Rachel Zegler przypomina światu o „Śnieżce”. Aktorka broni filmu: „Był numerem 1 na streamingu”

Rachel Zegler przypomina światu o „Śnieżce”. Aktorka broni filmu: „Był numerem 1 na streamingu”
Avatar photo
Agnieszka "AgaMich" Michalska
I do tego finansową klapą.

Pamiętacie jeszcze o aktorskiej „Śnieżce”? Nie? Cóż, Rachel Zegler, odtwórczyni głównej roli, właśnie postanowiła przypomnieć światu o premierze, o której Disney najchętniej by zapomniał. To nie było tylko największe rozczarowanie studia w tym roku, ale jedna z najdotkliwszych porażek w całej jego historii.

Już nie będę wracać do tego, że od samego początku „Śnieżka” była skazana na porażkę – od licznych kontrowersji (m.in. wykorzystania krasnoludów CGI), przez wielokrotne opóźnienia premiery, aż po niefortunne wypowiedzi Rachel Zegler na temat oryginału, które stały się obiektem zmasowanej krytyki w sieci. Wszystko to odbiło się na wynikach finansowych – film, którego budżet przekroczył 270 milionów dolarów, zarobił zaledwie 205,6 miliona dolarów na całym świecie i zebrał wyjątkowo niskie oceny.

Dobrze, ale już nie kopmy leżącego. Trzeba znaleźć jakieś pozytywy i zrobiła to sama Rachel Zegler. W rozmowie z magazynem Glamour wróciła wspomnieniami do pracy nad filmem. Jak stwierdziła:

Uwielbiam ten film. Widziałam go już kilka razy, a skoro był numerem jeden w streamingu na Disney+, wiem, że został doceniony. To, co z niego wyniosłam, to świadomość, by naprawdę chłonąć każdą dobrą chwilę i pamiętać, że te złe też są do przetrwania.

Cóż, bardziej wygląda to na próbę zrehabilitowania swojego wizerunku w mediach społecznościowych. Lecz fani pamiętają…

Od czasu premiery „Śnieżki” Zegler nie otrzymała dużych ról w hollywoodzkich produkcjach. Niedawno widzowie mogli podziwiać jej występ w musicalu „Evita”, granym w londyńskim Palladium. Obecnie aktorka zaangażowana jest w dwa mniejsze projekty: niezależną komedię romantyczną „She Gets It From Me” oraz planowany biograficzny film o Glorii Estefan.