8.06.2024, 10:00Lektura na 7 minut

Logitech G Pro X 60 Lightspeed – test. Dopracowany „maluch”

Nie macie wrażenia, że ostatnimi czasy producenci sprzętu jakby trochę zapomnieli o tradycyjnych, pełnowymiarowych klawiaturach? Logitech jest już kolejną firmą, która wypuściła „malucha” – na szczęście pojawiło się tu kilka fajnych pomysłów sprawiających, że warto zwrócić na to urządzenie uwagę.


Grzegorz „Krigor” Karaś

Klawiatury w formacie 60% to już pewnego rodzaju gamingowy standard – w przeciwieństwie do modeli TKL, jak choćby Logitecha G Pro X TKL Lightspeed, miniaturyzacja poszła tu jednak jeszcze dalej. Tyle że wciąż zastanawiam się, czy jest to pomysł forsowany głównie przez producentów, czy raczej rzeczywista odpowiedź na zapotrzebowanie. Z Logitecha G Pro X 60 Lightspeed korzystałem przez miesiąc i do nowych wniosków, jeśli chodzi o użytkowanie tego rodzaju sprzętu, raczej nie doszedłem. No ale po kolei.

Logitech G Pro X 60 Lightspeed
Logitech G Pro X 60 Lightspeed

Logitech G Pro X 60 Lightspeed – nie do pracy…

To oczywiście niewielka klawiatura we wspomnianym już formacie 60% – a więc, mówiąc po ludzku, sprzęt wygląda jak samodzielnie funkcjonujący główny blok standardowego urządzenia. Bez części numerycznej, kursorów, klawiszy edycji tekstu i rzędu przycisków F1-F12. Co ciekawe, mimo „ścięcia” konstrukcji do niezbędnego minimum zarówno odstępy pomiędzy „guzikami”, jak i sama ich wielkość nie odstają – jeśli wierzyć mojej biurowej linijce – od parametrów typowej pełnowymiarowej klawiatury.

Logitech G Pro X 60 Lightspeed
Logitech G Pro X 60 Lightspeed

Koniec końców do Logitecha G Pro X 60 Lightspeed trzeba jednak przywyknąć. Być może chodzi tu po prostu o pomniejszony format, brak podstawki pod nadgarstki i standardowej wysokości konstrukcję – wszystko to sprawia, że przynajmniej na początku jakby trudniej z marszu zabrać się za pisanie. W pracy na co dzień przeszkadza również nieobecność kursorów i bloku numerycznego. Wszystkie brakujące klawisze są co prawda naniesione na istniejące, żeby się jednak do nich dostać na standardowych ustawieniach, należy posłużyć się przyciskiem Fn, który umiejscowiono obok prawego Alta. Nie jest to zbyt wygodne – na szczęście możemy sobie z tym łatwo poradzić, o czym za chwilę. Wracając zaś do pracy: cóż, po dłuższym użytkowaniu wyraźnie widać, że dla osoby, która klepie literki w Wordzie lub liczy w Excelu, większy format będzie zwyczajnie lepszy. Co innego, jeśli chodzi o granie.

Logitech G Pro X 60 Lightspeed
Logitech G Pro X 60 Lightspeed

…lecz do rozrywki

Tutaj jest… zaskakująco fajnie. Zacznę nietypowo, bo od pomysłu, który sprawdza się wręcz rewelacyjnie. Logitech umieścił bowiem pokrętło głośności nie w prawym górnym rogu, tylko po lewej stronie, na bocznej krawędzi sprzętu. Bez kłopotu można się do tego przyzwyczaić i ani się obejrzycie, a będziecie sobie natężenie dźwięku ustawiać najmniejszym palcem lewej dłoni. Szybko, niemalże bez odrywania ręki – chciałbym, żeby takie rozwiązanie stanowiło standard we wszystkich urządzeniach.

Logitech G Pro X 60 Lightspeed
Logitech G Pro X 60 Lightspeed

Podoba mi się także bardzo szeroki zakres konfiguracji klawiszy. Korzystając z oprogramowania G Hub, ustawimy sobie różnoraką i współistniejącą ze sobą klawiszologię w ramach kilku warstw. Do niemal każdego przycisku przypiszemy do pięciu dodatkowych akcji, modyfikatorami mogą być tu Shift, Ctrl czy Alt, oprogramowanie pozwala też na różnicowanie zachowania w zależności od tego, czy konkretny „guzik” wciskamy, puszczamy, czy przytrzymujemy. Tym samym więc np. w prosty sposób „zmieścimy” wszystkie użyteczne funkcje z danej gry w zasięgu jednej łapy lub rozwiążemy problem niewygodnych na co dzień kursorów.

Logitech G Pro X 60 Lightspeed
Logitech G Pro X 60 Lightspeed

W praktyce działa to bardzo fajnie, choć siłą rzeczy wymaga zarówno „podłubania” przy wstępnej konfiguracji, jak i potem przyzwyczajenia się do niej. Pamiętajcie też, że zastosowanie tych wszystkich funkcji wyrabia na dłuższą metę nawyki – co po „przesiadce” na standardową klawiaturę sprawia, że początkowo możecie poczuć się zdezorientowani. Innymi słowy, jak przywykniecie do Logitecha G Pro X 60 Lightspeed, to najlepiej przy nim pozostać. Również „w gościach” – a w tym pomaga twarde etui, które znajdziecie w zestawie z urządzeniem. Bardzo miłym bonusem jest też fizyczny przełącznik trybu gry w postaci suwaka na prawej krawędzi sprzętu.


