Dead Rising: Zamknięto studio odpowiedzialne za markę

Capcom potwierdził informację o zamknięciu swojego oddziału w Vancouver. Nie jest to duża niespodzianka – o problemach studia mówiło się już kilka miesięcy temu, gdy zwolniono z niego kilkadziesiąt osób.
Teraz wydawca zdecydował się na ostateczny krok. Capcom Vancouver (przed 2011 rokiem znane jako Blue Castle Games) zasłynęło przede wszystkim serią Dead Rising – szalonymi sandboksami z zombie. Przed podjęciem decyzji o zamknięciu studia i zwolnieniu 158 pracujących tam osób Capcom przeanalizował tytuły, nad którymi pracowała ekipa z Vancouver, i postanowił skasować je wszystkie. Oficjalnie powodów pogrzebania tych projektów nie podano, ale skoro wydawca postanowił je skreślić zamiast przekazać innym swoim ekipom, należy założyć, że ich jakości znacząco odbiegała od wymaganej. Capcom pogodził się tym samym ze stratą 4,5 mld jenów (ok. 40 mln dolarów) zainwestowanych w anulowane projekty z Vancouver. Od teraz wszystkie ważne produkcje firmy powstawać mają w Japonii, gdzie produkcję gier na światowym poziomie wspomóc ma świeżo otwarty dział badań i rozwoju.
Czytaj dalej
13 odpowiedzi do “Dead Rising: Zamknięto studio odpowiedzialne za markę”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
My name is Forza. Forza Horizon 4.
a wystarczyłoby otworzyć to studio w Polsce. Koszty spadną kilkukrotnie 🙂
No to teraz czekamy na zmartwychwstanie ekipy od oryginalnego Dead Rising w nowym studio, aby stworzyć serię na nowo. Z tymi zombie to zawsze taki cykl.
Nie dziwota, bo DR4 pokazał że twórcy po prostu nie rozumieją czym ma być Dead Rising. Co też jest trochę dziwne po DR2 im wyszedł całkiem nieźle.
@Kawalorn Bo na dwójkę miał jeszcze duży wpływ twórca i zespół oryginalnego DR. Zawsze szkoda gdy zamykają studio i ludzie tracą pracę, ale było go do przewidzenia po katastrofie jaką był DR4. Teraz tylko musimy poczekać aż upłynie troche czasu, dostaniemy sprzęt nowej generacji i Capcom zrebootuje serie z wykorzystaniem lepszego sprzętu
Dobry ten przelicznik jen-dolar wszedł? Bo wydaje mi się że 4,5 mln jenów to raczej nie jest 40 mln dolarów amerykańskich. Może jakichś pakistańskich albo australijskich ale chyba nie amerykańskich 😉
Nie wiem kto wam podał przelicznik yen-dolar amerykański ale podał bardzo błędnie. W którym kolwiek przeliczniku walut online bym nie wpisywał kwoty 4,5 miliona yenów i nie przeliczał na dolary amerykańskie to mi wychodzi około 40 tysięcy dolarów nie 40 milionów
Zagrałem sobie w piersze dead rising co za chłam,jakim cudem to ma aż 4 części.Tylko trójka była jako taka grywalna 🙂
@kryst87 @Sosna564 Chodziło o 4,5 mld, nie 4,5 mln jenów.
Od teraz wszystkie ważne produkcje firmy powstawać mają w Japonii, gdzie produkcję gier na światowym poziomie wspomóc ma świeżo otwarty dział badań i rozwoju. – Japończycy się obudzili, Actionvision od dawna ma taki zespół, złożony z samych dyplomowanych księgowych.
Zawsze się zastanawiałem w jakim celu Capcom stworzył serie Dead Rising masowa eksterminacja zombi nic nadzwyczajnego, projekt jak i założenia gorsze niż z przed kilku lat wstecz, seria Dead Rising miała zbyt zły wpływ na odsłony Resident Evil, które nakręcały zbyt szybko tempo akcji w każdym razie dobrze, że marka Dead Rising przestanie być rozwijana jakość jak i jej wykonanie mija się wysoką jakością nowych gier Capcom.
Jedynka miała ciekawą fabułę i wyjątkowy klimat. Jak ktoś naprawdę ograł to wie.
Tykający zegar, jedynka była naprawdę dobra, czuło się stres.