RAGE – recenzja

RAGE
wersja testowana: PC
język: polski
Pierwsze, co rzuca się w oczy po odpaleniu RAGE na komputerze z kartą od ATI to fakt, że ta gra nie działa. Z jakiegoś powodu jestem też przekonany, że na dzisiejszą europejską premierę nikt problemów z jej stabilnością nie poprawi. Dlatego też dopóki nie usłyszycie o potężnym patchu, zdecydowanie odradzam wydawanie pieniędzy – zapłacicie za produkt niedokończony i niedopracowany. PC-towa wersja RAGE przypomniała mi, że w 2011 roku gry na komputery testuje się na konsolach, albo nie testuje w ogóle, bo nikomu na tym nie zależy.
Przygotujcie się na bogate menu bugów i problemów, którego nie sposób tutaj w całości wypisać, a zależnie od karty graficznej jeszcze kilka dodatkowych i nieprzewidywalnych. Klikając dwa razy na ikonkę możecie zobaczyć czarny ekran zamiast filmików i menu (rozwiążą to prawdopodobnie 144 megabajty nowych sterowników zrobionych specjalnie pod ten tytuł!), możecie też w ogóle niczego nie uruchomić. Jak już się uda, to zobacie doczytujące się przy KAŻDYM ruchu myszką tekstury (czasami nie widać wrogów podczas obracania się), doświadczycie crashowania do pulpitu, niebieskich ekranów śmierci, mrygających modeli postaci NPC podczas rozmów, oraz zwiech przy przechodzeniu z lokacji do lokacji – oto RAGE w skrócie. Nigdy wcześniej nie uruchamiałem gry pięćdziesiąt razy jednego dnia i niestety: to nie są uroki grania na PC, ale zwykłe niechlujstwo ekipy, która się tym wszystkim zajmowała. Nie wierzysz? Zobacz sam jak wygląda początek rozgrywki:
Połowa z wymienionych problemów może nie wystąpić na komputerach z kartami NVIDII, chociaż jak określają to ich posiadacze: „Oczywiście, że występują, ale nie jest aż tak strasznie”. Niestety mając w portfelu paragon na RAGE i będąc ponad sto złotych w plecy nie bardzo byłbym zainteresowany tym, że komuś to działa, a mnie nie. Jeżeli na dzisiejszą premierę nikt nie przygotuje porządnego patcha, sprzedawanie PC-towej wersji tej gry będzie po prostu nieprzyzwoite.
Their frail deeds might have danced in a green bay
Poirytowani siądźmy jednak do gry, bo klasyczną recenzję należy przecież zacząć zawsze od strzeszczenia fabuły i zainteresowania gracza opowiadaną przez produkcję historią. Problem w tym, że RAGE nie ma fabuły i nie opowiada żadnej historii. Jest zlepkiem nudnych misji z cyklu “lista zakupów wisi na lodówce”, pretekstem do których jest jakiś absurdalny bełkot o Arkach, Władzach i Ruchach Oporu. Zanim jednak opowiem CZEGO nie da się słuchać pozwólcie, że powiem DLACZEGO RAGE nawet przez chwilę nie brzmi wiarygodnie. Na dokładkę do wszystkich problemów technicznych gracze PC-towi dostali bowiem dubbing w wykonaniu trzech aktorów na krzyż, którego z poziomu menu nie da się wyłączyć (albo ktoś ukrył tę funkcję w bardzo zmyślnym miejscu). Jedyną możliwością na przeżycie tego widowiska, które skutecznie odstrasza już na samym początku zabawy jest ściszenie głosów i oglądadnie filmu niemego z napisami. Nie dość, że głosy nie pasują do postaci, to kiedy burmistrz jednego miasta mówi w ten sam sposób, co szeryf, sklepikarz i szef pobliskiej wsi, to chyba coś poszło nie do końca tak, jak planowano.