Praca klawiszy i obsługa

Pod nakładki PBT trafiły tu niewymienne niestety przełączniki optyczne Logitech GX Tactile o skoku 3,7 mm, aktywacji 1,9 mm i nacisku 55 g. Trudno więc zaliczyć tę konstrukcję do niskoprofilowych. Klawisze nie są fabrycznie nasmarowane i dość wyraźnie „grzechoczą” – fakt ten może przeszkadzać co wrażliwszym na takie dźwięki domownikom. Nie odniesiecie za to wrażenia, że sprzęt „muli”: pracuje sprawnie, szybko, niezależnie od trybu bez wyczuwalnego lagu.

Logitech G Pro X 60 Lightspeed
Logitech G Pro X 60 Lightspeed

Klawiaturę podłączymy na trzy sposoby: kablem (niestety brak oplotu), przekaźnikiem USB oraz z wykorzystaniem protokołu Bluetooth. Bez „ogonka” sprzęt wytrzymuje do 65 godzin przy wyłączonym podświetleniu – a więc dość standardowo. W praktyce jednak to nie przeszkadza, G Pro X 60 można bowiem ładować, równocześnie robiąc z niej użytek. Pochwalić należy podświetlenie: dość jednolite (lekko niedoświetlone na brzegach są jedynie dłuższe opisy klawiszy), wyraźne, możemy „malować” każdy klawisz z osobna, posłużyć się schematami lub tworzyć własne w oparciu o intuicyjny kreator. Innymi słowy, mamy tu wszystko, czego trzeba, choć może nie w aż tak bogatej formie, jak w przypadku Corsaira czy Razera.

Logitech G Pro X 60 Lightspeed
Logitech G Pro X 60 Lightspeed

Dla kogo?

Odpowiedź na postawione wyżej pytanie wydaje się dość oczywista: Logitech G Pro X 60 Lightspeed to sprzęt przede wszystkim dla graczy, do tego takich, którym niestraszne dłubanie w ustawieniach urządzenia i którzy pracować na pececie będą raczej okazjonalnie. Jeśli potrzebujecie więcej miejsca na biurku, spełni wasze oczekiwania. Pamiętajcie jednak, że pomniejszony format przekłada się na dość oczywiste ograniczenia, zwłaszcza jeśli korzystacie na co dzień z klawiszy, których tu brakuje – fikuśne oprogramowanie, choć robi spore wrażenie, tego faktu nie zmieni.

Logitech G Pro X 60 Lightspeed
Logitech G Pro X 60 Lightspeed

Cena: 679 zł

Dostarczył: Logitech

LOGITECH G PRO X 60 LIGHTSPEED – PARAMETRY

Dodatkowe klawisze: brak • Programowalne klawisze: wszystkie z wyjątkiem Fn • Sposób podłączenia: odłączany kabel USB-C, dongle USB, Bluetooth • Długość kabla: 180 cm • Przełączniki: optyczne Logitech GX Tactile, skok 3,7 mm, aktywacja 1,9 mm, nacisk 55 g • Podkładka pod nadgarstki: brak • NKRO: pełne • Inne: regulacja głośności na krawędzi po lewej stronie, fizyczny przełącznik trybu gry, możliwość zmiany konfiguracji klawiszy oparta na warstwach, indywidualne podświetlenie klawiszy RGB, schowek na przekaźnik w obudowie, wewnętrzna pamięć na trzy profile, oprogramowanie Logitech G Hub, w zestawie sztywne etui, kabel, przejściówka, alternatywny klawisz Esc • Wymiary: 290 × 103 × 39 mm • Waga: 612 g

Ocena

Ciekawy „maluch” wyposażony w parę interesujących funkcji – regulacja głośności po lewej stronie jest moim zdaniem strzałem w dziesiątkę. Format sprzętu przekłada się na więcej wolnego miejsca na biurku, ale przez to klawiatura nadaje się głównie do grania. Cieszą bogate opcje związane z konfiguracją, łącznością, wysoka jakość wykonania oraz obecność sztywnego etui w zestawie.

8
Ocena końcowa

Plusy

  • niewielkie rozmiary
  • bardzo dużo opcji konfiguracyjnych
  • łączność na trzy sposoby
  • suwak trybu gry
  • pokrętło głośności na lewej krawędzi obok WSAD-u
  • ogólna jakość wykonania i podświetlenie
  • sztywne etui w zestawie

Minusy

  • brak wymiennych przełączników
  • brak podstawki pod nadgarstki
  • umiarkowanie wygodna do pracy biurowej – ale to raczej ogólny zarzut wobec wszystkich klawiatur w tym formacie
  • cena


Czytaj dalej

Redaktor
Grzegorz „Krigor” Karaś

Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.

Profil
Wpisów602

Obserwujących23

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze