Często komentowane 88 Komentarze

PlayStation Vita ? warto kupić?

PlayStation Vita ? warto kupić?
Dziś swoją amerykańską i europejską premierę ma konsola PlayStation Vita. Od dłuższego czasu budzi kontrowersje – oczywiście to sprzęt z najwyższej półki, dający ogromne możliwości, ale też urządzenie drogie, a przecież pojawia się w momencie, w którym zasady w mobilnym graniu ustala Apple i producenci smartfonów. Jaka Vita jest naprawdę?

Nowa premiera konsoli Sony – nawet jeśli „tylko” przenośnej – to wielkie wydarzenie. Także w Polsce, gdzie marka PlayStation jest bardzo silna i wszystko, co jest z nią związane, przyciąga uwagę tysięcy graczy. W dniu premiery przyglądamy się więc konsoli PS Vita, a także grom, które na nią wyszły (tym, które mieliśmy okazję testować).

Obudowa

Pierwsze wrażenie – całkiem niezłe. Vita jest duża (zapomnijcie o wkładaniu jej do kieszeni), ale zdecydowanie wykonana na wysokim poziomie. Dziwią malutkie przyciski kwadracik, kółko, krzyżyk, trójkącik, ale choć są mniejsze, niż nawet w PSP, podczas użytkowania nie sprawia to żadnych problemów. Obudowa konsoli jest solidna, sprawia wrażenie odpornej na przypadkowe upadki – jednocześnie jakość wykonania konsoli i duży ekran powodują, że instynktownie Vitę chce się raczej delikatnie odkładać na stół, niż niedbale nią rzucać. Wątpliwości jednak nie ma – etui jest wymagane, dobrze, że kilka firm wprowadziło już takie akcesoria na rynek (m.in. BigBen czy 4Gamers – te drugie są licencjonowane, a więc wyposażone w logo PS Vita). Trzeba też dodać, że całość wykonana jest bardzo ergonomicznie – dłonie przedstawiciela płci męskiej, w wieku 14-14 lat wzwyż leżą na konsoli wręcz idealnie. Jej stosunkowo niewielka waga powoduje też, że nie męczą się, nawet wtedy, gdy trzymamy konsolę nad głową, leżąc (a więc w pozycji, dla której Vita była stworzona).

Ekran

Ekran Vity – dotykowy, pojemnościowy, z multi-touchem – ma przekątną pięciu cali i wykonany jest w technologii OLED. Robi wrażenie, ale mówiąc szczerze nie jest one tak większe, jak czarodziejski ekran PSP w dniu premiery tamtej konsoli. Dziś znamy już iPada, widzieliśmy smartfon Samsung Note, Apple zachwyciło nas swoimi ekranami Retina, mniejszymi, ale z gęściej upakowanymi pikselami, co mówiąc szczerze daje nieco lepszy obraz. Nie ulega jednak wątpliwości, że pięć cali ekranu Vity, w rozdzielczości qHD (960 x 540 pikseli – czyli jedna czwarta pełnego, telewizyjnego HD) to wystarczające parametry, by zagwarantować odpowiednio duże wrażenia podczas gry.
Tym bardziej, że moc obliczeniowa Vity pozwala wygenerować na tym ekranie obrazy, których próżno szukać na smartfonach. Z wyjątkiem kilku usprawiedliwionych przypadków (np. w grze Lumines: Electronic Symphony) oprawa graficzna wszystkich gier na Vitę reprezentuje poziom na chwilę obecną raczej nieosiągalny dla smartfonów czy nawet iPada – Uncharted: Złota Otchłań wygląda dziesięć razy lepiej niż Shadow Guardian z iOS-a, Wipeout 2048 prezentuje się o niebo lepiej niż Riptide GP ze smartfonów działających na Tegrze 2 i tak dalej i tak po kolei. Zastanawia jednak kwestia przyszłości – Vita ma być urządzeniem na kilka lat, a rozwój technologiczny smartfonów pędzi jak szalony. Gry wykorzystujące procesor Tegra 3 już w tym roku mogą osiągnąć podobny poziom, kto wie co wydarzy się za rok – jeśli już obecny mobilny układ Nvidii ma wystarczyć, by dało się na nim uruchomić Borderlands 2.

