Często komentowane 87 Komentarze

Recenzja cdaction.pl – Need for Speed: Hot Pursuit (PS3)

Recenzja cdaction.pl – Need for Speed: Hot Pursuit (PS3)
Nowy Need for Speed to z jednej strony zwrot o 180 stopni w stosunku do ubiegłorocznego Shifta, ale też, paradoksalnie, powrót do miejsca, z którego seria startowała. Odpowiadamy na pytanie jak dobry jest ten Hot Pursuit i ile jest NfS-a w NfS-ie. Recenzja cdaction.pl!

Need for Speed: Hot Pursuit
wersja testowana: PS3, j. polski
Wydawca: EA Polska

Może na początek, jak w kultowym filmie „Rejs” robił to Stanisław Tym, powiem „kilka słów o sobie”. To ważne, bo gry samochodowe stały się gatunkiem na tyle szerokim, że jest w nich miejsce na kilka różnych rodzajów rozgrywki, więc jeśli będę dalej chwalił lub ganił nowego NfS-a, dobrze byście wiedzieli, z jakiej perspektywy to robię. No i tak – za małolata najbardziej lubiłem te samochodówki, w których „się nie hamowało”. O istnieniu hamulca przypomniała mi dopiero seria WRC na PlayStation 2 i drugi/trzeci Colin McRae, naprawdę jeździć nauczyłem się przy serii TOCA Race Driver. Dziś podobają mi się drifty w Ridge Racerze, widok z kokpitu w Shifcie Midnight Club: Los Angeles. Uwielbiam samochodówki od Codemasters i serię Burnout (moją ulubioną). Doceniam Forzę (choć „trójka”, o dziwo, nie porwała mnie tak, jak „dwójka”) ale już nie tykam gier robionych przez ekipy SimBin Black Bean Games. Niestety, jestem jednym z tych kierowców, którzy na zakrętach lubią puknąć w kufer wóz kierowany przez AI – próbuję się tego oduczyć w F1 2010, ale nie idzie mi tak dobrze, jakbym chciał. No i jeżdżę na padzie, a nie kierownicy – nie można mieć przecież wszystkiego. A Need for Speed: Hot Pursuit? No więc…§

Mechanizmy rozgrywki, czyli drift lepszy od kobiety
Na ocenę samochodówki składają się cztery elementy – model jazdy, dostępne wozy, trasy, oraz struktura, jaką nadano całości (na tym ostatnim poległy m.in. takie tytuły jak Enthusia czy Gran Turismo na PSP). Kluczowy jest model jazdy – jeśli on zawodzi, cała reszta nie ma sensu, niezależnie od tego, jak dobra by nie była (patrz przykład Blura). Cieszę się więc, że mogę napisać, że w modelu jazdy z Hot Pursuit dosłownie się zakochałem. Jest bowiem zręcznościowy, ale wcale nie prosty: wymaga ciągłej koncentracji, sporej precyzji i myślenia na trasie. A jeśli nawet nie myślenia, to przynajmniej kalkulowania ryzyka – czy opłaca się jechać przeciwnym pasem, mijać o włos jadące na nas samochody i z poślizgiem wjeżdżać w wiraże, nie wiedząc co czeka za zakrętem? Wszystko to – podobnie jak kilka innych tego typu „manewrów” – zwiększa stopień naładowania nitro, teoretycznie więc pozwala jechać szybciej. W praktyce jednak często kończy się kraksą, a ta kosztuje cenne sekundy.

To trochę perwersja (w moim przypadku nie jedyna – np. w serii Assassin’s Creed najbardziej podoba mi się… odgłos stóp bohatera na dachówkach), ale w modelu jazdy Hot Pursuit absolutnie rozłożyły mnie drifty. Gdyby były kobietą, co dzień robiłbym jej śniadanie do łóżka, a wieczorem masaż – są tak dobre. Auta wprowadzają się w ślizg łatwo, szybko można też wyczuć to, jak nimi potem kierować, mimo to sprawiają one wrażenie całkiem naturalnych i realistycznych (na pewno bardziej, niż w Ridge Racerze). Niemal natychmiast więc moją ulubioną techniką (niewyszukaną – nie twierdzę, że to odkrycie Ameryki) stało się driftowanie na początku zakrętu i wyjście z łuku z doładowaniem. Programiści z Criteriona tak to wyważyli, że zawsze ta pierwsza faza wirażu na tyle nabija turbo, by można było z niego skorzystać na wyjściu z zakrętu. Wiedzieli co robią…

