Recenzja – Prince of Persia: Zapomnianie Piaski (X360)

Prince of Persia: Zapomnianie Piaski
wersja testowana: Xbox 360, j. ang
Wydawca: Ubisoft Polska
oficjalna cena: 229,00 zł
No i jest. Powrócił. Książę z Persji, umięśniony akrobata, biegły zarówno we władaniu mieczem, jak i w igraszkach z magicznymi mocami, jakie daje mu równie magiczny Piasek Czasu. I to ten prawdziwy – nie wymuskany, kreskówkowy chłopaczek, którego wykreowano specjalnie dla każuali w grze Prince of Persia z 2008 roku, ale nasz Książę, ten, którego pokochaliśmy w trylogii Piaski Czasu, Dusza Wojownika i Dwa Trony z lat 2003-2005. Powrócił, by w takiej postaci po raz pierwszy pofikać na konsolach nowej/obecnej generacji. Jak wygląda w HD?§
Brzydka twarz Księcia
Przede wszystkim wygląda… antypatycznie. Głupio tak zaczynać recenzję całkiem niezłej gry od tak mało przyjaznego stwierdzenia, ale… Jest coś w tym nowym Księciu, co sprawia, że nie mogę zapałać do niego sympatią równie wielką, jak do jego odsłony z czasów PS2 czy tej wygładzonej z 2008 roku. Ostatnio jednak w ogóle drażnią mnie bohaterowie gier grubo ciosani i z natury kołkowaci – patrz Assassin’s Creed II, Just Cause 2 – a Książę A.D. 2010 niestety wpada do tej samej kategorii. Na szczęście i tak jest lepiej, niż w pierwszy trailerach: i głos i wygląd bohatera podkręcono do tego stopnia, że ostatecznie można się do niego przyzwyczaić. Choć na pewno nie polubić…
Ów Książę pojawia się na ekranie w okolicznościach niezbyt sprzyjających – oto wkrótce po wydarzeniach z Piasku Czasu, bohater wybiera się z wizytą do swojego brata Malika, władającego sąsiednim królestwem. Po przybyciu na miejsce okazuje się, że jego pałac otoczony jest przez wrogą armię, więc Książe, nie namyślając się wiele, rusza do ataku, szukając krewnego w chaosie oblężenia. Gdy wreszcie go znajduje, sytuacja jest na tyle poważna, że Malik postanawia sięgnąć po broń ostateczną, artefakt z magicznym piaskiem, zamknięty głęboko w skarbcu fortecy. Książę jest temu przeciwny, ale kto by tam słuchał młokosa – koniec końców Malik uwalnia pradawną moc, która jednak nie rozwiązuje problemu. Wręcz przeciwnie, czyni go jeszcze poważniejszym – oto na zamkowych korytarzach pojawia się nowy wróg, armia szkieletorów, demonów i innych poczwar, które zostały przywołane przez braci. Trzeba ich powstrzymać!
Mistrzowskie akrobacje
Droga do celu jest jednak długa i niestety nie prosta. Wręcz przeciwnie – jest to droga, której pokonanie wymaga małpiej zręczności, niezłej wyobraźni przestrzennej, a także sporego refleksu. Poszczególne poziomy gry to – czego zresztą można się było spodziewać po tej serii – zerwanych chodników, popękanych gzymsów, ułamanych w połowie słupów i głębokich przepaści. Te platformowo/zręcznościowe elementy udały się w Zapomnianych Piaskach fantastycznie – Ubisoft ma genialnych projektantów takich „akrobatycznych” poziomów, czego dowodzi przy okazji każdej premiery gry z serii Prince of Persia, a co potwierdził również niedawny Assassin’s Creed II. Cieszy też to, że w porównaniu z wersją beta, którą miałem okazję testować jakiś czas temu, poprawiono płynność ruchów bohatera i to, jak kleją się one ze sobą – w pełnej wersji gry nie można im niczego zarzucić.
Genialnym dodatkiem do tej części rozgrywki są moce Księcia, pozwalające mu np. „zamrozić” (czy raczej spetryfikować) wodę albo błyskawicznie odbudować zawalony fragment muru. Z obu korzysta się dynamicznie, z własnej woli, po wciśnięciu odpowiedniego przycisku, obie też zostały wplecione w sekwencje ruchów, jakie należy wykonywać, by przechodzić kolejne sekcje pałacu. Im bliżej końca gry, tym bardziej trzeba kombinować – np. wstrzymując na chwilę wodospad, by odbić się od niego, jak od ściany, a zaraz po tym, puszczając go w ruch, by nieco wyżej przeskoczyć przez ten sam wodospad na umieszczoną tam półkę.