Interakcja

Trudno jednak oczekiwać, by jakikolwiek smartfon dysponował takimi możliwościami interakcji jak Vita. Czegoż tu nie ma?!?! Dostajemy akcelerometr, żyroskop i kompas, mikrofon, dwie kamerki (o przenędznej jakości 0,3 mpix), ekran dotykowy, tylny panel dotykowy (o tych samych rozmiarach co ekran – niestety w żadnej z obecnych gier nie wykorzystany w pełni swojego potencjału), klasyczny krzyżak i wspomniany już kwartet kwadracik-trójkącik-kółeczko-i-krzyżyk oraz rzecz najważniejszą – dwie analogowe gałki. Szokujące wyzwanie uczynił kilka tygodni temu jeden z projektantów Vity: zdradził, że przez chwilę zastanawiano się, czy z nich nie zrezygnować. Byłby to największy z możliwych błędów, bowiem to właśnie owe gałki sprawiają, że Vita to „prawdziwie konsolowe doświadczenie” – każdy, kto jest przyzwyczajony do gier z obecnej/poprzedniej generacji, właśnie dzięki dwóm gałkom od razu odbierze Vitę jako „swojaka”. W grach takich, jak Uncharted: Złota Otchłań, MotorStorm RC czy ogrywanym przez nas w wersji przedpremierowej produkcji Unit 13 analogi „czynią różnicę” – kiedy przypomnę sobie, jak musiałem walczyć ze sterowaniem w shooterach na PSP czy (zupełnie bez porównania!) na iPodzie Touch, cieszę się, że to bolesne chwile mogę dzięki Vicie odejść w niepamięć. Trzeba jednak zaznaczyć, że gałeczki są – w stylu PlayStation – nieco nadczułe, a dodatkowo króciutkie, co sprawia, że chwilkę trzeba się do nich przyzwyczajać, by osiągnąć spodziewaną precyzję. Trzeba też dodać, że twórcy gier na Vitę nie do końca jeszcze wiedzą, jak to całe bogactwo opcji kontaktowania się z graczem wykorzystać – każda z gier nieco inaczej podchodzi np. do zatwierdzania wybranych opcji (czasem trzeba wcisnąć krzyżyk, czasem – częściej – oderwać rękę od konsoli i stuknąć w ekran dotykowy), wiele funkcji aktywuje się niezgodnie z intuicją (choćby wspomniane przed chwilą zatwierdzenie wybranej opcji).

Interfejs, system operacyjny

Niespecjalnie udał się twórcom konsoli interfejs użytkownika i wszystkie aplikacje systemowe – każda z nich działa, ale – znów – „w stylu PlayStation”, czyli niekoniecznie bardzo intuicyjnie i w sposób zrozumiały dla użytkownika. Jesteśmy przyzwyczajeni (przez smartfony) do tego, że aplikację uruchamia puknięcie w ikonkę na ekranie – tu stuknięcie takie wywołuje coś na kształt ekranu powitalnego, w który puknąć należy po raz kolejny. Trzy oddzielne aplikacje służą do zarządzania znajomymi, wysyłania im wiadomości i łączenia się z nimi w grupy. Przeglądarka stron WWW jest niewygodna i szalenie wolna. Mocno chwalona przed premierą aplikacja near, służąca do wynajdywania posiadaczy Vity w okolicy, notorycznie znajduje graczy, którzy nie istnieją (raportując np. że w okolicy gra 25 osób – nawet gdy sprawdzałem na wsi, w otoczeniu trzech domów, w których nikt Vity nie posiadał). Aplikacja służąca do archiwizowania danych (np. gier) na PS3 czy PC-cie raz na trzy razy poprawnie wykrywała podłączenie konsoli do konsoli/komputera. Jednocześnie w pamięci urządzenia może być właściwie tylko jedna aplikacja – nie da się więc wyjść z gry, sprawdzić w przeglądarce podpowiedzi na GameFAQs.com i wrócić do zabawy w tym samym momencie, w którym przerwaliśmy – ograniczenie to nie dotyczy wyłącznie podstawowych aplikacji systemowych. Wszelkie błędy kwitowane są enigmatycznym numerkiem podobnym do słynnego 80710A06 – i jak zwykle za nic nie wiadomo, co poszło nie tak. Dwa razy zdarzyło się też, że testowane przez nas egzemplarze „zawiesiły się”, ale trzeba uczciwie przyznać, że ostatni taki wypadek miał miejsce około 10 dni przed premierą, potem zaś pojawiły się dwie aktualizacje firmware’u. Wierzę też mocno, że po kolejnych aktualizacjach – mniej więcej za rok – Vita będzie już na tyle dobrze oprogramowana, że większość różnych głupotek obecnego systemu operacyjnego uda się wyrugować.

Bateria

Bateria – kluczowa rzecz w konsoli przenośnej – sprawuje się zaskakująco dobrze. Pełne naładowanie jej zajmuje około 2-2,5 godziny, wystarcza to na około pięć godzin komfortowej gry (zależy od konkretnego tytułu, te bardziej zaawansowane graficznie potrafią zbić czas gry nawet do nieco poniżej czterech godzin). Czas pracy urządzenia można wydłużyć, zmniejszając jasność, rezygnując z dźwięku (lub ustawiając go bardzo cicho), ale to oczywiście ma sens tylko wtedy, gdy naprawdę czeka was dłuuuuga podróż.

