11.05.2023, 13:00Lektura na 7 minut

Nowa myszka Asus ROG. Gryzoń, który poprawia celność w grach [TEST]

Po co kupujemy gamingowe myszki? Odpowiedź na to pytanie wydaje się oczywista: żeby lepiej grać. Kluczowa jest skuteczność – a Asus wypuścił gryzonia, który pomoże nam popracować nad tym aspektem.


Grzegorz „Krigor” Karaś

Długawa nazwa Asus ROG Harpe Ace Aim Lab Edition wskazuje, że z jednej strony mamy do czynienia z urządzeniem z wyższej półki, z drugiej zaś – że gryzoń powstał we współpracy z Aim Labem. O co w tym chodzi?


Porządne bebechy

Nim przejdziemy do softu, słowo o samej myszce. To gryzoń, do którego pasuje słowo „turniejowy” – mamy więc do czynienia ze stosunkowo prostą konstrukcją, może i pozbawioną wodotrysków typowych dla urządzeń premium, ale za to kryjącą w sobie mocne bebechy i stworzoną z myślą o wykręcaniu dobrych wyników.

Asus ROG Harpe Ace Aim Lab Edition
Asus ROG Harpe Ace Aim Lab Edition

Pod głównymi przyciskami znajdziemy mikroprzełączniki ROG o trwałości 70 mln kliknięć (skok jest umiarkowany, równy i sprężysty – myszka sprawia wrażenie szybkiej). Towarzyszą im programowalna rolka i dwa guziki boczne, stosunkowo niewielkie, ale wygodnie umieszczone nad kciukiem – ich obsługa nie nastręcza żadnych trudności. Co ciekawe, „klikaczynie zabrakło również na spodzie myszki: to przyciski parowania i zmiany dpi oraz przełącznik trybu pracy. Ten ostatni przydaje się, gdyż sprzęt możemy podłączyć na trzy sposoby: przewodowo (dzięki długiemu na dwa metry kablowi sznurówkowemu) oraz za pomocą Bluetooth bądź dongle’a USB, który, nawiasem mówiąc, schowamy w wygodnej kieszonce, również na spodzie urządzenia.


Bez kabla. No, na ogół

Jak widać, mamy do czynienia ze sprzętem zasadniczo bezprzewodowym. Z tego względu producent zmusił swoją myszkę do połknięcia wydajnego akumulatora: jeśli zdecydujemy się na wyłączenie podświetlenia, to gryzoń będzie pracować do 90 godzin z odbiornikiem USB, włączona iluminacja z kolei powoduje nieznaczny spadek żywotności urządzenia – do 79 godzin w przypadku wyboru standardowego trybu pracy światełek (oddychanie, 50% jasności). W praktyce więc Harpe musi korzystać z ogonka raz na tydzień, dwa, w zależności od tego, jak intensywnie sprzętu używamy. To świetny wynik, co tu dużo mówić – ale również ze względu na fakt, że rzeczona iluminacja ogranicza się jedynie do podświetlenia rolki. Logo producenta tym razem jest na korpusie nadrukowane.

Asus ROG Harpe Ace Aim Lab Edition
Asus ROG Harpe Ace Aim Lab Edition

Reszta obudowy gryzonia raczej nie wygląda efektownie – ot, wpadający w czerń plastik. Spodobały mi się jednak trzy rzeczy. Po pierwsze nie miałem problemów z wyślizgiwaniem się konstrukcji z dłoni – wspomniane tworzywo jest matowe, zaś po obydwu stronach urządzenia znajdziemy skośne żebrowania powierzchni, na których kładziemy palce. Mało tego, w zestawie dostajemy też komplet „gumowanych” naklejek, które po naklejeniu na korpus dodatkowo poprawiają chwyt. Po drugie myszka została bardzo dobrze wyprofilowana: na pewno nie jest to kolos z gatunku tych, co pozwalają zaparkować rękę kowala i zostaje jeszcze miejsce na talerz z pizzą. Myszka odznacza się średnim rozmiarem i daje się objąć niezależnie od rodzaju chwytu. Po trzecie waga – całość, bez kabla i dongle’a, ma masę ledwie 54 gramów. Jak na konstrukcję bezprzewodową, rewelacja!


By lepiej celować

Pozostała jeszcze kwestia sensora. Asus korzysta z własnej konstrukcji optycznej ROG AimPoint, która w istocie jest pochodną PMW3399 – o precyzję więc nie musimy się martwić. Producent chwali się, że gryzoń pracuje w zakresie czułości od 100 do 36 000 dpi z odchyleniem wynoszącym ledwie jeden procent, sprzętowo więc nie ma problemów. Kłopoty mogą pojawić się dopiero w przypadku biologicznej części zestawu, gracza mianowicie.

