Szpilki, odcinek 12

Szpilki, odcinek 12
Twoja cotygodniowa dawka przekąsu.

W czerwcu 2018 pewien cwaniak kilkakrotnie (!) włamał się do siedziby Valve, kradnąc w sumie dobra (w tym gry) o łącznej wartości 40.000 $. Wpadł, gdy usiłował owe gry sprzedać. Tym samym mamy czarno na białym dowiedzione, że gry wzięte ze Steama nie są naszą własnością, a Steam je tylko czasowo wypożycza…

szpilkaaa_17aku.png

Z pamiętników Boba Igera, przez 15 lat dyrektora generalnego Walt Disney Company wynika, że George Lucas czuł się zdradzony przez Disneya, tzn. miał wielki żal, że przy tworzeniu nowych filmów z tej serii nie skorzystano z jego pomysłów. Hm. Widzimy to tak (w tle gra Marsz imperialny).

Lucas: Ej, to nie tak miało być. Nasza umowa…

Disney (posapując): Zmieniamy tę umowę. I módl się, byśmy nie zmienili jej bardziej.

szpilkaaa_17aku.png

„Przez dwa lata siedzi zamknięty w pokoju, grając w gry. Następnie kupuje farmę za miastem, podróżuje po Europie, by zdobyć materiały do konstrukcji bomby, nad którą pracuje wiele miesięcy. To kosztowna i wymagająca operacja”. Czyli o Breiviku i zgubnej roli gier komputerowych, cytat z książki „Andreas Breivik. Pomiędzy dumą a wstydem”. Osobiście odczuwam raczej coś pomiędzy irytacją i żalem, że tak bez sensu wydałem parę dych na tę książkę. Ale jeśli po dwóch latach siedzenia przed kompem i grania w gry można sobie w Norwegii kupić farmę za miastem, to ja chętnie tyle tam posiedzę. Oferty słać na mój mail.

szpilkaaa_17aku.png

EA ściga się z Blizzardem w kategorii „jak nie uprawiać marketingu. Po raporcie DCMS (brytyjskiego komitetu ds. technologii cyfrowej, kultury, mediów i sportu), dotyczącego m.in. rozmaitych mechanik hazardu w grach, EA wystosowało oświadczenie, z którego wyczytać można m.in. „Bardzo poważnie podchodzimy do odpowiedzialności wobec graczy w każdym wieku (…) Cały czas dbamy o bezpieczeństwo oraz dobre samopoczucie graczy”. No i trzeba przyznać, że faktycznie po lekturze tej wypowiedzi nasze samopoczucie znacząco się poprawiło, tzn. ryknęliśmy gromkim śmiechem.

szpilkaaa_17aku.png

Taka oto reklama suplementów dla e-graczy mi się pojawiła na FB.

SUPLE_c0rhk.jpg

Sprawdziłem – to oszustwo! W słoiczku nie ma ani jednej wbudowanej diodki, a cena suplementu z grubsza nie odbiega od przeciętnej. Co jasno dowodzi, że to nie są e-suplementy dla pro gamerów.

8 odpowiedzi do “Szpilki, odcinek 12”

  1. Twoja cotygodniowa dawka przekąsu.

  2. Bo diody są w dlc

  3. Po zażyciu oczy świecą na różne kolory więc nie potrzeba diod.

  4. @KGI Próby „oskarżania” gier video też są zawsze na poziomie argumentów atakujących (cokolwiek to znaczy…). Jeszcze nigdy nie spotkałem się z przypadkiem żeby jakiś dziennikarz lub polityk poparł swoje oskarżenia sensownymi argumentami i badaniami. Ale jeśli znasz jakieś to podaj przykład, chętnie poczytam, może poznam wtedy lepiej naturę ludzką…

  5. Przy szpili o EA i Blizzardzie zgineło wam jedno ” ale to szczegół.

  6. KGI – odnośnie pierwszego linka – interesujące badanie, ale dowiodło jedynie, że osoby, które po zagraniu myślały o rozgrywce (w tym przypadku – namówione przez badaczy, co jest trochę niezgodne z metodologią, bowiem trudno określić, czy taka „manipulacja” nie wpłynęła na nich) mogą być agresywniejsze. No właśnie – mogą. Obawiam się, że próba była za mała (126 osób, serio?). Autor artykułu mógłby też dopisać to, co Autorzy badania – że w metaanalizie badano tylko zachowania tuż po grze.

  7. KGI – odnośnie drugiego linka – „masakry” w szkołach to nic nowego. Są starsze niż gry komputerowe, a nawet filmy (w sensie kultury popularnej, nie samego faktu istnienia). Jak bowiem wytłumaczyć, że w 1925 roku uczeń gimnazjum zabił siebie i dwóch innych uczniów granatem, a jego kolega zastrzelił nauczyciela i popełnił samobójstwo (https:forum.cdaction.pl/blogs/entry/132069-staroszkolna-masakra/)? To też była wina mediów? A może agresja jest zwyczajnie w „nas”, tylko niektórzy nad nią nie panują?

  8. KGI – na koniec dodam tylko, że w żaden sposób nie neguję negatywnego wpływu mediów (gier, filmów itd.). Sęk w tym, że najprościej jest napisać/powiedzieć „zabił, bo grał” i szukać winy jak najdalej od samej osoby i jego otoczenia. To dotyczy także naukowców. Niestety.

Dodaj komentarz