Kompatybilność

Vita teoretycznie potrafi komunikować się z PlayStation 3, ale na razie wychodzi to dość średnio. Część testowanych gier pobieraliśmy z PSN-a z poziomu PS3 – konsolkę trzeba było kilka razy podłączyć do do „peestrójki”, by wykryła, że takie połączenie zostało wykonane, transfer danych z jednego urządzenia na drugie jest dość powolny. W menu Vity pojawia się opcja Remote Play, teoretycznie pozwalająca grać na ekranie konsoli przenośnej w gry posiadane na PS3, ale udało się nam jedynie odpalić menu „trójki”, żadna z gier nie chciała się natomiast uruchomić. Dziwne, że Sony nie myśli nawet o tym, by wysyłać obraz z Vity na telewizor (np. via PS3). Szczerze mówiąc wydaje mi się, że chętnie zobaczyłbym Uncharted: Złotą Otchłań na dużym ekranie (a może tylko mi się wydaje, bo nie widziałem…), a potem, np. Kilka tytułów wspiera tzw. cross-play, a więc możliwość rywalizacji między posiadaczami Vity i PS3 – to rzeczywiście działa (sprawdzone na przykładzie Wipeout 2048/Wipeout HD), ale zacznie to mieć sens dopiero wtedy, kiedy gry będą wyszukiwać graczy z obu platform, nie zwracając uwagi na to, z jakiej oni korzystają (czyli – posiadacze Vity powiększą pulę graczy wyszukiwanych do sesji przez grę z PS3), a zdaje się, że na razie to tak nie działa (w Wipeoucie do gry multiplatformowej służy oddzielna opcja). Warto jednak wiedzieć, że na Vicie można korzystać z tego samego konta PSN/SEN co na PS3, więc np. zdobywane trofiki powiększają w ten sposób jedno konto. Vita pozwala też uruchamiać gry z PSP – niestety tylko te, które kupiliśmy drogą cyfrową, w Europie nie ma bowiem żadnego programu, który pozwoliłby posiadaczom płytek UMD pobrać zapisane na nie gry z sieci. Testowane przez nas tytuły chodziło bez problemów, nawet lepiej, niż na oryginalnej platformie (z nieźle podwyższoną rozdzielczością i bez charakterystycznego dla PSP smużenia).

Konta, współdzielenie konsoli

Dość kontrowersyjna jest decyzja o tym, by ograniczyć liczbę użytkowników Vity do… jednego. A dokładniej – do jednego konta. Do konsoli przypisane może być tylko jedno, co oznacza, że np. bracia mieszkający w tym samym domu nie mogą założyć sobie dwóch oddzielnych profili i np. zdobywać trofiki niezależnie od siebie. Nie będą też mogli dzielić się kupionymi przez jednego z nich grami z PSN-a (te bowiem przypisują się do jednego konta), nie łatwo też pobierać gry np. z japońskiego PlayStation Store. Część tych problemów da się obejść – można usunąć aktywne konto, sformatować konsolę i zalogować się na nowym (np. tym japońskim), ale to bardzo uciążliwy proces, który zajmuje około 10-15 minut. Trudno zrozumieć, dlaczego Sony zdecydowało się na takie posunięcie, zdaje się, że to ruch całkowicie sprzeczny z oczekiwaniami konsumentów.

Karty pamięci, gry

Gry na Vitę sprzedawane są na kartach PS Vita, które pakowane są w bardzo „seksowne”, zgrabne pudełeczka wielkości mniej więcej małego notesu. Te pudełkowe wszelkie dane zapisują na wspomnianej karcie, jeśli jednak chcemy korzystać z gier pobieranych z PlayStation Store, niezbędny jest zakup tzw. karty pamięć PS Vita. W Polsce są one dostępne w kilku rozmiarach – 4, 8 i 16 GB – niestety są dość drogie (16 GB kosztuje około 200 złotych, taka sama karta microSD kosztuje trzy razy mniej). Gry rozprowadzane drogą cyfrową zajmują od około 500 MB do nawet ponad 3 GB (Uncharted: Złota Otchłań), trzeba więc albo kupić kilka kart, albo archiwizować zapisane na nich dane na PS3 lub PC.

3G czy nie 3G?

