20.08.2011
Często komentowane 73 Komentarze

Twórca Minecrafta krytykuje politykę Ubisoftu w sprawie zabezpieczeń DRM

Twórca Minecrafta krytykuje politykę Ubisoftu w sprawie zabezpieczeń DRM
Ostatnimi czasy Ubisoft zyskał wśród posiadaczy PC-tów zagorzałych przeciwników, głównie z powodu kontrowersyjnych zabezpieczeń wymagających stałego połączenia z internetem w trakcie rozgrywki. Całą sytuację skomentował Notch, twórca Minecrafta.

Markus Persson, znany szerzej jako Notch, na swoim Twitterze skrytykował ostatnie działania Ubisoftu związane z PC-towymi wersjami Driver: San FranciscoFrom Dust. Jak pisze:

Pro-wskazówka: jeśli spiracisz gry Ubisoftu zamiast je kupić, będą działały świetnie, nawet, gdy będziesz miał awarię internetu.

W następnym wpisie wyjawił, że należy do Szwedzkiej Partii Piratów, choć sam przestał nielegalnie kopiować gry wiele lat temu i gdy jakaś mu się nie podoba, po prostu jej unika. Uważa jednak, że takie zabezpieczenia DRM, jakie stosuje Ubisoft, nie spełniają swojej roli. Jak czytamy:

Piractwo UDERZA w developerów. Według mnie stosowanie DRM-ów, które ZACHĘCAJĄ do piractwa, jest wariactwem.

Mimo to po raz kolejny stwierdził, że nie widzi niczego złego w piraceniu Minecrafta, bo – jak pisze – „nie traci ani jednego dolara”, gdy ktoś pobiera go z torrentów. Oczywiście tego nie popiera, ale nie uważa też tego za kradzież.

73 odpowiedzi do “Twórca Minecrafta krytykuje politykę Ubisoftu w sprawie zabezpieczeń DRM”

  1. To raczej kwestia tego że oni i tak zarabiają na piraceniu tej gry. Pirat to trochę jakby demo. Większość aktualnych posiadaczy oryginalnego MC zaczęło od pirata.

  2. Teraz stać mnie na gry, a i czasu nie mam tyle by grać dużo więc spokojnie kupuję sobie to co mnie interesuje, ale swego czasu miałem po kilka spiraconych gier. Prawda jest taka, że jak gra jest dobra, to ktoś kto się o tym przekonał i tak ją kupi – mam na przykład w domu po kilka wydań Baldurs Gate, pierwszych falloutów, Icewind Dale i innych takich. Chociażby tylko po to by docenić te dobre gry. Swoją drogą coś jednak sprawia, że od czasu do czasu robi się wznowienia tych hitów, nie? Po tylu latach…

  3. Nie popieram piractwa, ale co prawda to prawda, przy braku stałego połączenia z netem musisz wgrać cracka nawet do legalnie kupionej gry. Ot polityka Ubisoftu. Całe szczęście, że mnie już to od jakiegoś czasu nie dotyczy (stałe 3 Mb/s).

  4. @Kosiarz007 – wielu piartow (nie wszyscy, o czym UBi zapomina) gdyby nie mialo dostepu do pirata to kupilo bo pryginalna wersje gry. To znaczy, ze tworcy zarobiliby na kopii, gdyby nie to, ze gracz jest spiracil ergo – jest to kradziez. Idac Twoim tropem kradziez obowiazuje jedynie w przypadku rzeczy materialnych, co jest po prostu glupie, bo w dzisiejszych czasach coraz wiecej produktow jest wartoscia intelektualna, a nie materialna.

