[GAMEWALKER] Gamescom oczyma polskiej branży

[GAMEWALKER] Gamescom oczyma polskiej branży
Tym razem o tym, jak wypadły tegoroczne targi, opowiedzą Wam polscy wydawcy i developerzy.

Adrian Chmielarz, The Astronauts (Zaginięcie Ethana Cartera)
Rok w rok z religijnym zapałem śledzę targi, ale tym razem, głównie z powodu rżnięcia w Destiny, nie oglądałem absolutnie niczego. Bo w sumie i tak albo nakłamią fałszywymi trailerami renderowanymi, owszem, w silniku, ale offline (czyli nie w czasie rzeczywistym), albo narobią mi smaka, a potem trzeba czekać rok albo dwa. A że i tak mam półroczne zaległości w grach, to nigdzie mi się nie spieszy.


Łukasz Kubiak, IMGN.PRO (Seven, Husk)
Gamescom to święto graczy, najlepsza impreza, jaką mógłbym sobie wymarzyć, i z tej perspektywy niezwykle trudno wskazać mi jedną grę, która moim zdaniem wybiła się ponad wszystkie inne. Dużo ważniejsze jest dla mnie spotkanie twarzą w twarz z graczami, przyjaciółmi i znajomymi z branży. Gamescom to ten moment w ciągu roku, kiedy widok Papkina snującego się po hali wywołuje takie dziwaczne poczucie radości na sercu, że oto jestem w domu. W domu wszystkich graczy.

Wracając do sedna: nie będę wyjątkowy, nie będę silił się na wymyślne uwagi i moralizatorstwo, jak wielu fanów, wsiadam do pociągu hajpu pod nazwą Star Citizen (po lekkim niedosycie związanym z No Man’s Sky). Tytuł zapowiada się (o ile w takiej formie ujrzy światło dzienne) na wszystko, czego mógłbym chcieć jako fan space simów i Star Warsów. Poza tym miałem mało czasu na zwiedzanie, ale to, co mnie urzekło z naszego podwórka (poza naszymi produkcjami, czyli Seven i Husk rzecz jasna), to Book of Demons od Thing Trunk – totalnie przyjemna gra, którą gorąco polecam.


Tadeusz Zieliński, Flying Wild Hog (Hard Reset, Shadow Warrior 2)
W tym roku moje targi wyjątkowo ograniczyły się do jednego miejsca – naszej budki w strefie biznesowej, gdzie prezentowaliśmy Shadow Warriora 2 wybranym dziennikarzom. Oznacza to, że grą targów był dla mnie Shadow Warrior 2, bo oprócz niego NIC INNEGO NIE WIDZIAŁEM! No dobra – troszkę kłamię, bo jeszcze Mother Russia Bleed, które serdecznie polecam wszystkim stęsknionym gier takich jak Final Fight, czy Double Dragon – produkcja Franzcuzów z Le Cartel powinna trafić w wasze gusta. A oprócz tego – Dishonored 2, na które czekam jak na mesjasza.

gsc2_1786v.jpg

Tomasz Kutera, Klabater (wydawca Regalii i Alice VR)
Klabater to świeża sprawa, więc dla nas wszystko jest „po raz pierwszy”. Po raz pierwszy byliśmy więc na Gamescomie – i od razu prezentowaliśmy dwie gry, obie już w wersjach grywalnych: Alice VR i Regalię: Of Men and Monarchs. Cieszymy się z dużego zainteresowania i bardzo pozytywnego odbioru. I też wyciągamy wnioski na przyszłość, bo nigdzie nie da się zebrać tylu wartościowych informacji, co na takich targach. Co najbardziej zaskoczyło? Z punktu widzenia człowieka prezentującego grę VR-ową chyba rozstrzał w doświadczeniu ludzi, którzy przychodzili na stoisko: z jednej strony było sporo osób, które nigdy jeszcze nie miały do czynienia z rzeczywistością wirtualną, z drugiej równie sporo było osób obytych, które mają już w domu własne gogle. Ciekawy moment w historii grania obserwujemy, to nie ulega wątpliwości. VR zresztą był na tych targach bardzo obecny i cieszy, że polscy twórcy i tu mają się czym chwalić!


