Anime Star Wars? Czemu nie, chociaż nieoficjalne [WIDEO]
Paul Johnson siedział cztery lata, rysował i animował. Teraz możemy ujrzeć efekt jego prac. Robi wrażenie, zwłaszcza kiedy ma się na uwadze, że to wszystko robota jednego człowieka.
Animacja nazywa się TIE Fighter, koncentruje się głównie na walce (co oczywiste), trwa ponad 7 minut i wygląda naprawdę nieźle. Może poza niektórymi ruchami postaci. Większością ruchów postaci. Tak czy inaczej – warto zobaczyć.
Czytaj dalej
-
„Czołgi” przejęły Gamescom 2025, czyli relacja z Wargaming Day w Kolonii
-
1Szef Diablo odchodzi. W końcu! I to mimo że Diablo 4… było dobrą grą. W swoim gatunku
-
8Poświęciłem 2 lata i 2000 godzin, aby wygrać Ligę Mistrzów Stalą Brzeg
-
3Czy to mniejsze Kroniki Myrtany? Przybliżamy modyfikację do Gothica – Złote Wrota 2: Serce Bogini

@mishiu „Anime (jap. ????) – skrócone angielskie słowo animation (jap. ??????? anim?shon?) oznaczające film animowany. W Japonii terminem tym określa się wszystkie filmy i seriale animowane, bez względu na kraj ich pochodzenia. Poza Japonią słowo anime służy do określenia japońskich filmów animowanych oraz stylu japońskiej animacji.” Jeśli nie mam o czymś pojęcia to robię drobny research, żeby nie mówić głupot. Co do stylu, żaden styl anime nie pasuje do klimatu gwiezdnych wojen, nawet ten z bebopa.
@Marcus93 – czy ty jesteś Japończykiem, że mówisz na wszystkie animacje anime? Pomyśl choć trochę. Zresztą na ten temat wiem wszystko, więc cytowanie takich definicji zachowaj dla siebie.Dalsza część twojej wypowiedzi to zwykłe głupoty wynikające z niewiedzy. Wszystko można zrobić dobrze lub źle. Jednak anime o gwiezdnych wojnach nigdy nie powstało, więc nie ma o czym dyskutować.
Zacznijmy od tego że Star Wars już dawno zostało obdarte z jakiejkolwiek godności. 100 razy bardziej wolę coś takiego niż wersje rozszerzone od Lucasa czy radosną twórczość autorów EU.|@THERON23|”trzeba używać mózgu podczas oglądania”|heh