Warto też wiedzieć, że Vita sprzedawana jest w Polsce w dwóch wersjach – obsługującej tylko technologię wi-fi, lub z wi-fi i 3G. Tę drugą wersję warto kupić u operatora Play, który dodaje do niej kartę zdrapkę pozwalającą na pobranie około 300 MB danych, a której aktywacja i zasilenie (lub przejście na abonament) pozwala pobrać za darmo grę Wipeout 2048. Czy warto inwestować w 3G? Jeśli uda się wam kupić tę edycję w sprytny sposób – np. maksymalizując ofertę Playa – raczej tak. Mnóstwo gier ma funkcje, które wymagają stałego połączenia z siecią (np. aktualizowane na bieżąco tabele wyników znajomych). Zdaje się jednak, że przynajmniej na początku Sony nie będzie eksperymentować z produkcjami, które będą wymagały stałego połączenia z siecią – nikt nie odważy się wyróżniać wybranych klientów na tak wczesnym etapie życia konsoli.

Warto kupić?

Jak te technikalia przekładają się na „wartość” konsoli? To oczywiście pytanie subiektywne i zależy m.in. od zasobności portfela pytającego. Trzeba jednak przyznać, że po dłuższym kontakcie Vita do siebie przekonuje – to, co miała oferować, a więc „doświadczenie z dużych konsol na platformie przenośnej” oferuje i to oferuje z nawiązką. Samej konsoli przyda się co prawda kilka aktualizacji firmware’u, a mówiąc szczerze na całkiem sporej liście tytułów startowych nie ma też takiego, który już teraz zachwycałby bez żadnych zastrzeżeń (nawet całkiem udana Złota Otchłań jest jednak „tylko” grą taką, jak z PS3 – a przy tym wcale nie najlepszą odsłoną serii Uncharted – nie zaś produkcją o równie dużym rozmachu, równie złożoną, a przy tym dla Vity unikatową). Trzeba też mieć świadomość, że jako urządzenie multimedialne Vita sprawdza się średnio, nie lepiej (zwykle – mniej wygodnie) od większości nowoczesnych smartfonów. Nie ulega jednak wątpliwości, że to imponujący kawałek hardware’u dedykowanego do gier, którego wszystkie możliwości – jak w przypadku wszystkich konsol PlayStation – ujawnią się dopiero za jakiś czas. Jestem pewien, że jeszcze niejeden raz Vita nas zaskoczy.

Gry
Przed premierą konsoli mieliśmy okazję przetestować część tytułów startowych na Vitę. Oto – w pigułce – wrażenia z nich.

>>

MotorStorm RC

Nowa część znanej z dużych konsol PlayStation (i PSP) serii ekstremalnych wyścigów. Tym razem kierujemy autkami sterowanymi radiem, w roli ich sterownika doskonale sprawdza się Vita z jej dwiema gałkami (działają tak samo, jak te w sterownikach prawdziwych autek RC). Grafika nie powala – autka jeżdżące po miniaturowych torach (inspirowanych tymi z wcześniejszych odsłon cyklu, np. Apokalipsą) są malusie, Vita nie ma okazji zagrzać się przy tej oprawie. Funkcje sieciowe pozwalają na porównywanie osiągniętych wyników ze znajomymi, a także ściganie się z ich „duchami”. Dzięki świetnemu modelowi jazdy zabawa jest jednak znakomita. Uwaga – gra jest całkiem tania (kosztuje około 22 złotych, i sprzedawana wyłącznie za pośrednictwem PlayStation Store).
Ocena: 8

>>

Touch My Katamari

Nowa część kultowej japońskiej serii o toczeniu kulki, do której wszystko się lepi. Nowe mechanizmy rozgrywki są raczej ciekawostką – przesuwanie palcami na tylnym panelu dotykowym pozwala rozciągać lub zwężać kulkę – ale Touch My Katamari nadrabia humorem, bodaj największym w całej historii serii. Szkoda, że grywalność pozostała na starym poziomie, jeśli więc ktoś grał w poprzednie części, a jest tylko pół-fanem serii, raczej nie będzie zadowolony z niemałej kwoty wydanej na odsłonę na Vitę.
Ocena: 7

>>

Escape Plan

Jedna z gier rozprowadzanych tylko cyfrowo i kupowanych wyłącznie na PlayStation Store. Ma ciekawą, czarno-białą oprawę graficzną, która sprawia, że ta produkcja to „artystyczny” element startowego katalogu gier, niezbędny na każdej konsoli PlayStation – niestety pod względem rozgrywki jest słabiutko. Całość składa się z serii pokoi-zagadek logicznych, które musimy pokonać kierując dwójką bohaterów. Cała rozgrywka bazuje na ekranie/panelu dotykowym (np. stukanie w przeszkodę na ekranie powoduje, że chowa się ona w głąb ekranu – stukanie na panelu sprawia, że wysuwa się w kierunku gracza), ale sterowanie to jest mało precyzyjne. Co więcej podobnych gier na iOS-ie (a także Androidzie) jest mnóstwo – także takich, z równie dobrą oprawą graficzną. Tyle tylko, że kosztują kilka złotych, a nie ok. 50 PLN (jak Escape Plan)…
Ocena: 4