Nasz dyżurny redakcyjny „hardkor” – enki – twierdzi, że Hot Pursuit nie jest aż tak fajny, jak mógłby być, bo sposób prowadzenia poszczególnych aut niezbyt się różni. Ma w tym trochę racji, ale i się myli – klasycznym amerykański wozem policyjnym jeździ się inaczej niż dowolnym exotic carem, ale już różnic między Porsche Caymanem Alfa Romeo 8C rzeczywiście nie ma prawie wcale. Tyle tylko, że mówimy o grze zręcznościowej, która przede wszystkim ma być szybka. A Hot Pursuit taki właśnie jest.

Pisząc o mechanizmach rozgrywki warto też dodać akapit o dodatkowych gadżetach, z których korzystać możemy zarówno wcielając się w drogowego pirata, jak i w policjanta. W przypadku drogówki to m.in. blokada drogowa, ładunek EMP (genialne: odwraca kierowcom kierunki na kierownicy) czy kolczatka; ściganci też mają kilka podobnych zabawek w swoim repertuarze. To oczywiście zwiększa repertuar opcji, z jakich możemy skorzystać na trasie, ale nie zmienia faktu, że najważniejszy jest umiejętność szybkiej, bezwypadkowej jazdy. Z gadżetów korzystałem więc tylko wtedy, gdy na czymś się rozbiłem – po to by zmniejszyć dystans przed uciekającymi rywalami.

Tryb dla jednego gracza, czyli policjanci i ściganci
Akcja gry toczy się w fikcyjnym Seacrest County, przepięknym (naprawdę: PRZEPIĘKNYM) niby-kalifornijskim hrabstwie, które oferuje zarówno przejażdżki drogą wzdłuż oceanu, jak i wijące się górskie serpentyny. Ponad 100 mil dróg stanowi tło dla dwóch oddzielnych karier – policjanta i pirata drogowego.

Wraz z postępami w grze zwiększamy swoją rangę w każdej z tych kategorii, a to z kolei daje nam dostęp do nowych wyścigów, a także samochodów (podzielonych na pięć klas – od bardzo szybkich do kosmicznie szybkich) i gadżetów. W każdej z tych karier pojawia się kilka różnych dyscyplin – różniących się parametrami czasówek, wyścigów i pościgów – generalnie jednak Hot Pursuit w trybie dla jednego gracza nie zaskakuje. Ma klasyczną strukturę rozgrywki, klasyczne tryby, w klasyczny sposób otwierające się przed graczem. Co prawda można jeszcze pojeździć swobodnie, ale…

..no właśnie. Konkretne, wytyczone przez twórców trasy z trybu dla jednego gracza, to po prostu odpowiednio dobrane odcinki liczącej 100 mil siatki dróg, szos i autostrad, składających się na Seacrest County. W każdej chwili można zacząć jeździć po nich swobodnie, ale… to nie ma sensu. Lekko mnie to zawiodło – w Burnout: Paradise, poprzedniej grze studia Criterion, udało się wymyślić kilka generowanych na bieżąco zdarzeń, w jakich można było wziąć udział poza wyścigami; zresztą – tam wszystkie odcinki drogi miał swój czas do pobicia, więc każdy przejazd był jakąś formą sprawdzenia się. Tu również dałoby się wymyślić kilka ciekawych patentów na jazdę dowolną, ktoś jednak zdecydował, by tego nie robić. Dlaczego? Nie wiem. Czy można za to odjąć punkt od oceny? Raczej nie, bo to drobiazg i to z gatunku tych „eee, a ja bym to zrobił inaczej”.

