RAGE – recenzja

RAGE
wersja testowana: PC
język: polski
Pierwsze, co rzuca się w oczy po odpaleniu RAGE na komputerze z kartą od ATI to fakt, że ta gra nie działa. Z jakiegoś powodu jestem też przekonany, że na dzisiejszą europejską premierę nikt problemów z jej stabilnością nie poprawi. Dlatego też dopóki nie usłyszycie o potężnym patchu, zdecydowanie odradzam wydawanie pieniędzy – zapłacicie za produkt niedokończony i niedopracowany. PC-towa wersja RAGE przypomniała mi, że w 2011 roku gry na komputery testuje się na konsolach, albo nie testuje w ogóle, bo nikomu na tym nie zależy.
Przygotujcie się na bogate menu bugów i problemów, którego nie sposób tutaj w całości wypisać, a zależnie od karty graficznej jeszcze kilka dodatkowych i nieprzewidywalnych. Klikając dwa razy na ikonkę możecie zobaczyć czarny ekran zamiast filmików i menu (rozwiążą to prawdopodobnie 144 megabajty nowych sterowników zrobionych specjalnie pod ten tytuł!), możecie też w ogóle niczego nie uruchomić. Jak już się uda, to zobacie doczytujące się przy KAŻDYM ruchu myszką tekstury (czasami nie widać wrogów podczas obracania się), doświadczycie crashowania do pulpitu, niebieskich ekranów śmierci, mrygających modeli postaci NPC podczas rozmów, oraz zwiech przy przechodzeniu z lokacji do lokacji – oto RAGE w skrócie. Nigdy wcześniej nie uruchamiałem gry pięćdziesiąt razy jednego dnia i niestety: to nie są uroki grania na PC, ale zwykłe niechlujstwo ekipy, która się tym wszystkim zajmowała. Nie wierzysz? Zobacz sam jak wygląda początek rozgrywki:
Połowa z wymienionych problemów może nie wystąpić na komputerach z kartami NVIDII, chociaż jak określają to ich posiadacze: „Oczywiście, że występują, ale nie jest aż tak strasznie”. Niestety mając w portfelu paragon na RAGE i będąc ponad sto złotych w plecy nie bardzo byłbym zainteresowany tym, że komuś to działa, a mnie nie. Jeżeli na dzisiejszą premierę nikt nie przygotuje porządnego patcha, sprzedawanie PC-towej wersji tej gry będzie po prostu nieprzyzwoite.
Their frail deeds might have danced in a green bay
Poirytowani siądźmy jednak do gry, bo klasyczną recenzję należy przecież zacząć zawsze od strzeszczenia fabuły i zainteresowania gracza opowiadaną przez produkcję historią. Problem w tym, że RAGE nie ma fabuły i nie opowiada żadnej historii. Jest zlepkiem nudnych misji z cyklu “lista zakupów wisi na lodówce”, pretekstem do których jest jakiś absurdalny bełkot o Arkach, Władzach i Ruchach Oporu. Zanim jednak opowiem CZEGO nie da się słuchać pozwólcie, że powiem DLACZEGO RAGE nawet przez chwilę nie brzmi wiarygodnie. Na dokładkę do wszystkich problemów technicznych gracze PC-towi dostali bowiem dubbing w wykonaniu trzech aktorów na krzyż, którego z poziomu menu nie da się wyłączyć (albo ktoś ukrył tę funkcję w bardzo zmyślnym miejscu). Jedyną możliwością na przeżycie tego widowiska, które skutecznie odstrasza już na samym początku zabawy jest ściszenie głosów i oglądadnie filmu niemego z napisami. Nie dość, że głosy nie pasują do postaci, to kiedy burmistrz jednego miasta mówi w ten sam sposób, co szeryf, sklepikarz i szef pobliskiej wsi, to chyba coś poszło nie do końca tak, jak planowano.
