GTA: Aktor grający Michaela po raz kolejny musiał tłumaczyć się przed policją
Wraca sprawa, o której pisałem nieco ponad miesiąc temu, kiedy to do domu Neda Luke’a, czyli aktora wcielającego się w postać Michaela w GTA 5, przyjechała policja. Powód? Brak powodu, bo to tylko kolejny, niezbyt śmieszny „żart”, jaki w ostatnich latach zyskał miano swattingu – wzywania policji pod konkretny adres, często pod pretekstem podłożonej rzekomo bomby, zagrożenia terrorystycznego lub próby samobójczej.
Co najmniej jedna osoba w wyniku takiego „żartu” straciła życie, a skalę ciągnącego się od lat problemu trudno określić; wiemy tylko o atakowanych w ten sposób gwiazdach kina i muzyki lub streamerach. W trakcie swojej ostatniej transmisji Ned Luke ponownie musiał przerwać streama, ale tym razem udało się sprawę rozwiązać szybciej:
Po raz kolejny pozostaje nam cieszyć się z tego, że nie doszło do niczego poważniejszego. Podobnie jak poprzednim razem, także teraz pojawiły się głosy oskarżające Rockstara o kiepską ochronę danych, ale ostatecznie winni są przecież sami „żartownisie”.
Czytaj dalej
-
CD-Projekt RED: 10 lat Wiedźmina 3. Przeżyjmy to jeszcze raz
-
Nintendo domaga się 4,5 miliona dolarów odszkodowania od moderatora Reddita....
-
Netflix zaprezentował nowy zwiastun 4. sezonu „Wiedźmina”. Premiera już...
-
Cliff Bleszinski pobłogosławił fanowski remaster pierwszego Unreala. „Młodsi gracze...
2 odpowiedzi do “GTA: Aktor grający Michaela po raz kolejny musiał tłumaczyć się przed policją”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
To jest wręcz zadziwiające jak długo „swatting” istnieje i nikomu nie chce się nic z tym zrobić (w USA), zwłaszcza że zdarzyło się zaliczyć parę zgonów z tego powodu, ale konsekwencji nie wyciągnięto.
Gdyby nie te newsy o swattingu, to nawet bym nie wiedział, że pan aktor streamuje. Czyli takie akcje chyba robią streamerom zasięgi?