Tryb dla wielu graczy, czyli dobrze być hostem
Największą rewolucję Need for Speed: Hot Pursuit przynosi w trybach sieciowych. Lub też inaczej – tu cała gra jest usieciowiona, nawet w trybie dla jednego gracza. Wszystko za sprawą systemu Autolog, który na bieżąco sprawdza, jak gracze z naszej listy przyjaciół sobie radzą i generuje, specjalnie dla nas, wyzwania bazujące na ich dokonaniach. Wyobraźmy sobie, że przejechałeś trasę X w czasie, z którego jesteś dumny. Po zakończeniu wyścigu wracasz na mapę Seacrest County, zastanawiasz się, co zrobić ze sobą dalej, a tu nagle – ping!, na ekranie pojawia się informacja, że twój kolega właśnie przejechał wspomnianą trasę X w czasie lepszym, niż twój. Co więc robisz? Jedziesz ją jeszcze raz, z nadzieję, że go pobijesz i jak jutro się spotkacie (w szkole, w pracy, na ulicy), będziesz mógł popatrzeć na leszcza z wyższością. To naprawdę działa, co zresztą na pewno potwierdzą wszyscy ci, którzy pobrali i zagrali w wersję demo. Przytaknie też temu Marcin Czajer, który okazał się najszybszym na świecie graczem z wersji demo. Swój rekordowy czas ustanowił przejeżdżając jeden z dwóch dostępnych w niej torów – uwaga – 750 razy. Strach pomyśleć, do czego Autolog zmusi nas po premierze…



Autologiem powiązana jest też tzw. Ściana, czyli podpatrzona na Facebooku prywatna „strona” gracza, na której może on umieszczać swoje czasy, fotki z wyścigów, itd., komentowane później przez przyjaciół (którzy z kolei na takiej tablicy mogą umieszczać swoje wyzwania). Jeśli to wszystko jest jednak dla ciebie zbyt „Web 2.0” Need for Speed: Hot Pursuit oferuje też tradycyjne multi dla ośmiu graczy, z wszystkimi konkurencjami z trybu dla jednego gracza i… z jednym minusem. Wszystko w wyścigach sieciowych zależy od hosta, który może dowolnie modyfikować parametry gry, przedłużać czas jej rozpoczęcia, itd. – jeśli więc trafisz na jakiegoś oszołoma, może być kiepsko. My na szczęście testowaliśmy grę online z ekipą Criterion, więc ci wiedzieli, jak się zachować. Nie zmienia to jednak faktu, że jak na studio, która tak dobrze chwyta nowe internetowe trendy, takie rozwiązanie zdaje się dość przestarzałe – lepiej chyba bawiłbym się na wyścigach podsuwanych przez jakąś playlistę, z systemem głosowania.

Oprawa audiowideo, czyli kraksa z gruchnięciem
Sygnalizowałem to już wcześniej, ale warto podkreślić to jeszcze raz. Need for Speed: Hot Pursuit to gra przecudowna. Na ten zachwyt składają się przede wszystkim dwa elementy – wygląd tras i efektów związanych z warunkami jazdy (pogoda/pora dnia). Seacrest County to naprawdę spełnienie marzeń wszystkich tych, którzy wspominali stare dobre Need for Speedy – te, których era zakończyła się wraz z Need for Speed: Hot Pursuit 2. Trasy są długie, towarzyszące im widoki i krajobrazy zapierają dech w piersiach i momentami naprawdę chciałoby się zatrzymać, by podziwiać „moment”, al e w tej akurat grze zatrzymać się nie da. Nigdy jakoś specjalnie nie kręcił mnie tryb foto w samochodówkach, ale tu skorzystałem z niego kilka razy. Genialnie odwzorowano też kraksy – co prawda model zniszczeń nie jest tak destrukcyjny, jak w Burnout: Paradise, ale i tak te zderzenie są bardzo przekonujące i zniechęcają do szybkiej jazdy w realu. Jedynie modele aut są „tylko” bardzo dobre – trudno jednak spodziewać się, że jakakolwiek gra podbije w najbliższym poprzeczkę wyżej, niż obecny gatunkowy standard. Jedyna nadzieja w Gran Turismo 5 (o ile wyjdzie…).

Soundtrack towarzyszący grze podzielono na dwie wyraźnie różniące się od siebie grupy – część kawałków reprezentuje brzmienie gitarowe, część to nowoczesna elektronika. Lepiej czuje się oceniając tę drugą grupę, ale o ile kawałki „taneczne” są i dynamiczne i muzycznie całkiem progresywne, tak gitarowcy dostają numery motoryczne, ale raczej bliższe MTV niż jakiejkolwiek awangardzie. Mówiąc szczerze i tak i jedne i drugie przyciszałem, bo lepszą ścieżkę dźwiękową zapewniały mi świetnie oddane odgłosy jazdy. Szczególnie pochwalić trzeba stłuczki, zderzenia i obtarcia – towarzyszy im tak soczyste „gruchnięcie”, że aż zęby wibrują. Cudo!

