Nie będę was już trzymał dłużej w niepewności — niestety dla nas, zwycięzcą okazał się Pupok, który zakończył spotkanie w ósmej turze. Zawodnicy zmagali się na szablonie Jebus Cross w formacie Best of 1, co oznacza, że zwycięzca jednej mapy wygrywał cały mecz, a zarazem turniej.
Finaliści zostali wyłonieni z ponad 256 zawodników z całego świata, a zatem obaj panowie mieli za sobą naprawdę konkretną przeprawę. Pupok postanowił wybrać Twierdzę, natomiast KesZu pokierował armią Wrót Żywiołów. Pomimo porażki Polak nie krył satysfakcji ze swojego występu, a także profesjonalnej organizacji całego turnieju.
W tym turnieju występowałem w podwójnej roli – jako gracz i organizator – i jestem bardzo zadowolony z obu tych aspektów. Od strony organizacyjnej wydarzenie przerosło nasze najśmielsze oczekiwania, gromadząc widownię, jakiej dawno nie widzieliśmy na platformie H3gg. Jeśli chodzi o moją grę, mimo porażki w finale czuję satysfakcję – po drodze pokonałem wielu klasowych rywali, zaprezentowałem wysoki poziom umiejętności i przede wszystkim czerpałem ogromną przyjemność z rywalizacji pełnej emocji i pasji.
Tomasz „Żużel” Kaczmarek, organizator turnieju z ramienia H3gg, pogratulował zwycięzcy, podkreślając przy tym, że raczej nie był on typowany, jako potencjalny pretendent do mistrzowskiego tytułu.
Choć Pupok nie był wymieniany w gronie faworytów przed rozpoczęciem turnieju, od pierwszych meczów prezentował niezwykle wysoki poziom gry i konsekwencję w działaniu. Jego zwycięstwo to efekt świetnej formy, odwagi w podejmowaniu decyzji i wysokich umiejętności gry na szablonie rozgrywanym w Turnieju 30-lecia.
Przed rozpoczęciem zmagań odbyła się również prezentacja dwóch modyfikacji do Heroes 3 – Horn of the Abyss orazDay of Reckoning. Stream z finału turnieju 30-lecia Heroes of Might and Magic cieszył się rekordową wręcz oglądalnością na średnim poziomie 2602 osób. Z kolei w szczytowym momencie zmagania oglądało 3291 osób. Te wyniki dość dobitnie pokazują, że Heroesy, pomimo 30 lat na karku, wcale nie zamierzają składać broni i zostaną z nami jeszcze na długie lata.