Często komentowane 620 Komentarze

Recenzja cdaction.pl: Mafia II (PC)

Recenzja cdaction.pl: Mafia II (PC)
Jest takie powiedzenie, popularne w USA o "deszczu i paradzie". Na przykład: "Nie chciałbym lać deszczem na twoją paradę, ale ta dziewczyna, w której się kochasz, pół roku temu była facetem i miała na imię Witek". No więc nie chciałbym lać deszczem na paradę wszystkich tych, którzy czekali na Mafię II, ale...

Mafia II
wersja testowana: PC, j. polski (lokalizacja kinowa)
Wydawca: Cenega
oficjalna cena: 149,90 zł


Są takie serie/tytuły/marki, które cieszą się w Polsce niezwykłym szacunkiem i estymą. To głównie PC-towe hity sprzed lat: Heroes of Might & Magic, Diablo, czy właśnie Mafia. O sile tego ostatniego tytułu niech świadczy fakt, że ta „seria” doczekała się dotąd tylko jednej gry, wydanej osiem lat temu na PC (i dwa lata później, w niezbyt udanym porcie, na PlayStation 2 i pierwszym Xboksie) – mimo to, produkcja ta wciąż wspominana jest z łezką oku, a jej sequel królował w podsumowaniach najbardziej oczekiwanych gier, również i na naszej stronie. No i wreszcie ów sequel jest. Jaki jest?§

Ragazzo Vito

Mafia II to, zgodnie z tytułem, opowieść o włoskiej mafii. Rozpoczyna się w 1945 roku, kończy niewiele ponad pół dekady później, ma jednego głównego bohatera – Vito Scalettę, makaroniarza, który wraz z postępami w rozgrywce, krok po kroku, wchodzi coraz głębiej w struktury organizacji przestępczej. W przeciwieństwo do Tommy’ego Angelo, bohatera jedynki, nie jest to jednak niewinny obywatel, który trochę przypadkiem przechodzi na stronę bezprawia i to co tam zastaje tak go wciąga, że zupełnie się w tym gubi. Już w intrze Vito okazuje się być młodocianym rzezimieszkiem. Złapany za młodu na drobnej kradzieży, by uniknąć więzienia, trafia do wojska, a gdy wraca do Ameryki, wcale nie myśli o tym, by trzymać się litery prawa.



To pierwsze, co niezbyt spodobało mi się w nowej Mafii – obserwowanie upadku Tommy’ego Angelo było fascynujące, Vito jest bohaterem dużo mniej charyzmatycznym, to mafioso jednowymiarowy, który na początku gry jest zły, ale mało (bo sam jest „mały„), później zaś jest zły, ale bardziej (bo ze zwykłego chłopaka na posyłki staje się prawdziwym made manem, choć nigdy nie bossem). Mówiąc szczerze to najmniej ciekawa postać w całej grze – przystojny mułek, umięśnione popychadło, który raczej wykonuje to, co mu się każe, niż to, co samo mu przyjdzie do głowy. A gdy zaczyna kręcić na boku swoje własne lody, jest w tym bardzo antypatyczny i nad wyraz tępawy. Dobrze, że przynajmniej ma „look”, kolejnego tępaka z kwadratową szczęką i trzydniowym zarostem a’la Ezio czy Rico Rodriguez już bym chyba nie zniósł…

Fabuła nie do odrzucenia

Fabułę muszę jednak pochwalić. Jest rewelacyjnie napisana i choć końcówka lekko drażni zbyt oczywistym otwarciem na DLC/Mafię III, to jednak historia Vito trzyma klimat, napięcie i uwagę od początku do końca. O jakości scenariusza świadczy kilka rzeczy – przede wszystkim wyrazistość postaci pobocznych; potem sytuacje, w jakich stawia graczy jego przebieg; wreszcie to, jak kolejne meandry fabuły zostały przełożone na misje, które się tu wykonuje.

Joe Barbaro, towarzyszący bohaterowi przez całą grę przyjaciel Vito i – jak nietrudno się domyślić – „zły duch„, który ściąga go na manowce, to burak i chamuś tak czarujący, że naprawdę nie sposób go nie polubić. Jednak nie tylko jego zapamiętuje się po zakończeniu gry: właściwie każda postać, od właściciela nielegalnego warsztatu samochodowego, przez handlarza bronią z demobilu, aż po największe mafijne szychy, ma na ekranie swoje pięć minut, swoją „kultową” kwestię, swój gest, ruch, zdarzenie z nią związane. Wszyscy nakreśleni są w sposób bardzo wiarygodny; to prawdziwe, pełnokrwiste postacie – a co zabawne ich nazwiska inspirowane są ikonami gangsterskiego kina i prawdziwej mafii, choć te skojarzenia wcale nie są oczywiste (np. Barbaro to nazwisko największej „rodziny” przestępczej w… Australii).

