobra ocena. A zagorzali fani zapewne mogą dodać oczko więcej. Więc przestańcie marudzić. Zawsze można przeczytać inne recenzje.
8/10 od CDA, doświadczenie uczy, że powinienem odjąć z 1,5 do 2 punktów by otrzymać coś na kształt miarodajnej noty, jako że redaktorzy zazwyczaj zawyżają ocenę.|To żadna złośliwość z mojej strony, ale kurczaki jeszcze parę lat temu tak nie robiłem i każdorazowo noty okazywały się przeszacowane, a co za tym idzie kasa źle zainwestowana.|Swoją drogą dziwią mnie aż tak wysokie oceny dla nowego Maxa. Owszem, gra jest niezła, ale często czytam, że jednak na dłuższą metę, nuży, jest skrajnie liniowa…
Fabuła kuleje, bohater jest niewiarygodny, rozgrywka, choć fajna, to powtarzalna do bólu, a dziwnym trafem zawsze dostaje te 8-9/10. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że faktycznie mamy dwie kategorie gier, te z tzw. segmentu AAA (doprawione hypem) i resztę. Tym pierwszym zwyczajnie nie wypada wystawić mniej aniżeli 6/10, bez względu na to jak jest skopana. Z tego co widziałem i czytałem , wedle starej, niepraktykowanej, dziesięciostopniowej skali nowy Maks wart jest szósteczkę w porywach do siedmiu…
Zatem wedle nowego systemu oceniania crap, jako jednak, że nadal posługuję się skalą dziesięciostopniową przypominam, że szóstka zarezerwowana jest dla produkcji nieprzeciętnych, niezłych, zaś siódemka dla dobrych, aczkolwiek nie pozbawionych pewnych istotnych wad (Max Payne 3?). Osiem to już gra b. dobra, zaś dziewiątka to prawdziwa perełka, której wady w ogromie dobra jakie ze sobą niesie przestają mieć znaczenie. Dycha to absolutny majstersztyk, kamień milowy, absolutny unikat w obrębie danego gatunku…
Takich produkcji pojawia się góra kilka na dekadę, z reguły mniej (żaden z tytułów wyróżnionych dychą na przestrzeni ostatnich kilku lat nań nie zasłużył, a takowa dla ME3 to wręcz kpina). Polecam redakcji by odświeżyła sobie własne kryteria oceniania przedstawione w jednym z numerów z 2000 bądź 2001 roku (dokładnie niestety nie pamiętam) i zaczęła się do owych archaicznych aczkolwiek słusznych standardów stosować.|Bo na dzień obecny skala ocen totalnie się zdezaktualizowała i nijak ma się do…
…stanu faktycznego. No chyba, że priorytetem każdego redaktora growej branży jest wprowadzanie potencjalnych nabywców w błąd. W takim układzie wszystko w porządku. |Żeby nie było, zdarzają się sytuacje gdy wystawiona ósemka, nawet dziewiątka jest zasłużoną, ale wysokich ocen rozdaje się zdecydowanie za dużo, można się zdrowo naciąć i przy okazji wkurzyć.
@eustachy80 |Po prostu weź własną ocenę „Max Payne 2” i odejmij 1 punkt za porzucenie Nowego Jorku i/lub dodaj 1 za multiplayer. Nie widzę powodu by oceniać tę część gorzej od poprzedniego sequela.
@eustachy80|A wiesz że kilku róznych ludzi może mieć dwie rózne opinie ? Na przykład ocena takiego eustachego80 a ocena takiego Huta mogą się diametralnie róznić o_O Serio, pomyśl nad tym…
A tam sracie w celibacie!!! Jakbyscie mieli psa dziecko i zone to byscie dopiero zrozumieli jak taka gra moze zadzialac na wywalenie emocji i przypomnienie o dawnych wspanialych czasach, dla mnie 9/10, dziekuje!!!!