Podusmowanie, czyli ścigałka roku
Na „Need for Speeda” od Criterion czekałem jak głupi, ale mimo bardzo wysokich oczekiwań, jestem usatysfakcjonowany. Mam koło konsoli dwie kupki z grami – skład jednej ciągle się zmienia, bo są na niej gry „do przejścia”, skład drugiej jest mniej więcej stały, bo te gry warto mieć cały czas pod ręką. Hot Pursuit trafia na ten drugi stosik, obok DJ Hero 2 FIFY 11. Chociaż z Autologa dałoby się wycisnąć jeszcze więcej (czemu np. nie porównywać ze znajomymi liczby mil przejechanych pod prąd?), auta podobnej klasy prowadzi się niemal identycznie, a struktura gry i jej trybów sieciowych nie jest tak rozbudowana i oryginalna, jak w Burnout: Paradise, Hot Pursuit to wielki powrót Need for Speeda do czasów świetności, które zdawać by się mogły już zostały za nami. Uwielbiam Shifta, ale nie złoszczę się na EA, że w tym roku serwują nam Need for Speeda, w którym nawet nie ma widoku z kokpitu (tym bardziej, że Shift 2 już powstaje). Jak pisałem: gry samochodowe stały się gatunkiem na tyle szerokim, że jest w nich miejsce na kilka różnych rodzajów rozgrywki. W kategorii „zręcznościowa ścigałka” nie ma gry lepszej, niż Need for Speed: Hot Pursuit.

Ocena: 9



Plusy:

  • Autolog
  • wrażenie prędkości
  • model jazdy (drifty!
  • przecudowne trasy
  • ponad 60 najszybszych samochodów na świecie
  • dwa oddzielne, ale równo ekscytujące, tryby kariery

  • Minusy:

  • „tylko” standardowa struktura trybu dla jednego gracza
  • nic się nie dzieje w jeździe dowolnej
  • multi zależy wyłącznie od hosta
  • PS. Ile jest NfS-a w tym NfS-ie? Podczas gry myślałem chwilami, że Hot Pursuit to właściwie Burnout: Paradise z dłuższymi trasami. Z ciekawości odświeżyłem sobie jednak Hot Pursuit 2 (na PS2) i pierwszy „gorący pościg”, czyli Need for Speed III: Hot Pursuit (na… YouTubie). Sprawdźcie – te gry takie właśnie były i nowy Hot Pursuit godnie kontynuuje ten styl i tę tradycję.

    87 odpowiedzi do “Recenzja cdaction.pl – Need for Speed: Hot Pursuit (PS3)”

    1. Nowy Need for Speed to z jednej strony zwrot o 180 stopni w stosunku do ubiegłorocznego Shifta, ale też, paradoksalnie, powrót do miejsca, z którego seria startowała. Odpowiadamy na pytanie jak dobry jest ten Hot Pursuit i ile jest NfS-a w NfS-ie. Recenzja cdaction.pl!

    2. Mnie demo nie przekonało do kupna. Owszem było niezłe ale tylko niezłe. Czekam na GT5 a po nfs sięgnę może jak będzie w platinum albo pożyczę od kumpla.

    3. dwie tryby kariery ? wkradl się błąd.

    4. Ha nadal na kompie mam NFS III Hp. Dziś nawet sprawia ogromną radochę.

    5. Autolog to niesamowity patent, który podniósł atrakcyjność nowego NFS w moich oczach. Gdyby nie GT5, napewno kupiłbym Hot Pursuit.

    6. Elo a w tym nowym Hot Pursuit jest tuning?

    7. @LUKASZ007, chodzi mi oto że powinno być DWA tryby kariery, a nie DWIE tryby kariery 😀

    8. Czy oni kiedyś łaskawie umieszczą kamerę z kokpitu w tej grze. Chciałbym przypomnieć ze ten widok w nfs 1-5 występował ZAWSZE, pomimo arkadowego trybu rozgrywki.