CZEGO nie da się słuchać to sprawa jeszcze prostsza: RAGE jest w czołówce moich kandydatów na najgłupszą fabułę roku, więc pozwólcie, że strzeszczę wam ją w całości. Oto więc AKAPIT-SPOILER, którego czytać nie powinniście, jeżeli wciąż łudzicie się, że ta gra czymkolwiek was zaskoczy. Historia brzmi tak: w Ziemię uderzył meteoryt i jakaś część ludzkości została zahibernowana w Arkach. Mieli się obudzić, ale z powodu Bardzo Złego Kogoś spędzili w nich za dużo czasu, a wybudzeni zostali tylko żołnierze i poplecznicy wspomnianego niemilca. Ziemia zmieniła się w wysypisko śmieci rządzone przez nich, a ty przez przypadek ocalałeś w niedobudzonej Arce. Trafiasz więc na Ruch Oporu, któremu wręczasz Bardzo Ważne Coś i dowiadujesz się, że chcą obudzić pozostałe Arki. Idziesz więc do Bardzo Ważnego Miejsca… a końcówkę zostawię wam, bo zawiedziecie się bardziej uczestnicząc w tym festynie, albo oglądając go na YT, niż czytając jego opis. Ja przecierałem oczy ze zdumienia.. Achievement za najbardziej nieprzemyślane prowadzenie fabuły i najgorsze zakończenie 2011 roku? Jak dla mnie – bezapelacyjnie.
Wszystko to zajmuje około 9-12 godzin, w którym to czasie wątku fabularnego upchano może czterdzieści pięć minut. Reszta upływa na jeżdżeniu po pustyni i załatwianiu cudzych spraw: zabijaniu mutantów, niszczeniu fabryki bomb-zabawek, czy też likwidowaniu bandytów w wodociągach. RAGE nie ma sensu i każdy bystry gracz zauważy, że „historię” wciśnięto do tej gry na siłę, żeby mieć co napisać na odwrocie pudełka i w opisie produktu na Steamie.
Do not go gentle into that good night
Ze zdrową dawką życzliwości i klepania po główce można jednak spróbować wyciągnąć z RAGE to, o co prawdopodobnie chodziło twórcom: czysty „fun”. Kiedy przymknie się oko na wszystkie niedoróbki rzeczywiście można dojść do wniosku, że ta gra ma potencjał. Problem w tym, że wydawane teraz FPS-y klasy AAA po prostu poniżej pewnego poziomu nie schodzą i bycie średniakiem jest warte złotych trzydzieści, a nie sto. Jeżeli zaś na szczycie “niewojennych strzelanin” znajduje się Bulletstorm, a na dnie Duke Nukem Forever, to RAGE jest niższą klasą średnią.
Rozgrywka składa się z trzech elementów, które – delikatnie upraszczając – można określić jako: gubienie się w miastach, strzelanie w „kanałach” i jeżdżenie po pustyni. Miasta to fabryki questów z kilkoma sklepami i torami wyścigowymi, “kanały” to zbiorcze określenie lokacji, w których mamy do czynienia z przeciwnikami, a jeżdżenia nikomu tłumaczyć nie trzeba – w RAGE są pojazdy i spędza się w nich zaskakująco dużo czasu. Żaden z wymienionych elementów składowych nie został jednak dopracowany. Ściganie się jest monotonne i po kilku próbach zwyczajnie nudne – ile razy można jeździć po tych samych kilku trasach? Model walki z wykorzystaniem samochodów – zarówno podczas wyścigu, jak i zwykłego przemieszczania się po mapie – nie jest przejrzysty, ani zrealizowany dobrze, przez co byle Mario Kart potrafi wzbudzić o wiele więcej emocji. Walka twarzą w twarz jest absurdalna, bo RAGE nie rozumie nawet idei headshotów. Nie wiem jakim cudem po dziewięciu godzinach gry należy strzelić wrogom shotgunem w głowę TRZY RAZY z przyłożenia, ale wydaje mi się, że istnieją lepsze sposoby na podbijanie poziomu trudności. Nie wiem też gdzie podziała się ta szumnie reklamowana inteligencja przeciwników i system wyszukiwania przez nich kryjówek – chaos i nieład, który panuje w czasie walk jest prędzej zabawny, niż innowacyjny. Z bólem serca muszę przyznać też, że nawet Duke Nukem Forever mogło pochwalić się ciekawszymi bossami, niż nowa gierka id Software, która ma ich sztuk aż jeden.
