Często komentowane 620 Komentarze

Recenzja cdaction.pl: Mafia II (PC)

Recenzja cdaction.pl: Mafia II (PC)
Jest takie powiedzenie, popularne w USA o "deszczu i paradzie". Na przykład: "Nie chciałbym lać deszczem na twoją paradę, ale ta dziewczyna, w której się kochasz, pół roku temu była facetem i miała na imię Witek". No więc nie chciałbym lać deszczem na paradę wszystkich tych, którzy czekali na Mafię II, ale...

Mafia II
wersja testowana: PC, j. polski (lokalizacja kinowa)
Wydawca: Cenega
oficjalna cena: 149,90 zł


Są takie serie/tytuły/marki, które cieszą się w Polsce niezwykłym szacunkiem i estymą. To głównie PC-towe hity sprzed lat: Heroes of Might & Magic, Diablo, czy właśnie Mafia. O sile tego ostatniego tytułu niech świadczy fakt, że ta „seria” doczekała się dotąd tylko jednej gry, wydanej osiem lat temu na PC (i dwa lata później, w niezbyt udanym porcie, na PlayStation 2 i pierwszym Xboksie) – mimo to, produkcja ta wciąż wspominana jest z łezką oku, a jej sequel królował w podsumowaniach najbardziej oczekiwanych gier, również i na naszej stronie. No i wreszcie ów sequel jest. Jaki jest?§

Ragazzo Vito

Mafia II to, zgodnie z tytułem, opowieść o włoskiej mafii. Rozpoczyna się w 1945 roku, kończy niewiele ponad pół dekady później, ma jednego głównego bohatera – Vito Scalettę, makaroniarza, który wraz z postępami w rozgrywce, krok po kroku, wchodzi coraz głębiej w struktury organizacji przestępczej. W przeciwieństwo do Tommy’ego Angelo, bohatera jedynki, nie jest to jednak niewinny obywatel, który trochę przypadkiem przechodzi na stronę bezprawia i to co tam zastaje tak go wciąga, że zupełnie się w tym gubi. Już w intrze Vito okazuje się być młodocianym rzezimieszkiem. Złapany za młodu na drobnej kradzieży, by uniknąć więzienia, trafia do wojska, a gdy wraca do Ameryki, wcale nie myśli o tym, by trzymać się litery prawa.



To pierwsze, co niezbyt spodobało mi się w nowej Mafii – obserwowanie upadku Tommy’ego Angelo było fascynujące, Vito jest bohaterem dużo mniej charyzmatycznym, to mafioso jednowymiarowy, który na początku gry jest zły, ale mało (bo sam jest „mały„), później zaś jest zły, ale bardziej (bo ze zwykłego chłopaka na posyłki staje się prawdziwym made manem, choć nigdy nie bossem). Mówiąc szczerze to najmniej ciekawa postać w całej grze – przystojny mułek, umięśnione popychadło, który raczej wykonuje to, co mu się każe, niż to, co samo mu przyjdzie do głowy. A gdy zaczyna kręcić na boku swoje własne lody, jest w tym bardzo antypatyczny i nad wyraz tępawy. Dobrze, że przynajmniej ma „look”, kolejnego tępaka z kwadratową szczęką i trzydniowym zarostem a’la Ezio czy Rico Rodriguez już bym chyba nie zniósł…

Fabuła nie do odrzucenia

Fabułę muszę jednak pochwalić. Jest rewelacyjnie napisana i choć końcówka lekko drażni zbyt oczywistym otwarciem na DLC/Mafię III, to jednak historia Vito trzyma klimat, napięcie i uwagę od początku do końca. O jakości scenariusza świadczy kilka rzeczy – przede wszystkim wyrazistość postaci pobocznych; potem sytuacje, w jakich stawia graczy jego przebieg; wreszcie to, jak kolejne meandry fabuły zostały przełożone na misje, które się tu wykonuje.

