Recepta na braki kadrowe? Microsoft wymusza na pracownikach Kinga pracę przy użyciu wyłącznie sztucznej inteligencji
Microsoft przyzwyczaił się do kontrowersji wokół siebie i chyba niespecjalnie przejmuje się konsekwencjami wizerunkowymi. Po ogromnej fali zwolnień na początku lipca postanowił doradzić ludziom, aby odnaleźli się w nowej rzeczywistości za pomocą narzędzi AI. W ogóle to korporacja bardzo polubiła się ze sztuczną inteligencją. Do tego stopnia, że promując ofertę pracy grafika, wykorzystała materiały stworzone przez AI, a pracownicy zwolnieni z Microsoftu zostali zastąpieni przez narzędzia, które sami zaprojektowali.
To nie koniec kolektywnej pracy na rzecz rozwoju sztucznej inteligencji, gdyż King, znane z ulubionej gry twojej mamy (Candy Crush Saga), mogło zostać nowym królikiem doświadczalnym firmy. Według doniesień Mike’a Strawa z Insider Gamingu Microsoft naciska na pracowników studia, aby swoją pracę wykonywali wyłącznie za pomocą narzędzi AI.
Według źródeł już w ubiegłym roku oczekiwania zakładały wykorzystanie sztucznej inteligencji w około 80% codziennych zadań, a 2025 tylko przesunął te wymagania do okrągłych stu procent. Cel jest ten nałożony na każdego pracownika – od szeregowego członka, po menadżera średniego szczebla na kierownictwie skończywszy.
To bardzo ciekawe rozwiązanie wprowadzone w firmie, która w samym lipcu tego roku zwolniła ponad dwustu pracowników Kinga. Według źródeł Strawa od samego początku pomysł spotykał się ze sceptycznym odbiorem – również najważniejszych osób w firmie. Zarówno King, jak i Microsoft nie skomentowali tych doniesień medialnych.

W końcu wydali miliardy, żeby zrobić tego swojego Copilota, to teraz muszą znaleźć dla niego jakieś zastosowanie. A jak nie ma sensownego, to trzeba je stworzyć lub wymusić.