Równie nieoczywiste, niesztampowe i niebanalne są sytuacje, w które Vito się pakuje. Nie widziałem wszystkich filmów o włoskich gangsterach, nie czytałem każdej z książek Mario Puzo Roberto Saviano, ale jak każdy facet kanon („Ojciec chrzestny”, „Chłopcy z ferajny”, „Życie Carlita”, „Sopranos”, itd. itp.) mam zaliczony. Mafia II zaskoczyła mnie tym, że choć to historia w klimacie bardzo podobna do tych klasyków, nie odtwarza i nie cytuje scen z nich (za to mistrzowsko nawiązuje do jedynki).Plus dialogi: błyskotliwie i dowcipne; błyszczą szczególnie te „poboczne„, słyszane mimochodem – np. rozmowa strażników pilnujących kartek na benzynę o… grach komputerowych (zobaczycie, świetne!), albo bezbłędnie wpasowane w lokację i sytuację kwestie „Would you kindly” i „All your base are belong to us” i inne, dla graczy kultowe. Jak na opowieść wymyśloną przez czeskiego grafika, jedynie podrasowaną przez zawodowych amerykańskich scenarzystów wynajętych przez Take-Two, to naprawdę nie byle jakie osiągnięcie – taki scenariusz spokojnie mógłby mieć nowy film Scorsese czy Coppoli. It’s that good!

Ciekawe pomysły na fabułę przekuto w misje, interaktywne fragmenty gry. Mafia II podzielona jest na 15 rozdziałów, przejście każdego zajmuje od pół godziny do godziny – średnio 45 minut. Większość rozdziałów ma sekwencje jeżdżone, chodzone i gadane, każdy zawiera też przynajmniej jedną „misję” w dosłownym tego słowa znaczeniu – rozbudowaną strzelaninę w jakimś imponującym rozmiarami budynku, zabójstwo czy kradzież, których trzeba dokonać w lokacjach zaprojektowanych przez twórców. To zawsze „dania główne” rozdziałów, zawsze efektowne (jak znana z dema strzelanina w destylarni), zwykle pomysłowe. Świetne są smaczki – np. rozdział, w którym Vito ostatecznie decyduje, że uczciwe życie nie jest dla niego, zaczyna się na dobre od misji, która polega na załadowaniu skrzynek na samochód. Każdą trzeba podnieść, trzymając oburącz bardzo powoli podejść do paki zaparkowanego w magazynie samochodu, ustawić na innych pakunkach, a potem całą operację powtórzyć. Skrzynek jest kilkadziesiąt i oczyma duszy widziałem Steamowe/xboksowe Osiągnięcie za załadowanie wszystkich. Niestety, po kilku pierwszych (o ile pamiętam czterech) skrzyniach gra narzuca nam, że Vito ma już dość. Jest niestety liniowo…

Fiat Linea

I w ten sposób gładko przechodzimy do wad Mafii II. Totalna liniowość to pierwsza z nich. Gra udaje sandbox, produkcję z otwartym światem, w którym sami możemy kształtować bieg zdarzeń, czy na różne sposoby rozwiązywać stające przed nami problemy, ale nic takiego nie ma miejsca. Każda misja to przeprawa od punktu A do punktu B, czasem tylko do budynku, w którym trzeba coś zrobić, można wejść z tej albo innej strony. Nie ma żadnych wyborów, nie ma żadnych rozterek, po prostu robisz to, co wymyślili dla ciebie twórcy. Dobrze, że wymyślili nieźle; źle, że nie masz swobody.

Ja wiem, że Mafia II to nie prawdziwy sandbox, że to gra innego rodzaju, ale rozgrywka skonstruowana jest tu tak, że to równie dobrze mógłby być zwykły tunelowy shooter/FPS. Nie pomaga nawet to, że akcja dzieje się w mieście, które teoretycznie ma ulice prowadzące to w lewo, to w prawo, słowem daje jakąś tam wolność. Ale gdzie tam: do celu, miejsca do jakiego trzeba się udać, prowadzi zawsze GPS i choć oczywiście wiadomo, że zawsze można zboczyć, i pojechać inaczej, ale przynajmniej z dwóch powodów nie jest to wskazane. Po pierwsze w Empire Bay, mieście będącym tłem dla tej opowieści, „na poboczach” nic nie ma – brakuje uliczek na tyłach sklepów, jakiś ciasnych alejek, w jakich można by się zgubić, fronty kamienic są bowiem szczelnie wypełnione witrynami i przemieszczać się można tylko po głównych ulicach. Po drugie – i to akurat niezły pomysł – jeśli trzymasz się najbardziej prawdopodobnej ścieżki masz okazję zaobserwować najróżniejsze oskryptowane scenki przygotowane przez twórców. A to jakaś para kłóci się nad zepsutym samochodem; a to jakiś pijaczek przewraca się pod ścianą; a to sąsiadka podsłuchuje rozmowę w mieszkaniu obok, kiedy wychodzisz od kumpla. Początkowo robi to zabójcze wrażenie, lepsze nawet niż znane z GTA IV rozmowy przechodniów o tym, co wydarzyło się ostatnio w Liberty City. Tyle tylko, że Grand Theft Auto generuje je losowo, tu zaś są skryptami, które sprawiają, że po jakimś czasie czujesz się jak bohater filmu „Truman Show”. I to w drugiej jego połowie, kiedy Jim Carrey zorientował się już, że to co widzi wokół, to nie prawdziwi ludzie, tylko aktorzy wynajęci do odgrywania przed nim różnych scenek. A że szkoda byłoby zmarnować ich robotę, jeździłem tak, jak kazał mi GPS, żeby wszystkich ich zobaczyć…

