Aktualizacja World of Warcraft w ogniu krytyki. Gracze twierdzą, że to najgorszy patch w historii
W środę pojawiła się aktualizacja dodatku The War Within do World of Warcraft oznaczona numerem 11.1.5. Wprowadza ona nowe wydarzenie zewnętrzne (Zmrok), a także udostępnia nową funkcję, jaką jest menadżer czasu odnowienia usprawniający śledzenie zdolności. Pełną listę zmian można znaleźć na oficjalnej stronie MMORPG Blizzarda. Problem w tym, że oprócz dobrze brzmiących nowości aktualizacja spotkała się z bardzo negatywnym odzewem ze strony graczy.
Okazało się, że część z wymienionych zmian nie działała poprawnie, co spowodowało dodatkowe opóźnienia, a nawet wycofanie niektórych funkcji. Dziennikarka PC Gamera, Heather Newman, stwierdziła, że aktywności związanych z frakcją Blasku Ognia nie dało się ukończyć, przez co sama opóźniła spisanie szczegółowych wrażeń z aktualizacji: „Po prostu zbyt wiele nie działa, by to rzetelnie ocenić”.
Powrót Straszliwych Wizji, czyli ponowna podróż do spaczonych pustką wersji Wichrogrodu i Orgrimmaru, jest zablokowany do 20 maja. Co więcej, wspomniany menadżer czasu odnowienia, który miał zastąpić mody, już otrzymał łatkę społeczności o tytule Cooldown Manager Customizer, bo trudno było oczekiwać szybkiej reakcji od Blizzarda.
Pojawiają się problemy balansowe, a także… systemowe. Niektórzy użytkownicy zgłaszają, że z jakiegoś powodu zmieniły im się ustawienia graficzne. Problematyczny dla wydajności blizzardowy AddOn Profiler z jakiegoś powodu nie może być wyłączony po aktualizacji 11.1.5.
Na forum Blizzarda możemy znaleźć wiele krytycznych głosów wobec patcha, a weterani twierdzą, że nie przypominają sobie aktualizacji z tyloma krytycznymi bugami oraz opóźnieniami. Niestety, graczom nie pozostało nic innego, jak czekać na hotfiksy i spore poprawki ze strony developerów.
Czytaj dalej
2 odpowiedzi do “Aktualizacja World of Warcraft w ogniu krytyki. Gracze twierdzą, że to najgorszy patch w historii”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Jako wieloletni gracz WoW-a (od Cata do Shadowlandsów) jestem zdumiony, że ludziom się chce w to jeszcze grać. Obecny wow to cień samego siebie, a gdy widzę, że blizzard nadal w 2025 roku oferuje graczom za aktywność mounty, które są lekką modyfikacją tych z mop (premiera 13 lat temu) czy bfa (7 lat temu) , to aż bierze mnie na śmiech. Prawdziwa jakość warta 60 zł miesięcznie + dodatek + p2w item shop.
Rżnąłem w to do WoTLKa, potem próbowałem trochę Pandarii, ostatnio jakieś pierwsze darmowe levele na retailu… to już nie jest gra dla mnie. Ani lore, ani rozgrywka za chiny mnie już tu nie przyciągają.
Aż chyba wróce do Ostatniego Strażnika, ehhh.