Joe Barbaro, towarzyszący bohaterowi przez całą grę przyjaciel Vito i – jak nietrudno się domyślić – „zły duch„, który ściąga go na manowce, to burak i chamuś tak czarujący, że naprawdę nie sposób go nie polubić. Jednak nie tylko jego zapamiętuje się po zakończeniu gry: właściwie każda postać, od właściciela nielegalnego warsztatu samochodowego, przez handlarza bronią z demobilu, aż po największe mafijne szychy, ma na ekranie swoje pięć minut, swoją „kultową” kwestię, swój gest, ruch, zdarzenie z nią związane. Wszyscy nakreśleni są w sposób bardzo wiarygodny; to prawdziwe, pełnokrwiste postacie – a co zabawne ich nazwiska inspirowane są ikonami gangsterskiego kina i prawdziwej mafii, choć te skojarzenia wcale nie są oczywiste (np. Barbaro to nazwisko największej „rodziny” przestępczej w… Australii).

Równie nieoczywiste, niesztampowe i niebanalne są sytuacje, w które Vito się pakuje. Nie widziałem wszystkich filmów o włoskich gangsterach, nie czytałem każdej z książek Mario Puzo Roberto Saviano, ale jak każdy facet kanon („Ojciec chrzestny”, „Chłopcy z ferajny”, „Życie Carlita”, „Sopranos”, itd. itp.) mam zaliczony. Mafia II zaskoczyła mnie tym, że choć to historia w klimacie bardzo podobna do tych klasyków, nie odtwarza i nie cytuje scen z nich (za to mistrzowsko nawiązuje do jedynki).Plus dialogi: błyskotliwie i dowcipne; błyszczą szczególnie te „poboczne„, słyszane mimochodem – np. rozmowa strażników pilnujących kartek na benzynę o… grach komputerowych (zobaczycie, świetne!), albo bezbłędnie wpasowane w lokację i sytuację kwestie „Would you kindly” i „All your base are belong to us” i inne, dla graczy kultowe. Jak na opowieść wymyśloną przez czeskiego grafika, jedynie podrasowaną przez zawodowych amerykańskich scenarzystów wynajętych przez Take-Two, to naprawdę nie byle jakie osiągnięcie – taki scenariusz spokojnie mógłby mieć nowy film Scorsese czy Coppoli. It’s that good!

Ciekawe pomysły na fabułę przekuto w misje, interaktywne fragmenty gry. Mafia II podzielona jest na 15 rozdziałów, przejście każdego zajmuje od pół godziny do godziny – średnio 45 minut. Większość rozdziałów ma sekwencje jeżdżone, chodzone i gadane, każdy zawiera też przynajmniej jedną „misję” w dosłownym tego słowa znaczeniu – rozbudowaną strzelaninę w jakimś imponującym rozmiarami budynku, zabójstwo czy kradzież, których trzeba dokonać w lokacjach zaprojektowanych przez twórców. To zawsze „dania główne” rozdziałów, zawsze efektowne (jak znana z dema strzelanina w destylarni), zwykle pomysłowe. Świetne są smaczki – np. rozdział, w którym Vito ostatecznie decyduje, że uczciwe życie nie jest dla niego, zaczyna się na dobre od misji, która polega na załadowaniu skrzynek na samochód. Każdą trzeba podnieść, trzymając oburącz bardzo powoli podejść do paki zaparkowanego w magazynie samochodu, ustawić na innych pakunkach, a potem całą operację powtórzyć. Skrzynek jest kilkadziesiąt i oczyma duszy widziałem Steamowe/xboksowe Osiągnięcie za załadowanie wszystkich. Niestety, po kilku pierwszych (o ile pamiętam czterech) skrzyniach gra narzuca nam, że Vito ma już dość. Jest niestety liniowo…

Fiat Linea

I w ten sposób gładko przechodzimy do wad Mafii II. Totalna liniowość to pierwsza z nich. Gra udaje sandbox, produkcję z otwartym światem, w którym sami możemy kształtować bieg zdarzeń, czy na różne sposoby rozwiązywać stające przed nami problemy, ale nic takiego nie ma miejsca. Każda misja to przeprawa od punktu A do punktu B, czasem tylko do budynku, w którym trzeba coś zrobić, można wejść z tej albo innej strony. Nie ma żadnych wyborów, nie ma żadnych rozterek, po prostu robisz to, co wymyślili dla ciebie twórcy. Dobrze, że wymyślili nieźle; źle, że nie masz swobody.