Gdzie są misje poboczne?

Nie zmienia to jednak faktu, że miasto Empire Bay wygląda przepięknie i ma niesamowity klimat, zręcznie budowany również przez fantastyczną oprawę dźwiękową. Ech, gdyby to robił Rockstar i to rzeczywiście było otwarte, zachwycające miasto, w którym można pójść za główną fabułą, ale też, w przerwach, zająć się wykonywaniem takich czy innych misji pobocznych. „GłupiSaboteur miał wyścigi samochodowe, strzelanie do kaczek i hazard – Mafia II nie ma nic.

Tym bardziej kłuje w oczy widoczna na legendzie mapy ikonka Jobs/Fuchy, która na nosa zwiastuje zadania poboczne. Tych jednak w grze nie ma i pewnie doszlibyśmy do wniosku, że to jakiś brak w naszej recenzenckiej wersji, gdyby nie dziennikarskie śledztwo, które przeprowadził CormaC, ogrywający Mafię do pisma (który wykonał przy tej recenzji kawał naprawdę ciężkiej pracy – kudos!). Okazało się, że pojawia się ona (ikonka) podczas zabawy raz (słownie: raz), przy okazji scenki w 100% oskryptowanej, umieszczonej tak, że nie sposób nie wziąć w niej udziału, którą pamiętam – to fakt pierwszy – z jednej z wcześniejszych prezentacji gry, jako przykład „losowych zdarzeń, do jakich dochodzi w Empire Bay” (polecam wrócić do zapowiedzi z CD-Action SPEC/2009). I fakt drugi – zapowiedziane już DLC Jimmym ma przynieść ponad dwadzieścia misji pobocznych, w tym zabójstwa i „czasówki”. Napisałbym, że albo 2K Czech z braku czasu/umiejętności wycofało się z pierwotnych założeń i nieudolnie wycięło aktywności poboczne z gry, zostawiając po nich ślady w legendzie mapy”, albo „celowo wycięło aktywności poboczne z gry, by umieścić je w DLC, nieudolnie zostawiając po nich ślady w legendzie mapy”.

Napisałbym, gdyby nie to, że kot mi się ostatnio spasł i nie mam już w łóżku miejsca na broczącą krwią głowę konia, a pewnie to podesłałaby mi po tych słowach Cenega. Poza tym można zbierać w świecie gry trochę znajdziek, z rozkładówkami Playboya na czele, a ładna, rozebrana dziewczyna z nie-slikonowymi krągłościami skutecznie odbiera chęci do snucia złośliwości.

Epic fail

Jeśli jednak coś w Mafii II, co zasługuje na miano epic faila, to wcale nie brak pobocznych wątków i świat tylko udający otwarty, a przaśność, brak polotu i jakaś taka „środkowoeuropejskość” w wykonaniu mechanizmów rozgrywki. Nie czepiam się tylko modelu jazdy, bo ten, ale tylko po przestawieniu go na „symulacyjny” i przesiadce z klawiatury na pada jest cudownie analogowy, tak rozślizgany i chybotliwy (szczególnie w pierwszej, zimowej, 1945-rocznej części gry), że aż przypomniałem sobie kultowy symulator retro rajdówek, Rally Trophy. Szkoda, że nie ma w grze żadnego solidnego pościgu, który pozwalałby wykazać się nadprzeciętnymi umiejętnościami Hołka.