Though wise men at their end know dark is right
RAGE nie wyszło. Prawdziwej zabawy można wycisnąć z tej gry może półtorej godziny – reszta to bezcelowe i nudne bieganie po czymś, co na trailerach wyglądało jak otwarty świat. Niestety: to tylko jeden wielki kanion, po którym nawet nie ma co chodzić, bo został szczelnie otoczony i zamknięty kamieniami wysokości przeciętnego taboretu, czyli przeszkodami nie do przeskoczenia. RAGE składa się z kilku dużych, zamkniętych lokacji i paru miast – reszta to bezpłciowa pustynia, która ma w sobie mnej życia, niż ballady Cohena. Nie ma też żadnych pozostałości po uroku bethesdowego Fallouta: ani wyborów moralnych, ani drzewek dialogowych, ani systemu RPG, a nawet niedopracowany system craftingu w New Vegas wypada lepiej, niż tutaj.
RAGE wygląda na niedokończone – urywa się w absurdalnym miejscu i pozostawia gracza z wrażeniem, że tak naprawdę grał tylko w jakąś pokazówkę, a nie pełny produkt. Wszystko wydaje się albo doklejone na siłę, albo mocno przestarzałe – to gra, która służyć może chyba tylko za prezentację silnika (nadającego się tylko do zamkniętych map i gier konsolowych) i maszynkę do robienia kasy na znanej wszystkim marce, ewentualnie też przycisk do papieru jeżeli ktoś kupił ją w pudełku. Nie zdziwię się przy tym, jeżeli nawet dodatkowe trasy do wyścigów samochodowych będą sprzedawane jako DLC, ale jakoś ciężko mi wyobrazić sobie na to popyt. To po prostu nie jest dobra gra, a jej życia nie przedłuży prawdopodobnie nawet multiplayer… czyli ścigałka samochodowa i co-op na wyrwanych z singla lokacjach.
Kryje się w tym wszystkim jednak potencjał, który RAGE zaczyna zdradzać w okolicach dziesiątej godziny i zabija przy dwunastej. Możliwe, że przy okazji sequela dostaniemy FPS, który będzie spójną grą, a nie schizofreniczną mieszanką czterech innych, bo w obecnej postaci RAGE to niestety więcej męki, niż radości.
Ocena 5/10
AKTUALIZACJA PO PATCHU:
Pisanie o RAGE przed pierwszym wielkim patchem jest jak pisanie „przed naszą erą”. Zainstalowałem go na ściągniętą na czysto grę i ku mojemu zaskoczeniu działała bez zarzutu – wszystko wczytało się szybko, wszystko wygląda stabilnie. Zajrzałem na koniec kampanii z ustawieniami podstawowymi i rzeczywiście – wreszcie ta gra działa płynnie i dzięki doczytującym się szybciej teksturom widać do kogo się strzela. Razem z tym odpaliłem anty-aliasing, żeby krawędzie tak bardzo nie rzucały się w oczy i spadków na płynności rozgrywki widać nie było. Największym plusem jest jednak możliwość ustawienia „cache” tekstur, czyli przechowywania ich w pamięci, na większe, niż domyślne. Dzięki temu – co przetestowałem na fatalnym początku – po obróceniu się lewo-prawo tekstury zostawały na swoim miejscu i nie skakały, jak przy ataku padaczki co chwilę próbując się wczytać. Jest ogromna różnica pomiędzy ustawieniem przechowywania – domyślne nie rozwiązuje problemu i ściany wciąż doczytują się pół sekundy (ale poprawiono to i tak – nie mamy już do czynienia z blokami bez koloru, a jedynie rozmazanymi teksturami, które stopniowo stają się bardziej szczegółowe), ale przy takim ustawieniu rzadziej spada płynność rozgrywki. Widać to dobrze w lokacjach początkowych – w pierwszym mieście – gdzie wejście do budynku szeryfa za pierwszym razem na dużym „cache” zacina grę, bo doczytuje się na raz cały dom, a na małym sprowadza się do tego samego, co dawniej.
Ogólnie – patch poprawił stabilność rozgrywki (specjalnie skakałem pomiędzy lokacjami żeby zobaczyć, kiedy wyrzuci mnie do puplitu i po dwudziestu razach – o dziwo! – nie zdarzyło się to ani razu) i sprawił, że ta produkcja wreszcie wygląda tak, jak powinna była wyglądać przy premierze. Znaczy to jednak tyle, że technicznie działa sprawnie – można za to podbić punkt w górę do ostatecznej oceny – ale u podstawy RAGE wciąż jest po prostu grą, która nie wszystkim się spodoba.
Plusy:
+ ma przebłyski
Minusy:
– schizofrenia gatunkowa
– koszmarna fabuła
– żenujące zakończenie
– sztywne dialogi i nudy ogólne
– irytująca polonizacja
– all filler, no killer
Czytaj dalej
223 odpowiedzi do “RAGE – recenzja”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
@Berlin- twoje odwołanie co do DI ogólnie potwierdziło nasze teorie, dzięki;)|@Vantage- mi tez się cisnęło na usta coś w stylu papieża, prezydenta.
@Berlin- powiedz mi jedno po grzyba dajesz w minusach wersję PL jak jest ona kompletnie opcjonalna oO?? a i steroniki 11.10 do amd sa juz w fazie upload 11.9hotfix nie radze instalować bo to są beta-sterowniki (przez nie jest połowa buggów)
@Anonim666 Przeczytaj recenzję, a nie jedynie plusy i minusy, to prawdopodobnie się dowiesz.
Czytałem i większych bzdur nie widziałem system upgrade pojazdów jest kompletny,walka ehem nie spotkałem się jeszcze z przykładem by kolesie nie gineli od headshot’a, AI przeciwników niezłe chowają się za osłonami itp. , moralne wybory halo to shooter nie RPG, o multi lepiej nic nie pisz bo widać że nie grałeś, system kierowania jest bardzo przejrzysty no i jeszcze wiele a cóż haters gonna hate…
@Anonim666 No to nie mamy o czym rozmawiać, bo graliśmy w dwie różne gry ;]
dobra to chociaz napisze dla tych co maja hd karty instalowac wersje preview 11.10 mam na niej 30-60 fps w 1080p na 8k teksturach żadnych błędów w grze nic wszystko już działa jak należy
zapomniałem dodać że to na hd 4830 512 MB mi to tak ładnie działa
http:www.youtube.com/watch?v=qih5bX1Vfi4&feature=feedu|Proszę bardzo-VVichaven wyraził całą opinię na ten temat…i jest ona słuszna…|Nie ogarniam jak można pisać,że gra ma crashe,ściny itd.|Ja tam gram na kompie pawie sprzed roku i ZERO ŚCIN na detalach wysokich w Full HD.|Pozdro.To mój pierwszy komentarz
Chyba macie w redakcji przedpotopowe komputery albo gracie na pirackich wersjach bo u mnie na oryginale wszystko pięknie śmiga a sprzęt wcale nie jest high-endowy. Nawet idzie nagrywać Frapsem i nie widać żeby gdziekolwiek doczytywało tekstury. Bullshit.
@Giimper|Albo się podszywasz pod Gimpera albo nim jesteś…|@Topic |Ogółem to zapomniałem dodać,że powinniście ocenić po wyjściu pierwszego większego patcha.Inne gry też powinny być oceniane na tej samej zasadzie…
@wojownik22312 – thank you captain obvious.
Dziś właśnie zrozumiałem, że kupując CD-Action tracę pieniądze. Ja oczekuję od was profesjonalnych recenzji, a nie „recenzje” która wygląda na taką, która została napisana przez byle kogo.
Dziwie sie ze właśnie recenzja jest robiona przed wyjściem patcha…ale nie raz można bylo zauważyć ze recenzenci prześcigają sie z tym kto zrecenzuje pierwszy… dlatego takie coś wychodzi…Na oprawę graficzną i doczytywanie tekstur jest sposób wiec sugerowanie grafiką i jeżdzenie po tej gierce jest nie na miejscu…,,Kryje się w tym wszystkim jednak potencjał, który RAGE zaczyna zdradzać w okolicach dziesiątej godziny i zabija przy dwunastej.”coś mi sie wydaje ze recenzent grał chyba z 15 minut.
@wojownik22312 – filmik właśnie zniknął z youtube. Możesz podać link do profilu, z którego ten filmik pochodził (a właściwie recenzja audio), albo czy Giimper może dać tutaj linki do plików, które mogą pomóc w razie problemów.
Ta recenzja jest robiona na odwal się. Tak właśnie jest jak recenzenci się ścigają, kto pierwszy i mamy wyniki
@satjow ja się dziwię, że gra trafiła do sklepów przed patchem
Odpalił może ktoś pozytywnie Rage’a na Dual Core poniżej 2 Ghz, 2 Gb ramu i karcie pokroju 9600 gt na OS XP?
U mnie na i5 2500k + GTX560Ti działa bez problemów.|Link do tematu na forum steam: http:tinyurl.com/3aqgvhw
@Giimper – dzięki, teraz pamiętam, tam też już byłem, ale linka zapomniałem. Tak przy okazji pomocne jest też bardzo forum Bethesdy.
@Berlin Rzadko wychodzą takie gry które nie wymagają żadnych patchy,chyba ze jest to saper albo pasjans.np.Stalker tez z początku bez patcha działał opornie i mulił kompa.
@Lubro R3 to nie najbardziej klimatyczny fps od czasow hl2, tylko najwieksza klapa i kicha ze strony sony od bardzo dawna.|Wiem, bo mialem nie przyjemnosc grac.
To że komuś dobrze działa, nie oznacza jeszcze, że problemów nie ma, bo są i to znaczne, wręcz skandaliczne, wystarczy prześledzić dyskusje toczące się na forach. Takie argumenty są niepoważne. U mnie jest wszystko „okej”, to znaczy że recenzent jest „gupi”, foch. Jak w przedszkolu. Poza tym fakt, że gra sama w sobie jest ładna i dobrze się strzela nie czyni też zeń tytułu godnego 8/10. Dzisiaj praktycznie wszystko wygląda dobrze, ale Rage ma inne wady, debilizm fabularny Berlin wytknął…
Gracze wspominają też o pewnym grzechu śmiertelnym każdej gry aspirującej do miana dobrej, mianowicie monotonni, inaczej rzecz ujmując przeraźliwej nudzie i to na platformie na której problemów technicznych brak, a jeśli już to niewiele, zaś Rage zbiera najlepsze noty od growej społeczności konkretnie xboxie. Średnia ocen 6.8/10 W przypadku PS3 5.5/10, PC 3.3/10. Nie trzeba jakiegoś wybitnego IQ by zorientować się, że nie z hitem mamy tu do czynienia. Tymczasem podnosi się larum, że recenzent nierzetelny…
A mi właśnie odwaga cywilna obywatela Berlina, by złe określać mianem złego się podoba. Mam dość zachwalania psiej kupy owiniętej w pozłotko i wciskania, że to trufla, co w branży gier stanowi standard. Zewsząd zachwyty i wielobarwna tęcza. Normalnie rzygałem już wszechobecnymi 8/10, 9/10 dawanymi na wyrost, nawet produkcjom przeciętnym. Dlatego właśnie od blisko roku nie kupuję CDA. Nie lubię jak się kreuje na hity miernoty tylko dlatego, że wyszły spod skrzydeł Codemasters czy innego ID Software…
A ja i tak czekam na recke w CDA 🙂
Allor przy okazji recenzji Dirta 2 pisał „gra nie oszałamia liczbą dostępnych aut, nie ma zbyt wielu opcji dla zaawansowanych ani setek tras… mocno okrojone rajdy… niezbyt imponująca liczba dostępnych samochodów”. Niemniej to nie wystarczyło by obniżyć ocenę i nie przeszkodziło wlepić 9/10, notę zarezerwowaną dla gier wybitnych, bliskich ideałowi, jak to samo CDA w 2001 roku pisało podając skalę ocen. Model jazdy jaki tam jest wiadomo, może się podobać bądź nie, ale jak u licha czytam, że…
…”idealnie wręcz łączy realizm z niesamowitą grywalnością”, to mnie krew zalewa, gdyż akurat realizmu tam za wiele nie ma, a dla mnie brak takowego równy jest automatycznie brakowi grywalności. No, ale wybaczam, jako że Al hurtowo daje dziewiątki i dziesiątki, zresztą nie może inaczej być skoro posługuje się skalą z przedziału od 7 do 10. Tak ma i tyle, ale dlaczego ta sama osoba o tej samej produkcji, w gamewalkerze napisała „duża liczba tras i samochodów”. Są, choć jak pisał recenzję jeszcze ich…