>>

Super Stardust Delta

Vitowa wersja popularnej na konsolach PlayStation kosmicznej strzelanki typu „twin-stick shooter” – a więc jedna gałka kieruje w niej stateczkiem, druga wskazuje kierunek ostrzału. Funkcje Vity wykorzystane są dość oszczędnie (aktualizowana online tabele wyników znajomych, panel dotykowy i ekran dotykowy służą do aktywowania broni specjalnych – ten pierwszy często przypadkiem…), ale duża grywalność, płynność rozgrywki, jakość grafiki i niska cena sprawiają jednak, że zapewne gra ta wyląduje na wielu Vitach.
Ocena: 7+

>>

Everybody’s Golf

Everybody’s Golf to najnowsza odsłona długiej serii zręcznościowych golfów znanych ze wszystkich poprzednich konsol Sony, w tym także PSP. Zachowuje przy tym charakterystyczny mangowo-simowo-radosny styl, który decydował o powodzeniu cyklu, wprowadzając dodatkowo… No właśnie – jedyny problem z Everybody’s Golf na Vitę jest taki, że nie oferuje niczego świeżego. To w zasadzie Everybody’s Golf 5 z PS3, co naturalnie dobrze świadczy o możliwościach technicznych nowej konsoli przenośnej Sony, ale nie najlepiej o przełomowości samej gry. Zwłaszcza że sposób wykorzystania atutów PSV nazwać można tyleż niekonsekwentnym, co nieznaczącym. Przykładem takiej niekonsekwencji jest funkcjonowanie ekranu dotykowego. Przedni sprawdza się znakomicie w menu, zanim jeszcze rozpocznie się faktyczne golfowanie. W trakcie jednak, po wywołaniu menu dodatkowego, ekran dotykowy przestaje działać, a obsługa opcji odbywa się tylko przyciskami. Większe znaczenie ma więc tylna strefa dotyku (rear touch panel), bo pozwala na czuja ustalić wirtualną chorągiewkę, w którą mierzyć będzie nasz golfista.
Ocena: 7+

>>>

ModNation Racers Road Trip

Seria ModNation Racers to fenomen – na pozór błaha, prosta gra wyścigowa z „kreskówkowymi” gokartami w roli głównej cieszy się na świecie sporą popularnością, zwłaszcza wśród młodych graczy. Głównym powodem jest rozbudowany edytor, który pozwala tworzyć własne trasy (a także kierowców czy gokarty), pomaga również to, że tytuł ma całkiem niezły model jazdy, w fajny sposób wspierający drifty. Piszę o tym tak oznajmiająco, bo te same zdania dotyczą zarówno wersji na PS3, jak i tej na PSP czy najnowszej w rodzinie, przeznaczonej na Vitę, o której właściwie wystarczyłoby powiedzieć tyle, że jest taka sama jak jej poprzedniczki. Niczym nie zaskakuje (nowości to stosunkowo drobne modyfikacje edytora), w niczym też specjalnie nie zawodzi (może tylko niewygodnym, obsługiwanym dotykowo menu głównym), choć brak sieciowego multiplayera uważam jednak za poważny minus. Łączyć się można tylko z konsolami znajdującymi się w pobliżu.
Ocena: 6+

>>
Little Deviants: Małe Rozrabiaki

Każda konsola potrzebuje tzw. killer appa – produkcji, która pokaże wszystkim, jakie są możliwości nowej platformy, a przy tym będzie na tyle udana, że każdy będzie chciał ją mieć. Little Deviants spełnia pierwszą część tej definicji – doskonale pokazuje, co potrafi Vita, dostarczając graczom zestaw minigierek wykorzystujących różne formy interakcji zaklęte w konsolce. Mamy więc aktywności oparte o akcelerometr, mikrofon, kamerkę, ekran i panel dotykowy (czasem jednocześnie), w ostateczności zaś takie, które po prostu używają gałek i przycisków. Niestety, większość z nich to igraszki błahe i mało wciągające – takie, jakich dziesiątki znaleźć można na iOS-ie (w cenie dolara od sztuki lub za darmo). Jeśli Sony chce przekonać graczy, że Vita oferuje „kompletne konsolowe doświadczenie”, musi zrobić to inaczej – Little Deviants powinno być dodawane do każdej konsoli jako technologiczne demo, kupować go raczej nie radzę.
Ocena: 6
%pagebreak%