Ale poza tym? Klejenie się do murków i strzelanie – toporne, domyślne ustawienie czułości myszy sprawiło, że Mafia II była pierwszą od długiego czasu grą, w której w ogóle zajrzałem to menu ustawień sterowania. Bijatyki na pięści – nie dość, że w grze zupełnie niepotrzebne (poza szóstym rozdziałem, który jest cały… rozbudowanym fabularnie samouczkiem o bijatykach na pięści), to jeszcze wykonane tak, że nie ma w nich absolutnie żadnego wyzwania. Pamiętacie narzekania na Assassin’s Creeda, że kontratak „bił” tam wszystko? Tutaj tak samo działa blok, każde mordobicie rozgrywa się więc tak samo – blokujesz, czekając aż przeciwnik wyprowadzi swoją serię, po czym oddajesz mu dwoma-trzema strzałami i powtarzasz aż padnie. Włamywanie się do zamków (sejfów, samochodów)? Zabójczo proste – przytrzymujesz wytrych chwilę, by ząbek podniósł się w górę, nad strefę zieloną, na której można go „pchnąć”, a potem puszczasz unoszenie i po chwili wciskasz klawisz akcji, rozbrajając każdy zamek ze stuprocentową pewnością (ok, w opisie może nie ma to sensu, ale w grze – złapiesz o co chodzi od razu).

Są też braki. Nie popływasz (nie mówię, że byłoby to potrzebne, ale… nie popływasz). Nie postrzelasz z auta. Nie wyskoczysz z rozpędzonego samochodu. Nie pograsz w bilard w barze. Nie popijesz – tzn. może zamówić whisky, ale to tylko rozmazuje obraz (a nie wpływa na sterowanie), a żeby było zabawniej, jeśli zamówisz kolejną kolejkę, na animacji rozmowy z barmanem obraz wróci do normalnego, by po przechyleniu „kielona” znów się rozmyć.

Mam też stuprocentowy sposób na pozbycie się pościgu (poza telefonem „do przyjaciela”, na tyle wysoko postawionego, że za pieniądze odwołuje siły porządkowe) – wbiegasz do sklepu z odzieżą, chowasz się za ladą, z ukrycia strzelasz do czterech-pięciu policjantów, którzy wpadną tam za tobą, a potem… ponieważ jesteś w budynku, ci, którzy przyjeżdżają na miejsce zdarzenia z ulicy cię nie widzą. Chwilę stoją, pokręcą się, po jakimś czasie alarm mija. Wtedy spokojnie podchodzisz do stojaka z ubraniami, zmieniasz garnitur i wychodzisz na ulicę czysty jak łza. Jeśli tylko nie wejdziesz do „spalonego” wcześniej samochodu (gra oddzielnie śledzi zainteresowanie władz bohaterem i samochodem, którym jechał), możesz uniknąć kary za wszystko. Każualizacja panie i panowie, każualizacja. Nawet Mafii nie omija…

Nie chciałbym lać deszczem na twoją paradę…

Do tego dorzuciłbym jeszcze pełną garść technicznych nieporadności. Old-genowy lip-sync, czyli zgranie ruchu ust postaci z wypowiadanymi kwestiami na poziomie znanym (i wtedy ekscytującym) sprzed kilku lat. Przenikanie obiektów, nawet w tak łatwych do wyłapania na beta-testach sytuacjach, jak walenie pięścią w ścianę (pięć i pół Vita chowa się w mur, po czym pojawia się, gdy animacja każe bohaterowi wrócić do standardowej pozycji). Rozciąganie tekstur, szczególnie odrażające na szyi Joe Barbaro (przyjrzyjcie się jej w trakcie animacji). Na moim komputerze (nVidia GTX 275, 4 GB, dwurdzeniowy Intel 2,4 GHz) wiele obiektów pojawiało się z opóźnieniem, już w polu widzenia, co miewało wpływ na rozgrywkę – np. widzę na końcu ulicy auto, nikogo przy nim nie ma, myślę: „ukradnę”, zbliżam się do fury, a tam „z powietrza” pojawia się para przechodniów. Przysiągłbym, że w kilku dialogach zmienia się głos głównego bohatera, tak, jakby nagrywano różne zdania tej samej rozmowy na różnych sesjach – ale to może tylko moje wrażenie. Na pewno nie jest nim jednak to, że Mafia II na konsolach wygląda wyraźnie słabiej, niż na PC (a na PS3 wygląda gorzej, niż na X360 2K Games zdążyło już zresztą za to przeprosić). Tych, których jeszcze ekscytują bitwy platform (niestety, w większości, PC-towców) mogę więc ucieszyć – jeśli grać w nową Mafię, to właśnie na komputerze osobistym, bo to zdecydowanie najlepsza wersja gry.



