Ekranizacja Until Dawn zbiera mieszane recenzje. Według krytyków ma niewiele wspólnego z grą

Ekranizacja Until Dawn zbiera mieszane recenzje. Według krytyków ma niewiele wspólnego z grą
Avatar photo
Agnieszka "AgaMich" Michalska
Nie brakuje opinii o zmarnowanym potencjale.

Już od dzisiaj można wybrać się do kin na ekranizację Until Dawn. W zeszłym roku gra studia Supermassive Games doczekała się remake’u, a teraz przedstawiona tam historia trafi do szerszej publiczności. Reżyserem produkcji jest David F. Sandberg, znany z pracy nad dwoma częściami „Shazama!” oraz horrorem „Kiedy gasną światła”. Za scenariusz odpowiadają Blair Butler („Zaproszenie”) i Gary Dauberman (trzy części „Annabelle”).

W sieci można już znaleźć recenzje. Czy warto wybrać się do kina na „Until Dawn”, a może lepiej pójść na ekranizacje Minecrafta albo „Gwiezdne wojny: część III – Zemsta Sithów”, które ponownie goszczą na wielkich ekranach z okazji dwudziestolecia premiery? Przejrzyjmy opinie!

https://youtu.be/vQ5iD8ZVWOQ?si=NlQlQj4jZVuUtm_E

Na ten moment w serwisie Rotten Tomatoes można znaleźć 42 recenzje krytyków, z których ostateczna ocena wynosi 62%, co daje filmowi status „świeżego”. Wskaźnik ten sugeruje, że produkcja jest oceniana jako dość dobrej jakości, choć nie oznacza to, że wszyscy recenzenci byli w pełni zadowoleni z ekranizacji Until Dawn.

Wielu z nich podkreśla, że adaptacja ma niewiele wspólnego z grą, ale mimo to nadal zapewnia solidną dawkę zabawy. Nie ma co liczyć na ambitne kino grozy, ale jeśli lubicie, gdy odcięte kończyny fruwają na ekranie, to może zainteresować was ta produkcja:

Niestety, ta adaptacja nie oddaje żadnej z intensywności ani strachu, ani też nie sprzedaje dobrze swojego pomysłu. Kończy jako coś na kształt zwiedzania głośnej, zatłoczonej atrakcji z nawiedzonym domem. Jest pełna morderstw i potworów, które są bardzo luźno związane z materiałem źródłowym, ale brakuje w niej postaci i lore, które mogłyby stanowić spójne ogniwo. To adaptacja, która zawiodła w niemal każdym aspekcie, ale także jako prosty horror. 

Filmowa adaptacja Until Dawn zaczyna się jako pełna napięcia, ale z czasem stacza się w krwawą i monotonną masakrę ze słabym zakończeniem. Ta historia (o młodych ludziach uwięzionych w pętli morderstw i ożywania) ma minimalne powiązania z grą komputerową. 

Sandberg wrzuca horror za horrorem, więc »Until Dawn« może zachwycić znawców gatunku tylko z tego powodu. Nie mnie, byłam co najwyżej lekko rozbawiona. Mimo to horror jest naprawdę przerażający, a fragmenty ciał… latają bez opamiętania. 

Reżyser David F. Sandberg oraz współautorzy scenariusza, Gary Dauberman i Blair Butler, stworzyli bezkompromisowy, krwawy i nikczemnie zabawny horror oparty na grze wideo. Historia nie oferuje żadnych zaskakujących zwrotów akcji ani intrygujących niespodzianek. Odhaczyła większość klisz, które można znaleźć w typowych horrorach. 

Jako adaptacja »Until Dawn« jest co najwyżej ciekawostką. To samodzielna historia, będąca próbą wykreowania horroru z udziałem bohaterów znanych z gry, kilkoma przyjemnymi momentami strachu i fabułą, która lekceważy logikę. Wszystko to jednak w duchu dobrej zabawy. 

Jak widać, opinie na temat ekranizacji Until Dawn są dość mieszane. Wybierzecie się na nią do kina czy raczej poczekacie jeszcze na opinie widzów?

6 odpowiedzi do “Ekranizacja Until Dawn zbiera mieszane recenzje. Według krytyków ma niewiele wspólnego z grą”

  1. No coś niesłychanego. Już po trailerze było widać że to tylko UD z nazwy.

  2. ” Reżyserem produkcji jest David F. Sandberg, znany z pracy nad dwoma częściami „Shazama!” oraz horrorem „Kiedy gasną światła”.”

    Czyli to ten mniej znany David Sandberg? Nic dziwnego, że dał ciała.

  3. Na takie filmy się nie chodzi do kina, chyba że w Halloween.

  4. A mogli po prostu wykorzystać w filmie wątek z przeszłości, z tym starym vendigo, który powstał w wyniku katastrofy w kopalni. Osobna historia a nawiązująca do gry, można by traktować ją po prostu jako prequel.

  5. I tak dużo lepsza jest gra wydana na playstation.

  6. Oglądałem. Uważam że jest warty zobaczenia. Osobiście polecam. Fajnie że to nie jest adaptacja gry, którą przeszedłem 2 razy wiec po co oglądać to samo skoro gra jest mega filmowa. Dla osoby która zna grę świetna sprawa to wyszukiwanie wszelkich nawiązań i podobieństw. Jako horror 7/10. Frajda dla gracza 8/10. Dla gracza pozycja obowiązkowa.

Dodaj komentarz