Uncharted: Złota Otchłań

Wiele można powiedzieć o serii Uncharted, ale nie to, że jest „kieszonkowa”. Zapierające dech sceny akcji, piękne pejzaże, walące się budynki, fantastyczna mimika aktorów i żywe dialogi – dzieła Naughty Dog aż kipią od przepychu, ledwo mieszcząc się w czarnych, rozgrzanych obudowach peestrójek. A tu nagle Złota Otchłań – „startowa” produkcja Vity – i miniaturowy Drake strzelający malutkimi karabinkami do malutkich ludzików. Czy to w ogóle miało szanse się sprawdzić? O, tak, proszę pana! Najnowszy Uncharted to najbardziej imponujący tytuł na konsole przenośne, z jakim miałem okazję spędzić czas. Skok jakościowy z PSP jest ogromny. mTo tak, jakby grać w „prawdziwą” grę… tyle że mogąc jednocześnie oddawać się kontemplacji temperatury i faktury swojej ulubionej deski klozetowej. Jednakże nadużyciem byłoby stwierdzenie, że Złota Otchłań może się równać z ostatnimi dwiema – genialnymi – częściami serii. Bliższa skromniejszym korzeniom pierwszej odsłony nowa przygoda Drake’a jest niemal kameralna w swoim ograniczeniu do dwóch ładnych, ale nie tak znów różniących się od siebie lokacji w Ameryce Środkowej. Stroniąca od ekstrawaganckich scen akcji na pędzącym pociągu czy podczas konnej gonitwy na pustyni produkcja Bend Studios skupia się na wystrzeliwaniu sobie drogi wiodącej przez dobre pół tysiąca popleczników głównych czarnych charakterów. Tym razem twórcy zafundowali nam naprawdę długą przygodę, rozpisaną na grubo ponad trzydzieści rozdziałów. Szkoda, że miejscami wybitnie wtórną. Vita, dziś już oficjalnie „najbardziej zababrane ludzkimi wydzielinami elektroniczne urządzenie rozrywkowe z ekranem”, to całe morze na wszelkie sposoby pojmowanej funkcjonalności. Główne zastosowanie znalazły tu panele dotykowe (QTE, wspinaczka, wiosłowanie, odrysowywanie węglem symboli, obracanie i oczyszczanie rytmicznym ruchem palca odnalezionych przedmiotów) oraz czujniki ruchu. Te drugie sprawdzają się przy precyzyjnym celowaniu poprzez wychylanie konsoli i znakomicie uzupełniają niestety nie najwygodniejsze omiatanie muszką otoczenia za pomocą prawej gałki. Parafrazując redakcyjnego klasyka: lepszego Uncharted na Vitę po prostu nie ma! A ten, który jest, jest na tyle dobry, bym przyjął z głębokim zrozumieniem decyzję każdego posiadacza konsolki o jego zakupie.
Ocena: 8

>>>

Wipeout 2048

„Wipeout jaki jest, każdy widzi”, można by rzec. Fanom cyklu za recenzję wystarczy zapewnienie, że to stary, dobry, świetnie zrobiony Wipeout. Jeżeli kogoś ta seria – obecna głównie na platformach Sony – ominęła, z dwóch kolejnych zdań dowie się o niej niemal wszystkiego. To futurystyczne wyścigi uzbrojonych ścigaczy, które z zawrotną prędkością pędzą po krętych torach, unosząc się nad ich nawierzchnią. Zawsze przytłaczały tempem rozgrywki i cieszyły oczy efektowną, barwną grafiką. Dzięki wspaniałemu ekranowi i mocy obliczeniowej Vity – a płynność jest niezwykle ważna przy takich prędkościach – czują się na tej konsolce jak w domu i przy okazji stanowią niezłą pokazówkę jej możliwości. Nie narzucają przy tym fikuśnego sterowania – choć można kierować bolidem, wychylając urządzenie na boki i dotykając tylnego panelu, nie trzeba się tak męczyć.
Tytuł oferuje kilka rodzajów wyzwań, z których najważniejsze to zwykłe wyścigi, walka i próba czasowa. W trybie kariery singlowej połączono je w sezony, w których oprócz prowadzących do finału imprez głównych można znaleźć również poboczne, pozwalające zdobywać dodatkowe punkty doświadczenia niezbędne do odblokowywania nowych pojazdów. Przed wejściem do sieci warto spędzić trochę czasu w singlu, by nabrać wprawy i pozyskać lepsze modele ścigaczy. W trybie kariery sieciowej natomiast odpowiednia liczba osób wskakuje razem do podsuniętego przez grę wyzwania, a po jego zakończeniu drogą głosowania wybiera następne z dwóch zaproponowanych (w moim przypadku wybór za każdym razem padał na tryb walki, według mnie umiarkowanie udany, bo ze względu na możliwość zawracania często zmusza on do szukania przeciwników na rozległym torze). Da się też nawiązać połączenie ad hoc (bez pośrednictwa internetu) z drugą konsolką. Wipeout 2048 to znakomita produkcja, która świetnie wygląda i w krótkich dawkach autentycznie cieszy. Szkoda tylko, że ma irytująco długie czasy ładowania wyścigów (30-50 sekund).
Ocena: 8