Długa lista niedoróbek technicznych i błędnych decyzji projektowych, zaskakujących jak na tytuł, którego datę premiery tak często przesuwano, sprawiają, że za mechanikę rozgrywki, dopracowanie gameplayu, jak zwał, tak zwał – za to, jak się w Mafię II gra, dałbym jej ocenę o oczko niższą, niż ta wystawiona. Mam jednak głębokie wewnętrzne przekonaniem że to gra na osie… przepraszam, na cztery (w pięciopunktowej skali). Niedoskonałości nadrabia świetną fabułą, doskonale odtworzonymi realiami USA lat 40-tych i 50-tych XX wieku, niesamowitym klimatem. Każda wyższa ocena, to jednak oszukiwanie siebie, że jest lepiej, niż jest w istocie, bo „to nowa Mafia, najbardziej oczekiwana gra 2010„. Dużo łatwiej wyobrazić mi sobie recenzenta, który wstał akurat lewą nogą, rzuciła go dziewczyna, zjadł nieświeży kebab i dostrzega w Mafii II raczej minusy ujemne, niż te „dodatnie”. Uzasadniające „siódemkę”, 65%, a nawet
„czwórkę” ale w skali… dziesięciopunktowej (jak zrobił Eurogamer).

No i wracamy do wstępu. Nie chciałbym lać deszczem na twoją paradę, ale jeśli czekałeś osiem lat na genialny sequel genialnej Mafii, to muszę cię zmartwić – to tylko solidna gra, stojąca na równi z innymi w swoim gatunku. Czyli – lekki zawód…

Ocena: 4 na 5



Plusy:

  • fantastyczny klimat, budowany m.in. przez skryptowane „scenki” w świecie gry
  • ciekawa fabuła
  • interesujące pomysły na misje
  • model jazdy – przestawiony na „symulacyjny”
  • oczywiście – ścieżka dźwiękowa (wybacz Mysza)
  • Minus:

  • niedociągnięcia techniczne
  • błędy projektowe – zbyt łatwe bijatyki, włamania, itd.
  • zabójcza liniowość
  • brak aktywności pobocznych


  • 620 odpowiedzi do “Recenzja cdaction.pl: Mafia II (PC)”

    1. człowieku ja wiem jak wygląda GTA IV w ruchu na niemal max w GTS 250 1GB, Phenom IIx3 3Ghz, 4 GB DDR3. Zgadza się w ruchu prezentuje się to lepiej, ale i tak nie dorównuje to Mafii. Nie zrobisz screena w ruchu. A Mafia II w deszczu lub śniegu albo w nocy widziałeś że się wypowiadasz? Nic lepiej nie wygląda bo tekstury są nizszej rozdzielczości(w GTA of kors), co udowadniają te screeny.Poza tym GTA nie ma AA więc tu ogromnie traci niemal wszystko, tekstry kanciate. Dostałeś porównanie i jeszcze się kłócisz?

    2. ja chyba jutro dostanę swój egzemlarz to sie wypowiem na temat nowej Mafii, jesli tylko za bardzo mnie nie pochłonie:P

    3. po zagraniu w demo POTWIEDZAM ZE MAFIA 2 WYGLADA LEPIEJ OD GTA4

    4. Drogi Hucie, skoro piszesz że wersja na PS3 wygląda gorzej, to może warto wspomnieć o tym, że konsola Sony dostanie dodatkowe misje a twój kochany x box nie ?

    5. @skoczny już sie nie kłóć, widzisz, że postronni MI przyznają rację a nie tobie

    6. @czapel007: tyle, że w GTA mimo braku AA koło jest kołem 😛 i Mafia wyświetla obiekty na dość niskim dystansie (w porównaniu z GTA to bardzo niskim. Polataj helikopter na maks detali to zobaczysz). Poza tym Hut zauważył rozciąganie tekstur i elementy zbyt późno się pojawiające. Ale niech wam będzie, bo i tak niektórzy będą padać na twarz przed Mafią, gdy reszta zauważy też braki

    7. @czapel007: i zauważ, że GTA chociaż stara się odwrócić tektury, żeby nie wszystkie okna wyglądały tak samo

    8. @kosciak111|Muszę Cię zmartwić, ale nie pograsz. Właśnie próbowałem grę zainstalować, ale się nie da(steam), bo premiera jest w piątek 🙁 .

    9. @skoczny każda gra ma wady i uchybienia ale GTA IV jest po prostu brzydsze. A zbyt późno doczytujących tekstur to w GTA IV akurat dużo jest. Tak okna to faktycznie szczegół, który ma decydujący wpływ na jakość grafiki

    10. @czapel007: decydujący nie. Ale podobnych szczegółów jest multum. Ja żadnych opóźnień w doczytywaniu tekstur w GTA nie zauważyłem (chyba, że ustawiłem wyższą grafikę niż powinienem jak dzisiaj). Ale żaden z nas nie przekona drugiego. Mnie się o wiele bardziej podoba całokształt GTA w którym uproszczenia są znacznie mniejsze, a tam gdzie są są mniej zauważalne podczas grania

    11. Hmmm, a w Play`u dostała 97 %

    12. smierciozerca51 25 sierpnia 2010 o 15:12

      @czapel007 dobra GTA IV ma brzydszą grafikę 😛 . Ale GRA IV jest grą lepszą.