Ja wiem, że Mafia II to nie prawdziwy sandbox, że to gra innego rodzaju, ale rozgrywka skonstruowana jest tu tak, że to równie dobrze mógłby być zwykły tunelowy shooter/FPS. Nie pomaga nawet to, że akcja dzieje się w mieście, które teoretycznie ma ulice prowadzące to w lewo, to w prawo, słowem daje jakąś tam wolność. Ale gdzie tam: do celu, miejsca do jakiego trzeba się udać, prowadzi zawsze GPS i choć oczywiście wiadomo, że zawsze można zboczyć, i pojechać inaczej, ale przynajmniej z dwóch powodów nie jest to wskazane. Po pierwsze w Empire Bay, mieście będącym tłem dla tej opowieści, „na poboczach” nic nie ma – brakuje uliczek na tyłach sklepów, jakiś ciasnych alejek, w jakich można by się zgubić, fronty kamienic są bowiem szczelnie wypełnione witrynami i przemieszczać się można tylko po głównych ulicach. Po drugie – i to akurat niezły pomysł – jeśli trzymasz się najbardziej prawdopodobnej ścieżki masz okazję zaobserwować najróżniejsze oskryptowane scenki przygotowane przez twórców. A to jakaś para kłóci się nad zepsutym samochodem; a to jakiś pijaczek przewraca się pod ścianą; a to sąsiadka podsłuchuje rozmowę w mieszkaniu obok, kiedy wychodzisz od kumpla. Początkowo robi to zabójcze wrażenie, lepsze nawet niż znane z GTA IV rozmowy przechodniów o tym, co wydarzyło się ostatnio w Liberty City. Tyle tylko, że Grand Theft Auto generuje je losowo, tu zaś są skryptami, które sprawiają, że po jakimś czasie czujesz się jak bohater filmu „Truman Show”. I to w drugiej jego połowie, kiedy Jim Carrey zorientował się już, że to co widzi wokół, to nie prawdziwi ludzie, tylko aktorzy wynajęci do odgrywania przed nim różnych scenek. A że szkoda byłoby zmarnować ich robotę, jeździłem tak, jak kazał mi GPS, żeby wszystkich ich zobaczyć…

Gdzie są misje poboczne?

Nie zmienia to jednak faktu, że miasto Empire Bay wygląda przepięknie i ma niesamowity klimat, zręcznie budowany również przez fantastyczną oprawę dźwiękową. Ech, gdyby to robił Rockstar i to rzeczywiście było otwarte, zachwycające miasto, w którym można pójść za główną fabułą, ale też, w przerwach, zająć się wykonywaniem takich czy innych misji pobocznych. „GłupiSaboteur miał wyścigi samochodowe, strzelanie do kaczek i hazard – Mafia II nie ma nic.

Tym bardziej kłuje w oczy widoczna na legendzie mapy ikonka Jobs/Fuchy, która na nosa zwiastuje zadania poboczne. Tych jednak w grze nie ma i pewnie doszlibyśmy do wniosku, że to jakiś brak w naszej recenzenckiej wersji, gdyby nie dziennikarskie śledztwo, które przeprowadził CormaC, ogrywający Mafię do pisma (który wykonał przy tej recenzji kawał naprawdę ciężkiej pracy – kudos!). Okazało się, że pojawia się ona (ikonka) podczas zabawy raz (słownie: raz), przy okazji scenki w 100% oskryptowanej, umieszczonej tak, że nie sposób nie wziąć w niej udziału, którą pamiętam – to fakt pierwszy – z jednej z wcześniejszych prezentacji gry, jako przykład „losowych zdarzeń, do jakich dochodzi w Empire Bay” (polecam wrócić do zapowiedzi z CD-Action SPEC/2009). I fakt drugi – zapowiedziane już DLC Jimmym ma przynieść ponad dwadzieścia misji pobocznych, w tym zabójstwa i „czasówki”. Napisałbym, że albo 2K Czech z braku czasu/umiejętności wycofało się z pierwotnych założeń i nieudolnie wycięło aktywności poboczne z gry, zostawiając po nich ślady w legendzie mapy”, albo „celowo wycięło aktywności poboczne z gry, by umieścić je w DLC, nieudolnie zostawiając po nich ślady w legendzie mapy”.