Michał Mielcarek, iFun4All (Serial Cleaner)
Trudno powiedzieć coś o targach w momencie, gdy nie miało się czasu pójść na hale pograć, bo trzeba było doglądać swojego stoiska i prezentować grę. Właśnie – stoisko narodowe, które ogarnęła Fundacja Indie Games Polska, to z mojej perspektywy najjaśniejszy punkt tegorocznego Gamescomu. Opcja wystawienia się za drobną opłatą pozwoliła małym firmom developerskim z naszego kraju pojawić się na największych europejskich targach. Co prawda pokazywaliśmy Serial Cleanera w hali biznesowej, gdzie dostęp mają branżowcy i dziennikarze, ale i tak to dla nas szansa na sporą widoczność i załatwienie interesów. Gra się spodobała, poznaliśmy się lepiej z innymi twórcami, z którymi jedziemy przecież na jednym wózku. Trudno prosić o coś więcej.

gsc4_1786v.png


Sebastian Boczek, Cmoar Studio (The Karters)

Sam rozmach targów był przeogromny, czego oczywiście dowodzi stale rosnąca liczba odwiedzających (500 tys.) oraz firm (877). Gamescom zachwycał organizacją, a firmy prezentowały swoje gry, wykorzystując niesamowicie kreatywne środki: wiernie odwzorowane rzeźby postaci w stosunku 1:1, piękne hostessy, udźwiękowienie stanowisk nieujmujące najlepszym koncertom czy prezentacje z użyciem Wirtualnej Rzeczywistości (VR).

Dominik Gotojuch, Robot Gentleman (60 Seconds)
Opowieści o Gamescomie często koncentrują się na skali imprezy, nas urzekła jednak różnorodność twórców, którzy dotarli do Kolonii. Można tam było spotkać pełen przekrój branży gier – od niezależnych artystów po ogromne studia. Doskonale odnaleźliśmy się w tych warunkach i myślimy, że wielu odwiedzających z sympatią zapamięta nasze cylindry i stoisko 60 Seconds!. W tym roku dodatkową atrakcją była szansa na prezentacje gier ramię w ramię z innymi twórcami z kraju w pawilonie polskim. Nie było łatwo, ale pomimo godzin stania, utraty głosu i kompleksowej diety opartej o krówki, razem z drugim poznańskim zespołem, tworzącym Die for Valhalla!, dotrwaliśmy do końca i wróciliśmy z fantastycznymi wrażeniami.


Rafał Korytkowski, IQ Publishing (wydawca Anna’s Quest i Bohemian Killing)
Niestety, większość targów spędziłem w części biznesowej. Dlatego mnie na targach najbardziej zachwycił duży nacisk na stoiska regionalne. I to nie tylko Turcji, która była sponsorem imprezy, ale również innych krajów, których nie podejrzewałbym o obecność na Gamescomie. Fantastycznie prezentowały się np. stanowiska Szwajcarii, Włoch, Belgii.

Nieźle prezentowała się także „nasza budka” z grą Bohemian Killing, która po raz pierwszy została pokazana zagranicą. U naszych zachodnich sąsiadów przygodówki wciąż są całkiem popularne.

6 odpowiedzi do “[GAMEWALKER] Gamescom oczyma polskiej branży”

  1. O wrażenia z tegorocznych targów zapytaliśmy rodzimych wydawców i producentów.

  2. Dawid „spikain” Bojarski 24 sierpnia 2016 o 12:32

    Nie martw się, Papkin. Ja przeczytałem.

  3. W zasadzie tekst o niczym. No cóż, ale kliknąłem, klik dla ciebie sprytny Papkinie.

  4. Może sami byście zrobili podsumowanie Gamescomu?|Kompletnie nie wiem co tam się działom jakie gry zapowiedziano itd. Zawaliliście kompletnie informacje z tego eventu.|Zróbcie jakieś duże podsumowanie tekstowe.

  5. Dawid „spikain” Bojarski 25 sierpnia 2016 o 12:59

    @Melitran: Niczego nie zawaliliśmy. Jest news zbiorczy ze wszystkimi newsami z Gamescomu, była relacja na żywo (luźniejsza, ale też pełna szybkich wrażeń z konkretnych gier) i streamy, w których łączyliśmy się z ludźmi na miejscu. Zapisy streamów też są w newsie zbiorczym. Gamescom był w tym roku bardzo ubogi, ale wszystko to, co dało się z niego wycisnąć – wycisnęliśmy.

  6. Dawid „spikain” Bojarski 25 sierpnia 2016 o 13:00

    http:www.cdaction.pl/news-46288/gamescom-2016-wszystkie-newsy-streamy-i-relacja.html

Dodaj komentarz