    13. smierciozerca51 25 sierpnia 2010 o 15:13

      *GTA IV

    14. Skoczny tak jak to powiedział mój brat „Im nie wytłumaczysz, oni dalej będę jej bronić” Nie widzę sensu dalszej kłótni są ci którzy wolą grafikę kolorystycznie zbliżoną do reala czyli gdzie dominuję szary i inne zimne odcienie a są ci którzy wolą świat kolorowy taki co zaprzecza temu co mają za oknem. Na temat grafy można dyskusję zakończyć bo do niczego się nie dojdzie.

    15. Pazdzioch1993 25 sierpnia 2010 o 15:32

      Mi osobiście bardziej się podoba graficznie Mafia , niż GTA , ale każdy ma inny gust. A tak przy okazji, może wystosować petycję do 2K Czech, by wzięli się za robienie Remake’a Mafii 1 przy użyciu najnowszych technologii i nic nie usuwając, tylko dodając np. chowanie za osłony i inne takie.

    16. Mnie się tam bardzo podobało GTA IV. Miało klimat, niebrzydką grafikę i bardzo wyrazistych bohaterów. Zobaczymy czy nie zabraknie mi którejś z tych rzeczy w Mafii 2.

    17. o klimat wyrazistych bohaterów i fabułę w mafii się martwisz? 😀 |THERON ty gadasz o kolorystyce ja o jakosci grafiki, a ta w Mafii jest zauważalnie wyzsza co zresztą sam potwierdziłęs dając screeny. Tobie tez nic nie przetłumaczy. W latach 40 kolorystyka bedzie szara i zimna, dopiero później się zmieni na kolorowo bo w latach 50 TAK BYŁO, ROZUMIESZ?. Idz się czepiaj Vice City że ma pastelową kolorystykę, a nie szaroburą,jaką ma zresztą miec skoro w latach 80 taka dominowała? Tak samo w Mafii 2

    18. Ma ja gram na wcześniejszej łatce, skoczny pokazał cienie w najnowszej wersji. Grafika jest winą przeniesienia gry z konsol na PC’ety gdyba gra od razu była robiona pod PC tak jak Mafia nie byłoby problemów z uaktualnianiem grafy gra zostałaby pewnie w wersji 1.0 a tak musimy czekać na kolejne łatki poprawiające grafę gdy wyjdą wszystkie wreszcie grafika będzie taka jak być powinna 2 lata temu przy premierze. Fani Mafii mogą się cieszyć tym, że ich gra wyszła od razu na PC a nie jest byle portem z konsol.

    19. napisałem na początku „Mam” i nie skasowałem do końca chyba za szybko piszę tam ma być „Bo ja” no początku sorry

    20. Drzewa z tego co kojarzę obecnie też wyglądają lepiej (ale mogę się mylić). Dodali także „night shadows”.

    21. SweetHardcore 25 sierpnia 2010 o 16:26

      Jeszcze porównujecie grafikę GTA IV i Mafii? A ja powiem tak. Zobaczcie jak wygląda Red Dead Redemption , dużo lepiej od Mafii , oczywiście na konsolach.

    22. co mnie obchodzi co dodają patche? A więc porównujecie Mafia II-bez patchy(choć ja nie widzę żadnych błędów do poprawki) vs bardzo mocno poprawione GTA IV?? bez komentarza po prostu. Fani Mafii się cieszą że 2kCzech traktuje ich poważnie a nie bawi się nimi jak Rockstar, który PCtowców ma głęboki w dupie. Mafię 2 robiło 50 osób a GTA IV ponad 1000. Sądzę że gdyby dać Czechom taką kasę jak Rockstar i jeszcze ze 100 osób to Rockstar musiałby spakować manatki. Oczywiście jeżeli 2kcz chciałoby robić sandboxa.

    23. Wracając do cytatu THERON23: „Ktoś pisał, że jest coś takiego jakiś patch czy coś do GTAIV który dodaje AA to może go ściągnę i dopiero zrobię screen? Żeby gry miały równe szanse?”. |Więc tak: u mnie Mafia 2 wygląda lepiej niż GTA4 na Twoim screenie, podczas gdy ja mam wyłączony AA i PhysX. Karta graficzna – GeForce 8800GT. I co? Udowodnić? Po prostu musisz się pogodzić z tym, że Mafia 2 jest ładniejsza i lepiej wykonana niż GTA4 i nic tego nie zmieni. Kropka 🙂

    24. @czapel007: ale GTA jest starsze 2 lata 😛 Gry nie wychodzą w tym samym okresie. Zresztą to nie jest jakiś fanowski mod a OFICJALNY patch. I tak teraz myślę co do tego sandboxa – brak zdecydowania czy robią sandbox czy grę liniową może być jej wadą. Fakt, jesli usunęli by elementy pseudosandboxowe mogli by lepiej oskryptować (nawet na kilka nieliniowcyh sposobów) każdą z misji przez co mogłaby być jeszcze lepsza pod względem fabularnym.