  5. Problem w tym, że nigdy nie znajdzie się odpowiedniego systemu walki z piractwem muzyki czy gier single player. Samo wyeliminowanie programów z wyszukiwarek torrentów i stron zamieszczających pliki, wymagałoby ścisłej współpracy tych stron, a na to się nie zapowiada i raczej nigdy nie nastąpi, bo są z tego grube pieniądze. Jedynym skutecznym sposobem dzisiaj jest polityka gier mmo, gdzie po prostu nie masz szans na wbicie na serwer z piracką wersją. Chcesz grać na oficjalnym serwerze, gdzie niema bugów?Płać

  6. Co jak co ale Minecraft w pełni zasługuje żeby za niego zapłacić i wesprzeć twórcę tej genialnej gry. A DRM to IMO chore zabezpieczenia ale juz bym się tak nie martwił bo z Internetem problemów od pewnego czasu nie mam

  7. @Shogal – gdyby muzyka/filmy/gry nie miały cen wysokich jak na nasze realia, raczej premierowe zbliżone do cen książek to byśmy mieli złoty interes, a piractwo raczej by się nie opłacało – koszta internetu, prądu i czas spędzony na szukaniu … Prościej pojechać i kupić, a niestety chyba dopiero za kilkanaście/dziesiąt lat ceny gier siądą do sensownego poziomu.

  8. @Kosiarz007 „Kradzież jest to przecież przywłaszczenie sobie cudzej rzeczy, a taki pirat nie zabiera Minecrafta Notch’owi, on po prostu gra w kopię, kiedy to Notch nie ponosi żadnych strat.”|Cytując Ciebie. Nie, nie zabiera gry jako takiej, gra w kopię to fakt. KRADZIONĄ kopię, bo za nią nie płacił. Nie ponosi strat? Pirat nie płaci za gry, które nielegalnie ściągnął. Nie ponosi strat? 😛 Poza tym, jak pisał Professor, idąc Twoim tropem ukraść można tylko rzeczy materialne…

  9. … a gdyby ktoś Ci zakosił konto ze Steama, PSN’a, czegokolwiek? Gdybyś konta nie odzyskał to co, nie kradzież? W końcu konta nie możesz trzymać w ręce. Przykład, że piractwo to kradzież: zrobiłeś grę, wydałeś na to… sześć milionów złotych, powiedzmy. Sprzedajesz ją po 100 zł. Kupiło ją 500 tysięcy osób, nieźle jak na debiut. Druga strona medalu: ściągnął nielegalnie milion. Zarobiłeś 5 milionów, straciłeś – sto. Piractwo nie równa się kradzieży? Kolejny Twój cytat:

  10. „Oczywiście nie popieram piractwa, sam kupuję oryginalne gry, ale dla mnie to nie jest kradzież i nie będę przeklinał piratów…”. Mam nadzieję że zmienisz nastawienie po tym, co napisałem… A namęczyłem się 😛 . Koniec off-topu, Notch jest trochę szalony, ale cóż, zobaczymy co się okaże.

  11. @BrokenAss, konto jest ukradzione w takim razie a nie skopiowane. Kopiowanie formalnie nie jest kradzieżą. Druga rzecz, że faktycznie nie wiesz czy ktokolwiek z tego miliona by grę kupił. To raczej takie gdybanie że „a jeśli… to byśmy zarobili tyle… i tyle”. |Traktuj moją odpowiedź jak chcesz, wg. mnie kradzież jest kradzieżą, a jeżeli komuś czegoś nie zabieramy (zarówno niefizycznie jak i fizycznie), z faktyczną stratą dla niego to nie jest kradzież.

  12. „Przykład, że piractwo to kradzież: zrobiłeś grę, wydałeś na to… sześć milionów złotych, powiedzmy. Sprzedajesz ją po 100 zł. Kupiło ją 500 tysięcy osób, nieźle jak na debiut. Druga strona medalu: ściągnął nielegalnie milion. Zarobiłeś 5 milionów, straciłeś – sto.”|A może milion osób pobrał i rozprowadził 5 milionom, o których nie wiesz? Nie można policzyć faktycznych strat, bo nie każdy pobierający jest potencjalnym konsumentem.

  13. ej nie jestesmy sami w sprawie zabespieczen do gier

  14. Niezrozumienie tematu wynika u większości z braku wyobraźni. Widać nikt z lobbystów piractwa nigdy nie stworzył żadnego „towaru” o wartości intelektualnej. Jakby siedzieli nad czymś (jak ja) chociaż na małą skalę i widzieli jak ludzie kradną nawet ich darmową(!) pracę to by zrozumieli.