Wyraźnie słabszym dodatkiem do repertuaru ruchów bohatera jest taki, który pozwala mu na krótkim dystansie teleportować się do przeciwnika, także nad przepaścią. Ten ruch pojawia się w grze właściwie znikąd (zdobycie tej mocy przez Księcia nie jest nawet zbytnio wytłumaczone fabularnie), w walce ma stosunkowo niewielkie zastosowanie a w akrobacjach sprawia wrażenie takiego niezgodnego z logiką/rozsądkiem/prawami fizyki oszustwa, które twórcy wprowadzili, by po prostu „coś jeszcze dodać do poziomów”. A jeśli już utyskuję, to muszę też wspomnieć o tym, że w kilku miejscach gry beta-testerzy musieli przysnąć, bowiem o ile ogólnie kamera sprawuje się naprawdę dobrze, tak są tu momenty, w których ustawia się jakby na złość graczowi, tak, by widział jak najmniej i nie wiedział gdzie i po co skacze. To jednak tylko KILKA takich miejsc.
Źle się dzieje w państwie perskim
Największą słabością nowego Księcia jest jednak system walki. Ekipa Ubisoft Montreal chciała sobie najwyraźniej wynagrodzić kaca po starciach z pojedynczymi przeciwnikami w Prince of Persia z 2008 roku i teraz, w Zapomnianych Piaskach, wysyłają na bohatera dziesiątki wrogów jednocześnie. Byłoby to nawet fajne, gdyby system walki był bardziej rozbudowany – niestety, w zalewie maszkar całkowicie gubi się finezja ruchów znana z oryginalnej trylogii Piasków Czasu i starcia zamieniają się w bezmyślne walenie w przyciski (a dokładniej jeden, odpowiedzialny za proste uderzenie). Próby rozruszania tego systemu walki niezbyt się udały – np. mocny cios, zadawany po dłuższym przytrzymaniu przycisku ataku, „naciąga się” zbyt długo, by dało się go wykorzystać w tłumie wrogów; brakuje natomiast efektownych kombinacji akrobacji/ataków (np. uderzenie po odbiciu się od ściany); jeden z ciosów – wskoczenie na przeciwnika i uderzenie go w tej pozycji – jest zdecydowanie zbyt mocny i działa na przeważającej części przeciwników. Krótko: walka jest słaba, na szczęście nie ma jej zbyt wiele.
Niezbyt imponujący jest również – potencjalnie bardzo ciekawy – system rozwoju bohatera. Za pokonywanie przeciwników otrzymuje się punkty doświadczenia, które można użyć do wydłużenia paska zdrowia czy liczby cofnięć czasu, jakie można wykorzystać przed ostateczną śmiercią (i cofnięciem do najbliższego, na szczęście zwykle niezbyt odległego, punktu kontrolnego). Książe może też zdobyć moce żywiołów, które np. pozwalają mu zyskać okresową odporność na ciosy lub wywołać wir, który rani i odrzuca wrogów – niestety drzewko umiejętności, choć zajmuje cały ekran, nie kryje zbyt wielu niuansów i zawiera właściwie tylko coraz mocniejsze wersje skilli poznawanych na początku gry.
Zapomniane Piaski
Mimo narzekań, Prince of Persia: Zapomniane Piaski to solidna produkcja, która fanom serii na pewno się spodoba. Gra jest dopracowana od początku do końca, ma niezła fabułę (którą jednak łączą się z Piaskami Czasu i Duszą Wojownika bardzo wątłymi nićmi) i daje kilka godzin (ale nie więcej niż 10) przyjemnej rozrywki – nie mogę się jednak pozbyć przeczucia, że gdyby nie premiera filmu Prince of Persia: Piaski Czasu, zespół Ubisoft Montreal miałby czas, by popracować nad nią jeszcze kilka miesięcy, a wtedy byłaby to gra dużo lepsza. Wystawiam ósemkę, ale z przekonaniem, że jest to ocena trochę wyciągnięta za uszy – za drugą połowę gry, dużo lepszą, niż jej pierwsze rozdziały (Książe zdobywa umiejętności wraz z rozwojem fabuły), a także za sam fakt, że cykl Prince of Persia powrócił.