>>>

Reality Fighters

Zamiast kolejnego Tekkena Sony wybrało Reality Fighters jako startową bijatykę dla swojej nowej platformy. To spory błąd. Główną atrakcją produkcji jest wykorzystanie kamerek, w które wyposażony jest sprzęt Sony. Dzięki nim można przenieść swoją twarz do gry i dość mocno upodobnić do siebie awatara, a także walczyć na tle tego, co znajduje się za konsolą – czyli np. dywanu w swoim pokoju. Postacie poruszają się jednak czasem poza obszarem widzialnym na ekranie, wtedy trzeba przesunąć Vitę tak, by nie bić się po omacku. W teorii to dobry pomysł, ale w praktyce kończy się bezsensownym machaniem konsolą i wkurzaniem się na skaczący obraz. Odnoszę wrażenie, że ktoś tego nie przetestował…
Do dyspozycji jest kilka trybów, ale potencjalnie ciekawy jest tylko online’owy – pomimo prób nie udało mi się jednak za pomocą PSN-a znaleźć chętnego do wspólnej zabawy. Reszta to typowy survival, wyzwania polegające na niszczeniu różnych przedmiotów na czas (nudzą się po 2 minutach) i teoretycznie największa atrakcja: historia, w której gracz wciela się w nowego „karate kida”. Jego trenerem zostaje nie kto inny jak sam pan Miyagi. To znaczy bohater o tym imieniu – aktor wcielający się w tę rolę nie żyje od 7 lat, zresztą u nas produkcja i tak jest w pełni (i nieźle) zlokalizowana. „Trener” to jednak za dużo powiedziane – zamiast zlecać malowanie płotu, mentor tylko każe nam staczać kolejne pojedynki i przechodzić różne próby. Niestety, również nudne.
Ocena: 5

88 odpowiedzi do “PlayStation Vita ? warto kupić?”

  1. ja też

  2. @kompot seria black and white, to wiele wyjaśnia. Nie widziałem tej serii i nie zamierzam się za nią brać. Wyrosłem już z pokemonów. Ghost in the shell sam się nie obejrzy 😉

  3. Mam już DSi.

  4. @Takon MH4 wyjdzie na 3DS’a, był news na CD-Action kiedyś, ale czy opuści japonię to Ci nie powiem. Wciąż przecież czekamy MH3rd na psp 😛

  5. Takon i Mag123|dobrze gadają. Jeśli wyjdzie MH na Vitę to będę miał już drugi większy powód kupienia tej konsolki. Pierwszym jest Vipeout 2048 🙂 …Zobaczę tylko co będzie pierwsze. Większe oszczędności, czy może zdąży już stanieć ^^

  6. Mam już Game Boy’a po co mi Vita.

  7. PSV ma dwie przewagi nad smartfonami – sterowanie (nie zapowiada się na to żeby smartfony dostały dedykowane przyciski i gałki a większość dużych gier właśnie na nich się opiera) i wsparcie producentów wydających gry AAA (tutaj smartfony też stoją cienko, największe tytuły to na ogół zmniejszone gry z next-genowych platform).|Zobaczymy czy Sony uda się zająć ten rynek gier większych od „pykanek na przystanek” a mniejszych od produkcji na konsole stacjonarne i PC.

  8. @akk – Jedno drugiemu nie przeszkadza. Vita ma właśnie tę zaletę że oferuje gry i mechanikę ze smartfonów oraz konsol stacjonarnych.

  9. @CarloSS ale żeś porównanie walnął… PC’ty też przecież obsługują gry z konsol i można na nich robić masę innych rzeczy poza graniem, a mimo to konsole sprzedają się bardzo dobrze.

  10. A czy można grać na VITA w gry z poprzedniego PSP?

  11. @Maciejka01 … chyba cie pogrzało -.-” jakim cudem można byłoby grać w przestarzałe produkcje na przenośnym ps3… zastanów się jak coś napiszesz

  12. @csR a właśnie, że można! O ile się nie mylę, to w psn`ie już są. No w każdym razie nie wszystkie, ale niektóre są na 99%. Aha i czy twoim zdaniem god of war duch sparty to głupia gra? To jakim cudem większość, jak to nazwałeś, „przestarzałych” produkcji z psp i ps2 została zremakowana, i cieszą się one dużą popularnością. Lepiej ty się zastanów zanim coś napiszesz.

