23.09.2010
Często komentowane 21 Komentarze

Milo and Kate (Project Milo): Chciałeś mieć wirtualnego przyjaciela? Nie tym razem

Milo and Kate (Project Milo): Chciałeś mieć wirtualnego przyjaciela? Nie tym razem
Według źródła związanego z Lionhead Studios, przeznaczona dla Kinecta "symulacja znajomości" Milo and Kate została anulowana.

Mocną stroną Milo and Kate miała być niespotykana złożoność sztucznej inteligencji tytułowego bohatera. Milo miał rozumieć naszą mowę, na bieżąco uczyć się kontekstów i wyciągać wnioski wypływające z rozmów z graczem. Naszego cyfrowego kumpla mielibyśmy uczyć języków, pomagać mu w pracach w domu czy po prostu bawić się z nim. Im więcej graczy, tym więcej treści przyswajałby Milo.

Losy projektu, który powstawał już po premierze pierwszej części Black & White i kilka razy zmienił nazwę (najpierw Dimitri, potem Project X, następnie Project Milo i wreszcie Milo and Kate) rozstrzygnęły się w sposób… niekorzystny dla graczy.

Złym znakiem była nieobecność tytułu na tegorocznym E3. Wydawca gry – firma Microsoft – postrzegał Milo and Kate jako demonstrację technologii, a nie pełnoprawną produkcję. Z kolei pomysłodawca – Peter Molyneux – wciąż uważał swoje dzieło za projekt mający być w przyszłości oficjalnie wydany i rozprowadzony. W ostatecznym rozrachunku gra prawdopodobnie nie trafi jednak pod strzechy.

W związku z powyższym zwolniono 19 osób dotychczas pracujących nad Milo and Kate. Ich wysiłki nie pójdą jednak na marne. Według spekulacji Lionhead Studios zamierza skoncentrować się na marce Fable, więc możemy spodziewać się gry osadzonej w uniwersum słynnego rolpleja obsługującej ruchowy kontroler Microsoftu i korzystającej z imponującej sztucznej inteligencji opracowanej na potrzeby M . Nowy produkt miałby korzystać z interaktywnych rozwiązań, które miały znaleźć się w anulowanym tytule.

Zarówno Microsoft, jak i Lionhead Studios odmówiły udzielenia oficjalnego komentarza w tej sprawie.

21 odpowiedzi do “Milo and Kate (Project Milo): Chciałeś mieć wirtualnego przyjaciela? Nie tym razem”

  1. Teraz będę musiał szukać prawdziwych ;<

  2. Najlepsze Zalety Kinecta |Wywalają 😛 |Może wywalą Ruch ciała

  3. @ziobro123 też mi najlepsza zaleta wolę sobie z kolegą pogadać niż z jakimś obdarzonym AI milo

  4. Zaraz się okaże że to jest tylko zwykła kamera do przęglądania się w TV…|A tak poważnie coś mi się zdaje że za dużo obiecują a za mało dają.

  5. Sądzę, że dobrze zrobili. Chcielibyście mieć w domu bunt SI?;)

  6. nie do końca łąpie ruch ciała, nie obsługuje wszysktich języków, ma duże lagi, jest drogi, dodatki są astronomicznie drogie. Kinect jest do kitu.

  7. RysiekKrzysiek2021 23 września 2010 o 18:15

    Trizer ma rację

  8. a dla mnie ciekawy projekt. a już 2 raz info że anulowany ? a może do podpucha

  9. nie no taka zarombista gierka a jej nie będzie szkoda:(

  10. Oj tam, kolejny piękny sen Piotrusia Bajkopisarza. Znając życie to się okazało, że znowu trzeba było z połowę jego wizji wyciąć, bo się nie da zrobić, ale w tym projekcie nie było jak tego przykryć. To wyleciał.

  11. To pewnie była zwykłą ściema miało być pięknie a wyszło że to zwykły EyeToy na x360.Jedna wielka ściema

  12. ch… z Milo wole Kate 🙂

  13. Ten kinekt przy pegazusie wypada blado teraz. Coraz mniej opcji w nim jest. Jak bym miał wybierać między pegazusem a kinektem to chyba bym wziął to pierwsze.

  14. Jak dla mnie, to cały ten projekt lekko zahaczał o powieści/filmy/gry Si-Fi, z historiami o buntach sztucznej inteligencji włącznie. Także w sumie nie wiem, czy to dobrze, czy źle się stało. Przez bombardowanie obrazami walk z maszynami nawet wkradał się lekki niepokój przy słuchaniu o Milo i Kate.

  15. no i kolejny atut kinceta do kosza…. może kupie Move…

  16. @scud1117 Kate to pies Milo.

  17. Eh – jak to fajnie nakręcić dzieciarnię i innych, a potem anulować (pomysł) z powodu niemożliwości jego realizacji . . . | |Marketing . . .

  18. Eh – jak to fajnie nakręcić dzieciarnię i innych, a potem anulować (pomysł) z powodu niemożliwości jego realizacji . . . | |Marketing . . .

  19. Pewnie okazało się – podobnie jak z Kinectem – Że to, to i tamto nie działa, pożera moc, a po 20 minutach nawet dziecko widzi jak na dłoni że to bot. Taką „rewolucję” to mogą sobie wsadzić.

  20. Tego typu rzeczy zostawmy chyba naukowcom… Niech się Lionhead skupi na sensownych grach. 🙂

  21. Ciekawe, ilu ludzi kupiło Kinecta dla Milo & Kate. Musieli się nieźle wkurzyć…

Dodaj komentarz