    25. Po kolejnym „przekartkowaniu” wyżej napisanej recenzji, zastanawiam się, czego się czepiacie odnośnie kilku minusów… Że łatwy model bijatyk? Co to kurdę jest? Fight Night Round 5? A poza tym, taka „wyreżyserowana” bijatyka wygląda ładniej niż takie niewiadomo co jak w GTA. Po drugie, ZA MINUS UWAŻACIE ZBYT ŁATWE OTWIERANIE ZAMKÓW W SAMOCHODZIE? Czy ja źle pamiętam, czy w GTA W OGÓLE nie było takiego urozmaicenia? W GTA można było tylko podejść i wybić szybę, a tutaj mamy kilka możliwości „pożyczenia” auta

    26. Już skończyłem Mafię 2. Strasznie krótkie. Bodajże 18 rozdziałów, które bez problemu da się przejść w… 10 godzin? No może 12, 13. W pełni zgadzam się z tą recenzją, ale moja ocena jest niższa. 7/10. Warto dodać, że miasto jest strasznie małe i takie puste. Ogólnie niby coś tam się dzieje na ulicach, ale to za mało. Strasznie dobija liniowość. Nawet pory dnia są tu „liniowe” i wkomponowane w fabułę. Mógłbym się jeszcze przyczepić do radia. Trzy stacje radiowe i często powtarzające się piosenki.

    27. @tymikolo nic dodac nic ująć. THERON przeczytaj i zrozum to!@twojastara3d Pory dnia budują klimat więc się odwal od nich. Widać, że nie grałeś w Mafię I bo się czepiasz liniowości a na dodatek śpieszyłeś się strasznie. btw jeszcze nie ma 27, więc skąd masz grę? czyzby torrenty? Lol miasto małe? jak grałem w demo to ten wycinek aż nazbyt wystarczał, nic się nie dzieje na ulicach? W demie działo się sporo całkiem. Puste jest Libery City, gdzie jest 5 sklepów na krzyż

    28. @skoczny jaki brak zdecydowania? MAFIA II jest grą liniową i kropka! Ty nie grałeś jeszcze więc nie wiesz nawet jak te misje są oskryptowane, to może się nie wypowiadaj! A zarzu o otwieraniu zamów i bijatykach faktycznie absurd. Redakcja sie jakoś nie czepiała tego w GTA IV.|A crysis ma 3 lata i co? NIe ma bata na tą grę! A epizody z liberty city są świeze i wyglądają tak samo jak GTA IV więc argument z [beeep] niestety

    29. BTW kto z was znalazł w demie, w sklepie z bronią kartkę z playboya? 😀 bo jest

    30. @czapel007: jeśli jest grą czysto liniową to nie widzę powodów do zachwytu nad fabułą. Do dajmy na to Metal Gear Solid (nawet 1) startu nie ma. A skoro jest czysto liniowe, to mogli sobie odpuścić dojeżdżanie do misji. trudne i porywające to nie jest. Nie wiem jak jest pełna osryptowana ale domo było dość standardowo więc po pełnej nie oczekuję dużo więcej. A Episodes nie są kontynuacją a jedynie DLC więc nie widzę powodu progressu. Chyba, że tym masz jakiś dlaczego DLC miałoby mieć lepszą grafikę??

    31. Absurdem jest czepianie się oficjalnego patcha (Update 7) i tym, że DLC nie poprawia grafiki. I w sumie Episodes wyglądają tak samo jak GTA z Updatem 6 bodajże czyli lepiej niż zwykłe GTA

    32. @RockyDBP 2 demie jest 5 magazynów playboy w pełnej wersji jest ich 50, takie coś jak gołębie w GTA IV, znalazłem wszystkie

    33. @skoczny „jeśli jest grą czysto liniową to nie widzę powodów do zachwytu nad fabułą” -teraz to już mocno przesadziłeś, to co piszesz to już kompromitacja|Masz miasto możesz sobie robić co chcesz w nim i to nie wpływa na to że gra jest liniowa bo wydarzenia fabularne rozgrywają się liniowo a gra opiera się na oskryptowanych wydarzeniach POJMUJESZ?|Episodes mogli podrasowac choć trochę. Zresztą napisano ci już że Mafia II nawet bez AA wygląda lepiej od twojego GTA IV. Z włączonym AA i Phisix to już przepaść

    34. @czapel007|Lepiej już skończ z tym że mafia jest lepsza od GTA…|Bo każdy wkoło ci mówi że GTA jest lepsze (bo tak jest) tylko ty cały czas ględzisz o tej mafii.|Mafia 2 bezczelnie zerżnęła z GTA IV masę rzeczy (kiepsko jej to wyszło) słaby model jazdy, grafika też moim zdaniem słabsza nie ma co dalej dyskutować.

