Roger Ebert wycofuje się ze stwierdzenia, że gry nigdy nie będą formą sztuki

Roger Ebert wycofuje się ze stwierdzenia, że gry nigdy nie będą formą sztuki
Znany i ceniony krytyk filmowy Roger Ebert wywołał prawdziwą burzę w kwietniu felietonem zatytułowanym "Video games can never be art". Ponad 4500 komentarzy od graczy później postanowił przyznać się do pomyłki.

O wspomnianym artykule pisaliśmy w kwietniu. Tym razem nie chodzi tu o totalne i cudowne nawrócenie się Eberta, ale przyznanie, że sam popełnił podstawowy błąd jaki może popełnić krytyk. Jak sam wyjaśnia: „Byłem niemądry zaczynając w ogóle temat gier. Nigdy przecież nie wydałbym opinii o filmie, którego nie oglądałem. Napisałem, że gry nigdy nie będą mogły być postrzegane w dziedzinie Sztuki. Było to niemądre, zwłaszcza biorąc pod uwagę zupełnie nieznaną przyszłość gier. Wypomniano mi to setki razy i jak mógłbym się z tym nie zgodzić? Jest całkiem możliwe, że któregoś dnia będzie mozna nazwać grę Sztuką.”

Mimo tego Ebert, przyznając się do zagrania w jedynie dwie gry i to dawno temu – Cosmology of KyotoMyst – wciąż uważa, że tak się nie stanie, niemniej za to swoiste posypanie głowy popiołem zasługuje przynajmniej na odrobinę sympatii. Tym bardziej, że po wspomnianym artykule wcale nie stał się „wrogiem graczy numer jeden”. Większość komentarzy, jak sam wspomina w nowym felietonie, była napisana inteligentnie i nie była pozbawiona sensu.

Co ciekawe, Ebert przy okazji wspomina, że: „Nie było jednogłośnej zgody wśród tysięcy internautów co do jednego tytułu obecnie zasługującego na miano dzieła sztuki. Najbliżej mu było grze Shadow of the Colossus. Myślę, że to właśnie od niej powinienem zacząć.”

Trudno się z tym nie zgodzić.

36 odpowiedzi do “Roger Ebert wycofuje się ze stwierdzenia, że gry nigdy nie będą formą sztuki”

  1. Znany i ceniony krytyk filmowy Roger Ebert wywołał prawdziwą burzę w kwietniu felietonem zatytułowanym „Video games can never be art”. Ponad 4500 komentarzy od graczy później postanowił przyznać się do pomyłki.

  2. Myślałem, że pan Kotick jest wrogiem nr. 1.

  3. Trzeba ściśle ustalić czy wrogiem jest ten co nas okrada, czy ten co podważa naszą siłę. Stawiam na to pierwsze czyli Bobby „McCash” jest moim wrogiem nr.1 🙂 . Każdy z nas popełnia błędy, więc wybaczamy mu. 🙂 bo czyż nie totalna masakra a’la Postal nie jest sztuką? 😀 A na poważnie widzę że chyba dla osoby która lubi przygodówki nie-granie w Mysta jest swego rodzaju zaniedbaniem. Trzeba się będzie poprawić. 🙂

  4. Roberto19983 1 lipca 2010 o 16:13

    @Alexkaktus jest wrogiem numer 2;)

  5. To kto będzie trzecim wrogiem publicznym ? 😀 A na serio. Dobrze zrobił że Ebert przyznał do błędu, bo takie gadanie o czymś, na czym się nie zna, jest bezsensu. Czekamy na dalsze rozważania pana Eberta odnośnie gier. 🙂

  6. w sumie to kompletnie sie nie zgadzam aby gry już nie były forma sztuki , gra sama w sobie nie ulega „współtworzeniu” wszystko co da się z gry wycisnąć przewidzieli już artyści-twórcy. Jak kiedyś balet czy opera były uznawane za kwintesencje sztuki ze względu na swą „kompleksowośc” tak i teraz IMO powinny być uznawane gry , gdyż łącza w sobie historię znaną książek , obraz znany z kina , dźwięk/muzykę to własnie czynie granie przeżyciem kompleksowym i pełnym jak przy żadnej innej formie sztuki

  7. Niektórzy podobno tworzą sztukę i rozmazują własne g**** na płótnie. Ten poziom już chyba dawno pokonały prawie wszystkie gry komputerowe. Ciekawe jaką sztukę lubi pan Ebert?