CZEGO nie da się słuchać to sprawa jeszcze prostsza: RAGE jest w czołówce moich kandydatów na najgłupszą fabułę roku, więc pozwólcie, że strzeszczę wam ją w całości. Oto więc AKAPIT-SPOILER, którego czytać nie powinniście, jeżeli wciąż łudzicie się, że ta gra czymkolwiek was zaskoczy. Historia brzmi tak: w Ziemię uderzył meteoryt i jakaś część ludzkości została zahibernowana w Arkach. Mieli się obudzić, ale z powodu Bardzo Złego Kogoś spędzili w nich za dużo czasu, a wybudzeni zostali tylko żołnierze i poplecznicy wspomnianego niemilca. Ziemia zmieniła się w wysypisko śmieci rządzone przez nich, a ty przez przypadek ocalałeś w niedobudzonej Arce. Trafiasz więc na Ruch Oporu, któremu wręczasz Bardzo Ważne Coś i dowiadujesz się, że chcą obudzić pozostałe Arki. Idziesz więc do Bardzo Ważnego Miejsca… a końcówkę zostawię wam, bo zawiedziecie się bardziej uczestnicząc w tym festynie, albo oglądając go na YT, niż czytając jego opis. Ja przecierałem oczy ze zdumienia.. Achievement za najbardziej nieprzemyślane prowadzenie fabuły i najgorsze zakończenie 2011 roku? Jak dla mnie – bezapelacyjnie.
Wszystko to zajmuje około 9-12 godzin, w którym to czasie wątku fabularnego upchano może czterdzieści pięć minut. Reszta upływa na jeżdżeniu po pustyni i załatwianiu cudzych spraw: zabijaniu mutantów, niszczeniu fabryki bomb-zabawek, czy też likwidowaniu bandytów w wodociągach. RAGE nie ma sensu i każdy bystry gracz zauważy, że „historię” wciśnięto do tej gry na siłę, żeby mieć co napisać na odwrocie pudełka i w opisie produktu na Steamie.
Do not go gentle into that good night
Ze zdrową dawką życzliwości i klepania po główce można jednak spróbować wyciągnąć z RAGE to, o co prawdopodobnie chodziło twórcom: czysty „fun”. Kiedy przymknie się oko na wszystkie niedoróbki rzeczywiście można dojść do wniosku, że ta gra ma potencjał. Problem w tym, że wydawane teraz FPS-y klasy AAA po prostu poniżej pewnego poziomu nie schodzą i bycie średniakiem jest warte złotych trzydzieści, a nie sto. Jeżeli zaś na szczycie “niewojennych strzelanin” znajduje się Bulletstorm, a na dnie Duke Nukem Forever, to RAGE jest niższą klasą średnią.
Rozgrywka składa się z trzech elementów, które – delikatnie upraszczając – można określić jako: gubienie się w miastach, strzelanie w „kanałach” i jeżdżenie po pustyni. Miasta to fabryki questów z kilkoma sklepami i torami wyścigowymi, “kanały” to zbiorcze określenie lokacji, w których mamy do czynienia z przeciwnikami, a jeżdżenia nikomu tłumaczyć nie trzeba – w RAGE są pojazdy i spędza się w nich zaskakująco dużo czasu. Żaden z wymienionych elementów składowych nie został jednak dopracowany. Ściganie się jest monotonne i po kilku próbach zwyczajnie nudne – ile razy można jeździć po tych samych kilku trasach? Model walki z wykorzystaniem samochodów – zarówno podczas wyścigu, jak i zwykłego przemieszczania się po mapie – nie jest przejrzysty, ani zrealizowany dobrze, przez co byle Mario Kart potrafi wzbudzić o wiele więcej emocji. Walka twarzą w twarz jest absurdalna, bo RAGE nie rozumie nawet idei headshotów. Nie wiem jakim cudem po dziewięciu godzinach gry należy strzelić wrogom shotgunem w głowę TRZY RAZY z przyłożenia, ale wydaje mi się, że istnieją lepsze sposoby na podbijanie poziomu trudności. Nie wiem też gdzie podziała się ta szumnie reklamowana inteligencja przeciwników i system wyszukiwania przez nich kryjówek – chaos i nieład, który panuje w czasie walk jest prędzej zabawny, niż innowacyjny. Z bólem serca muszę przyznać też, że nawet Duke Nukem Forever mogło pochwalić się ciekawszymi bossami, niż nowa gierka id Software, która ma ich sztuk aż jeden.