  15. @absflg, bo pojęcie kradzieży nie jest tutaj uzasadnione. Druga osoba NIE TRACI, pirat niekoniecznie jest potencjalnym kupcem, czyli liczenie strat jest tutaj kompletnie nietrafione. Rozumiem, że firma czuje się urażona tym, że ktoś korzysta z ich produktu bez pozwolenia, ale sposób w jaki to robią jest conajmniej bezsensowny. Nie pamiętasz jak jeszcze niedawno tłumaczyło się spadki sprzedaży piractwem? Sęk w tym, że w każdej sytuacji jest potrzebny kozioł ofiarny.

  16. I jeszcze jedno – także nie chciałbym żeby ktoś nieupoważniony korzystał z mojej pracy – ale tak szczerze to nawet nie żądam za nią pieniędzy – mam to wycenić na 10zł i każdego, kto skorzysta z niej bez uprawnień liczyć jako jednorazową stratę 10zł? Sęk w tym, że wiarygodnie tak się tego nie oceni.

  17. Jeżeli firma wręcz wyzywa crackerów to cóż, ludzie także się przyłączą – tu na przykład biorę Spore, które było jedną z najbardziej pobieranych gier. Pomijając CoD MW2 i BO. Dlaczego? Ludzie widać mają dość tego co NIBY walczy z problemem który, szczerze mówiąc, był obecny od zawsze. Ale niekoniecznie było to określane kradzieżą… Czy przypadkiem pobranie czegoś na UŻYTEK WŁASNY nie jest legalne? Bo mi się wydaje że owszem. Poza tym – chciałbym móc kupić grę i pożyczyć znajomym. Nie mogę – zabezpieczenia.

  18. @technouber222 Po prostu nie pomyślałem że są jeszcze tacy ludzie na świecie, bo ja jakoś tak dziwnie trafiłem, że akurat w mieście większość to chamy… 😛 |@filas321 Przykład wymyśliłem do bólu prosty, ale fakt, nie da się określić prawdziwych strat. Miałem na myśli tych „prawdziwych” piratów, którzy brzydzą się kupowaniem oryginalnych gier. Ogniwo w ewolucji którego nie rozumiem… Druga sprawa: ściągając kopiujesz grę nie płacąc za nią, więc jest to w jakiś sposób kradzież. Co do wyceny pracy masz rację.

  19. ,,Stosowanie DRM-ów, które ZACHĘCAJĄ do piractwa, jest wariactwem.”| W sumie, racja

  20. Skołowalibyście jego nową fotę. Oglądanie tej samej w dziesiątym newsie robi się nudne. 😛

  21. @BrokenAss – dzięki za konstruktywną dyskusję, bo spodziewałem się raczej innej odpowiedzi po kimś z neta, szacunek ode mnie 😛 A tak wracając – nie wydaje mi się że są jeszcze kretyni (bo inaczej tego nazwać nie idzie) którzy nie kupują oryginałów – oni niczego nie manifestują, poza własnym idiotyzmem. Prawdziwy pirat zapłaci za MC, wyda pieniądze na Limbo czy Humble Indie Packi – co z tego że może to pobrać.

  22. Ja osobiście ostatnio ani nie ściągam ani nie kupuję nowości – nie ma co wspierać korporacji, dość mam już przesytu raz po razie FPSami… MC kupiłem, Humble Indie Pack też, LIMBO kupię przy najbliższych funduszach na PayPalu – które już sobie przegrałem, ale jest dziełem sztuki i jako takie wesprę firmę która to zrobiła.|I jeszcze jedno – chamów to my mamy na pęczki, to Polska.

  23. ja się solidaryzuję z Notch’em 🙂 nie da się zabić hydry przez ciągłe odcinanie jej głów… a takie właśnie skojarzenia nasuwają mi się jak czytam o coraz to nowszych zabezpieczeniach gier i programów… gdyby nie piraci, niektóre gry miałyby marne szanse na dobrą reklamę… a tak? może lepiej poddać się nurtowi i mieć z tego zyski niż ciągle ciachać te łby?

Dodaj komentarz