Raport finansowy Nintendo: Straty oraz kiepska sprzedaż NDS-a. Big N w tarapatach?
Nintendo w pierwszych sześciu miesiącach trwającego właśnie roku finansowego straciło 2,01 miliarda jenów (24,5 miliona dolarów). Dla porównania – w analogicznym okresie roku ubiegłego koncern uzyskał zyski na poziomie 69 miliardów jenów (848,3 miliona dolarów).
Tak kiepski rezultat jest wynikiem niższej sprzedaży, która wygenerowała przychody na poziomie „jedynie” 363,1 miliarda jenów (4,4 miliarda dolarów). Rok temu kwota ta była znacznie wyższa i wynosiła 548 miliardów jenów (6,7 miliarda dolarów).
Znacznie spadła sprzedaż NDS-a. Konsolka, która w analogicznym okresie roku ubiegłego rozeszła się w liczbie 11,7 miliona egzemplarzy, w tym roku trafiła do rąk 6,69 miliona nabywców. Sprzedano również mniej gier na Dual Screena – 54,8 miliona kopii (rok temu: 71,1 miliona).
W pierwszych sześciu miesiącach 2010 roku fiskalnego sprzedano również mniej konsol Wii. Sprzęt nabyło 4,9 miliona egzemplarzy (rok temu: 5,75 miliona). Gier także rozeszło się mniej, bo 65,2 miliona egzemplarzy (76,2 miliona rok temu).
Straty Nintendo oraz znacznie mniejsza sprzedaż NDS-a powinny niepokoić, dlatego kluczowe dla przyszłości firmy jest to, jak na rynku poradzi sobie następca DS-a, konsola Nintendo 3DS, której premiera zbliża się wielkimi krokami. §
Czytaj dalej
-
Kolejna chińska gra cieszy się astronomicznym zainteresowaniem. Na Where Winds...
-
Ruszyła sprzedaż limitowanego czteroksięgu „Gier, które trzeba znać”. 500...
-
Nawoływania do bojkotu nie przeszkodziły Ghost of Yotei. Gra Sucker Punch...
-
Z zamku Trosky do Kaer Morhen. Jeden z twórców Kingdom Come: Deliverance...
23 odpowiedzi do “Raport finansowy Nintendo: Straty oraz kiepska sprzedaż NDS-a. Big N w tarapatach?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Źle się dzieje w Nintendo. Firma opublikowała swój raport finansowy za pierwsze pół roku 2010 roku fiskalnego, które zakończyło się 30 września. Wynika z nich, że japoński koncern po raz pierwszy od siedmiu lat zanotował straty.
Jakoś mnie to nie dziwi…
Nintendo trzymaj się !!!!
no własnie nie dziwne ,jeśli zbliża się premiera następcy, spada sprzedaż poprzednika-proste
Tak bo każdemu potrzeba do szczescia z 50 NDSów … N 4ever
Jak można sprzedawać tyle konsol i gier i przynosić straty. Chyba logiczne było, że kiedyś już każdy zainteresowany będzie miał swojego DS i sprzedaż spadnie.
Ileż można to samo ciągle sprzedawać.
W tamtych regionach każde dziecko ma DSa. Czekamy na respa i od nowa 🙂
OMG, przecież to logiczne, że wszyscy czekają na następce. 🙂 Trzymaj się Wielki N!
Ja mam Wii ale żadnej gry już dawno nie kupiłem (oprócz GH Warriors of Rock w ostatnim czasie 🙂
Bo po co kupować DS-a, jak za niedługo będzie nowy handheld? To oczywiste.
Ale strata na poziomie 24 mln $ to niezbyt dużo zwłaszcza że w poprzednim roku było 843 mln $ zysku.Spokojnie jest to wielka firma z tradycjami która po pierwszej minimalnej stracie nie rozsypie się jak domek z kart.Wierzę w tą firmę ponieważ ona zawsze tworzy technologię którą można wykorzystać w przyszłości.
a ja się przymierzam do kupna GBA
Jedną z tych 6,69 milionów nabywców NDS-a jestem ja 😀
A jak się 3DS okaże porażką, to może Nintendo pójdzie po rozum do głowy i znowu zacznie robić gry dla graczy, a nie dla dzieci… marzenia.
Nikt nie kupuje Wii, bo szykują/szykowali kasę na Move/Kinect. Nikt nie kupuje DSa, bo szykują kasę na 3DSa. Obvious is obvious. Zobaczymy, czy dalej będą mieli jakieś straty po jego premierze i jakimś następcy Wii :> Zdziwiłbym się (i samo Nintendo pewnie też…) gdyby NIE zanotowali strat w takim okresie. A marne 24 miliony zielonych… co to jest dla nich?
a właśnie, już zwyczajnie nie ma komu sprzedawać, bo każdy, kto by kupił, już to dawno zrobił 😛
bo na wii był deadspace a na ds’a wyszło np scibonaust czy jakoś tak i dlatego lepiej szła sprzedaż bo były ciekawe gry… obecnie nie ma NIC rewolucyjnego na te konsole więc czas na nową konsolę by podgoniła w końcu
Kurcze, dziwnie się czyta takie wielkie liczby… 11 milionów konsol – wyobrażacie to sobie? W jednym magazynie? Szczerze wątpię 😛
Bo wszyscy mają już DSa? 😀 Ale jak zapowiedzieli nowego handhelda, to nie ma co się dziwić, że stary sprzedaje się słabo.| Nie ma co mówić „trzymaj się”, bo nintendo będzie trwało jeszcze długo nawet po śmierci ostatniego człowieka na Ziemi (roboty będą robiły gry dla robotów 😀 ).
@Venril, zgadzam się z Tobą. To oczywiste, że jak ktoś ma ochotę na DS-a, to woli już sobie poczekać na jego nową wersję.
no tak, Ds-a nie ma po co kupować zaraz wyjdzie 3DS, Wii już niczym nie powala, nie mogą wychodzić na nie nowe gry w stylu CoD, Mass Effect, Dragon Age, Devil May Cry, tylko same popierdółki a’la mario, Wii i Ds sie skonczyły, tak samo było z GameCubem, wyszło Wii i wielki wzrost kasy i teraz będzie tak samo
Move od Sony, Kinect Microsoftu – to, czym zawsze się charakteryzowało Nintendo, teraz jest u innych, z niebo lepszą grafiką do tego, więc cóż, nie dziwi mnie to