  13. @Maciejka01, csR – Może wczytajcie się w tekst – konsola jest kompatybilna wstecz, można odpalać gry z PS Store kupione na PSP.

  14. Jak myślicie kupić tą konsolkę czy ps3?

  15. a jak kupiłem 12 gier z ps store na psp i sprzedałem konsolkę komuś z tymi grami to mogę je ściagnąć też na psv?

  16. @Batman001:Ja bym wybrał vitę.

  17. @Maciejka001|Tak, będzie się dało się grać w gry z PSP|@csR|Widać, że nie jesteś dobrze poinformwany, a było napisane,że MOŻNA będzie grać w gry z PSP i PS 3 , w CDA 03/2012 : ). Także ciebie zagrzało -.- xD

  18. @lansik99 – A dałeś kupującemu dane do konta PSN? Jeśli tak, to Sony raczej nie pozwoli wam obydwu grać.

  19. HELL YEAH. Disgaea, nadchodzę!!!

  20. @lansik99 sądząc po twoim nicku wiem dlaczego wolałbyś Vitę 😉 @Batman001 ja bym brał PS3. Większe możliwości niż vita

  21. nie dałem

  22. dawaj fishy mów prawdę dlaczego?

  23. sergi ale kupujący nie korzysta wogóle z internetu.A jednak kilka exów tam było.

  24. @lansik99 – Skoro tak, to nie powinno być problemu, ale nie wiem jak to jest z emulowaniem gier na Vicie.

  25. MannyCalavera 25 lutego 2012 o 12:29

    Czy zna ktoś może jakieś gry na PSP podobne do MotorStorm RC (wyścigi małych modeli samochodów, najlepiej z takim właśnie widokiem)?

  26. @down a może poszukaj coś z minis 🙂

  27. Jutro jade kupić do media marktu, zdam wrażenia jak uruchomie ;d

  28. Fajna konsola. Mam nadzieje że za kilka miesięcy stanieje i kupie bo jak na razie jest stanowczo za droga 😛 (teraz kosztuje około 1000zł!!! Mam nadzieje że stanieje do 700zł lub 600zł to kupie, ale chyba raczej nie stanieje 🙂 ) Jak na razie mam PSP i mi wystarcza 🙂

  29. Kilka miesięcy? Nie liczę na to…

  30. Poczekam jak stanieje może się skusze

  31. Najlepiej w Playu kupić. Przy abonamencie za 65 zł wersję 3G za 600 zł można zgarnąć.

  32. Jak na razie nie ma na tą konsolę żadnej dobrej gry. Same gnioty więc trzeba poczekać czy producenci potraktują ten sprzęt poważnie. To co jest do tej pory to badziewie. Żadnego rpga na start.

  33. Widziałem Vite i miałem ją w łapach i szczeże mówiąc nie spodobała mi się nie ma na nią za durzo fajnych gier, pozatym cena troche odstrasza ja osobiście mogłem ją kupić ale wolałem kupić psp-3004, a jeśli ktoś z was ma w planie kupić Vite to niech przygotuje się na dodatkowe koszty typu futerał który praktycznie jest wymagany bo Vita raczej twarda nie jest no i gry z których każda kosztuje koło 200zł

  34. DillerD -> 200zł skąd żeś takie ceny wytargał… najdroższa gra jest w cenie 170zł, ale kupisz już od 80zł. Futerał owszem się przydaje… ja mam Vite od 22 lutego i ani jednej ryski nie mam (zapaćkany czasem jest tylko ekran od macania). Jak chcesz kupić PSP-3004 to polecam wersję SLIM 200X, nie będziesz żałował :DZiemas -> Uncharted, Dungeon Hunter, Everybody’s Golf, Wipeout… jesli to są dla Ciebie gnioty to zyczę powodzenia :PSergi-> Uruchomione gry z PSP śmigają 😀

  35. damimavpl fakt może troche przesadziłem z cenami i większość jest od 140 do 170 co do psp już mam 3004 slim x200 i działa bez problemowo, a co do vity to właśnie widziałem ją u kolegi który poskąpił na futerał no i jeden upadek i cały przedni ekran do wymiany, a co do gier no to z tych które już wyszły warte zainteresowania są tylko utcharted i wipeout

  36. Z chęcią kupię konsolkę, tylko żeby trochę staniała ;/.|Na allegro jest teraz jedna za 950. Promocja? Brać? Czy jeszcze stanieje?|PLZ reply

  37. ja teraz czekam aż PSP na pchlim targu sprzedawać będą:(

  38. janstolinski007 6 kwietnia 2012 o 08:16

    Jeżeli będzie nadal taniała w takim tempie, co pierwsze PSP, to za rok będzie można ją kupić za ok. 600 zł.

Dodaj komentarz