    9. Kiedy recenzja Two Worlds 2?

    10. multi zależy wyłącznie od hosta? tzn? Apropo hosta to też macie problemw CoD:BO że nie ma połączenia z hostem

    11. świetnie. cda teraz wszystkie recenzje strzela sobie na konsolkach ;] może zmieńcie nazwę na console action ? czy coś takiego.

    12. Przyłączam się do pytania kolegi:|Kiedy recenzja Two Worlds 2 ?|(Bo mam odłożone 100zl i nie wiem na co wydać :<)

    13. @Skydevil & ludzie z podobnymi problemami – na stronie internetowej ZAWSZE są recenzje „konsolowe”, ponieważ do pisma trafiają recenzje na PC. Pismo koncentruje się na grach PC, a strona internetowa obejmuje większy zakres, z konsolami włącznie. Tak to wygląda mniej więcej. 😉

    14. gaara666gaara, two worlds 2 kupuj w ciemno. JA NIE ŻAŁUJE. Piękna płynność, dopieszczona pod każdym względem. Polak potrafi! Gra bije na głowe arcanie i inne [beeep]. POLECAM

    15. @mikul1991: również mam już trochę dość tuningowania. Widzę że to jedna z nielicznych samochodówek w które będę chciał zagrać…

    16. N4F4L3M Ja bym nie kupował w ciemno polskich gier… Może i gra bije Arcanie. Ale takiego Gothica 2/3 lub Obliviona to może lizać buty…

    17. Mangekyou, Grałeś? Ja grałem i będe bronił tw2 na każdej linii, gra jest po prostu cudowna. Grafika piękna, optymalizacja, mechanizm walki, walka kosturem, widowiskowe sceny, ciekawa fabuła, grywalność i wciąga

    18. @Skydevil – Poza tym, to też wina piractwa. Wydawcy nie udostępniają PC-towych wersji gier bardzo długo, praktycznie do ostatniej chwili.

    19. Po ostatnich akcjach z MoH, który był strasznie mizerny nie kupuje już gier w dniu premiery. |Swoja droga jak dziala tam multi ?

    20. tylko 9 łeee

    21. gra zapowiada sie swietnie, ale kiedy recka TWO WORLDS 2?

    22. To jest prawdziwy NFS, a nie jakiś Shi(f)t!

    23. a myślałem, że nadzieja na dobrego nfs’a zanikła… jednak nie!:D

    24. Na widok tych zręcznościowych wyścigówek robi mi się już niedobrze chyba wyrosłem już z klimatów nielegalnych wyścigów.

    25. @Hut i zobacz wreszcie udało się dostać wersje recenzencką na PS3

    26. Shift był bardzo i nadal jest bardzo dobrym NFS przypomniał mi czasy Porsche przy, którym większość NFS w trybie pimp my ride się chowa !

    27. Już nie mogę się doczekać kiedy zagram w NFS Hot Pursuit 😉 |Szczególnie po tej bardzo optymistycznej recenzji HUTa :> >>>>>

    28. Wspaniale! Już zamuwiłem. Mam nadzieję, że mi również się tak spodoba. I że na peceta będzie tak samo dobra lub lepsza.

    29. ZamÓwiłem. 7 lat nauki ortografii…

    30. Tą oceną zachęciliście mnie do poważnego zastanowienia się nad kupnem.. hmm… pewnie kupię jak stanieje. Na razie mam black opsa (patch mi pomógł ale dzisiaj coś na serwery wbić nie mogłem) i mam nadzieje, że w marcu wyjdzie TERA 😛

    31. Wreszcie gra, na którą ludzie czekali bardzo długo i która zdobyła ocenę większą niż 8. Przynajmniej ona się wybroniła…

    32. takie znaczące minusy i gra dostała aż 9??

    33. no tak, z filmików czuje się klimat NFS-a z dawnych lat… ale wystarczy się samemu przejechać by się przekonać, że tylko wizualnie i dźwiękowo kontynuuje styl i tradycję NFS, bo model jazdy jest jak w Burnout, czyli to imo nie jest prawdziwy NFS. Co? Shift też nie miał takiego modelu jazdy jak poprzednie NFS? Otóż miał, tylko własny, ale nie „zapożyczony” od innej wyścigowej serii… Gra w serii może mieć inny model jazdy, ale własny, a gra nie z serii będzie mieć właśnie „zapożyczony” od innej serii…

    34. pytanie do Huta i innych którzy będą znać odpowiedźczy jest jakiś tryb albo mozliwość poscigac sie tylko z jednym znajomym na zasadach ze ja np. uciekam on w policji i mnie goni ??