Nie zdziwiłbym się jednak, gdyby kolejna gra z cyklu była znów zupełnie inna. Ta najnowsza dowodzi – i to niestety nie tylko tytułem – że przyszedł już czas, by o Piaskach Czasu zapomnieć. Czas na nowego Księcia – a ten wymuskany chłopaczek z 2008 roku wcale nie był taki zły…
Ocena: 4/5
—
Plusy:
Minusy:
Czytaj dalej
58 odpowiedzi do “Recenzja – Prince of Persia: Zapomnianie Piaski (X360)”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Prince of Persia: Zapomnianie Piaski w wersji na PS3 i X360 już w piątek trafi do sklepów – równo z premierą filmu Prince of Persia: Zapomnianie Piaski. To zbieżność nieprzypadkowa, ale gra nie ma z filmem wiele wspólnego. A jaka jest? Recenzja!
8/10??? A myślałem że będzie trochę lepiej… Być może ocena wersji PC będzie wyższa 😉
Albo i niższa…
Dokładnie tego się spodziewałem – średniej walki, świetnych akrobacji, niezdolności do polubienia tego księcia-z-małpią-gębą. Nie wiem czy zagram, żałuję, że twórcy nie dali Księciu żyć sobie spokojnie po wszystkich jego przygodach w nowej trylogii… Niektórzy po prostu nie wiedzą, kiedy skończyć, byle coś jeszcze wycisnąć z kury znoszącej złote jaja.
Nio… Nie jest źle ale nie jest też tak pięknie jak było dawniej. Może coś z tego będzie. Zobaczy się w wolnym czasie
7/8 na 10, takiej oceny się spodziewam – gra robiona w pośpiechu żeby tylko zdążyć na premierę filmu i natrzaskać trochę zielonych nie ma prawa dostać więcej. Czekam na sequel pop 2008.
A ja zagram w to na 100%. Uzbieram kaske i na pewno kupię. Mimo, że nie spodziewam się rewelacji ale gry takie jak AC albo PoP lubię najbardziej.
I czekam na kontynuację Księcia z 2008! Mi tam b. się podobała, przeszedłem chyba z 3 razy:P
@TUComix – Poprawione. Za dużo tych Piasków. Wszędzie pilnuję, żeby było dobrze, ale zawsze się jakiś chochlik przedostanie.
Dla mnie istnieją tylko oryginał z 1989, „The Shadow and the Flame” i „The Sands of Time”.
Mam Sands Of Time (niestety po Angielsku) i mi się bardzo podobała,muszę tylko kupić resztę:)Gierki POP są o wiele lepsze od Tomb Riderów! (dla mnie).
Eee…a co ma wspólnego PSP z TR?
W „Dwóch Tronach” był super system cichego zabijania, a tu mamy jakieś tłumy wrogów – niefajnie ;/. Mimo wszystko liczę, że ten „prins” będzie powrotem do Piaskowej Trylogii, którą lubię 😉 .
@Dives – patrz akrobacje.
„brzydka twarz bohatera” hahaha leże! Pierwszy raz widzę taki minus 😉 |co nie znaczy ze to zle
w nowym cda bedzie recenzja wersji na pc??
Alexkaktus-racja też tak sądzę.
stop konsolom w cda!
Przeczytałem recenzję -> też zwróciłem uwagę na „brzydką twarz głównego bohatera” -> przewinąłem stronę do góry i zobaczyłem obrazek -> O LUDZIE. Dopiero po chwili dotarło do mnie, że to chyba nie nowy Książę… 🙂
mini_godzilla – i nic więcej nie dodasz? Jakiegokolwiek sensownego argumentu przeciwko nim? Bo „nie, bo nie” to poziom dzieci przedszkolnych W takim razie ja powiem „stop takim jak Ty”. Dlaczego – a bo tak.
Już komentowałem tą grę – i powtórzę – gdyby nie walka i jej rozwój….. Cóż, i tak kupuję wersję EK na PC, wszakże jestem Princefan.
Może ją kupię, ale i tak w dalszym ciągu nie podoba mi się twarz bohatera. Z głosem – to samo, zmienili gejowskie piski w głos patriotycznego fanatyka. Cóż, mogliby to lepiej dopracować. Z traileru podoba mi się jedynie motyw z mocami księcia i grafika, nie wiem jedynie co sądzić o systemie walki, gdyż na filmiku nie jest jej za dużo.
Nie ma jej za dużo*.
Eh, jednak nie zamierzam jej kupować – niestety gra jest przeznaczona tylko na konsole…
Sam jestes przeznaczony tylko na konsole… wersja na PC bedzie w czerwcu!