Napisałbym, gdyby nie to, że kot mi się ostatnio spasł i nie mam już w łóżku miejsca na broczącą krwią głowę konia, a pewnie to podesłałaby mi po tych słowach Cenega. Poza tym można zbierać w świecie gry trochę znajdziek, z rozkładówkami Playboya na czele, a ładna, rozebrana dziewczyna z nie-slikonowymi krągłościami skutecznie odbiera chęci do snucia złośliwości.

Epic fail

Jeśli jednak coś w Mafii II, co zasługuje na miano epic faila, to wcale nie brak pobocznych wątków i świat tylko udający otwarty, a przaśność, brak polotu i jakaś taka „środkowoeuropejskość” w wykonaniu mechanizmów rozgrywki. Nie czepiam się tylko modelu jazdy, bo ten, ale tylko po przestawieniu go na „symulacyjny” i przesiadce z klawiatury na pada jest cudownie analogowy, tak rozślizgany i chybotliwy (szczególnie w pierwszej, zimowej, 1945-rocznej części gry), że aż przypomniałem sobie kultowy symulator retro rajdówek, Rally Trophy. Szkoda, że nie ma w grze żadnego solidnego pościgu, który pozwalałby wykazać się nadprzeciętnymi umiejętnościami Hołka.

Ale poza tym? Klejenie się do murków i strzelanie – toporne, domyślne ustawienie czułości myszy sprawiło, że Mafia II była pierwszą od długiego czasu grą, w której w ogóle zajrzałem to menu ustawień sterowania. Bijatyki na pięści – nie dość, że w grze zupełnie niepotrzebne (poza szóstym rozdziałem, który jest cały… rozbudowanym fabularnie samouczkiem o bijatykach na pięści), to jeszcze wykonane tak, że nie ma w nich absolutnie żadnego wyzwania. Pamiętacie narzekania na Assassin’s Creeda, że kontratak „bił” tam wszystko? Tutaj tak samo działa blok, każde mordobicie rozgrywa się więc tak samo – blokujesz, czekając aż przeciwnik wyprowadzi swoją serię, po czym oddajesz mu dwoma-trzema strzałami i powtarzasz aż padnie. Włamywanie się do zamków (sejfów, samochodów)? Zabójczo proste – przytrzymujesz wytrych chwilę, by ząbek podniósł się w górę, nad strefę zieloną, na której można go „pchnąć”, a potem puszczasz unoszenie i po chwili wciskasz klawisz akcji, rozbrajając każdy zamek ze stuprocentową pewnością (ok, w opisie może nie ma to sensu, ale w grze – złapiesz o co chodzi od razu).

Są też braki. Nie popływasz (nie mówię, że byłoby to potrzebne, ale… nie popływasz). Nie postrzelasz z auta. Nie wyskoczysz z rozpędzonego samochodu. Nie pograsz w bilard w barze. Nie popijesz – tzn. może zamówić whisky, ale to tylko rozmazuje obraz (a nie wpływa na sterowanie), a żeby było zabawniej, jeśli zamówisz kolejną kolejkę, na animacji rozmowy z barmanem obraz wróci do normalnego, by po przechyleniu „kielona” znów się rozmyć.

Mam też stuprocentowy sposób na pozbycie się pościgu (poza telefonem „do przyjaciela”, na tyle wysoko postawionego, że za pieniądze odwołuje siły porządkowe) – wbiegasz do sklepu z odzieżą, chowasz się za ladą, z ukrycia strzelasz do czterech-pięciu policjantów, którzy wpadną tam za tobą, a potem… ponieważ jesteś w budynku, ci, którzy przyjeżdżają na miejsce zdarzenia z ulicy cię nie widzą. Chwilę stoją, pokręcą się, po jakimś czasie alarm mija. Wtedy spokojnie podchodzisz do stojaka z ubraniami, zmieniasz garnitur i wychodzisz na ulicę czysty jak łza. Jeśli tylko nie wejdziesz do „spalonego” wcześniej samochodu (gra oddzielnie śledzi zainteresowanie władz bohaterem i samochodem, którym jechał), możesz uniknąć kary za wszystko. Każualizacja panie i panowie, każualizacja. Nawet Mafii nie omija…

