Quantum Theory: Rynkowy, ?growy? debiut Galapagos zaliczony
A najłatwiej opisać ją, jako „japońskie Gears of War”, a więc shooter TPP z systemem osłon terenowych.§
Gracz wciela się w Syda, żołnierza przyszłości, który walczy z zagrażającą ludzkości plagą, czarną organiczną masą, która pokrywa wszystko wokół, włącznie z organizmami żywymi. Pochodzi ona z Wieży, potężnej budowli górującej nad horyzontem, w której znajduje się odpowiedź na pytanie skąd pochodzi zło, i jak je pokonać. Syd, wraz z towarzyszącą mu dziewczyną o imieniu Filena, wyrusza do Wieży i wspina się na jej coraz wyższe piętra.
Choć zdecydowaną większość mechanizmów rozgrywki twórcy Quantum Theory przenieśli z Gears of War, jest kilka nowych pomysłów, przede wszystkim ten, że arena walk zmienia się w trakcie strzelanin, otoczenie cały czas przechodzi metamorfozę, zmuszając graczy do wyszukiwania nowych kryjówek i ciągłego pozostawania w ruchu.
Demo gry jest już na XBL i PSN, można więc sprawdzić ją samodzielnie.
Czytaj dalej
13 odpowiedzi do “Quantum Theory: Rynkowy, ?growy? debiut Galapagos zaliczony”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Firma Galapagos, dotąd bardzo profesjonalnie zajmująca się dystrybucją filmową, w ten weekend zaliczyła debiut na rodzimym rynku gier. Jej pierwszy tytuł – Quantum Theory – jest już w sprzedaży, więc by wesprzeć debiutanta (każdemu należy się taryfa ulgowa na początku), przypominamy czym jest ta gra.
Niestety, w recenzjach gra dostaje ostro po bebechach… Uuuuu, cienko – ale i tak na ten tytuł nie czekałem.
Grałem w demko i pod względem sterowania, podobieństwa interface’u i zasad gry to perfidna zrzynka z Gears Of War… Słabiutko…
tez grałem w demko tego i bardzo kiepska gra ;/
Czemu sądziłem że tak właśnie będzie?|Ale, kurczę, mimo wszystko zagrałbym w to. Takie moje zboczenie, czasami mam ochotę zagrać w grę która mi się nie podoba 😉
Alez biedna kopia GoW…
Chcieli skopiować GoW i kto wie,może wyszło by z tego coś smacznego. Niestety specyficzna stylistyka i „świetliste” kombosy rodem z FF raczej nie przysporzą grze wielkiego grona fanów.
Grałem w demo i z przykrością stwierdzam, że gra nie porywa a nawet więcej – jest, w moim przekonaniu, nudnawa i źle pomyślana. Szczerze nie polecam, ale cóż, początki bywają trudne. Ale kto wie, może w przyszłości będzie lepiej?
Widze że nie tylko mi się demo nie podobało… Ale może to była właśnie wina dema a sama gra nie jest AŻ tak zła ? Chociasz ja raczej nie skorzystam.
japoński GoW. Po czym widać, że japoński? Po kiczowatym designie 😀
Mi osobiście nie przypomina (po tym filmiku) GoW ale nie zachęciła mnie jakoś ta gra… Nic ciekawego tu nie widzę..
NIC CIEKAWEGO
raczej nie posmakuję przygód Syfa ani Filemonki. przykro mi.