    35. Marcus ja w demie znalazłem tylko dwa. na razie xD wiesz gdzie mogę je podejrzeć? bo nie ma ich potem w tamtych miejscach

    36. @czapel007|A Mafia 2 na max detalach i na najniższych wygląda tak samo, przynajmniej ja różnicy nie zauważyłem.

    37. ’Bo każdy wkoło ci mówi że GTA jest lepsze (bo tak jest) tylko ty cały czas ględzisz o tej mafii.’ Wiem, ja nie jestem każdy, ale wolę mafii od GTA choć grałem tylko w demo 😛

    38. ElTabasco tak się składam że gram w mafię na niemalże najniższych i wcale nie wygląda to jak na screenie zapodanym tu przez kogoś 😀 ale nie będę wchodził tu w wojnę fanbojów

    39. mafię* a nie mafii oczywiście

    40. Ja też nie jestem każdy. Ty ględzisz. Bo dla ciebie GTA jest lepsze bo jest lepsze. Chcesz to ci moge napisać co GTA zerżnęło z pierwszej części Mafii

    41. to wie ktoś jak podejrzeć znalezione już plejboje? xD

    42. ElTabasco tak oczywiście to że gra jest zoptymalizowana tak by dobrze chodziła na słabszych PC to wada, tak, tak, oczywiście GTA IV miało najlepszą optymalizację bo to GTA IV(które jest lepsze bo jest)

    43. SweetHardcore 25 sierpnia 2010 o 18:17

      @czapel 2K Czech postarali się z PC , ale zobacz jaka nędza na konsolach , na PS3 niestety najsłabiej. Czyli zrobile podobnie do Rockstara.

    44. Rocky w demie nie można…włącz se redtube’a jak cie roznosi xD|Tak tak ElTabasco grafika słabasz. Co z tego że Mafia II ma phisixa, ładniesze tekstury cienie i wszystko, co zresztą wczoraj zostało udowodnione na screenach…GTA to GTA więc jest ładniejsze. tak, GTA IV jest najlepsze bo ma bardzo „zróznicowane” misje: wszystkie „dojedż, zabij, uciekaj” bez zwrotów akcji i dynamicznych strzelanin, ale tak, tak to GTA więc musi być najlepsze. GTA oczywiście jest lepsze bo ma niski poziom trudności, co z tego

    45. @ RockyDBP – Żeby znaleźć wszystkie 5 Playboyów zawartych w demie musisz poszukać w pomieszczeniach. 1 jest w sklepie odzieżowym, 2 w sklepie z bronią, 3 w barze, 4 bodajże w innym barze, a 5 [spoiler ON!] znajdziemy po scenie zabicia „grubego”; na kartonikach tuż przed zejściem ze schodów. [spoiler OFF!] I tak oto powstał poradnik „Jak znaleźć 5 egzemplarzy Play(boy)a w demie gry Mafia 2 😉 Powodzenia.

    46. Rocky w demie nie można…włącz se redtube’a jak cie roznosi xD|Po primo – redtube ssie xD Po drugie primo (xD) chciałem tylko sprawdzić, no.. na prawdę xD

    47. SweetHardcore 25 sierpnia 2010 o 18:22

      @ ElTabasco nie wmawiaj innym (a w szczególności fanowi Mafii) , że to GTA jest lepsze , szkoda zachodu. Kto ograł już dokładnie GTA IV( ja jak do tej pory myślę , że jakieś 200 h ) ten wie jak jest w rzeczywistości. Pozdro dla fanów GTA!

    48. że prawie się nie da zginąć, bo za osłoną jesteś kuloodporny. To GTA więc musi być najlepsze.|SweetHardcore. nędzy na konsolach nie ma..jest tylko lekko słabsza grafika na X360 i PS 3(gdzie 2k wymusiło przekazanie prac jakiemuś studiu, ale to tylko trochę gorsza grafika). Konsole nie pociągnełyby już takiej grafiki jak PC, nie ma się co nawet oszukiwać. W becie na konsolach była ta sama grafa co na PC, ale były problemy z płynnością i musiano to obniżyć. Zreszta dla 2kczech wersja PC była najważniejsza.

    49. @tymikolo jeden jest w domu, na tej takiej ściance oddzielającej salon od kuchni od radia na którym stoi 😉

    50. SweetHardcore 25 sierpnia 2010 o 18:27

      @czapel007 skoro uważasz , że Mafia 2 jest taka super i wygrywa na każdym polu z GTA to na co ciągle to powtarzasz , daj już spokój , wszyscy to już wiedzą. A myślą inaczej;) pozdro , idę pograć w Epizody…

    Dodaj komentarz