Nie chciałbym lać deszczem na twoją paradę…

Do tego dorzuciłbym jeszcze pełną garść technicznych nieporadności. Old-genowy lip-sync, czyli zgranie ruchu ust postaci z wypowiadanymi kwestiami na poziomie znanym (i wtedy ekscytującym) sprzed kilku lat. Przenikanie obiektów, nawet w tak łatwych do wyłapania na beta-testach sytuacjach, jak walenie pięścią w ścianę (pięć i pół Vita chowa się w mur, po czym pojawia się, gdy animacja każe bohaterowi wrócić do standardowej pozycji). Rozciąganie tekstur, szczególnie odrażające na szyi Joe Barbaro (przyjrzyjcie się jej w trakcie animacji). Na moim komputerze (nVidia GTX 275, 4 GB, dwurdzeniowy Intel 2,4 GHz) wiele obiektów pojawiało się z opóźnieniem, już w polu widzenia, co miewało wpływ na rozgrywkę – np. widzę na końcu ulicy auto, nikogo przy nim nie ma, myślę: „ukradnę”, zbliżam się do fury, a tam „z powietrza” pojawia się para przechodniów. Przysiągłbym, że w kilku dialogach zmienia się głos głównego bohatera, tak, jakby nagrywano różne zdania tej samej rozmowy na różnych sesjach – ale to może tylko moje wrażenie. Na pewno nie jest nim jednak to, że Mafia II na konsolach wygląda wyraźnie słabiej, niż na PC (a na PS3 wygląda gorzej, niż na X360 2K Games zdążyło już zresztą za to przeprosić). Tych, których jeszcze ekscytują bitwy platform (niestety, w większości, PC-towców) mogę więc ucieszyć – jeśli grać w nową Mafię, to właśnie na komputerze osobistym, bo to zdecydowanie najlepsza wersja gry.



Długa lista niedoróbek technicznych i błędnych decyzji projektowych, zaskakujących jak na tytuł, którego datę premiery tak często przesuwano, sprawiają, że za mechanikę rozgrywki, dopracowanie gameplayu, jak zwał, tak zwał – za to, jak się w Mafię II gra, dałbym jej ocenę o oczko niższą, niż ta wystawiona. Mam jednak głębokie wewnętrzne przekonaniem że to gra na osie… przepraszam, na cztery (w pięciopunktowej skali). Niedoskonałości nadrabia świetną fabułą, doskonale odtworzonymi realiami USA lat 40-tych i 50-tych XX wieku, niesamowitym klimatem. Każda wyższa ocena, to jednak oszukiwanie siebie, że jest lepiej, niż jest w istocie, bo „to nowa Mafia, najbardziej oczekiwana gra 2010„. Dużo łatwiej wyobrazić mi sobie recenzenta, który wstał akurat lewą nogą, rzuciła go dziewczyna, zjadł nieświeży kebab i dostrzega w Mafii II raczej minusy ujemne, niż te „dodatnie”. Uzasadniające „siódemkę”, 65%, a nawet
„czwórkę” ale w skali… dziesięciopunktowej (jak zrobił Eurogamer).

No i wracamy do wstępu. Nie chciałbym lać deszczem na twoją paradę, ale jeśli czekałeś osiem lat na genialny sequel genialnej Mafii, to muszę cię zmartwić – to tylko solidna gra, stojąca na równi z innymi w swoim gatunku. Czyli – lekki zawód…

Ocena: 4 na 5



Plusy:

  • fantastyczny klimat, budowany m.in. przez skryptowane „scenki” w świecie gry
  • ciekawa fabuła
  • interesujące pomysły na misje
  • model jazdy – przestawiony na „symulacyjny”
  • oczywiście – ścieżka dźwiękowa (wybacz Mysza)
  • Minus:

  • niedociągnięcia techniczne
  • błędy projektowe – zbyt łatwe bijatyki, włamania, itd.
  • zabójcza liniowość
  • brak aktywności pobocznych


  • 620 odpowiedzi do “Recenzja cdaction.pl: Mafia II (PC)”

    1. dlaczego w nocy z daleka nie widać świateł aut?, dlaczego zakończenie jest tak krótkie?, dlaczego nie ma free ride, dlaczego śnieg się nie sciera, dlaczego tak jest ? te ei wiele innych pytań zostaną bez odpowiedzi z mojej strony… to co w grze zasługuje na uwagę to fabuła i grafika i tylko tyle…

    2. Moim zdaniem MAFIA 2 jest „SUPER” , wiadomo ma swoje nie dociągnięcia jak każda gra ,ale fabuła jest genialna , zakończenie tym bardziej[czekam na DLC/M III]. Wiele osób spodziewało się bezbłędnej gry bo przecież była robiona od 8 lat, no ale niech ktoś powie że nie wczuł się w ten klimat który stworzyło 2k GAMES? |Nawet gdyby grafika nie była super gdyby jazda była inna(na symulacji), to myślę że zdania bym nie zmienił.|FABUŁA jak dla mnie rekompensuje te braki które są.