Aim Lab
Aim Lab

Wiadomo, jeden strzela gorzej, inny lepiej – i tu na scenę wchodzi Aim Lab. To darmowe, aczkolwiek korzystające z raczej nieinwazyjnych mikropłatności oprogramowanie dostępne w sklepie Steam, które pozwala nam ćwiczyć celność. Odbywa się to w ramach dużej liczby dostępnych „kursów”, całość zaś opakowano w zgrabną gamifikację. Mamy więc różnego rodzaju wykresy i statystyki, rankingi, osiągnięcia, kalendarz ćwiczeń – a wszystko po to, żebyśmy mogli lepiej strzelać. Asus nawiązał współpracę z firmą odpowiedzialną za ów soft i tym sposobem dostajemy możliwość przeprowadzenia personalizacji ustawień myszki w oparciu o serię krótkich testów. Działa to całkiem fajnie i pozwala nie tylko wydobyć potencjał urządzenia, ale też poprawić własne umiejętności. Świetna rzecz, choć program dalej jest w wersji beta i czasami pojawiają się problemy z uruchomieniem niektórych funkcji. Tym niemniej z całą pewnością warto go zainstalować, a pomysł współpracy Asusa z Aim Labem wydaje się jak najbardziej w porządku.

Aim Lab
Aim Lab

Oprócz wspomnianego trenażera celności mamy również do dyspozycji ROG Armoury Crate, czyli natywny pakiet softu Asusa. To z kolei typowy kombajn gromadzący w jednym miejscu wszystkie opcje związane z obsługą urządzeń tej marki – trochę kobyła, ale jak już się wklikamy w dział odpowiedzialny za obsługę myszki, to znajdziemy tam możliwość zmiany obłożenia wszystkich przycisków (również makrami – do 100 akcji z interwałami), dostosowania czułości czy podświetlenia. Nie zabrakło też funkcji związanych z kalibracją, zasilaniem czy aktualizacjami. Słowem, jest okej, choć soft – już jako całość – okazuje się trochę przeładowany niepotrzebnymi do szczęścia opcjami. To jednak ogólny zarzut względem takich „molochów do wszystkiego” i wykształconego w ostatnich latach branżowego standardu, niekoniecznie samego Asusa. A co jeśli nie chcemy korzystać z Armoury? W takim przypadku mamy do dyspozycji opcję „podróżną” i obsługę gryzonia z wykorzystaniem skrótów klawiszowych – fajnie, że ktoś o tym pomyślał.

Asus ROG Harpe Ace Aim Lab Edition
Asus ROG Harpe Ace Aim Lab Edition

Kupić?

Jestem zaskoczony – tak możliwościami samego gryzonia, jak i faktem, że Asus podjął współpracę z Aim Labem, który, niezależnie już nawet od sekcji konfiguracyjnej myszki, okazał się naprawdę ciekawym programem. To dobrze dobrana para, urządzeniu nie sposób zarzucić niczego istotnego, towarzyszący mu soft pozwala zaś kompleksowo skonfigurować sprzęt i – co najważniejsze – przy regularnych treningach poprawić umiejętności i nabrać dobrych nawyków.

Asus ROG Harpe Ace Aim Lab Edition kupicie aktualnie za 670 zł – to oczywiście już spora kwota, wyższa od ceny znacznej części turniejowych gryzoni konkurencji. Trudno jednak odmówić tej konstrukcji faktu, że została po prostu fajnie dopracowana.

Asus ROG Harpe Ace Aim Lab Edition
Asus ROG Harpe Ace Aim Lab Edition

Cena: 670 zł

Dostarczył: Asus

ASUS ROG HARPE ACE AIM LAB EDITION – PARAMETRY

Liczba przycisków: 5 (wszystkie programowalne) • Rodzaj sensora: ROG AimPoint, optyczny, do 36 000 dpi, 650 ips, 50 g • Częstotliwość aktualizacji: do 1000 Hz • Sposób podłączenia: dongle USB, Bluetooth, kabel USB typu C • Długość dołączonego kabla: 200 cm, sznurówkowy • Inne: oprogramowanie Aim Lab i ROG Armoury Crate, główne przełączniki 70 mln kliknięć, akumulator 90 h bez podświetlenia lub 79 godzin z podstawowym podświetleniem, na spodzie myszki przyciski parowania, dpi i przełącznik łączności, schowek na dongle’a USB w myszce, w opakowaniu – materiałowy worek na myszkę, przedłużacz dla dongle’a, ślizgacze, nalepki, przewodnik, zestaw Mouse Grip Tape • Wymiary: 127,5 × 63,7 × 39,6 mm • Waga: 54 g

Ocena

Świetna turniejowa myszka, której zaletą – poza samą konstrukcją i możliwościami – jest współpraca z oprogramowaniem Aim Lab. To prawdziwy trening celności, tutaj dodatkowo pozwalający znaleźć optymalne ustawienia dla nas i dla naszej myszki. Najpoważniejszym zarzutem względem całości okazuje się cena, ale to chyba dobrze świadczy o samym gryzoniu.

8+
Ocena końcowa

Plusy

  • lekka i wygodna
  • precyzyjna
  • trzy sposoby podłączenia
  • długi sznurówkowy kabel
  • świetne oprogramowanie
  • matowy materiał sprawia, że gryzonia dobrze się trzyma
  • garść przydatnych dodatków w pudełku
  • schowek na dongle’a w myszce
  • długi czas pracy bez ładowania

Minusy

  • cena
  • w Aim Labie zdarzają się bugi
  • na upartego: jedynie podstawowy zestaw pięciu przycisków i skromna na pierwszy rzut oka forma

Konfigurację sprzętową platformy testowej CD-Action znajdziecie tutaj.


Czytaj dalej

Redaktor
Grzegorz „Krigor” Karaś

Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.

Profil
Wpisów582

Obserwujących23

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze