Activision: Mamy pozwolenie na „użycie” Kurta podpisane przez…

Kolejny akt "Cobain-gate". afery związanej z grą Guitar Hero 5, która rozpoczęła się wczoraj po niewybrednych pogróżkach Courtney Love pod adresem Activision. Koncern ogłosił swoje stanowisko w tej sprawie.
O co chodzi tej starszej pani wie chyba tylko ona sama. Wczoraj wybuchła afera, gdy na swoim Twitterze, Courntey Love, wdowa po Kurcie Cobainie, zagroziła firmie Activision pozwem sądowym, za „to gówno z Guitar Hero 5„. W godzinach wieczornych (czyli w ciągu amerykańskiego dnia) swoje stanowisko ogłosił koncern Activision, twierdząc że posiada na piśmie wszystkie niezbędne pozwolenia na wykorzystanie wizerunku Kurta Cobaina podpisane przez… samą Courtney Love. Eee… Zapomniała? A może to niezadowoleni z obecności Cobaina w grze Guitar Hero 5 fani artysty „włamali” się na Twittera Courntey? Dziś na pewno dowiemy się więcej…
Czytaj dalej
13 odpowiedzi do “Activision: Mamy pozwolenie na „użycie” Kurta podpisane przez…”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Kolejny akt „Cobain-gate”. afery związanej z grą Guitar Hero 5, która rozpoczęła się wczoraj po niewybrednych pogróżkach Courtney Love pod adresem Activision. Koncern ogłosił swoje stanowisko w tej sprawie.
No cóż, jeśli się okaże, że zapomniała… To mi zabraknie słów.
Z wyrazu twarzy wygląda na taką co by mogła zapomnieć. :/ Ale jak się okaże że to nie jej wina to przepraszam.
a mi tutaj reklamą śmierdzi…
pewnie poczekamy chwile i będzie prawda czy cobain popełnił samobójstwo czy tez było to morderstwo
Znając życie, to gdyby Kurt żył to miałby to wszystko w d…
PO prostu chcą przyciągnąć uwagę do G5 i tyle.
lewa babka moim zdaniem 🙂
Jak ktoś chodzi na przemian raz pijany a raz naćpany to i mogło mu/jej umknąć.
Ta starsza pani ma na imię Courtney a nie „Courntey”.
Chciała o sobie przypomnieć. Ale nie zle sie nachlala/nacpala. 😀
Zamordowała Kurta Cobaina i chce, żeby o nim zapomniano. Ciekawy jestem jakim cudem wyrwała się z odwyku.
A opinia niżej to mój prywatny pogląd, a nie oficjalne stanowisko, więc nie naruszam niczyich praw.