Though wise men at their end know dark is right
RAGE nie wyszło. Prawdziwej zabawy można wycisnąć z tej gry może półtorej godziny – reszta to bezcelowe i nudne bieganie po czymś, co na trailerach wyglądało jak otwarty świat. Niestety: to tylko jeden wielki kanion, po którym nawet nie ma co chodzić, bo został szczelnie otoczony i zamknięty kamieniami wysokości przeciętnego taboretu, czyli przeszkodami nie do przeskoczenia. RAGE składa się z kilku dużych, zamkniętych lokacji i paru miast – reszta to bezpłciowa pustynia, która ma w sobie mnej życia, niż ballady Cohena. Nie ma też żadnych pozostałości po uroku bethesdowego Fallouta: ani wyborów moralnych, ani drzewek dialogowych, ani systemu RPG, a nawet niedopracowany system craftingu w New Vegas wypada lepiej, niż tutaj.
RAGE wygląda na niedokończone – urywa się w absurdalnym miejscu i pozostawia gracza z wrażeniem, że tak naprawdę grał tylko w jakąś pokazówkę, a nie pełny produkt. Wszystko wydaje się albo doklejone na siłę, albo mocno przestarzałe – to gra, która służyć może chyba tylko za prezentację silnika (nadającego się tylko do zamkniętych map i gier konsolowych) i maszynkę do robienia kasy na znanej wszystkim marce, ewentualnie też przycisk do papieru jeżeli ktoś kupił ją w pudełku. Nie zdziwię się przy tym, jeżeli nawet dodatkowe trasy do wyścigów samochodowych będą sprzedawane jako DLC, ale jakoś ciężko mi wyobrazić sobie na to popyt. To po prostu nie jest dobra gra, a jej życia nie przedłuży prawdopodobnie nawet multiplayer… czyli ścigałka samochodowa i co-op na wyrwanych z singla lokacjach.
Kryje się w tym wszystkim jednak potencjał, który RAGE zaczyna zdradzać w okolicach dziesiątej godziny i zabija przy dwunastej. Możliwe, że przy okazji sequela dostaniemy FPS, który będzie spójną grą, a nie schizofreniczną mieszanką czterech innych, bo w obecnej postaci RAGE to niestety więcej męki, niż radości.
Ocena 5/10
AKTUALIZACJA PO PATCHU:
Pisanie o RAGE przed pierwszym wielkim patchem jest jak pisanie „przed naszą erą”. Zainstalowałem go na ściągniętą na czysto grę i ku mojemu zaskoczeniu działała bez zarzutu – wszystko wczytało się szybko, wszystko wygląda stabilnie. Zajrzałem na koniec kampanii z ustawieniami podstawowymi i rzeczywiście – wreszcie ta gra działa płynnie i dzięki doczytującym się szybciej teksturom widać do kogo się strzela. Razem z tym odpaliłem anty-aliasing, żeby krawędzie tak bardzo nie rzucały się w oczy i spadków na płynności rozgrywki widać nie było. Największym plusem jest jednak możliwość ustawienia „cache” tekstur, czyli przechowywania ich w pamięci, na większe, niż domyślne. Dzięki temu – co przetestowałem na fatalnym początku – po obróceniu się lewo-prawo tekstury zostawały na swoim miejscu i nie skakały, jak przy ataku padaczki co chwilę próbując się wczytać. Jest ogromna różnica pomiędzy ustawieniem przechowywania – domyślne nie rozwiązuje problemu i ściany wciąż doczytują się pół sekundy (ale poprawiono to i tak – nie mamy już do czynienia z blokami bez koloru, a jedynie rozmazanymi teksturami, które stopniowo stają się bardziej szczegółowe), ale przy takim ustawieniu rzadziej spada płynność rozgrywki. Widać to dobrze w lokacjach początkowych – w pierwszym mieście – gdzie wejście do budynku szeryfa za pierwszym razem na dużym „cache” zacina grę, bo doczytuje się na raz cały dom, a na małym sprowadza się do tego samego, co dawniej.
