30.05.2012
Często komentowane 70 Komentarze

Patrz w co gram: Nowa kampania społeczna na temat PEGI. „Wymierzona” w… ojców!

Patrz w co gram: Nowa kampania społeczna na temat PEGI. „Wymierzona” w… ojców!
Gry to dla wielu dorosłych ciągle czarna magia, co skutkuje tym, że rodzice kupują produkcje "nieodpowiednie" dla swoich dzieci. Stowarzyszenie Producentów i Dystrybutorów Oprogramowania Rozrywkowego rusza z kolejną akcją społeczno-edukacyjno-uświadamiającą "wymierzoną" tym razem… w ojców.

Autorzy akcji „Patrz w co gram. Odpowiedzialny ojciec, dobra zabawa” wychodzą z założenia, że dla dziecka ojciec jest niezwykle ważną osobą, niekiedy idolem, i to on w większości przypadków kupuje swoim pociechom gry. A potem, w idealnym domu, gra razem z nimi.

Nieodpowiednia w stosunku do wieku gracza produkcja może być jednak źródłem zagrożeń. Dlatego istnieje system oznaczeń PEGI, który ma pomóc w wyborze odpowiedniej gry dla dziecka. Nowa akcja Stowarzyszenia Producentów i Dystrybutorów Oprogramowania Rozrywkowego ma zwrócić uwagę rodziców na oznaczenia wiekowe umieszczane na pudełkach.

Kampanię wspiera m.in. znany kompozytor Adam Sztaba, prywatnie ojciec dorastającego syna. Według niego, rodzic powinien sprawdzać, w jakie gry dziecko gra oraz ile czasu przeznacza na tego typu zabawę. Jak mówi:

Jeżeli chodzi o dobór gier staram się przede wszystkim kierować oznaczeniami na opakowaniu i nie dopuszczam do używania przez mojego syna gier przeznaczonych dla starszych dzieci. Syn nie jest tym oczywiście zachwycony i co jakiś czas pojawia się wielka potrzeba zagrania w grę dla starszych dzieci. Pada wówczas z jego strony wiele argumentów, m.in. że gry dla starszych mają znacznie lepszą grafikę oraz że koledzy w klasie mogą grać we wszystko, co chcą. Jest to oczywiście kombinowanie charakterystyczne dla dzieciaków, ale ja w żadnym razie nie ulegam temu i polecam mu po raz kolejny zerknąć na cyfrę umieszczoną na pudełku oznaczającą dozwolony wiek. Czas grania jest również ściśle ustalony i nie powinno być w tym temacie żadnych odstępstw. Konsekwentne postępowanie względem dziecka, jak zresztą w wielu innych kwestiach, tak i tu jest niezwykle ważne.

Akcja startuje już dzisiaj, 30 maja i potrwa do 8 czerwca. W tym czasie w mediach pojawiać się będą spoty i reklamy uczące rodziców o systemie PEGI. Pomysł na kampanię jest bardzo dobry – może dzięki temu ustrzeżemy się kolejnych żenujących materiałów o naszej branży w publicznej telewizji, nie sądzicie?

70 odpowiedzi do “Patrz w co gram: Nowa kampania społeczna na temat PEGI. „Wymierzona” w… ojców!”

  1. @Karlosh: bo w Polsce prawo tego nie zabrania. Znaczek PEGI jest tylko informacją dla klienta, osobie, która doradza. Dlatego nie będę narzekał, że coś takiego istnieje.

  2. SanchoPansa 30 maja 2012 o 20:33

    Ja mam 20 lat i bez problemu sprzedają mi gry za 18. Totalna porażka tego systemu.

  3. Bring it on 😀 dam szanse wszystkiemu w TV na temat gier jeśli nie jest to hating 😛

  4. Mając 8 lat obserwowałem sobie jak ojciec pocina w Alieny, medal of honory i inne na psx, oprócz zaszczepienia we mnie miłości do gier, psychopatą się nie stałem, spaczonego poczucia moralności nigdy nie miałem. Przesadzanie po prostu i poprawność polityczna.

  5. kinooperator 30 maja 2012 o 21:41

    PEGI haha, co za bzdura.. Kto to wymyślił? Strzelam, że amerykanin 😛 W wieku lat 11 pocinałem w Quarantine (1994) potem był Carmageddon (1997) następnie – zanim ukończyłęm upragnione 18 – milion innych tego typu. Jakoś nikogo jeszcze nie udało mi się choćby potrącić samochodem (granie nie pomogło – liczy się praktyka 😛 ). Co? Mam uwierzyć w wyimaginowane BADANIA które stwierdzają, iż pod wpływem TYLKO tego jednego impulsu jakim jest brutalna gra, moja córka zamieni się w psychola, który”idzie zabijać”BZDET

  6. pamiętam, jak pare lat temu ciupałem z ojcem np. w fife 98 🙂 |teraz niestety ojciec „zgredział” i ustawia tylko pasjanse, niestety :/

  7. @kinooperator popieram w 100% 🙂 też kiedyś jako dzieciak grałem w takie gierki że teraz mają +18.|Wolf 3D 🙂 Carmagedoon, zapomniana przez wielu gierka Corridor 7, jakoś nikogo jeszcze nie skrzywdziłem, a wręcz przeciwnie 🙂 pomagam ludziom 🙂

  8. konspirator 30 maja 2012 o 23:32

    w grach i tak już nie ma brutalności|pamiętam jak w 2002r. grałem w jakąś grę (tytułu nie pamiętam) to ofiary postrzałów się rozpadały od kolejnych kul|a teraz plamka krwi i zaraz wszystko znika z ekranu

  9. PEGI to tylko informacja, nie sztywna granica. Ostateczną decyzję o zakupie gry podejmuje i tak rodzic. Mam dwójkę dzieci i na PEGI praktycznie w ogóle nie zwracam uwagi. Decyzję czy kupić podejmuje na podstawie informacji w necie. Nie chodzi tylko o „dorosłe treści” zawarte w grze, ale np o poziom trudności. Zbyt wysoki może zniechęcić malucha. Także drodzy rodzice przede wszystkim używać własnego rozumu. Znaczek to tylko znaczek, zawsze ktoś mógł „przykleić” zły.

  10. Rzucę tutaj jeden tytuł. Tylko jeden… Solider of Fortune. Pierwsza i druga część. W wieku 8 lat dostałem kompa i się zaczęło. Starcraft, pierwsze Commandosy… Potem było Diablo 1, 2… Carmageddon itp… Rodzice nie specjalnie kontrolowali w co gram. No i co? Wyrosłem na całkiem normalnego i zrównoważonego informatyka heh 😛 A ten chomik to sam się okleił taśmą klejącą! Przysięgam!

  11. No dobra to było więcej niż jeden…

  12. Dla mnie oznaczenia pegi są całkowicie bez sensu. Ja jakoś grałem we wszystkie gry i jakoś nie wyrosłem na złego człowieka. Fakt są niektóre gry, których sam bym nie dał swoim dzieciom do zagrania (np. Wiedźmin), ale też tylko do pewnego wieku.W tych czasach nie da się całkowicie obronić dzieci tak czy inaczej. Lepiej zawczasu uświadomić i wytłumaczyć pewne rzeczy. Jak dziecko zapyta, albo zobaczy, to nie zabraniać, ale wytłumaczyć. Jak nie to zobaczy u kolegi i tam wyrobi sobie opinie na pewne tematy.

  13. @mikmak980|Czemu to dziecko trzyma pada od n64?No nie jest pad od N64 ale od Gamecube’a

  14. Nigdy nie rozumiałem sensu istnienia PEGI. Te oceny są dla osób mających wrodzone zaburzenia psychiczne. Nie dało by się zbadać u każdego dziecka psychiki i stwierdzić czy musi przestrzegać tych oznaczeń? Ja jestem bardziej nerwowy po grach dla dzieci (zwłaszcza tych mocno przesłodzonych), niż po grach z dużą ilością przemocy.

  15. @Zizu To byłoby niepraktyczne.|To w jakie gry może grać dane dziecko zależy od cech indywidualnych. Tytuł 18+ może być nieodpowiedni dla jednego 13-latka, ale dla innego 11-latka już nie. Oczywiście raczej bym obu takich gier nie dawał, zwłaszcza nieznajomym. Tym niemniej najważniejszy jest zdrowy rozsądek i dojrzałość psychiczna. Ja oraz większość innych graczy przemoc w grach, filmach itd. i w rzeczywistości traktuje jako coś zupełnie innego.

  16. @Marcin687 – żeby PEGI jeszcze oceniała dobrze, a to gta 1 i 2 jest +18 a Crysis +16. Fakt że zabijanie w tych GTA wygląda bardzo realistycznie w porównaniu z Crysisem, ale bez przesady.

  17. kinooperator 31 maja 2012 o 17:20

    @piotreq Z tym poziomem trudności masz rację. W tym przypadku PEGI 3 i 7 faktycznie mają rację bytu.

  18. @ Zizu Ja wiem, że PEGI to nie ideał, ale jakaś klasyfikacja musi być. Osobiście byłbym za bardziej liberalną, ale też ściślej przestrzeganą regułą przyznawania oznaczeń. Crysis i GTA oraz wiele innych przypadków to jakaś kompletna pomyłka, fakt.

  19. Ja to popieram.Nie będzie jakiś ośmiloatek grał w gry 18+ i jeszcze rzucał z tego lets playe na youtuba

  20. Redmondmann 19 maja 2015 o 19:34

    Pora teraz żebyście wy wszyscy posłuchali 13-14 latka który wie jak to jest!|Otóż gdy grałem w jakieś platformówki o kreskówkach to byłem taką… no wiecie czym 😀 |Ale gdy zacząłem grać stałem się inny(np. zmieniły mi się poglądy itp.)|I czemu „psycholodzy” i „media” się czepiają do wad? Co z tego że nie dadzą takiemu mi gry po są różne organy płciowe skoro tego uczą np. na przyrodzie i wdżwr?! No ludzie proszę was!!!|Jeszcze nigdy w szkole nikogo nie pobiłem no bo w grze tak robią…

Dodaj komentarz