    35. Witam na jakich detalach mi Pójdzie w rozdziałece 1280*1024|Sprzęt przeciętny i bede grał na win xp a jakie będą ustawienia detali będą w opcjach bardzo wysokie czy ultra jaka opcja bedzie największa.| Intel Core 2 Duo E4600 2.40GHz oc 3.0Ghz Katana III 4 Gb RAM (3GB xp) DDR2 800mhz Cl4 Zotac GeForce 9600 GT 512mb DDR3 AMP EDITION fabryczne OC

    36. … co prawda lubię drifting, zwłaszcza arcade, ale szybko by się znudził. |Działanie EMP o którym piszesz HUT też niezbyt fajnie się zapowiada. EMP z reguły działa zupełnie inaczej. 😀 Ogólnie należę do graczy nieprzepadających za powerupami. |Natomiast reszta elementów tutaj opisanych, zapowiada się ciekawie. Może kiedyś nabędę, jednak nie w najbliższym czasie.

    37. Do minusów raczej powinna zostać fizyka aut. TDu jest typowym przykładem na to, że każde auto może zachowywać się w grze inaczej i nie tracić przy tym na elementach zręcznościowych. A muszę przyznać, że wolę zręcznościowe ściganki niźli symulatory. |No i niezbyt jest się czym chwalić w strefie dróg. 100 mil to nie tak dużo. A jak widziałem na necie mapę to niezbyt urozmaicone te trasy. No i niezbyt ciekawie brzmi informacja o tym, że najlepszym sposobem na pokonywanie zakrętów jest drifting…

    38. BTW. Pjona za grę na padzie… 🙂

    39. YEAH CZEKAM NA RECKE WERSJI PC MAM NADZIEJE NA 10/10 😀 😀 a przynajmniej 9+ 🙂

    40. Mam na dzieje że ta gra nie jest tak monotonna ja Burnout. Tam po 8 godzinach odinstalowałem grę bo była baaaardzo nudna. Oby przy tej grze tak nie było.

    41. e tam simsy i tak najlepsze ; p

    42. Na jakich detalach mi Pójdzie w rozdziałece 1280*1024|Sprzęt przeciętny i bede grał na win xp a jakie będą ustawienia detali będą w opcjach bardzo wysokie czy ultra jaka opcja bedzie największa.|Intel Core 2 Duo E4600 2.40GHz oc 3.0Ghz Katana III 4 Gb RAM (3GB xp) DDR2 800mhz Cl4 Zotac GeForce 9600 GT 512mb DDR3 AMP EDITION fabryczne OC

    43. Widzę, że dobrze zrobiłem biorąc w ciemno 🙂 .

    44. Hut – z tych gitarowych mamy np. Aerosmith czy Guns N’ Roses, czy jakies nowe zespoly?

    45. No wkońcu dobry NFS! Chociaż nie powiem Shift im się bardzo udał. Chociaż i tak wszystkie częsci do Most Wanteda włącznie z Most Wandetem to aż chciało sie wracac do tych czesci i nadal chce. Potem Carbon niesamowice zwalili, Pro Street porażka. Undercover też im nie wyszedł. I wkońcu powrót do najlepszych części. Shift i Hot Pursuit. I mam nadzieję że i Shifta 2 który ma wyjśc w marcu 2011 roku też nie zwała. Szacun Dla EA

    46. …chociaż EA mogło Carbona Pro Streeta i undercovera naprawde bardzo dobrze zrobic i moze wtedy EA Games nie miało by tylu negatywnych komentarzy na temat Need for Speedów. Chociaz mam nadzieję że po Hot Pursuit te negatywne komentarze znikna a pojawia sie pozytywne. Pozdrawiam

    47. ja to traktuje jako Burnouta, a nie NFSa 😛

    48. To powinien być Need for Speed Hut Pursuit, chyba, że ktoś inny pisał recenzję 😀

    49. Ja dopiero w to zagram, ale po przeczytaniu tej recenzji jestem spokojny.

    50. Czyli w piątek do sklepu, wersja PC też dostaje wysokie oceny(Metascore), |Oj będzie co robić przez następny weekend

    Dodaj komentarz