Ogólnie – patch poprawił stabilność rozgrywki (specjalnie skakałem pomiędzy lokacjami żeby zobaczyć, kiedy wyrzuci mnie do puplitu i po dwudziestu razach – o dziwo! – nie zdarzyło się to ani razu) i sprawił, że ta produkcja wreszcie wygląda tak, jak powinna była wyglądać przy premierze. Znaczy to jednak tyle, że technicznie działa sprawnie – można za to podbić punkt w górę do ostatecznej oceny – ale u podstawy RAGE wciąż jest po prostu grą, która nie wszystkim się spodoba.
Plusy:
+ ma przebłyski
Minusy:
– schizofrenia gatunkowa
– koszmarna fabuła
– żenujące zakończenie
– sztywne dialogi i nudy ogólne
– irytująca polonizacja
– all filler, no killer
Czytaj dalej
223 odpowiedzi do “RAGE – recenzja”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
To ja bym się wolał zastanowić – gdzie szerzy się coraz większa medialna komercja. Tak naprawde nie można wierzyć prawie żadnym recenzjom z większości mediów.
Poza tym wzorowanie swojej opini gry na przeczytanej recenzji jest co najmniej idiotyczne.
Wg. mnie Berlin powinien zobaczyć tę grę w wersji konsolowej (PS3/Xbox – wszystko jedno) i wtedy zacząć ją oceniać. Na konsolach w tym tytule wszystko jest ok i nie dziwię się zagranicznym mediom, że przyznają mu dziewiątki i ósemki.
Aczkolwiek racja, twórcy nie przyłożyli się do wersji PCtowej, ale na tvgry.pl (dokładniej tu – http:tvgry.pl/?ID=1963) jakoś sobie radzą i o dziwo chwalą tę grę.
@wlosek – Berlin recenzował wersję PC, więc patrzenie na wersje konsolowe jest tutaj bez sensu.
Najlepszą recenzją zawsze jest własne zdanie na temat tytułu. Problem w tym, że gry sporo kosztują i nie w każdą można zagrać…
no niee bez przesady tylko 5/10.Przecież ta gra jest świetna o.O
Nie lubię kiedy recenzenci się napalają na jakąś grę. Jak pójdziemy tym samym torem to battlefield 3 dosyanie tylko 7 bo single będzie do bani, a MW 3 pojadą jak jasna choinka. Panowie proszę was , bez emocji. Bez zbędnego napalania się. Jesteście profesjonalistami. Ufamy wam w kwestii oceniania gier. Ale co mamy myśleć kiedy dwóch waszych recenzentów mówi Mee, a reszta świata Bee??
Jak dla mnie Berlin jest Sarą May w świecie gier komputerowych, jak Matkę kocham!
@MajkelJBL sa jeszcze wiarygodne zrodla.|Na yt jest koles o ksywie DSPGaming.|Ogrywa wszystkie tytuly, jest smieszny a jego recenzjom mozna wierzyc.|Jakby co, to gada po angielsku.
@lubro@groznex |Resistance 3 najbardziej klimatycznym fps-em od czasów Half-Life’a? Chyba wiem dlaczego;)|http:www.escapistmagazine.com/videos/view/zero-punctuation/4728-Resistance-3 |Gdzie zakopaliście episode 3, dranie!?
ocb 5/10 ? Porażka czy co:P
Ad. recenzja |Coś jednak musi w niej być bo rozstrzał w ocenach recenzentów i graczy na metacriticu jest spory, i to nie tylko jeśli o wersję na pc chodzi(choć w tym wypadku różnica jest największa).
@HaN – wiesz, Twoja logika mozna uzasadnic, ze np. wszyscy krytykujacy komune to idioci, bo skupiaja sie tylko i wylacznie na negatywach takiego ustroju.
