Patriot Viper Gaming VP4000 Mini 2 TB – test i poradnik. Dysk dla ROG Ally i Steam Decka
Przenośne konsolki mają to do siebie, że najczęściej kupujemy je bez większego wpływu na dodatkowe wyposażenie, w tym na pojemność dysku. Okazuje się jednak, że ten ostatni można bardzo łatwo wymienić, a Patriot przygotował nośnik Viper Gaming VP4000 Mini 2 TB, który świetnie się do tego nadaje.
To oczywiście dysk SSD, tyle że w porównaniu z pecetowymi odpowiednikami należycie mniejszy, jeśli chodzi o fizyczne rozmiary. Format 2230 sprawia, że nośnik przyjmuje kształt niemalże kwadratowy i mieści się pod niewielką obudową konsolki – w naszym przypadku Asusa ROG Ally.
Patriot Viper Gaming VP4000 Mini 2 TB – o dysku
Viper Gaming VP4000 Mini pojawił się na rynku w trzech pojemnościach: od 500 GB, co odpowiada standardowej wielkości dysku w ROG Ally, przez 1 TB, aż do 2 TB. Ta ostatnia wersja trafiła do nas na testy, co jest o tyle rozsądne, że przecież wymieniając nośnik, każdy celuje raczej w możliwie największy.
Dysk to nośnik NVMe 1.4 PCIe Gen4 x4 o deklarowanym sekwencyjnym odczycie do 5 GB/s i takim samym zapisie do 3,5 GB/s. TBW ustalono na 450 TB, co – jak łatwo policzyć – odpowiada 225-krotności pojemności. Z jednej strony to trochę rozczarowujący poziom, z drugiej – cóż, poniekąd zrozumiały. To małe urządzenie, jak na dłoni widać, że ma tylko jedną kość pamięci QLC firmy Micron, trudno zatem oczekiwać cudów. Tym niemniej Patriot Viper Gaming VP4000 Mini objęty jest aż pięcioletnią gwarancją, jeśli więc nie będziecie codziennie żonglować grami, to tak czy inaczej powinien wystarczyć na długo. Średni czas bezawaryjnej pracy wynosi 1,5 mln godzin.
Dysk wygląda dość standardowo: ot, niewielka płytka krzemu. Warto jednak zauważyć, że wspomnianą kość pamięci przykrywa cienka naklejka – rozpraszacz ciepła. Sam nośnik zaś optymalnie pracuje w zakresie temperatur 0-70°C.
Instalacja nośnika
Dyski SSD instalowałem już wiele razy, tyle że nigdy w ROG Ally. Cały proces jest w istocie bardzo prosty – wystarczy tylko pamiętać o paru rzeczach, wśród których pierwsza to kwestia zasilania. Przed rozpoczęciem operacji należy na wszelki wypadek rozładować akumulator do zera. Alternatywę stanowi odpięcie go od elektroniki po zdjęciu obudowy, zanim zaczniecie grzebać przy dysku – to pierwsze jest jednak łatwiejsze i nie wymaga dodatkowego zachodu. Urządzenie Asusa wyposażono w jeden slot na dysk, instalacja nowego oznacza zatem w praktyce podmianę oryginalnego nośnika.
Konsolkę należy wyłączyć i położyć ekranem do dołu. Z tylnej ścianki wykręcamy sześć śrub, pamiętając jednak, że nawet wówczas dolna środkowa nie opuści gniazda, gdyż jest zamocowana na stałe. Następnie trzeba podważyć krawędź obudowy – ja to zrobiłem plastikową szpatułką z zestawu śrubokrętów, ale równie dobrze sprawdzi się cokolwiek wystarczająco cienkiego, by weszło w szparę. Uważajcie, aby nie wpychać niczego zbyt głęboko i raczej nie używać metalowych narzędzi – mogą one pozostawić ślad.
Po podważeniu tylna ścianka powinna zacząć odskakiwać – po prostu przesuwajcie szpatułkę wzdłuż krawędzi, sukcesywnie „rozpoławiając” sprzęt. Obudowa najmocniej „trzyma” w okolicach chwytów i triggerów, ale i tam nie powinniście mieć większych kłopotów. Dysk ulokowano pod czarną maskownicą z elastycznego tworzywa, w centralnej części urządzenia, nieco na lewo, obok chłodzenia. Rzeczone przykrycie można odkleić lub odgiąć. Napęd przykręcony jest śrubką – po jej usunięciu wystarczy delikatnie przesunąć dysk, który powinien opuścić slot, stawiając niewielki opór. Na miejsce oryginalnego SSD wsuwamy nowy i składamy sprzęt z powrotem do kupy.
Siłą rzeczy nowy dysk jest pusty. Żeby zainstalować system, potrzebujemy Wi-Fi. Podpinamy konsolkę do zasilania i uruchamiamy ją, przytrzymując Power i Volume Down. W ten sposób dostajemy się do ustawień UEFI, tam, wciskając Y, wybieramy tryb Advanced, a następnie ASUS Cloud Recovery. Po włączeniu tej funkcji ROG Ally poprosi o nawiązanie połączenia z siecią bezprzewodową i zacznie pobierać Windowsa 11.
Cały proces – licząc z instalacją nowego systemu i pobieraniem aktualizacji – trwa jakieś trzy godziny, nie wymaga specjalnych umiejętności i przebiega sprawnie. Obstawiam, że z instrukcją w ręku poradzi sobie z tym niemal każdy użytkownik. Brawa dla Asusa!
Dysk w praktyce
Testowany tu nośnik jest większy od standardowego w ROG Ally dysku Micron 2400 512 GB – co w praktyce stanowi jego największą i najbardziej rzucającą się w oczy zaletę. W porównaniu z oryginalnym VP4000 Mini sprawniej wypada również w syntetycznych testach sekwencyjnych, oferując lepsze transfery – w rzeczywistości urządzenie przebija nieznacznie deklaracje producenta. Nieco rozczarowuje z kolei zapis losowy próbek 4K – w tym zadaniu to Micron wychodzi na prowadzenie.
Lepiej – przynajmniej w nominalny sposób – VP4000 Mini radzi sobie z „ogarnianiem” zainstalowanych gier. Nośnik trafił oczywiście do handhelda ROG Ally i wszystkie wyniki, które tu widzicie, pochodzą z testów przeprowadzonych z wykorzystaniem sprzętu Asusa. Co tu dużo mówić: każdy uruchomiony przeze mnie tytuł wczytywał się szybciej. Różnice względem standardowego nośnika jednak nie są bardzo duże, to raptem sekunda, dwie. Innymi słowy, można z czystym sumieniem powiedzieć, że VP4000 Mini przoduje – ale tak naprawdę ta niewielka przewaga nie ma większego znaczenia. Potwierdzają to również wyniki testu syntetycznego 3DMark Storage Benchmark. Ogólnie jest trochę lepiej, w praktyce jednak – patrząc z czysto użytkowego punktu widzenia – wydajnościowego „kopa” po przesiadce nie poczujecie. To po prostu nośnik kupowany po to, by mieć więcej miejsca.
Temperatura pracy? W normalnym użytkowaniu oscyluje w granicach 40-65°C, sporadycznie dobijając do 70°C. Problematyczne dla dysku są dopiero duże obciążenia – tutaj bardzo szybko sprzęt doskakuje do 75°C, tym samym przekraczając wyznaczony przez producenta zakres. Cóż, nie mam złudzeń, że swoje dokłada sama konsolka i ciasno upakowane podzespoły, tym niemniej przydałby się porządny radiator – ten jednak z oczywistych względów przyjął formę ledwie naklejki.
To dobry pomysł
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to nie tyle nośnik do bicia rekordów, co raczej typowy wół roboczy, który po wrzuceniu pod obudowę ROG Ally daje nam do dyspozycji 2 TB przestrzeni dyskowej na gry. W takiej sytuacji Patriot Viper Gaming VP4000 Mini łapie więc punkty już samą pojemnością. W chwili, gdy piszę te słowa, urządzenie jest dość trudno dostępne lokalnie, lecz wysyłkowo można je kupić za ok. 720 zł. Znacznie łatwiej nabędziecie wersję 1 TB – tę dostaniecie od ręki za mniej więcej 380 zł.
Minusem nośnika jest oczywiście stosunkowo niski parametr TBW – martwić się nim jednak moim zdaniem nie ma większego sensu. Przy założeniu, że dziennie zapisujemy na dysku 100 GB, rzeczony limit wyczerpiemy… w ok. 12 lat. Rzecz jasna cieszy fakt, że sprzęt w zapisie i odczycie sekwencyjnym przeskakuje deklaracje producenta i jest – jak na taką pojemność i format – całkiem uczciwie wyceniony.
Inna sprawa, że Patriot Viper Gaming VP4000 Mini licznej konkurencji w swojej kategorii nie ma. Można wspomnieć o nominalnie nieco szybszym, lecz droższym o ok. 160 zł WD Black SN770M z zauważalnie lepszym TBW 1200 TB, a także o Micronie 2400 – o gorszych deklarowanych parametrach odczytu, ale z TBW na poziomie 600 TB. Ten z kolei kosztuje mniej więcej 670 zł. Jeśli zdecydujecie się na zakup testowanego nośnika, niewątpliwie będzie to nowa jakość w użytkowaniu konsolki Asusa lub Steam Decka – tyle że bardziej wynikająca z samej pojemności niż szybkości działania. Te ostatnie bowiem są tylko nieco lepsze od tego, co dostajemy standardowo. Czy to jednak istotna wada? Moim zdaniem nie.
Cena: ok. 720 zł
Dostarczył: Patriot
PATRIOT VIPER GAMING VP4000 MINI 2 TB – PARAMETRY
Pojemność: 2 TB • Format i sposób podłączenia: M.2 2230, PCIe Gen 4.0 x4, NVMe 1.4 • Kontroler: Silicon Motion SM2269XT • Użyta pamięć: Micron, 176-warstwowa, QLC • Deklarowane transfery sekwencyjne (odczyt/zapis): 5000/3500 MB/s • Deklarowane IOPS (odczyt/zapis): brak danych • TBW: 450 TB • Inne: kompatybilny z ROG Ally i Steam Deckiem, MTBF 1,5 mln h, rozpraszacz ciepła w formie naklejki, Host Memory Buffer, ONFi 4.2 • Gwarancja: 5 lat
Ocena
Ocena
To dysk SSD w formacie 2230, mieszczący się w handheldach Steam Deck i ROG Ally. Trochę szybszy od standardowego nośnika tej ostatniej konsolki i pojemny – czym w praktyce znacząco polepsza komfort użytkowania przenośnego sprzętu. Na pewno jednak nie zamieni urządzenia w „rakietę”.
Plusy
- duża pojemność
- osiągi nieco lepsze od deklaracji producenta
- trochę szybszy od dysku standardowo zainstalowanego w ROG Ally
- moim zdaniem wyceniony dość adekwatnie do możliwości
- to nie dotyczy dysku, ale platformy Asusa: instalacja nowego SSD i systemu jest prostsza, niż myślałem, ogarniecie bez większego problemu
Minusy
- szybko grzeje się pod bardzo dużym obciążeniem
- stosunkowo niski TWB na tle innych dysków
- kosztuje drożej niż dyski w standardowym rozmiarze
Czytaj dalej
Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.