…nie było, rozmnożyły się przez pączkowanie czy co? Zresztą Al widział też rozległe mapy w ME2, większe od tych z jedynki, a i ciekawej fabuły uświadczył. Dziwne, skoro nawet wielu fanów Bioware przyznaje, że pod tym względem dwójka zawodzi i stanowi zwykły zapychacz Jak można traktować poważnie recenzenta, który sam ze sobą zgodzić się nie może? Skala ocen w CDA mocno się zdewaluowała, kiedyś, mogłem w ciemno kupić wszystko co pismo rekomendował i być pewnym, że nie wyrzucam kasy, to się zmieniło…
Dlatego bardziej cenię sobie choćby i mocno krytyczny artykuł miast standardowych ochów i achów zdrowo na wyrost. Lepiej wszak miło się rozczarować niż srodze zawieść, czyż nie? Jeden spory zawód, związany z nowym wiedźminem w tym roku przeżyłem. Oczekiwałem cuda, a dostałem kawał porządnej, rzemieślniczej roboty, (góra 6+/10). Gdyby nie hype tworzony i potęgowany przez branżowe pisma i portale może wstrzymałbym się z pre-orderem kolekcjonerki. Gra złą nie jest, ale nawet na forach wiedźmińskich przeważa…
…pogląd, że to właśnie jedynka stanowi produkt zdecydowanie lepszy. A takie forum to, jak wiadomo, bastion najzagorzalszych, skłonnych wybaczyć najwięcej, fanów. Skoro więc narzekają znaczy, że coś na rzeczy jest. Dobra, zdaje sobie sprawę, że przynudzam, toteż krótko. Morał na dziś, szanujmy recenzentów nie bojących się krytyki, choćby i nadmiernej, gdyż jest ich nader niewielu. Dobranoc.
jest hit.Grafika cudowna.Ja zwiechów,crashów,nie miałem jedynie doczytywanie tekstur.U mnie znika to jak chwile jestem w danej lokacji.Berlinowi jak zywkle nic się nie podoba(ma do tego prawo).Ale gra się fajnie.A polonizacja jest nawet dobra.Boje się twojej recenzji dark souls jeśli taka będzie
W plusach nawet nie dałeś dobrego ai i muzyki i grafiki
Brawo eustachy80, do tej pory pamiętam reckę TDU 2 w którym model jazdy został skopany ale za piękne widoki dajemy 9/10.
Ups 7+ mój bląd.
Ja tam był dał 8. Grafika śliczna, tekstury doczytują się tylko przy loadzie. Crash miałem może ze 2 przez 4h (i to chyba oba przez FRAPSa – bo wybuchł razem a tak samo mam z betą BF3). Ale ja mam NVIDIĘ GTX 480 a nie ATI. Lokacje, brudne tekstury. W zasadzie to takie bardziej klimatyczne Borderlandsy z lepszą grafiką. Klimat walk z mutantami i zwiedzanie genialnie zaprojektowanych ruin jest świetny. Bardzo dobra muzyka. Fakt questy trochę nużą, ale na prawdę (i za to -2) to nienawidzę wymogu ścigania się.
Sama gra zasługuje na te 7 czy 8, natomiast kwestia techniczna gry to już w skali się nie mieści, jak można wydać tak zbabolony produkt… Gra hitem nie jest i nie będzie natomiast jest tytułem dobrym w który warto zagrać…. jeżeli wyjdzie łatka naprawiająca te wszystkie babole.
@eustachy80- Znasz się w ogóle na statystyce i psychologii?? wiesz że w większość userów którzy dają tam swoje oceny to zazwyczaj niewyżyci hejterzy??porównaj sobie score portal 2, dragon age 2, czy wiedżmina 2. Czasami posiłkuję się users score ale jeśli widzę ze jest on drastycznie niższy nić metascore to zawszę biorę pod uwagę ten wyższy. Wyjątek potwierdzający regułę: Anomaly:warzone earth. Tylko pamietaj też że metacritic głównie odzwierciedla zachodnia mentalność.