Z tego co słyszałem, to polskie głosy można wyłączyć. Nie wiem jak jest z napisami, ale co do chociażby możliwość wyboru między dwoma wersjami językowymi zdanie wszystkich powinno być jednoznaczne – jest to jak najbardziej pozytywna opcja, która powinna się znajdować po stronie plusów. Z kolei autor podchodzi wg. mnie do gry zbyt subiektywnie. To, iż gra na jego sprzęcie ma problemy z grafiką, płynnością i stabilnością nie oznacza, że ma oberwać od razu oceną o kilka oczek niższą, gdyż…
… np. na kompie Allora będzie chodzić wyśmienicie z powodu lepszej optymalizacji pod karty Nvidii. Ogólnie Berlinowi chyba bardziej zależało na czasie skończenia recenzji niż na jej jakości. I oczywiście zachęcam wszystkich do nie kierowania się wyłącznie ocenami gier, ale do ogółu recenzji, jak i własnymi preferencjami. Dlatego zanim cokolwiek tu napiszecie przeczytajcie całą reckę, a nie tylko ocenę, plusy i minusy. Dziękuję 😀
To jest recenzja na 2 w skali do 10, bo nie widzę tu żadnych wymienionych plusów. Plus przebłyski? Czytam i po tej recenzji gdybym nie czytał o tej grze nigdzie indziej to bym powiedział, że to gra, której należy się ocena maks 2 na 10.
Professor-> ale wymyśliłeś porównanie…
@wlosek – gra nie ma problemow na jednym sprzecie. Gra ma problemy na KAZDYM sprzecie, z ta roznice, ze komputery oparte o systemy ATI sprawiaja jeszcze wieksze klopoty. Poza tym zachecasz do kierowania sie ogolem recenzji… tak sie sklada, ze 'ogol’ recenzji PCowej wersji tej gry jest raczej niezbyt przychylny.
@HaN – a jakie mialo byc porownanie? W praktyce moglbym porownac to do wszystkiego, bo prawda jest taka, ze jakbysmy patrzyli na zycie w sposob inny niz ten, ktory Ty skrytykowales, to dalej zylibysmy w sredniowieczu. Poza tym ,kiedy producent zyczy sobie pieniedzy za produkt powinien on byc dobry i krytyka nieudanego produktu jest jak najbardziej zasadna.
@Professor – Chodziło mi o to, żeby ludzie za nim coś napiszą przeczytali całą recenzję, a nie tylko plusy i minusy.
kurde ale jestem w szoku. Zeby ekipa rodzicow DOOMa tak spierdzielila sprawa oO. To jest wrecz nieprawdopodobne. Albo zrobili to z premedytacja albo to potezna wtopa ;/ w takim razie boje sie oczekiwac na Diablo 3 – jak dla mnie to jedyna ekipa ktorej jeszcze noga sie nie powinela, a skoro MEGA RAGE mial byc MEGA a wyszlo MEGA [beeep] to w takim razie moze sie okazac ze najnowsze wcielnie Diablo, Baala i Mephisto podzieli jego losy. Drzyjcie zatem fani i producenci bo RAGE pokazal ze na kazdego przyjdzie czas
Panie Berlin – moze wez pan ochlon, uruchom Rage na sprzecie na ktorym dobrze dziala, przetestuj jak nalezy, a moze potem uda ci sie oddzielic swoje zale i frustracje z powodu wywalek gry, od gameplay’a i grafiki, ktora nie jest nawet w polowie tak zla, jak to przedstawiasz. Jezeli nie udalo sie uruchomic poprawnie gry, to rzetelny i uczciwy dziennikarz nie powinien nawet myslec o pisaniu recenzji, bo zwyczajnie wprowadzilby czytelnikow w blad.
No to może panie Berlin nie należało testować tej gry na PC, tylko na konsoli, a w recenzji jedynie wspomnieć o niemożności grania na komputerach? Oszczędziłbyś nam połowę akapitu czytania o błędach technicznych Rage’a i zamiast truć tyłek skupiłbyś się na recenzji, a nie pluciu wymiocinami w co drugim zdaniu. Człowieku, zrecenzowałeś kiedyś coś, co oceniłeś rzetelnie? 95% mediów na świecie nie widzi z tą grą problemów, tylko Berlin, któremu gra nie chciała się uruchomić i za to ją zgnoił. Tak to wygląda,
niestety. Twoje zdanie, twoje prawo je wyrażać, ale nie w poważnym (jeszcze do niedawna, teraz to już śmiem wątpić) serwisie o grach. Parafrazując słowa piosenki śp. Danuty Rinn: „Gdzie Ci redaktorzy, prawdziwi tacy”, jak dawniej w CD-Action…?