    3. gra jest super 9/10 🙂

    4. empik mnie zniszczył -_-* zamówiłem w przedsprzedaży by zaoszczędzić a tu takie hasło nagle gdzieś głęboko na stronie „Zamówienia zawierające produkty oznaczone jako „przedsprzedaż” wysyłane są z magazynu po premierze.” myślałem że szlak mnie trafi

    5. Po zainstalowaniu Mafii 2 PL Steam aktualizuje ją do wersji z angielskimi napisami. Dziękuję do widzenia.

    6. cenega jak zwykle zawaliła sprawę

    7. boLLek 8lat pogrzało?? 3,5 roku od 2007 gra od 2004 silnik

    8. Raczej nie ma tu winy Cenegi, ona tylko to wydała, ale za wszelkiego rodzaju patche itp jako, że gra z usługi Steam raczej nie odpowiada

    9. Właśnie otrzymałem swój oryginalny egzemplarz Mafii 2 i WIELKI ZAWÓD!!! po ściągnięciu patcha ze Steamu, MAFIA 2 NIE MA POLSKICH NAPISÓW……………Cenega znowu poleciała z nami w ……. .

    10. cenega odpowiedzialna za spolszczenie więc to ona winna jest pewnie będzie patch na steamie. Ja wracam do gry rozdział drugi czeka 😀

    11. Czesi mają ten sam problem, coś ze steam-em (ach, kupuj oryginały 🙁 )

    12. Jak napisał C_Walk to jest problem ze Steamem na który Cenega nie ma bezpośredniego wpływu. Na pewno zostanie to naprawione jak najszybciej, ale to jest problem z patchem, nie spolszczeniem

    13. Nie no nie ma to jak dostać wersje z wielkim PL(Napisy) a mieć wszystko po angielsku,większość tekstu zrozumię ale do gry,która tak bardzo stawia na fabułę potrzebuje tłumaczenia i tyle..

    14. OMG to zakończenie jest głupie. W momencie ukończenia gry powiedziałem tylko nie dawajcie mi tu napisów końcowych i dali. ;/

    15. Cenega już się wzięła do roboty, zobaczymy ile to zajmie …

    16. o co chodzi z tymi napisami? przecież na pudełku pisze że jest po polsku…

    17. A próbowaliście zmienić język w ustawieniach w Steamie? Klikacie w bibliotece prawym przyciskiem na Mafia 2 i wybieracie właściwości. W zakładce język zmieniacie na polski. Jest takie coś? Bo ja gry jeszcze nie mam (około 16 będę miał), ale może to zadziała.

    18. Mafia 2 = Najgorsze zakończenie gry , Najgorsze AI świata (ludzi , policji ) , Najdłużej oczekiwana gra tylko 8 godz gry , Brak możliwości pływania , skakania , strzelania z samochodu . Jednak warto wydać kasę bo to w końcu Mafia

    19. Dobra, spolszczenie mam, ale czy będzie ono działać z oryginalną wersją gry? Nic się nie stanie?

    20. A narzekaliście na problemy w GTA 😀 Czasem warto wstrzymać się z kupnem gry.

    21. ok, już Cenega naprawiła i można grać po Polsku.

    22. Mafia ma swoją tajną broń-muzykę i klimat lat 50

    23. Zawiodłem się i to bardzo. Gra jest słaba jak barszcz. Graficznie średnia, brak dodatkowych rzeczy oraz misji (no tylko sklep z ciuchami jest ale i tak biedny i także tuning samochodów który nawet ujdzie), krótkie, a co najważniejsze brak multiplayera. Wydać niby taki hit i to bez multi. I oni chcą beszczelnie za gre 150zł? No bez jaj… Ja uważam tą grę za syf, dobra tylko z tego że jest kontynuacją [beeep]istej Mafii. Gra jest po prostu ZJEBANA.

