Od nowych wieści o planszowym Gothicu opadają ręce. „Nie sama marka jest dla nas najważniejsza”

Od nowych wieści o planszowym Gothicu opadają ręce. „Nie sama marka jest dla nas najważniejsza”
"Sam Goldman"
Gothic: A Shadow’s Quest nabiera nowych kształtów, ale niekoniecznie takich, na jakie wszyscy liczą.

Trochę nie rozumiem trendu przerabiania wszystkiego na gry planszowe, a w ostatnich latach zagęszczenie tych projektów jest tak duże, że mogą walczyć z nim tylko limitowane pluszaki, wysypujące się właściwie z każdej marki. Gothic nie jest wyjątkiem; wraz z zagęszczeniem prac nad nową wersją i nieuchronnie zbliżającą się premierą, zainteresowanie serią zaczyna wzrastać i coraz więcej osób metaforycznie zmierza do Górniczej Doliny. W gothicowej planszówce wcielimy się w jednego z Cieni, czyli członków Starego Obozu, a więcej informacji czysto technicznych dotyczących planszówki w świecie Gothica znajdziecie we wczorajszym newsie. Dziś jej twórcy zdradzili nieco więcej szczegółów, choć pewne wieści brzmią niepokojąco.

Po kolei: najpierw dobre wiadomości. Ekipa tworząca grę podkreśla, że otrzymała mnóstwo wiadomości z prośbą o dodanie konkretnej wersji językowej. Tym samym Gothic: A Shadow’s Quest wzbogaci się o język polski:

Od wczorajszego wieczora otrzymaliśmy przytłaczającą liczbę próśb o język polski. Dziś możemy ogłosić, że oprócz wersji angielskiej, możemy obiecać również wersję polską.

No właśnie: obiecać. To słowo klucz, które będzie unosić się nad całym projektem, ponieważ wygląda na to, że nic nie jest jeszcze przesądzone.

Gameplay nie jest w 100% gotowy i wszystkie elementy są dalekie od wersji finalnej, dlatego nie możemy powiedzieć niczego na temat skali i ceny projektu. Prawdopodobnie nie zaoferujemy setek tysięcy miniatur i tysięcy dodatków. Choć doświadczenie przy tworzeniu planszówek zdobywaliśmy podczas pracy nad Darksiders: Forbidden Land, ciągle jesteśmy nowicjuszami w crowdfundingu i nie obiecamy niczego, czego nie będziemy w stanie stworzyć.

Najbardziej niepokojący fragment znajdziemy na samym początku wpisu, bo w planszówce z Gothica świat wykreowany przez Piranha Bytes liczy się najmniej. Wydawało mi się, że tworzenie czegoś osadzonego w istniejącym uniwersum to przede wszystkim jakiś hołd dla tego świata, ale najwyraźniej nie:

Nie sama marka jest dla nas najważniejsza, ale zabawa, jaką chcemy dostarczyć graczom poprzez naszą grę.

W tym momencie Gothic: A Shadow’s Quest jest w wersji alfa, tzn. podstawowe zasady są gotowe, tak samo jak pomysł na całą rozgrywkę. Wszystkich rozczarowanych prostotą graficzną uspokajam, bo akurat wizualnie ma być lepiej:

Na potrzeby pierwszych sesji zbudowaliśmy prototyp, ale produkt końcowy nie będzie tak wyglądał. Na razie wszystko jest małe i bardzo proste, żebyśmy mogli szybko to spakować i przenieść gdzieś indziej.

Podsumowując: wszystko jest w powijakach i nie wygląda najlepiej. Twórcy mają jakieś tam doświadczenie w tworzeniu planszówek, ale żadnego w crowdfundingu, przez co mogą obiecać wszystko, a sam Gothic ich średnio obchodzi. Nie pozostaje mi nic innego, jak wirtualnie poklepać po plecach fanów marki i powiedzieć, że damy radę. Jakoś to będzie.

7 odpowiedzi do “Od nowych wieści o planszowym Gothicu opadają ręce. „Nie sama marka jest dla nas najważniejsza””

  1. FeldmarszalekDuda 15 stycznia 2025 o 19:14

    „>>Nie jest najważniejsze<< oznacza, że >>jest najmniej ważne<<" aha

  2. „Wydawało mi się, że tworzenie czegoś osadzonego w istniejącym uniwersum to przede wszystkim jakiś hołd dla tego świata,”

    Pan żyjesz przeszłością. Teraz się liczy „artysta” i jego „wizja”, vide serial „Wiedźmin”, czy (o zgrozo) „Fundacja”.

  3. Na razie nie pokazali żadnego gotowego elementu, tylko wizualizacje.

    Ludzie i tak to kupią, nawet po tej podwyżce cen oryginalnej serii.

  4. ..”Wydawało mi się, że tworzenie czegoś osadzonego w istniejącym uniwersum to przede wszystkim jakiś hołd dla tego świata,”..

    To źle ci się wydawało bo nigdy tak nie było.

    • Tylko że często dzieła które owego świata nie szanują, nie dowożą również jakości.

  5. „Najbardziej niepokojący fragment znajdziemy na samym początku wpisu, bo w planszówce z Gothica świat wykreowany przez Piranha Bytes liczy się najmniej. Wydawało mi się, że tworzenie czegoś osadzonego w istniejącym uniwersum to przede wszystkim jakiś hołd dla tego świata…”
    Ha ha ha naiwniak! XD
    Po prostu wykorzystali kolejną znaną, kultową markę bez jakiegokolwiek szacunku dla materiału źródłowego. Tak to dzisiaj wygląda, leniwi aktywiści żerują na czyjeś pracy. Dla nich GOTHIC to tylko puste słowo perfidnie wykorzystane dla szybszego rozgłosu, żeby przyciągnąć naiwniaków i po to, żeby wtłaczać ideologię DEI. Ale spróbuj się odezwać, to jesteś rasista i naziol:)
    Na miejscu autora tego newsa uważałbym z refleksjami jak ta zacytowana powyżej, bo już za niedługo również i takie uwagi mogą zostać uznane za krzywdzące, stygmatyzujące i „nieinkluzywne”, i mogą być podstawą do przylepienia łatki skrajnego prawaka i wrzucenia do wora razem z rasistami i nazistami;)

Dodaj komentarz