Redakcja CDA myśli: „dajemy do każdej recenzji Berlina, bo jest kontrowersyjnie, to poczytność wzrośnie”. To nie jest Viva, czy Życie na Gorąco, drodzy panowie, nie ośmieszajcie się. Rujnujcie to, co zbudowali poprzedni redaktorzy, jak chociażby EGM, eld, czy Mac Abra.
irytująca recenzja frustrata
polecam obejrzeć to http:www.youtube.com/watch?v=9xC6VkQ_s5Q&feature=feedu|kompletnie się zawiodłem na tej recenzji dlatego też warto przeczytać kilka recenzji i wyrobić sobie opinię…
Ogólnie do przewidzenia to było. I osobna Berlina nie ma nic do rzeczy. Od zawsze pisałem, że z grą będzie jak z Doomem – średniawka w mediach (dla niektórych nawet rozczarowanie), ale dla fanów takiej rozgrywki świetna gra. Doom 3 niby zwiastował upadek studia, sprzedał się dobrze, grywalność pozostaje taka sama i nadal ma fanów. Ja osobiście polecam, bo mimo wad gra trzyma typowy dla id poziom.
Z tego co widać, to Wonziu gra bez większych problemów i chwali grę – kolejny dowód na to, że autor recenzji nie przesiedział przy tym tytule więcej niż trzech godzin.
Kłania sie czytanie ze zrozumieniem. Mam wrażenie, że większość dzieciaków, korzystających z internetu ma z tym problemy. Skoro Berlin zrecenzował grę w wersji na PC, która ma więcej błędów niż Gracja długu, to jakiej oceny się spodziewaliście? 10? Przypominam, że autor nie ocenia wersji konsolowej a pecetową, więc narzekania w stylu „trzeba było zagrać na PS3” są idotyczne. Skoro tytuł ukazał sie na PC, to mam prawo oczekiwać, że na tej platformie będzie działał.
Abstrahując od zawartości merytorycznej danego tytułu, gra, która nie działa, jest po prostu grą złą. a jeszcze gorszy jest „mituwisizm” twórców. Wybaczcie, ale tłumaczenie Carmacka jest niespójne. Jeszcze jedno, zagraniczne media, oceniają ten tytuł głównie w wersji na kocsole, stąd wyższe oceny( choć nie są to same 8 i 9, jak twierdzą niektórzy) ale spójrzcie na oceny użytkowników na metacritic( na wszystkich platformach)
Już jest nowe menu do wersji PC trochę poprawiono.I tak szybko zadziałali.Nie do końca to ful HD ale może być. Przy wszystkim opcjach włączonych, na 4 rdzeniach i na średniej klasy GTS 450 bez zaciachów.
@SimpleGuy |Też odnosiłem się do metacritica i BTW takiej rozbieżności w ocenach nie widziałem tam chyba od DA II… |Widocznie Berlin jest po prostu po stronie tych rozczarowanych, którzy nie widzą w nowej grze id nic rewolucyjnego. Do tego odjąć 2 punkty spore problemy techniczne i ogólne zlanie platformy i co otrzymujemy? Ocenę taką jaka widnieje w stopce. Adekwatną do PRZECIĘTNEJ(w ogólnym rozrachunku) gry, a nie kaszanki. |Może to więc to nie tyle wina recenzenta, co zaburzenia poczucia skali?
Do tego te jego przebłyski w np. recce DNF porównywał DNF do…Half-Life 2! Jaja jakieś, czy co? Berlin powinien wziąść się za recenzowanie gier tylko na DS, 3DS i Wii? Bo wnioskując z recenzji przygód Zeldy na 3DS (na stronie CDA) no i ze strony d-serious.pl, to wychodzi mu najlepiej…
@AlcatrazX – byc moze zdaniem Berlina gra ma tylko i wylacznie 'przeblyski’. Wziales pod uwage taka mozliwosc? Przez pol recki pisze o bledach technicznych, bo… jest o czym. Lista bledow z ta gra przebije chyba wszystko, co sie pojawilo w tym roku, wlaczajac w to Wiedzmina 2. A to, ze cala recenzja przedstawia gre w bardzo negatywnym swietle nie znaczy, ze gra zasluguje na 1-2/10. Przede wszystkim wez pod uwage cene gry. Ona wciaz jest lepsza od budzetowek, wiec nie moze dostac tyle, co te tytuly…
Professor, you’re great!