@sophi13 – W przypadku DMC4 wiem, że to gra japońska, i że dla twórców stamtąd to „normalne”. Tu mam porównanie z poprzednimi częściami serii, w żadnej nie było tak źle. A poza tym – to przecież w bohatera się wcielamy, więc ważne, żeby twórcy nam to ułatwiali…
Kiepska walka? 🙁 Wydłużanie paska hp poprzez ikspeki? Miałem nadzieję na poszukiwania ołtarzyków/lubczegośwtymstylu 🙁 Ale jeśli akrobatyczne fragmenty są świetne, to nie będzie źle, tylko czekać na premierę PC 😀
Zabrali ołtarzyki?! Nieeeeeeeeeeee!
Jeśli twarz „princa” to ta u góry to ja dziękuje!
ja mam nadzieje, że kolejny (obstawiam 2012) PoP będzie powrotem do tego z 2008. Swoją drogą to prawie się poryczałem przy śmierci Eliki …
bigfarmer02 – dzięki za spoiler, właśnie miałem się brać za Prince’a 08 ;/
Cóż… Nie liczyłem na powrót do świetności trylogii, ale chyba nie jest najgorzej. Jeden z kluczowych elementów gry (walka) został skopany całkowicie i to, przynajmniej na pewien czas, skreśla Nowego księcia z mojej listy zakupów. A twarz księcia jest faktycznie paskudna (wygląda jakby była zdeformowana walcem czy czymś…), szczególnie w porównaniu z wizerunkiem księcia jeszcze z Duszy Wojownika.
Jeśli jest recenzja na stronie to czy nie będzie jej w czasopiśmie?
Jesli mam byc szczery to PoP z 2008 jak dla mnie do bani a jestem wielkim fanem serii zapomniane piaski tez sie niezle zapowiadaja ale nie zapomne jak przez 3 dni chodzilem przybity jak skonczylem piaski czasu najleprza gra w jaka gralem ale ma smutne zakonczenie wierze w nowego PoP-a.Drogi recenzencie o piaskach czasu NIE DA SIE ZAPOMNIEC
@cfc97: strzelam, że w czasopiśmie będzie recenzja wersji PC
cfc97- będzie recenzja, tylko pewnie na pecety |a co do gry- co prawda nie grałem, ale już teraz wyróżniłbym pewną wadę- fatalną konstrukcje poziomów. wygląda to tak, jakby najpierw powstały lokacje, a potem doklejano do nich elementy platformowe i o ile w starszych grach było to do przyjęcia, to teraz, w dobie Uncharted 2 nie! |po drugie fabuła wcale nie jest taka dobra… wręcz szkicowa. nie widzę głębi w tej sztampowej mocno historii|a książę ma końską twarz, bleh!
garfa wygląda jak z przed 2 lat
Czyli może kupię. Mniam 🙂
Wolę Prince’a z 08..
Kurde to wymiata
Jak gra jest na jeden raz to na pewno nie postawiłbym 8/10. Co to za wyciąganie oceny za uszy? Ocena ma być obiektywna.
@THERON23 poczytaj sobie AR z zeszlego miesiaca (czy tam paru), to sie dowiesz co w CDA sadza na temat obiektywnosci oceny. To jest recenzja, a nie raport.
@UncleKaNe – chyba nie grałeś w trylogie ;]
Ja bardzo chętnie zagrałbym w kontynuację PoP 2008.
Dla mnie Prince of Persia niestety zakończyła się na Dwóch Tronach. Wersja z 2008 była do kitu (Przynajmniej dla mnie). W tą raczej też nie zagram.Moim zdaniem niektórym grom nie powinno przedłużać się życia.
I tak nic nie przebije Pop Piaski Czasu 😀
Ja też jestem ciekaw dalszych losów księcia i Eliki
A ja tam najbardziej ciągle lubię Dwa Trony. Może kupię Zapomniane Piaski jak wyjdą na PC, ale muszę się porządnie zastanowić. Trochę mnie ten kiepski system walki odstrasza.
Faktycznie mordkę ten nowy książe ma nieciekawa. Trylogia Prince of Persia nigdy nie umże, bedzie wiecznie istniec niczym piaski czasu(a przynajmniej taka mam nadzieje) w sercach jej fanow. To co mie naprawde smuci to to,że odcinanie kuponow od niej nize zbiechecic do tej gry wielu nowych graczy, i zniesmaczyc starych wyjadaczy.
„Prince of Persia: Zapomnianie Piaski w wersji na PS3 i X360 już w piątek trafi do sklepów”, a gdzie pc??