    24. OOOkapitanspecuOOO 27 sierpnia 2010 o 16:16

      Najfajniejsze w grze jest miasto, ale to nie sim city :]

    25. ten steam jest denerwujący, czy koniecznie ta gra ma się aktualizować?

    26. A ja mam problem z uruchomieniem. Pokazuje mi się takie okno: PhysX sdk not initialized. PhysX system software will be installed. Co mam zrobić???

    27. Dodam że mam kartę Radeona 5770, a physx to chyba na nvidie jest?

    28. Słaba gra, po kontynuacji Mafii spodziewałem się o wiele więcej. GTA IV nadal w swoim gatunku rządzi.

    29. witam co do mafii 2 to jest ona wg mnie lepsza od gta 4 dlatego że znudziło mi jusz się granie zwykłym gangsterkiem i dlatego że mdli mnie na widok gry w teraźniejszych czasach a co do braku atrakcji pobocznych to przyznam się że w gta 4 może 3 razy grałem w bilard i to wszystko

    30. @YdemonY: PhysX działa tylko z kartami nVidia, ale jest wymagany do działania także dla kart ATI

    31. No to co mam zrobić? Bo instalacja z płyty PhysXa mi nie działa (nic się nie dzieje po rozpakowaniu), a kiedy chcę zainstalować stery z internetu komputer prosi mnie o jakąś płytę a ja żadnej nie posiadam.

    32. @YdemonY: nie wiem dokładanie o co prosi i pierwszy raz się spotykam z problemem przy instalacji PhysX :/ spróbuj jeszcze zainstalować stąd http:www.guru3d.com/news/mafia-ii-demo-physx-fixphysx-system-software-9100513/|więcej nie pomogę nie wiedząc dokładnie o co chodzi

    33. Chodzi o to że nie działa mi instalacja PhysX z płyty, jak i również instalacja PhysX ściągniętego z internetu nie działa, bo prosi o jakąś płytę a ja żadnej nie mam. Może jest to wina płyty? Złożyć reklamację?

    34. Na razie bardziej polecam zgłosić błąd na http:cenega.pl/kontakt.php i czekać na odpowiedź. Ewentualnie załączyć gdzieś screena bo nie mam pojęcia o jaką płytę prosi

    35. Holy shi..! A ja nie zaglądałem na stronkę! Szybko do sklepu! 😛

    36. Hut.. Mam ochotę solidnie skopać Ci tyłek za to, co tutaj napisałeś. Jak mogłeś?! Ta gra jest niesamowita! Właśnie ukończyłem grę i mogę praktycznie powalić (przynajmniej w moim mniemaniu) każdy Twój minus. Niedociągnięcia techniczne? Nie szukałem ich, więc nie znalazłem. Ani jednego wnikania w ściany. Przez całe 11 godzin rozgrywki. Zbyt łatwe bijatyki? Są świetne! Kontry wcale nie zawsze kończą się sukcesem, przeciwnicy często unikają naszych kontr i wyprowadzają z tego swoje, których my z kolei musimy…

    37. … uniknąć. Chińczyków bijemy inaczej, Afroamerykanów inaczej, Europejczyków inaczej. Nie raz, nie dwa razy przegrałem (poziom Hard), więc dla mnie jest w sam raz. Proste włamania? One miały być proste. Po prostu miały zająć więcej czasu niż wybicie szyby. W zamian za poświęcony czas i ryzyko, że ktoś nas zobaczy dostajemy auto z całymi szybami. Im lepsze auto tym dłużej wyłamujemy, bo ma więcej „haczyków”. Zabójcza liniowość.. A czegoś się spodziewał? Mafia to bardziej interaktywny, świetny, klimatyczny,.