Panowie, tak jak napisał Berlin, gierki teraz testuje się na konsolach i robi ewentualne porty na PC. Jestem przekonany, że na PS3 i X360 będzie to wyglądało zupełnie inaczej. Co oczywiście nie zmieni fabuły, która wygląda na totalną KUPĘ…
sorry ale ocena wonzia>ocena berlina.
Ja już grałem na X360 i jestem niemal zachwycony. Grafika jak na konsole jest świetna, produkcja chodzi w 60FPS co gwarantuje ogromny komfort rozgrywki, do tego strzela mi się naprawdę świetnie. Gra wciąga, nie ma bugów. Fabuła nie wyróżnia się dla mnie ani na plus ani na minus. Ja tu przyszedłem postrzelać i to dostałem:) Dodatkowo można pojeździć, ale to akurat po dłuższym czasie irytuje. Dla mnie szykuje się takie 8/10, z przebłyskami na 8+.
Twój opis pasuje raczej do oceny 3, a nie 5, ale nie grałem, więc nie oceniam. A recka bardzo sympatyczna, dobry odstresowywacz w przerwie między zajęciami na uczelni
Ta recenzja to kpina a nie rzetelna ocena. Gra jest naprawde bardzo dobra, gram na PC i zadnych problemow nie ma ani z wydajnoscia ani z grafika.
moze i nie gralem w rage ale z tego co widzialem na gameplayach wygladalo duzo lepie niz opisywane bylo w recenzji i dziwi mnie fakt ze ze wszystkich recenzji jedynie ta ma slaba ocene… wszyscy recenzenci oceniaja na 8+ lub 9
280636 to jest recenzja RAGE na PC !Pewnie te oceny 8+, 9 itd. to na pewno wersja na konsole.
Nie wiem jak z grywalnością, ale jeżeli chodzi o dopracowanie techniczne to chyba jakiś śmiech na sali. Nie powiem już złego słowa na ekipę blizzarada, która robi gry całą wieczność, ale przynajmniej wychodzą one gotowe.
Dużo plusów 😀
Jutro do mnie „przyjedzie” ta gierka. Jestem durny i sentymentalny. To drugie spowodowane przez pierwsze i kilka kultowych dla mnie tytulow, przy ktorych „maczalo lapki” Id – Quake 1 i 3 („2” – a fe!) RTCW, ET. Dooma 3 litosciwie pomine, Far Cry zjadl go na sniadanie a HL-2 wyplul.|100zl w plecy? Jestem sklonny zaczekac do listopada na „final patcha”. Deus Ex sam sie drugi raz nie zaliczy.
Zadam bardzo głupie pytanie otóż brzmi ono tak: „Czy w Rage’u napotkamy więcej broni niż pięć?”(nie śmiać się) 🙂 |Pytam się bo ostatnio oglądałem zwiastun z broniami do Rage a tam nie pokazali ich więcej niż pięć do dwie z nich to przenośnie działko i bumerang, które raczej możemy zaliczyć do broni specjalnych.
@ajst47Rage’a Id tez robilo cala wiecznosc. Mieli „troche” wolnego czasu, bo z ich „cudownego” silniczka Doom’a 3 nikt „z zewnatrz” tak naprawde nie korzystal. Ta firma byla w letargu od lat.|A po tym co prezentuje Rage technicznie, widac ze spedzili ten czas w piwnicy. Kto jak kto… ale gdy Id wypuszcza gre w takim stanie na PC to oznacza jedna z dwoch rzeczy, badz obie na raz: 1. koniec Id 2. koniec gier PC
Gdybym miał oceniać grę pod względem oczekiwań, pewnie moja recenzja przejechałaby po RAGE bardziej niż ta berlinowska, ale gdyby skupić się na samej rozgrywce ( bo chyba o to tutaj chodziło ), która co prawda nie powala, ale na pewno cieszy, to już można by było pomyśleć o lepszej ocenie. W każdym razie, szacunek dla Berlina za anielską cierpliwość i profesjonalizm, większość osób wstawiłaby jak najniższą ocenę, bo gra która mówiąc wprost wcale nie gra potrafi nieźle napsuć humoru.