  8. pewnie se pogral w heavy traina i zmienil zdanie ale nie dokonca

  9. Raczej on powiedział, że dla gracza gra może być sztuką i wiązać się z przeżyciami identycznymi, jak kontemplacja wybitych dzieł. A grom wciąż daleko do doskonałości w opowiadaniu fabuły.

  10. Gry nie mogą być sztuką z jednego prostego powodu – są sportem. Obecnie gry ukierunkowane są raczej na społecznościową prostą rozgrywkę w multi niż umożliwianie graczom przejścia katharsis dzięki głebokiej, inteligentnej i poruszającej historii – sam osobiście uważam to za największą wadę gier. Shadow faktycznie może być uznawany za dzieło sztuki głównie z jednego powodu – nie ma trybu multiplayer, co automatycznie czyni grę bardziej… osobistą. Żadna gra mająca multi w moich oczach nigdy nie będzie sztuką

  11. Facet, który przyznał się do błędu? Chylę czoło i mówię „szacun”. Mało się w tych czasach widzi ludzi, którzy potrafią to zrobić.|Oczywiście, jeśli to jest szczera wypowiedź, a nie zagrywka PRowska.

  12. PEACE, BROTHER!

  13. hmm ciekawe zagrać w 2 gry i osądzać wszystkie gatunki.. Ale dobrze, że się przyznał

  14. Czy on się nazywa tak jak ja, czy ja tak samo jak on?

  15. Zależy co myślimy przez słowo SZTUKA. Czy gra ma być sztuką przez samą jej konstrukcję? Czy chodzi o emocje wyższe jakie mają towarzyszyć graniu? Temat rzeka. Osobiście uważam jednak że gry mogą być sztuką. Bo czy np. kultowy film „Ojciec Chrzestny”, możemy nazwać sztuką? Wielu go tak nazywa. A więc czy Fallout był sztuką? Czy Mafia była sztuką? Pozostawiam do indywidalnego roztrzygnięcia.

  16. Ja napisałem magisterkę o tym, że gry to część kultury, więc jest to forma sztuki. Dostałem za to 5 więc chyba się zgodzili profesorowie 🙂 gry to FORMA sztuki, ale nie można powiedzieć jeszcze że to sztuka (chyba, ze gry pokroju CRISIS 😛 )

  17. DarthNihilus95 1 lipca 2010 o 18:42

    Sztuką jest Modern Warfare 2 , Wiedźmin , Dragon Age , KOTOR i Gothic , a także Heroes III. Przynajmniej według mnie.

  18. Heavy Rain by go uleczyło, może się o nim dowie za 5 lat albo i później. 😛

  19. DarthNihilus95|Przestałem czytać Twój komentarz tutaj:”Sztuką jest Modern Warfare 2″

  20. Gry chyba są wciąż uważane za zabawę dla dzieci, mimo wszelkich badań pokazujących inaczej. Muzyka uchodzi za sztukę, chociaż obecnie to chyba raczej nędzna parodia. Lady Gaga, Bieber, polski rap. To ma być sztuka? Buhahahahahaha.

  21. Blik, dobrze zrobiłeś, jak doszedłem do „sztuką jest (..) gothic”, to parsknąłem śmiechem, aż się na mnie pies krzywo spojrzał.Skoro grał w Mysta, to już powinien wiedzieć, że gry mogą być sztuką.@ Demilsz, masz zerowe pojęcie o muzyce.