    38. … wciągający film niż gra. Piękna grafika i liniowość właśnie pomagają temu wrażeniu. Brak aktywności pobocznych? Tak jak powyżej, to utrzymuje klimat. Nie mam nic przeciw wprowadzeniu trybu, w którym, podobnie jak po ukończeniu jedynki, możemy robić co chcemy a zadania otrzymujemy od stojących osób. Mogłoby to być aktualizowane przez twórców, wprowadzane nowe zadania i tak dalej. Ale to po ukończeniu fabuły! I co o tym myślisz? 🙂 |P.S. Wybacz to przejście na „Ty”, było mi wygodniej. A i chcę…

    39. … tym komentarzem przybliżyć osobom zainteresowanym mafię trochę z innej, lepszej strony. Bo moim zdaniem taka właśnie jest. Lepsza. 🙂

    40. Zgodzę się z przedmówcą. Też przed chwilą ukończyłem grę i jestem nią zachwycony. Strasznie mi się podobały oskryptowane scenki typu babcia podglądająca sąsiadów, czy typek który usiłuje naprawić swój samochód po drodze. Liniowość ma swoje plusy i minusy. Jak dla mnie 9+.

    41. Tak, tak, wydam 150zł na grę bo dwóch kolesi poniżej wychwala ją pod niebiosa nie zgadzając się z oceną „pro” redaktora xD xD Ciekawe czy na filmy które są przecież tylko liniowe a jakież by inne ze świetną fabułą też byście wydali 100zł na przykład i oglądali go do znudzenia i bez końca. Życzę miłych totalnie identycznych wrażeń z powtórnego przechodzenia Mafii 2 xD

    42. @THERON23|Nie 150 tylko 120 złotyszy, jeśli chodzi o ścisłość. |Poza tym rozumiem ludzi, którym może się nie podobać M2. Tak samo jak mi się nie podoba żadna z serii GTA (no, może prócz VC) – i to pewnie tłumaczy czemu Mafia tak mi się podoba.

    43. Theron, ja opisałem grę taką jaka jest. Totalna liniowość jest faktem, ale pokazałem, że to nie musi być minus. Niech każdy sam sobie zdecyduje czy mu to odpowiada. A co do powtórnego oglądania filmów.. Avatara mam już obejrzanego 6 razy i DVD na półce. 😛 Bo lubię. 🙂 Podobnie będzie pewnie z Mafią.

    44. @THERON23 – no po takiej odpowiedzi moge stwierdzic, ze dla mnie jestes skonczonym idiotą. Nie chcesz, nie wydawaj, kogo to K***A obchodzi. Procz tego, recenzja jest cholernie nieobiektywna.

    45. @Goose: recenzje nigdy nie były i nie będą obiektywne.|@arekziomal: co ma czas oczekiwania do tego jaka jest gra??

    46. Przeszedłem grę. I nawet mi się podoba, ale mam kilka minusów. Najważniejsze to to, że zrypanie się skończyło. Możliwe, że w trzeciej częsci zostanie to nadrobione (tak jak w AC 2). Co do fabuły to koniec. Co do pozostałych minusów, to na pewno bijatyki, błędy w skryptach i trochę zaniedbane AI.

    47. Ale najbardziej mnie zmiażdzyła misja, gdzie trzeba było załatwić pana Angelo na zlecenie pana Salieri ;D

    48. Nie spoileruj! Poza tym to nie było zlecenie Salieri, on już wtedy od dawna nie żył. Był to jeden z największych smaczków w grze, więc życzę Ci dużego pecha, za każdego gracza, któremu popsułeś rozrywkę. A najlepiej niech ktoś usunie tego spoiler’a i moją odpowiedź wtedy też.

    49. @Goose: Poskrom lepiej swój niewyparzony język, bo tylko pokazujesz jaki z ciebie prymityw. Każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie w komentarzach o ile robi to w sposób kulturalny i niełamiący regulaminu.Co do Mafii 2, to mnie ciekawi jak to się dzieje, że tylu ludzi wychwala pod niebiosa tą grę uważając ją za idealną i jakoś nie widzą podstawowego problemu: stosunkowo wysoka cena oficjalna 149 zł jak na trwający ~12 godzin (a na pewno mniej niż 15) tryb single wraz z całkowitym brakiem multi.

    50. W dodatku praktycznie brak mobilizacji do rozpoczęcia po raz kolejny rozgrywki ze względu na liniowość i powtarzalność. Przyznam, że zgodzę się z wcześniejszymi komentarzami i nawet gdybym lubił takie gry akcji, to i tak wolałbym pójść te 7-8 razy na kilka dobrych filmów akcji do kina z dużą szansą, że jednak będę się na nich lepiej bawił niż przy grze.

    Dodaj komentarz