Na forum o grze wypowiadal sie CormaC. On tez nie wygladal na zadowolonego, wrecz przeciwnie. Szkoda.
Chałtura od tak dobrej stajni, no nieźle, hehehe…
To kandydata do Kaszanki w numerze 11/2011 już mamy. |Carmack! Coś Ty zrobił?!|Ps. Cały czas się łudzę, że to jednak żart 🙂
Mag123, a przeczytałeś chociaż recenzję? Przecież tam wyraźnie Berlin napisał o AI wrogów. A Dark Souls raczej nie zrecenzuje, bo, jak prawdziwy pecetowiec, nie ma konsoli. Cenię bardzo Twoje recenzje, Berlin, bo wydajesz się być przy ocenie niczym nieskrępowany i stanowczy, pomimo przekonań niektórych, że nie wypada bezlitośnie gnoić tak głośnego tytułu. I, choć osobiście grałem chyba tylko w Limbo z recenzowanych przez Ciebie tytułów, to w sumie zawsze masz dużo racji.
Co do narzekających na recenzję, że niby na konsoli będzie ok, pragnę uświadomić, że gra wychodzi na różne platformy. Recenzja była pisana w oparciu o wersję pc, więc narzekania na ohydne doczytywanie tekstur, problemy ze stabilnoscią i optymalizacją są jak najbardziej na miejscu. A recenzowanie gry dopiero po wydanych patchach to głupota i sztuczne napędzanie hype’u na dany tytuł. W takim razie GTA IV na pc moznaby zrecenzowac dopiero po jakimś roku, gdy wyszedł patch 1.0.7.0 bo w koncu gra jest wtedy
najstabilniejsza, chodzi najszybciej i wygląda najładniej. Innych gier z kolei chyba w ogóle by nie zrecenzowano, bo często twórcom nawet patchy wydawać się do swojego crapu nie chce. Recenzja jest wtedy, gdy wychodzi gra, a jeśli w dniu premiery jest taka niedorobiona, to nie widzę sensu nie pisania o tym. W przeciwnym wypadku, ktos nieświadomy kupi sobie takiego RAGE’a, a później w domu będą lamenty, że gra nie działa i będzie musiał czekać nie wiadomo ile na jakieś poprawki, by w ogóle ją włączyć.
Swoją drogą, id, firma od lat wyznaczająca standardy gry w fpsy na pececie i przy tym będąca lokomotywą postępu technologicznego, zalicza teraz takiego epic faila. Ich gra nawet nie ma opcji dostosowania szczegółowości grafiki, jest tylko możliwość zmiany rozdziałki, jasności i AA. I nic więcej. WSTYD, id!
Ale z was marudy…. jedni nie grali w żadnego dobrego FPSa od czasów Borderlands a inni oceniliby wiedzmina 2 na 6+/10 mimo że to taka dobra gra. Cały świat dawał wieśkowi oceny 8-9 a co niektórzy najchętniej by zajęli się wytykaniem jej baboli. Skupiacie się na negatywach. W d*** wam się poprzewracało 😛
Naprawdę, bardzo świetna recenzja… niestety 1 kwietnia minął bardzo dawno temu. Co do pierwszego i drugiego minusa to polecam tą oto stronę: http:www.gry-online.pl/S013.asp?ID=62742
haha dobry żart. Jak wy tak to kupuje w takim razie CD-Action z recką CoDa tylko. Ide do konkurencji jak takim grą stawiacie 5.
Ciekawe ile bym dostał w łapę za napisanie takiej recenzji.
Nie jestem jakimś fanatykiem gier od ID Software, no ale cholera – toć to znam dziesiątki osób, które oceniają Rage bardzo pozytywnie i w dodatku też nie są fanami ID Software.
Trudno się co do recenzji nie zgodzić. Chwilę przed premierą, różne śmieszne magazyny sypały niczym z rękawa dziewiątkami i ósemkami, i jeśli już, to u nich bym się doszukiwał systemu „koperta za recenzję”.