  22. Demilisz, co masz na mysli pisząc „polski rap”? Rozwin, bo na razie jestes dla mnie kolejnym ignorantem o mglistym pojęciu o muzyce.

  23. Agadez…to tak jakby mówić że „film czy muzyka nie jest sztuka bo zdążają się crapy/filmy akcji” są gry które stawiają na cybersport czy po prostu zwykłą rzeźnię , co prawda twierdzę że wszystko w co człowiek włoży dużo wysiłku , siebie , swoje emocje itp. jest dziełem sztuki ale nie o tym…ale są także gry które mają NAPRAWDĘ dobrą fabułę/dźwięk/oprawę i oferują przeżycie na tym samym jak nie większym poziomie co kultowe filmy/muzyka.Gry są w stanie pobudzić nasze wyższe uczucia i to kolejny że są sztuką

  24. Mnie tam nie za wiele obchodzą opinie innych, szczególnie jeśli delikwent nie grał/grał mało ;] Niech tam sobie ludzie wypisują co chcą, ja mam swoją opinie o grach 😉

  25. @Agadez – Nie zgodzę się. Nie mam przykładu, ale wyobrażam sobie istnienie gry, której single porusza formą i treścią, a przy tym posiada multi „dla sportu”.

  26. Sztuka? Bez wątpienia Planescape:Torment – IMHO najlepsze RPG jakie kiedykolwiek powstało. I podczas jej grania gracz cierpi razem z Bezimiennym. Nie grałem w Shadow of the Colossus, Mysta czy Heavy Rain więc się nie wypowiem na ich temat. Ale dla mnie absolutnym numerem 1 jest Planescape: Torment. Nie znam gdy, która mogłaby się choć zbliżyć poziomem doznań duchowych do tej gry. BTW Co do Gothica to pierwsza część miała dawała niezłe odczucia fabularne i rekompensowało to masę niedoróbek. Jednak P:T >> G1.

  27. @sergi: nie grałem, ale przykładem może chyba być Bioshock 2. A co do tematu to sztuka jest niewątpliwie alan wake

  28. @Hadar|Wyobraź sobie thriller, w którym od Twoich decyzji i od Twojego refleksu zależy to, kto przeżyje. Klimat jest morderczy: dosłownie i w przenośni. Utożsamiasz się z każdym z bohaterów. Ta gra zasługuje na nazwanie sztuką.

  29. @Jezozwierz – A ja grałem, i choć multi słabe to jednak single rzeczywiście plasuje się gdzieś na szczycie listy, obok takich tytułów jak Torment, BG&E, Another World czy wspomniany Alan Wake. Można by tak jeszcze długo wymieniać, ale już teraz jestem przekonany, że gry są formą sztuki, niezależnie od tego, co sądzi krytyk innej formy sztuki.

  30. Od Shadow of the Colossus poprzez Heavy Rain, a na Flower kończąc!

  31. Fahrenheit jest sztuką – w końcu trzeba zaiste być artystą, żeby tak spieprzyć genialny początek słabą końcówką.

  32. Widziałam Shadow of the Colossus, ale nigdy nie grałam, więc nie będę się na temat tego tytułu wypowiadać. Dla mnie Planescape: Torment, Beyond Good & Evil oraz The Path (choć trochę się waham, czy uznać to jako grę) mogą być uznane za dzieła sztuki.

  33. RobinBlackett 2 lipca 2010 o 14:50

    Sztuka to bezapelacyjnie Planescape: Torment! Hanar dobrze gada! Nie ma lepszego klasycznego RPGa. Definitywnie.

  34. Planescape:Torment to gra dobra… ale nie dzieło sztuki. Moim zdaniem. Problem z grami jest taki, że, choć ich tworzenie jest niewątpliwie formą sztuki, to gry nie są dziełami sztuki. Przynajmniej żadna moim zdaniem dotychczas nie była.

  35. stuka w grach? the Path!

  36. Nicsienieda06 14 lipca 2010 o 11:35

    Heavy Rain.

Dodaj komentarz